Skocz do zawartości
Nerwica.com

CHAD- Choroba Afektywna Dwubiegunowa cz.III


Amon_Rah

Rekomendowane odpowiedzi

Witam mam pytania do osób z Chad.Czy jeździcie samochodem na stabilizatorach nastroju i neuroleptykach? Czy one przeszkadzają wam w prowadzeniu?Czy zdawaliście na lekach i czy trudniej było na nich zdać? Bo jeśli stabilizatory nastroju przeszkadzają i ograniczają mi to, bo lekarz powiedział jak zapytałem czy mogę zrobić prawo jazdy,żeby nie robić bo na tyc lekach nie można jeździć z jak zapytałem czy mi zmieni leki to powiedział że skoro działają to nie ma po co zmieniać...Obecnie jestem na samej sertralinie od kilku dni bo tak nienawidzę stabilizatorów przez to że upośledzają i ograniczają że je odstawiłem,choć wiem że bez nich się nie obejdzie bo to zło konieczne w Chad i albo sertra szybko przestanie działać albo będą nagłe zmiany faz albo mnie wyciągnie w górę a potem już wiadomo co ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Do szczęścia Ci te prawo jazdy potrzebne? Sam wiesz, że na normotymikach może być trudno zdać, a bez nich tym bardziej.

Chcesz jeździć w takim stanie? Przecież ledwo potrafisz skleić posta trzymającego się kupy.

Ja już raz spowodowałem wypadek. Dziękuję, dobranoc. Nie ma takiego jeżdżenia :twisted:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ciezka...leka choroba psychiczna.

Tylko jak to odroznic? Nie ma problemu pomiedzy skrajnymi przpadkami

ale co jest w srodku gdzie jest najwieksze zageszczenie?

W ktorym momencie ktos juz jest ciezko chory albo jeszcze nie?

Co jest granica? Jedna proba S czy dwie?

kiedyś zapytałem o to jedną psychiatrę, która dała mi prostą i satysfakcjonującą mnie odpowiedź: ciężka depresja to taka, w której człowiek nie potrafi funkcjonować na podstawowych płaszczyznach, np. nie daje rady pracować

 

-- 01 gru 2014, 21:12 --

 

_Jack_, nie wiem, czy o to Cię już pytałem, ale robiłeś sobie badanie poziomu hormonów, prolaktyna, testosteron, etc. Ja bym poszedł na Twoim miejscu do endokrynologa. No chyba, że problem wynika z depry/leków, ale jeśli miałeś w ciągu 4 lat jakieś lepsze okresy to wówczas "sprzęt" powinien być sprawny. Serio, zrób kilka badań i będziesz miał pewność co i jak

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Do szczęścia Ci te prawo jazdy potrzebne? Sam wiesz, że na normotymikach może być trudno zdać, a bez nich tym bardziej.

Chcesz jeździć w takim stanie? Przecież ledwo potrafisz skleić posta trzymającego się kupy.

Ja już raz spowodowałem wypadek. Dziękuję, dobranoc. Nie ma takiego jeżdżenia :twisted:

 

Długo by wymieniać do czego mi potrzebne.Czyli jednak dobrze myślałem :( Bo wiem że sama choroba nie jest przeciwskazaniem na samych antydepach na początku choroby jeździłem bez prawa jazdy i nie miałem żadnych problemów z prowadzeniem itp.Jednak te gówniane leki nawet to odbierają,lipa :-| Żyć z chadem to tylko sobie w łeb strzelić i oszczędzić kłopotów bo przyszłości nie ma a jak jest to tak beznadziejna że nie chcę się nawet jej doświadczać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam mam pytania do osób z Chad.Czy jeździcie samochodem na stabilizatorach nastroju i neuroleptykach? Czy one przeszkadzają wam w prowadzeniu?Czy zdawaliście na lekach i czy trudniej było na nich zdać? Bo jeśli stabilizatory nastroju przeszkadzają i ograniczają mi to, bo lekarz powiedział jak zapytałem czy mogę zrobić prawo jazdy,żeby nie robić bo na tyc lekach nie można jeździć z jak zapytałem czy mi zmieni leki to powiedział że skoro działają to nie ma po co zmieniać...Obecnie jestem na samej sertralinie od kilku dni bo tak nienawidzę stabilizatorów przez to że upośledzają i ograniczają że je odstawiłem,choć wiem że bez nich się nie obejdzie bo to zło konieczne w Chad i albo sertra szybko przestanie działać albo będą nagłe zmiany faz albo mnie wyciągnie w górę a potem już wiadomo co ;)

