Skocz do zawartości
Nerwica.com

Zjednoczone Stany Lękowe


PJT

Rekomendowane odpowiedzi

nerwa, wiem co masz na myśli, moje terapeutka tez tak mowi, ze nie choidzi o koncentracje na objawach. Rzecz w tym, ze tam

przchodza ludzie ktorzy maja jakes male lęki tam mi sie wydaje. I w zasadzie nie potrzenie sobie zawracja glowe nerwicami. Jest jedna ktora sie boi swojego szefa alkocholika, jest polko-ukrainka ktora w sumie nie wiem w czym na problemm jest Kamil ktory ma stany depresje, Gosia ktorza szuka pracy i odogardza sie od ludzi. W sumie oni wygaja sie nie miec probleow nerwicywch tylko jakieś życiowe.

 

-- 12 gru 2013, 22:18 --

 

nerwosol-men, Popisałbym ale jakis bez energii jestem. a mam dzis ochote.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wieslawpas, no tak, ale z drugiej strony gdyby mieli takie problemy jak - z szefem coś nie tak, czy tym podobne, to myslisz, ze zglaszaliby sie na terapie? Ja nie wiem, ale moze tez im cos dolegalo, moze tez mieli gorsze stany, a moze juz z tymi najgorszymi sobie poradzili (objawami) ale dalej ciagna terapie. Albo po prostu nie opowiadaja o objawach, a tez je maja?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wieslawpas, ja jak chodzilam na grupowa to tez trudno mi powiedziec jakie oni objawy mieli - bo wlasnie o tym nie rozmawialismy. Chociaz jak sie pozniej okazalo, pramietam, że jedna miala tez agorafobie, jeden mial zespol jelita wrazliwego, inni jakies depresje. Tylko w czasie tych spotkan w ogole o tym nie mowili, bardziej poruszali tematy codziennych problemów czy realcji.

Ale tez u mnie bylo tak, ze najpierw byla taka wstepna grupowa terapia i dopiero po niej kierowali na wlasciwa... niektorzy byli keirowani od razu, a niektorzy po paru tygodniach - zalezalo to od tego kiedy "załapią" - chyba. Tak mi sie wydaje teraz. I ci ktorzy wiedzieli w czym problem, szybko szli na tą własciwa. A ci ktorzy wlasnie skupiali sie na objawach (w tym ja) czekali nie wiadomo ile tygodni az ich dopuszcza...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mi sie wydaje, ze grupowa ma sens jako takie przeniesienie - jak grupa jest juz bardziej zżzyta to tworza sie tam relacje, i przewaznie sa to relacje podobne ktore tworza sie w rzeczywistym swiecie danej osoby. Wiec tu jakby na biezaco mozna i omawiac i obserwować np. jak jest osoba ktora boi sie, ze ktos cos o niej złego pomysli, to na takiej grupie moze zobaczyc, ze zapyta jakiejś osoby a sie okazuje, ze ktos wcale źle o niej nie mysli. I tego typu sprawy.

A takie sluchanie po prostu opowiesci i innych, to nei wiem czy to ma dużą wartosc terapeutyczna....

Dlatego mi sie nie podobala grupowa :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nerwa, To jest moje piewsze doswiadczenie z terapia gupowa. Gdzie indziej bylem jeden raz tylko i i ucieklem. Wystraszylem sie kogos. Moze i ty masz racje ze oni maja objawy ale o nich nie mowia. W kazdym razie gropoa jest trudniejsza od indywidualnej. Na indywidualnej idziesz i mowisz

a tam myslisz co pomysli grupa tepeurta jak zereguja, trzeba sie uzewnetrznic. A to nie jest łatwe. Ciekawe co piszesz, ze jedni wczuli o co chodzi a Ty koncentowalas sie na objawach. Skad oni wiedzieli...

 

-- 12 gru 2013, 22:42 --

 

nerwosol-men, To nie byla terapia grupowa a takim razie, tylko takie spotkania zeby zobaczyc ze sa inni, ktorzy tez to maja.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mi sie wydaje, ze grupowa ma sens jako takie przeniesienie - jak grupa jest juz bardziej zżzyta to tworza sie tam relacje, i przewaznie sa to relacje podobne ktore tworza sie w rzeczywistym swiecie danej osoby. Wiec tu jakby na biezaco mozna i omawiac i obserwować np. jak jest osoba ktora boi sie, ze ktos cos o niej złego pomysli, to na takiej grupie moze zobaczyc, ze zapyta jakiejś osoby a sie okazuje, ze ktos wcale źle o niej nie mysli. I tego typu sprawy.

A takie sluchanie po prostu opowiesci i innych, to nei wiem czy to ma dużą wartosc terapeutyczna....

Dlatego mi sie nie podobala grupowa :)

 

U nas tego nie ma w ogole co sie do kogo czuje. Jakichs wzajemych relacji typu "ty powiedzaales to a ja poczulem sie tak". Godzina schodzi na słuchani historii w drugjej godzinie jest jakies cwiczenie robione w mniejszych grupach.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×