Skocz do zawartości
Nerwica.com

Przyczyny nerwicy


didado1

Rekomendowane odpowiedzi

celinaczka ja też chyba spycham do podświadomości jak sie z tym uporać ? jakie to metody walki są z tym ?

Ja przebyłam długa drogę żeby sie wreszcie przełamać i przestac sie oszukiwać, ze wszystko jest w porzadku. Ludzie przezywaja i maja prawo przezywac nie tylko dobre emocje ale równiez te zle.Kiedys jak tylko poczulam cos zlego np. smutek, zlosc, nawet nienawisc, to wydawalo mi sie ze jestem kompletnym dnem i nie mogac zniesc tego uczucia zaczelam go wypierac. Ale oswoilam sie ze swoimi zlymi emocjami.Potrafie sie do nich przyznac:Powiedziec >,,jestem wsciekla i mam prawo o tym powiedziec''.Jednym słowem kiedy cos mnie poruszylo staram sie zastanowic co teraz czuje zeby oswoic to jest we mnie, a nie to wypierac. Nie wiem czy wyrazilam sie jasno ale bardzo sie staralam:):):):)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja doszedłem dziś do wniosku że tak naprawde w podstawówce przestalem siebie lubić bo uważałem siebie za ciape fajtłape i chcialem sie na siłe zmienić i może to o to chodzi

Zgadzam się, chociaż u mnie to była szkoła średnia... to właśnie wtedy zaczęła się u mnie nerwica... chociaż ja nie umiałem rozwiązać tego problemu... to samo życie sprawiło, że zmieniłem otoczenie i wszystko mi przeszło ale tylko na jakiś czas. Problem pozostał i wracał w różnych sytuacjach.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

rozumiem cie wiem o co ci chodziło dzięki za te słowa a jak długo chodziłaś na psychoterapie i czy nadal na nią chodzisz ?

Bylam juz na dwóch terapiach:D:DJedna grupowa druga indywidualna. Teraz wróciłam na indywidualna.A ogólnie lecze się psychoterapeutycznie od póltorej roku:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wiem już co u mnie spowodowało nerwice to konkurencja w szkole nie dawałem sobie z nią rady chciałem byc lepszy i lepszy a nie umiałem prowadziło to u mnie do ciągłych frustracji a nie umiałem tej złosci wyładować.W tej konkurencji często dokuzali mi koledzy z klasy smiali sie itd. czułem sie zle dużo sie tego nagromadziło. Nie umiałem sie zdynsansowac do konkurencji. Jest to jak widać czysto cywilizacyjna przyczyna. Może wielu z was własnie z przyczyn rywalizacyjnych jest chora co o tym sądzicie ?

P.S.

WIEM że ten temat powinien zostać przeniesiony o temacie o przyczynach nerwicy jednak nie moge go znaleść na forum więc licze tu na administratora

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja mialem nerwice lekowa, bo mialem paru wrogow i wielu przyjaciool ,a jak szedlem sam i ich spotykalem to wiadomo :) trerzbea bylo morde obic ale lek przed takimi rzeczami minal... ;) trzeba sie z takim czyms dluuugo pomeczyc heh :) teraz mecze sie ze strachem przed homo....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

taa tez to mialem

ale nie uciekalem od konfrottracji z wrogami i to mnie oslabilo

 

sam sobie bylem winien ale obecnie poradzielm sobie z tym

nerwica wbrew pozorm to dobra rzecz...

 

po prostu potrzebna zmiana

sam nie widzisz

to łeb Cie zmusi :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

przyczyny moga być różne jakjuż wiesz co Ci jest to łatwiej będzie Ci z tego wyjść bo to połowa sukcesu.Nie warto się poddawać -sam wiesz że nie warto. Często nie umiemy sprostac konkurencji. Jest to bardzo obciążające szczególnie dla osób ambitnych,wrazliwych i dobrych a więc wyjątkowych. Pamietaj że Ty masz mozliwosci jeszcze byc szczesliwym_walcz o to> szkola szkola nikt nie bedzie zwracal uwage na to czy ten mial akurat same 6 . Owszem oceny sie licza ale jeszcze bardziej to co masz w glowie, kultura osobista i osobowosc

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witajcie,

Tak ostatnio sobie sporo myślę o przyczynach nerwicy. Dopadł mnie czas refleksji i zadumy. Może to zbliżające się święta Wielkiej Nocy.