 

Mam prawko od 21 lat. Jeździłem i jeżdżę na wszystkich lekach. Na co drugim leku na przeziębienie itp stoi, że może upośledzać psychomotorykę.

Debile jeżdżą po alko - tu już jest niebezpieczeństwo, bo to bardzo zaburza, ale leki? To na wyrost obawy. Gorsza sama depresja, gdzie człowiek jest mułem nierozgarniętym, lub mania - gdy jest szybszy od Kubicy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Do szczęścia Ci te prawo jazdy potrzebne? Sam wiesz, że na normotymikach może być trudno zdać, a bez nich tym bardziej.

Chcesz jeździć w takim stanie? Przecież ledwo potrafisz skleić posta trzymającego się kupy.

Ja już raz spowodowałem wypadek. Dziękuję, dobranoc. Nie ma takiego jeżdżenia :twisted:

 

Długo by wymieniać do czego mi potrzebne.Czyli jednak dobrze myślałem :( Bo wiem że sama choroba nie jest przeciwskazaniem na samych antydepach na początku choroby jeździłem bez prawa jazdy i nie miałem żadnych problemów z prowadzeniem itp.Jednak te gówniane leki nawet to odbierają,lipa :-| Żyć z chadem to tylko sobie w łeb strzelić i oszczędzić kłopotów bo przyszłości nie ma a jak jest to tak beznadziejna że nie chcę się nawet jej doświadczać.

 

Nie przesadzaj,prawo jazdy i jazda samochodem to nie jest priorytetem w życiu,uwierz.Co z tego że zdasz? Jeśli nie będziesz brał leków to jeżdżąc w takim stanie będziesz niebezpieczny zarówno dla siebie jak i dla innych.W innych sferach życia także sobie nie będziesz radził..Jeśli będziesz na lekach to będziesz stabilny psychicznie,co Ci pozwoli funkcjonować we wszystkich innych sferach życia,choć w prowadzeniu auta nie koniecznie.Chad to kurestwo,mnie samej było ciężko ten fakt zaakceptować,ale odkąd biorę leki to jest nieco lepiej.Mam nadzieję że będzie coraz lepiej ...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A jak wyglada sprawa, w sytuacji, kiedy bylo sie na lekach a obecnie jest sie w remisji i bez lekow.

Czy trzeba powiedziec o tym fakcie na badaniach lekarskich przed rozpoczeciem kursu/egzaminu?

W sumie niedawno byla/jest glosna sprawa z rozjezdzaniem ludzi na molo w Sopocie.

Z tego co rozumiem jednak w chad prowadzenie auta nie jest zabronione?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja od kiedy mam więcej niż 100% pewność że mam Chad to się załamałem kiedy myślałem że mam tylko depresje to wierzyłem że z niej wyjdę odstawie leki i będę mógł wrócić do gry w piłkę nożną w klubie,zrobię prawko,zdobędę dziewczynę,pracę,szkołę i wszystko będzie cacy.Same stabilizatory nastroju połowę tego zabierają do tego choroba ciężka jak sam skurwesyn.Śmierć za mną chodzi nie wiedziałem że Chad aż tak zmienia życie i je rozpierdala na kawałki tzn. wiedziałem ale wierzyłem że jej nie mam.Dobrym lekiem by u mnie była kwetiapina bo leczy ciężką depresją w chad i zapobiega kolejnym epizodom depresji i stanów mieszanych do tego zapobiega górkom.Tylko że ona ma tyle ubocznych to strasznie silny lek dla mnie.Boże ratuj dlaczego Chad dlaczego kuuuurwa :uklon:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A jak wyglada sprawa, w sytuacji, kiedy bylo sie na lekach a obecnie jest sie w remisji i bez lekow.

