Skocz do zawartości
Nerwica.com

Esci spin-off


Lord Cappuccino

Rekomendowane odpowiedzi

Radol,

zmęczony jestem tym wszystkim, w dzisiejszych czasach jak chcesz cokolwiek osiągnąć, czy to w pracy czy w jakimś związku trzeba być odważnym, przebojowym, pełnym energii, nie dawać za wygraną, a ja po prostu jestem zmęczony tym ze kazdego dnia zamiast zyc ja sie mecze z wyjątkami kiedy leki mnie otumania albo sztucznie podniosą samopoczucie i uda im sie oszukac rzeczywistość na chwile

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Lunatic

Wiekszosc z nas mialo takie myśli,ale niektorzy odkryli ten"sekret"(Ty wiesz o czym pisze,prawda?),i zyja juz"normalnie".

 

Radku

Super,ze Ci sie udało stanąć na nogi!!!Tak trzymac :great:

 

Tojaaa

Czasami sie zastanawiam czy jest sens brania tych lekow,skoro one nie leczą,a...."wyciszają"-nuektore wręcz otlymanuaja lepetyne....

Także widzisz,ja tez roznie.

Daj znac jak będziesz juz po wizycie.Powodzenia:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cześć wszystkim. No ja byłam wczoraj na wizycie i jak zwykle dostałam pustki w głowie i nie wiedziałam co mówić. :D no mówiłam, ze ostatnie dni są jakby lepsze, choć nadal odczuwam napięcie i stres. Powiedziała, ze gdyby dalej było tak sobie, to podwyższy dawkę do 40. Mam odezwać sie jakby co za 2-3 tygodnie. Wolałabym nie podwyższać tej i tak sporej dawki. Nie odczuwam na paro szczególnych ubokow, w miarę dobrze toleruje, n pewno jest lepiej niż na esci tfu tfu.

 

Lunatic, ja jak mam kur....kiego dola to myśle o ludziach którzy np. Są sparalizowani i muszą żyć. Jak oni muszą cierpieć fizycznie i psychicznie. Zawsze to stawia mnie na nogi. W mojej rodzinie był przypadek takiej okropnej choroby neurologicznej, która powodowała zanik mięśni a w konsekwencji uduszenie z powodu porażenie mięśni oddechowych. Koszmar żyć czekając na smierć. Meczarnia trwająca niecałe dwa lata

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tojaaa

ja mam jeszcze na głowie sprawe z policją bo sie przyczepili o głupote i mnie strasza jakims postepowaniem sądowym i mnie to stresuje juz od jakiegos czasu, jakbym mial malo innych problemow, dzis sie wlasnie dowiedzialem na komendzie, ze w tym kraju jak hipotetycznie dojdzie do jakiejs napasci to wieksze prawa ma napastnik niz ten co sie broni

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam Was wszystkich, po dlugiej nieobecnosci.

Przeczytalam Was przez jakies 15 stron, duzo tego.

 

Bylam chora na zapalenie oskrzeli, a moze i pluca. U nas zima, a ta zima afrykanska jest cholerna. W domu, jak w piwnicy. W sypilniach sa grzejniki, ale sie nie wlacza za wiele, bo nie zdrowo wychodzic z zimnego do cieplego i odwrotnie. Nie da sie calego domu ogrzac, bo wielkie te nasze domy. Zima trwa tyle, co lato w Polsce, z tym, ze juz pod koniec sierpnia jest juz wiosennie z lekka.

 

Jestem juz na 10 mg esci, wykorzystalam ten czas na zwiekszenie dawki. Lepiej spie, bo zimno tez, pomaga w tym. :)

Czuje sie w sumie dobrze duchowo.

Rano mam troche dziwne nastroje, filozoficzne, smutno mi czasami, ale przechodzi. Wiem, ze to tez hormony. W moim wieku musze sie z tym liczyc.

Nie pisze, ze jestem stara, tylko to wiek przemian. :angel:

Ale zawroty glowy zupelnie przeszly niemalze. Teraz musze zlapac kondycje po 2 antybiotykach, zazywam tran, witaminy z echinace, i czosnkiem-takie znalazl moj maz w aptece. No i zazywam te swoje witaminy B, jak codziennie.

 

-- 12 cze 2014, 12:17 --

 

lunatic, crf moklo hm? ;)

 

weź nie pisz o obronie koniecznej bo to prawo by można w d.......... wsadzić

a jestem zwolennikiem posiadania broni ;)

mój dom moja twierdza i stand your ground

 

Dzien dobry wszystkim!

 

Mieszkam w najbardziej niebezpiecznym z krajow na swiecie i nie posiadam broni.

Jestem tez ofiara napadu, gdzie przystawiono mi bron do glowy, a drugi byl wycelowany we mnie.