 

Moim skromnym zdaniem, nerwica wypływa z wewnętrznych konfliktów, które w Nas tkwią i których często sami sobie nie uświadamiamy.

 

W moim przypadku sprawa się tak mam : boję się żyć /śmierć niweczy lęk przed życiem/ - boję się umrzeć/ tak naprawdę chcę żyć/. Tak tworzy się błędne koło. Mam lęk przed życiem i lęk przed śmiercią. To straszny paradoks, który niszczy mnie od środka.

 

Kochani, trudno jest jednocześnie mieć jabłko i je zjeść.

 

Pozdrawiam Was wszystkich i życzę spokoju duszy w nadchodzącą Wielkanoc :-))).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witaj Staram się,

Widzę, że się nie rozumiemy. O lęku przed życiem a zarem przed śmiercią pisałam w swoim konkretnym przypadku.

 

Konflikt interesów jest zawsze przyczyną nerwicy. Jakie są Twoje wewnętrzne konflikty?...Ty tylko o nich wiesz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja nie mam konfliktu wewnętrznego nie wytrzymałem konkurencji akceptuje siebie akceptuje swoje umiejętności nie mam konfliktu w sobie natomiast nie radze sobie z rozładowaniem złości i nie umiem kontrolować emcji łatwo sie denerwuje i jestem wrażliwy

 

[ Dodano: Dzisiaj o godz. 1:54 pm ]

zauważyłem że u szytskich z nerwicami ludzi zachodzą jakieś długotrwałe traumatyczne zdarzenia a ponieważ nerwicowcy mają dobre wrażliwe serduszka nie wytrzymują tego. Te traumatyczne przeżycia muszą wywoływać nerwice. Być może też ludzie z nerwicami są słabi psychicznie dlatego nie wytrzymują

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sądzę Staram się, że jakbyś tak głęboko poszperał w swojej duszy to byś znalazł to "coś" co było zaczynem Twojej nerwicy. Nie bierze się ona z powietrza. To, że się szybko denerwujesz i nie umiesz rozładować złości ma gdzieś swoje wytłumaczenie.

Pozdrawiam serdecznie :-).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chodziłam na terapię i dużo się o sobie dowiedziałam. Jeśli Ty nie miałeś okazji uczęszczać na terapię, to szczerze polecam.

Nie wszystko co się o sobie dowiadujemy podoba nam się, często jest to gorzka prawda, ale ma ona siłę uzdrawiającą. Terapia to ciężka praca nad sobą, do której trzeba podejść bardzo poważnie. To jak z pieleniem ogródka. Jak się człowiek przyłoży to nasz ogród będzie piękny.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chodziłam na terapię i dużo się o sobie dowiedziałam. Jeśli Ty nie miałeś okazji uczęszczać na terapię, to szczerze polecam.

Nie wszystko co się o sobie dowiadujemy podoba nam się, często jest to gorzka prawda, ale ma ona siłę uzdrawiającą. Terapia to ciężka praca nad sobą, do której trzeba podejść bardzo poważnie. To jak z pieleniem ogródka. Jak się człowiek przyłoży to nasz ogród będzie piękny.

 

 

zgadzam sie. Sam codze na terapie i nie wszystko co sie o sobie dowiedzialem mi pasuje.... ale jestem blizej wyjscia przez to.

 

Mermaid ile chodzisz juz na terapie i jakie efekty?:>

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jest to moja bardzo osobista sprawa i nie sądzę abym musiała się nią z Tobą dzielić na łamach forum.

Nie czuj się urażony, ale nie znam Cię na tyle aby o tym z Tobą rozmawiać.

Przyjmuję do wiadomości , że nie masz w sobie żadnych konfliktów wewnętrznych i żródło Twojej nerwicy tkwi gdzieś indziej. Pozostaje mi życzyć Ci sukcesów w walce o siebie i pokonania nerwicy.

Mermaid :-).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×