Czy trzeba powiedziec o tym fakcie na badaniach lekarskich przed rozpoczeciem kursu/egzaminu?

W sumie niedawno byla/jest glosna sprawa z rozjezdzaniem ludzi na molo w Sopocie.

Z tego co rozumiem jednak w chad prowadzenie auta nie jest zabronione?

 

Jeśli jesteś w remisji,to po co mówić??...Trzeba tylko się obserwować by nie przyszedł nawrót choroby bo wtedy już prowadzenie auta może być niebezpieczne.Poza tym jeśli by ktoś potrzebował wiedzieć czy nie masz choroby psychicznej to by Cię wysłał do PZP po zaświadczenie ;)

 

-- 02 gru 2014, 18:48 --

 

Ja od kiedy mam więcej niż 100% pewność że mam Chad to się załamałem kiedy myślałem że mam tylko depresje to wierzyłem że z niej wyjdę odstawie leki i będę mógł wrócić do gry w piłkę nożną w klubie,zrobię prawko,zdobędę dziewczynę,pracę,szkołę i wszystko będzie cacy.Same stabilizatory nastroju połowę tego zabierają do tego choroba ciężka jak sam skurwesyn.Śmierć za mną chodzi nie wiedziałem że Chad aż tak zmienia życie i je rozpierdala na kawałki tzn. wiedziałem ale wierzyłem że jej nie mam.Dobrym lekiem by u mnie była kwetiapina bo leczy ciężką depresją w chad i zapobiega kolejnym epizodom depresji i stanów mieszanych do tego zapobiega górkom.Tylko że ona ma tyle ubocznych to strasznie silny lek dla mnie.Boże ratuj dlaczego Chad dlaczego kuuuurwa :uklon:

 

O ile mi wiadomo to w zapobieganiu depresji w chadzie dobrze się sprawdza Lamotrygina.Ponoć ten lek jest dobrze tolerowany.Ja sama zaczęłam brać 25 mg i od dziś zwiększam na 50mg.Na razie czuje się dobrze.Nie żebym była zachwycona,ale przynajmniej nie boje się juz zasnąć ze strachu czy następnego dnia jak się obudzę to mnie przywita górka czy dołek.Czuję się w miarę stabilnie(tfu tfu)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Lek mnie dzisiaj zmulił. Czuje po nim lekką senność i zmęczenie. Mam wrażenie ,że czasem lepiej czuje się bez leków niż na lekach. Leże sobie teraz przy laptopie i w pokoju u współlokatora słyszę awanturę. Od dwóch godzin nie wychodzą z pokoju. Znowu jest awantura. On wyszedł cały poobijany. Mam już tego dosyć. Żeby chociaż ta idiotka dała pospać mi dzisiaj w nocy. Masakra

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

_Jack_, macie tam zoo?

Zaszlachtuj wielbłąda, wytnij kawał skóry, załóż dziewczynie współpokatora na głowę i niech biegnie na solarium.

Z mankurtem będzie spokojniej ;)

 

-- 03 gru 2014, 08:37 --

 

Mam wrażenie ,że czasem lepiej czuje się bez leków niż na lekach.

 

Wiele straconych lat i prób zajęła mi zmiana takiego wrażenia w pewność.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czasami patologia idzie ostra.

Kurw.a mać. O ile noc była spokojna i nie było żadnych akcji to przed wyjściem z pracy dostałem telefon od lokatora ,że ta idiotka wylądowała w szpitalu. Nie znam konkretów i szczegółów, ale zapewne przebywa na oddziale psychiatrycznym po jakiejś kolejnej wyimaginowanej próbie samobójczej.