Na rekach mialam 3 letnie dziecko przyjaciol-bylam w ich domu z wizyta.

Ojciec dziecka 34 letni zostal na moich oczach zastrzelony. Zona byla w lazience w drugim koncu domu.

Bylo to ponad 10 lat temu. Mialam ataki paniki w sklepach przez 2 lata.

 

Ale ja nie o tym.

Moj dom jest ogrodzony murem, mam na murze eletryczne druty, i alarm w domu, 2 duze psy i 2 male psy. Mieszkam w dobrej dzielnicy. Security patroluje nasze ulice. Mieszkam w kraju, gdzie nie ma kary smierci, jest bezprawie, a zycie dla Murzyna, szczegolnie cudze nic nie znaczy.

Mam i Boga.

 

Nie posiadam broni-czemu? Z tego, co sie tu widzi, taka bron w wiekszosci uzywana jest w wielu wypadkach, jako bron, ktora uzywaja bandyci przeciw swoim ofiarom, wlascicielom owej broni. Czesto bron uzywana jest w klotniach malzenskich, rodzinnych, gina i dzieci i sa samobojstwa.

Bron jest najczesciej poszukiwanym trofeum przez zlodziei-wiedza, kto ja posiada.

Najczesciej w czasie napadu czesto nie ma mozliwosci, ani czasu na siagniecie tej broni-no i zostaje zasilony w bron bandyta w takich przypadkach.

I jeszce jedno-czy potrafilbys zabic czlowieka?

No, i jeszcze jedno pytanie-mieszkasz w RPA, czy USA, ze tak te bron potrzebujesz?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

terminal,

piszesz komus jakies rzeczy wziete z kosmosu ze na efekty musi czekac minimum pol roku i sie potem oburzasz

 

Ale przepraszam, kto się oburza?

Nie mierz swoją miarką...

 

-- 07 cze 2014, 09:57 --

 

wiem ale dałem sie nastraszyc, strasznie sie wkurzyli i na mnie naskoczyli obracając wszystko do góry nogami ze to ja jeszcze powinienem im płącic za nauke i ze w ogole oni wszystko zrobili jak nalezy a tylko ja sprawiam problemy

 

(.....)

A teraz naskocz na mnie z paroma koleżkami, jak zwykle pojęcz i poużalaj się nad sobą, w końcu na tym to forum polega: albo na jęczeniu jaki świat jest niedobry albo na negowaniu lekarzy, leczenia i wymądrzaniu się na temat medycyny.

 

ŻENADA :)

Nie wiem, czy jestes tu dlugo na tym forum, ale Lunatic ma prawo do pisania jak mu sie podoba i co mu sie podoba. Po to jest to forum, zeby narzeka, pocieszac sie, ale napewno nie jest po to, zeby pisac wulgarnym jezykiem, i drzec sie jedno na drugie. Troche zrozumienia-tu nie jest forum towarzyskie, tylko forum dla ludzi znerwicowanych, schorowanych, samotnych, szukajacych wsparcia.

Chlop ma racje, sledzilismy jego kariere od poczatku, i nie wszystko jest takie jasne i klarowne, jak Ty to widzisz.

Spokoju nam trzeba, rozmowy, objechac tez czasami, ale nie tak....Milego dnia, perfekt nastroju. I pozdrawiam.

 

-- 12 cze 2014, 12:27 --

 

ja nie mialem zadnej broni tylko pewien rekwizyt nazywany bronią białą której używałem na zajęciach sportowych do ćwiczeń i tyle, jak sie za chwile okaże pewnie zajęcia sportowe tez były nielegalne

Co masz na mysli, mowiac, ze zajecia tez byly nielegalne-mowisz sarkastycznie, tak?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ashleigh,

nie były nielegalne ale w tym kraju jeszcze ktos tak moze stwierdzic tak jak ktos twierdzi ze jak jedna osoba łamie prawo pracy i prawo farmaceutyczne a winnym za wszystko jest ten na którym to prawo zostało złamane, kierowniczce sie nie dziwie bo dba tylko o własne interesy ale zeby tak mowila osoba postronna to juz dziwne troche

dzięki za pomoc, jedyna odważna :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nic, Lunatic musisz przejsc te sprawe, bo Cie nie ominie, przyjmij to za pewnik i juz. Za tydzien po wszystkim zapomnisz.