Trochę wyrozumiałości i pokory kolego. Szczególnie wypowiadając się na tym forum.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Super ostatnio ktoś określił depresje w Chad jako bycie nierozgarniętym mułem czuję się dokładnie tak samo i jestem teraz taki.Miałem sobie dzisiaj zapodać na trochę polepszenia Dexa albo pseudoefke ale niestety zaczałem ostatnio brać SSRI.Biorę solo sertraline licze na jakąś hipomanie obojętnie już mam dość depresji.Będę zwiększał antydepa do ilu zadziała.Obecnie sertra mnie trochę wyciszyła i uspokoiła nie tak silnie jak neuroleptyki ale przynajmniej bez zamulenia i otępienia choć bajzel w głowie nadal ale dzięki niej lepiej go znoszę.Zresztą od hipo to w obecnej chwili jestem tak daleko że wątpie żeby mnie szybko wyrzuciło w górę.Od kiedy zachorowałem na Chad to tylko depresja i hipo.Z czego 9/10 to depresja.Najgorsze że trzeba pogodzić że ten bajzel będzie trwał całe życie a wytrzymać z tym rok to już nie mały wysiłek :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Super ostatnio ktoś określił depresje w Chad jako bycie nierozgarniętym mułem czuję się dokładnie tak samo i jestem teraz taki.Miałem sobie dzisiaj zapodać na trochę polepszenia Dexa albo pseudoefke ale niestety zaczałem ostatnio brać SSRI.Biorę solo sertraline licze na jakąś hipomanie obojętnie już mam dość depresji.Będę zwiększał antydepa do ilu zadziała.Obecnie sertra mnie trochę wyciszyła i uspokoiła nie tak silnie jak neuroleptyki ale przynajmniej bez zamulenia i otępienia.Od kiedy zachorowałem na Chad to tylko depresja i hipo.Z czego 9/10 to depresja.Najgorsze że trzeba pogodzić że ten bajzel będzie trwał całe życie a wytrzymać z tym rok to już nie mały wysiłek :D

 

 

Jeśli czekasz na hipomanię to gratuluję,wytrzymałości życzę i obyś potem tego nie żałował,bo ja bardzo żałuję do dziś...

W depresji przynajmniej innych nie krzywdzisz...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Super ostatnio ktoś określił depresje w Chad jako bycie nierozgarniętym mułem czuję się dokładnie tak samo i jestem teraz taki.Miałem sobie dzisiaj zapodać na trochę polepszenia Dexa albo pseudoefke ale niestety zaczałem ostatnio brać SSRI.Biorę solo sertraline licze na jakąś hipomanie obojętnie już mam dość depresji.Będę zwiększał antydepa do ilu zadziała.Obecnie sertra mnie trochę wyciszyła i uspokoiła nie tak silnie jak neuroleptyki ale przynajmniej bez zamulenia i otępienia.Od kiedy zachorowałem na Chad to tylko depresja i hipo.Z czego 9/10 to depresja.Najgorsze że trzeba pogodzić że ten bajzel będzie trwał całe życie a wytrzymać z tym rok to już nie mały wysiłek :D

 

 

Jeśli czekasz na hipomanię to gratuluję,wytrzymałości życzę i obyś potem tego nie żałował,bo ja bardzo żałuję do dziś...

W depresji przynajmniej innych nie krzywdzisz...

 

Tylko że w hipomanii funkcjonuję jak normalny człowiek a w depresji to jestem od tego tak daleko jak stąd do Miami :) Z tym że hipo szybko przechodzi i wchodzi drażliwość,gniew i rozpieprzam potem to co uzyskałem ale i tak nie w takiej skali co w depresji :) To jednak prawda że w Chad II łatwo hipomanie pomylić z okresem zdrowia,jeszcze do nie dawna myślałem że to był czas reemisji jednak jakoś spać się wtedy nie chciało tyle się chciało robić,dzień był taki krótki zbyt krótki,byłem szczęśliwy beż żadnego wyraźnego powodu było świetnie.W depresji jest taak dłuuugi i nic z tego nie wynika ;p

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

guernone, wyrozumiałość jest ,ale po jakimś czasie staje się to trochę uciążliwe. Szczególnie jak się wszczyna awantury w środku nocy i sąsiedzi się wkurzają.

Jestem w stanie Cię zrozumieć...kolego...mając na uwadze Twoich wcześniejszych doświadczeń z tą parą za ścianą...Laskę trzeba byłoby jakoś w szpitalu umieścić bo krzywdzi siebie i innych...Ciężki orzech do zgryzienia.

 

-- 03 gru 2014, 20:11 --

 

Super ostatnio ktoś określił depresje w Chad jako bycie nierozgarniętym mułem czuję się dokładnie tak samo i jestem teraz taki.Miałem sobie dzisiaj zapodać na trochę polepszenia Dexa albo pseudoefke ale niestety zaczałem ostatnio brać SSRI.Biorę solo sertraline licze na jakąś hipomanie obojętnie już mam dość depresji.Będę zwiększał antydepa do ilu zadziała.Obecnie sertra mnie trochę wyciszyła i uspokoiła nie tak silnie jak neuroleptyki ale przynajmniej bez zamulenia i otępienia.Od kiedy zachorowałem na Chad to tylko depresja i hipo.Z czego 9/10 to depresja.Najgorsze że trzeba pogodzić że ten bajzel będzie trwał całe życie a wytrzymać z tym rok to już nie mały wysiłek :D

 

 

Jeśli czekasz na hipomanię to gratuluję,wytrzymałości życzę i obyś potem tego nie żałował,bo ja bardzo żałuję do dziś...

W depresji przynajmniej innych nie krzywdzisz...

 

Tylko że w hipomanii funkcjonuję jak normalny człowiek a w depresji to jestem od tego tak daleko jak stąd do Miami :) Z tym że hipo szybko przechodzi i wchodzi drażliwość,gniew i rozpieprzam potem to co uzyskałem ale i tak nie w takiej skali co w depresji :) To jednak prawda że w Chad II łatwo hipomanie pomylić z okresem zdrowia,jeszcze do nie dawna myślałem że to był czas reemisji jednak jakoś spać się wtedy nie chciało tyle się chciało robić,dzień był taki krótki zbyt krótki,byłem szczęśliwy beż żadnego wyraźnego powodu było świetnie.W depresji jest taak dłuuugi i nic z tego nie wynika ;p

W hipomanii też może występować rozdrażnienie i gniew...No i pamiętaj,za każdym razem każda depresja i każda hipomania zyskują na sile...aż się zrobi nieznośnie...I to właśnie jest największym kurestwem tej choroby-przeżyłam to na własne plecy :( I uwierz mi,wiem o czym móisz...Leki nas tylko uratują by dalej nie rozpieprzać sobie ani nikomu innemu życia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Fakt nie pomyślałem o tym że kolejna hipo może być jeszcze silniejsza idąc tym tropem to by się zgadzało bo już druga depresja i niestety jest cięższa od pierwszej już zupełnie przestałem funckjonować oprócz komputera i jedzenia.A całe dnie staram się przesypiać bo ciężko jest wytrzymać jak ja to mówię ''na powierzchni'' trzeba znów osunąć się pod kołdrę i zapaść w stan w którym nie boli ból istanienia.Ostatnie tygodnie to spanie do 15.00 i zasypianie o 4 rano.No bop nawet deprywacja snu działa ale tylko do pierwszego zaśnięcia.Qrwa młody ejstem a już tak mi ta choroba deopierdoliła że bania mała :hide::lol: Wiem jak każdemu ale gdzieś to musiałem wyrzucić i się podzielić :)

 