Trzeba tak robic, zeby sie z prawem nie rozmijac, zaoszczedzi sobie czlowiek klopotow. Bedzie dobrze. :)

 

-- 12 cze 2014, 12:58 --

 

Ashleigh,

nie były nielegalne ale w tym kraju jeszcze ktos tak moze stwierdzic tak jak ktos twierdzi ze jak jedna osoba łamie prawo pracy i prawo farmaceutyczne a winnym za wszystko jest ten na którym to prawo zostało złamane, kierowniczce sie nie dziwie bo dba tylko o własne interesy ale zeby tak mowila osoba postronna to juz dziwne troche

dzięki za pomoc, jedyna odważna :D

Nie jestem odwazna, tylko tez kiedys zaczynalam prace, jak Ty i wiem, jak jezdzili po nas mlodych. Szczegolnie, ze mam meski zawod, nie kobiecy.

Musialam sobie jakos radzic, nie tylko dlatego, ze bylam mloda, ale, ze i bylam baba, no i wciaz jestem.

I jeszcze powiem Ci, ze po 3 latach sama sie zwolnilam, i znalazlam lepsza prace :) ALe to byly inne czasy.

 

Dasz sobie rade, a kierowniczka wcale nie jest taka czysta-w koncu ona jest odpowiedzialna za to, co sie dzieje.

Lunatic, ponosic konsekwencje sie musi, to prawda, a ze jestes mlody, niedoswiadczony, to sie wszystko na Tobie skupilo-i co zrobiles zle i co nie zrobiles. Zawsze tak jest. Masz swoje racje, ze zrobiono Cie "na szaro", ale to jest tez nauczka dla Ciebie i napewno Ci sie przyda na pozniej.

Mozesz isc do sadu pracy napewno, dopominac sie o swoje, ale z drugiej strony, jak to sa "starzy wyjadacze", to Ci nerwow napsuja.

Nie wiem, jaka masz nature, "rycerza", czy wolisz "swiety spokoj"-musisz sam zdecydowac.

 

To, jak sie ktos na tym forum odzywa nie jest mi obojetne. Lubie Cie. Lubie ludzi ogolnie-tak jest latwiej, i lepiej. Sama do Aniolow nie naleze. :great:

 

-- 12 cze 2014, 13:01 --

 

lunatic, zmęczony? dlatego po 2 ssri na trzeci -esci się nie zdecydowałem

Na poczatku brania esci tez bylam zmeczona, i bylam na dawce 5 mg. Teraz jestem na 10 mg od paru dni, i jestem pelna zycia i energii.

Moze nie jest tak perfekt, jak to u mnie bywa, ale lepiej niz bylo.

 

No i zawroty glowy minely, bo ja chodzilam od ponad roku jak pijana.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej Wam, jak życie płynie? u mnie ok, żyje sobie normalnie, dość aktywnie nawet, ale... No właśnie jest ale. Od jakiegoś czasu obawiam się komunikacji miejskiej co mi nie pozwala wybyć gdzieś dalej od domu (no chyba, że samochodem). To nie jest może lęk, nie mam ataków paniki, ale gdzieś wewnętrznie tego się obawiam. Tak samo jest z wyjściem do knajpy jakiejś. Byłam w jakichś lokalach oczywiście, ale gdzieś i tak wewnętrznie się obawiam. Nie mam w związku z tym żadnych objawów, to raczej objaw w głowie i w sumie nie wiem co mam z tym zrobić...

Chodzę dalej na terapie i wow, ale jestem popieprzona, bardziej niż myślałam :). Tyle różnych rzeczy wyszło, że aż jestem w szoku. Przechodziłam już kilka terapii, ale dopiero ta chyba coś rusza. Zobaczymy co będzie dalej.

Wizytę u lekarza mam na początku lipca, nie wiem czy to wszystko wskazuje na zwiększenie dawki?

 

Tojaaa, cieszę się, że u Ciebie lepiej, mam nadzieję, że ten stan będzie się utrzymywał :).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ciesze sie Inez, ze masz sie lepiej. Dobrze, ze sa tez pozytywne wypowiedzi, zawsze to innych podtrzymuje na duchu.

Nie zawsze jest tak, ze bedziesz musiala miec zmieniona dawke, napewno nie zwiekszona.

Terapia jest tak samo wazna, jak tabletki, bez terapii, o wiele, wiele trudniej sie dochodzi do jakichkolwiek rezulatatow.

Odkrywanie siebie samej to chyba najwieksza "przygoda zyciowa", jaka sie moze przytrafic.

Powodzenia zycze. :brawo:

 

Zastanawiam, czego sie najbardziej obawiasz podczas jazdy transportem pbulicznym-ludzi , czy jak ?

 

 

 

Ciekawa jestem, jak sie czuje Makaka, chyba dobrze zapamietalam "nika". Dziewczyna, ktorej zdiagnozowali raka.

 

Lato jest, wiec malo ludzi tu zaglada, a u mnie pieronsko zimno.