-- 03 gru 2014, 20:37 --

 

To prawda co piszesz w depresji przynajmniej jestem w stanie kogoś posłuchać albo zastanowić się czy On ma rację w hipo to tylko ja mam rację a każdy kto mówi i myśli inaczej to wróg i trzba go zniszczyć,oszernić,ośmieszyć albo opuścić i przestać się znim zadawać ;p

 

-- 03 gru 2014, 20:45 --

 

Przydał by się oddzielny dział dla ludzi z chad np. co osiągneliście lub co wam się udało to by dawało nadzieję.Bo my jednak mocno różnimy się od ludzi z nerwicą lub jednobiegunówką lub problemami w szkole.Oni nie skumają jak to jest nie wychodzić z domu przez 1,5 roku jak to nie móc pracowac lub skoncentrowac się na jeden czynności dłużej niż minutę.Jak to ciężko wytrzymać ten cały rozpierdol w bani,ciągły niepokój napięcie i wkurwienie lub kiedy to co sprawiało przyjemność odraża i odrzuca lub jak się coś normalnego chcę ale nie może jak np. przeczytać więcej niż jedną z kartek książki z wielkim wysiłkiem albo napisać coś konsturktywnego i doprowadzić to do końca bądź wogóle to konkternie zacząć ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Fakt nie pomyślałem o tym że kolejna hipo może być jeszcze silniejsza idąc tym tropem to by się zgadzało bo już druga depresja i niestety jest cięższa od pierwszej już zupełnie przestałem funckjonować oprócz komputera i jedzenia.A całe dnie staram się przesypiać bo ciężko jest wytrzymać jak ja to mówię ''na powierzchni'' trzeba znów osunąć się pod kołdrę i zapaść w stan w którym nie boli ból istanienia.Ostatnie tygodnie to spanie do 15.00 i zasypianie o 4 rano.No bop nawet deprywacja snu działa ale tylko do pierwszego zaśnięcia.Qrwa młody ejstem a już tak mi ta choroba deopierdoliła że bania mała :hide::lol: Wiem jak każdemu ale gdzieś to musiałem wyrzucić i się podzielić :)

 

-- 03 gru 2014, 20:37 --

 

To prawda co piszesz w depresji przynajmniej jestem w stanie kogoś posłuchać albo zastanowić się czy On ma rację w hipo to tylko ja mam rację a każdy kto mówi i myśli inaczej to wróg i trzba go zniszczyć,oszernić,ośmieszyć albo opuścić i przestać się znim zadawać ;p

 

-- 03 gru 2014, 20:45 --

 

Przydał by się oddzielny dział dla ludzi z chad np. co osiągneliście lub co wam się udało to by dawało nadzieję.Bo my jednak mocno różnimy się od ludzi z nerwicą lub jednobiegunówką lub problemami w szkole.Oni nie skumają jak to jest nie wychodzić z domu przez 1,5 roku jak to nie móc pracować lub skoncentrować się na jeden czynności dłużej niż minutę.Jak to ciężko wytrzymać ten cały rozpierdol w bani,ciągły niepokój napięcie i wkurwienie lub kiedy to co sprawiało przyjemność obraża i odrzuca lub jak się coś normalnego chcę ale nie może jak np. przeczytać więcej niż jedną z kartek książki z wielkim wysiłkiem albo napisać coś konsturktywnego i doprowadzić to do końca bądź w ogóle to konkttrnie zacząć ;)

 

Kotek,to zakładaj nowy wątek,na co czekasz? ;) Ja bardzo żałuję swojej pierwszej świadomej hipomanii bo spieprzyłam najważniejszą w swoim życiu relację.A tak mi dobrze było,oj bardzo.Co prawda w tym stanie sama podniosłam sobie poprzeczkę w robocie tak że potem musiałam się wywiązywać z tego co obiecałam nawet w stanie kompletnego doła(bo jestem ambitna)Ale ciężko było niesamowicie.Kiedy zrobiłam w tył zwrot to zdałam sobie sprawę że zostawiłam za sobą wielu depresji i hipomanii,które skrzywdziły mnie lub kogoś innego,tylko nie zdawałam sobie z tego sprawy...Aż moja hipomania osiągnęła szczyt...Wtedy dotarło...Teraz jestem na lekach na jakich jestem i choć nastrój mam na poziomie zero,to i tak o niebo lepiej niż jeszcze dwa miesiące temu kiedy nie wiedziałam w jakim nastroju obudzę się następnego dnia.Jestem w stanie teraz kontrolować choć po części swoje życie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Króliczku musiałbym tutaj chyba całe forum wtedy zmienić.W sumie yebać i tak chadowcy i nie tylko piszą tutaj o wszystkim i na szczęście nikomu to nie przeszkadza.Więc będę swoje żale smarował tutaj. :P Najlepiej by było zrobić każdy dział oddzielnie Chad oddzielnie od depresji i chadowcy by pisali w swoim gronie w różnych tematach to znaczy podzielić forum na kilka części a dla wszystkich zostawić tylko takie rzeczy jak zabawy itp. Nowe pomysły skądś znam to znam i co to może zwiastować :D a tutaj coś pozytywnego nie ma co się gniewać na los co nas spotkało,od nas to nie zależy trzeba z tym żyć.I pisze to osoba która chciała by już umrzeć ale za bardzo kocha życie ;p

 

[videoyoutube=watch?v=YFv-v1JWPQk][/videoyoutube]

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

czesc! Nazywam sie Iwona.Od ponad roku z przymusu poszlam na leczenie,poprostu dluzej nie dalam z soba ray.\od miesiaca diagnoza Chad.Biore od dwoch tyg Kwetaplex.Chcialam zapytac czy huśtawka masz jakies skuki uboczne brania tego leku? Bo ja mimo iz to cholerstwo biore nie czuje poprawy to na dokladke mam strasznie meczace bole nog-jakby mi ktos nerw wyciagal-az cale chodza.Szlag mnie trafia :evil:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

czesc! Nazywam sie Iwona.Od ponad roku z przymusu poszlam na leczenie,poprostu dluzej nie dalam z soba ray.\od miesiaca diagnoza Chad.Biore od dwoch tyg Kwetaplex.Chcialam zapytac czy huśtawka masz jakies skuki uboczne brania tego leku? Bo ja mimo iz to cholerstwo biore nie czuje poprawy to na dokladke mam strasznie meczace bole nog-jakby mi ktos nerw wyciagal-az cale chodza.Szlag mnie trafia :evil:

Witam koleją Chadowiczkę

:)

Ja po Kwetaplexie miałam nieznacznych objawów ubocznych....Na początku bezsenność..Ale wtedy byłam w hipomanii więc nic dziwnego...Potem już spoko.,Kwetaplex to dobry lek...choć ja biorę minimalną dawkę...Nie przejmuj się.Warto przeczekać wszelkie uboki by odzyskać stabilności psychicznej, na prawdę...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wróciłem właśnie ze szpitala. O 20 dostałem telefon od lokatora ,żeby podjechać pod szpital, który jest ładny kawałek stąd. Pojechałem. Okazało się ,że przedawkowała leki Hydroksyzynę i Ketanol ok 50 tabletek. Odratowali ją. Zrobili jej płukanie żałądka. Czekaliśmy ok 1,5 godziny w tym szpitalu gdzie wybuliłem parę zł na parkometr. Lekarz skierował ją do szpitala psychiatrycznego. Pojechaliśmy autem za karetką która ją wiozła. Ten psychiatryk całkiem spoko. Widać ,że nowo wybudowany i nie było tam krat w oknach a sam budynek przypominał dobrze wyglądający duży dom. Kolega miał wywiad z lekarką i ją zamknęli na co najmniej 2 tygodnie. Zobaczymy co będzie dalej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×