 

Milego wieczoru.!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cześć i czołem. No i znow większość pochowala sie. U mnie jakby zaczęła sie stabilizacja, w ostatnich 2 tygodniach jakby poranki są lepsze, choć nie mogę powiedzieć ze normalne, ale czuje różnice na plus. Może paro potrzebowało 3 miesięcy na rozkrecenie? Mam nadzieje, ze utrzyma sie ten nastrój.

 

 

Inez, nie bój zaby, my nerwiciwcy zawsze będziemy odczuwać irracjonalny lęk, każdy ma swojego bzika, ale to tylko nieszkodliwe myśli, niech odejdą , nie zatrzymuj sie na d nimi

 

 

Asleight, chyba nie mogłabym przyzwyczaić sie ze w czerwcu zima w

A w grudniu lato :D jak Ty tam możesz żyć?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

lunatic, wstaje codziennie po 6 i jest ok, czasem jestem spiaca w dzień, ale nie bardziej niż przed paro. W pierwszych miesiącach na esci i potem paro wiecej spalam, ale generalnie lubię spać :D co do energii, to może faktycznie mniej mi sie ogólnie chce, ale nie mogę powiedzieć, ze jestem rozmemłana. Póki co jest ok

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cześć i czołem. No i znow większość pochowala sie. U mnie jakby zaczęła sie stabilizacja, w ostatnich 2 tygodniach jakby poranki są lepsze, choć nie mogę powiedzieć ze normalne, ale czuje różnice na plus. Może paro potrzebowało 3 miesięcy na rozkrecenie? Mam nadzieje, ze utrzyma sie ten nastrój.

 

 

Inez, nie bój zaby, my nerwiciwcy zawsze będziemy odczuwać irracjonalny lęk, każdy ma swojego bzika, ale to tylko nieszkodliwe myśli, niech odejdą , nie zatrzymuj sie na d nimi

 

 

Asleight, chyba nie mogłabym przyzwyczaić sie ze w czerwcu zima w

A w grudniu lato :D jak Ty tam możesz żyć?

 

Dobry wieczor.

 

Widze, ze coraz lepiej sie ludziska czujecie, to dobrze.

Co do mojej zimy, to mam ja tylko 2, 3 mies, juz w sierpniu, tylko czasami sie zimniej trafi, a we wrzesniu jest piekna wiosna.

Potem caly czas lato, cieplo i goraco, ale takie bardziej znosne, bo wysoko mieszkam. Johannesburg jest polozony 1700 m npm, a najwyzszy punkt Northcliff ma 1802 m npm.

Lato jest ok, a zima jest sucho-nie pada od maja do wrzesien-pazdziernik.

Tez mi sie bylo trudno przyzwyczaic do Bozego Narodzenia w upal, po przygotowaniu Wigilii z kuchni lece do basenu sie ochlodzic.

Ale dzis juz sie przyzwyczailam, prawie 20 lat tu mieszkam. Co roku jednak siadam sobie naprzeciw choinki, slucham polskich koled i chetnie wspominam Wigile w Polsce, ze sniegiem, z choinkami w oknach, zapachami z mieszkan.

 

-- 14 cze 2014, 22:21 --

 

Ashleigh,

ile stopni jest u Ciebie w zimie?

Witaj Lunaticu :)

 

W zimie, ma pogoda to do siebie, ze sa duze roznice temperatur, znaczy wachania.( wahania??)

Dzis w nocy bedzie 5 st C, a w dzien bedzie 17 st C. Sa tez temperatury ujemne, i snieg coraz czesciej pada w zimie w Johannesburgu.

W zeszlym tygoniu przeszla fala zimna do Cape Townu ( Kapsztad) i tam osniezylo troche, bylo bialo.

W zeszlym roku i u mnie snieg padal w ogrodzie, ale taki maly, kolujacy sie. Stalam sobie, robilam zdjecia, i przyjemnie sie patrzylo na snieg.

Stopnial zaraz.

Byly tez takie zaspy w zeszlym roku, ze ewakuowali ludzi z samochodow-zdjecia byly jak z Europy, zima.

Przymrozki-sa czesto. Tam,gdzie Durban nad oceanem Indyjskim, jest cieplej i bardziej zielono.

W Cape Town zawsze wieje niemalze. Za Pretoria, 70 km od mojego domu juz o 5 st cieplej zawsze, bo Pretoria lezy w kotlinie.

Domy mamy dziurawe, a zimy coraz zimniejsze. Klimat sie zmienia wszedzie.

Poza tym kazde temperatury trzeba podawac w dwu wersjach-rzeczywista i odczuwalna.

To, ze bedzie jutro w dzien np:17 st. to nie znaczy, ze wyjde z krotkim rekawem, bedzie w sloncu goraca, a dwa kroki w cien zimno, jak pieron.

To tak, w "skrocie".

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×