Skocz do zawartości
Nerwica.com

Lęk przed utratą kontroli - CO ROBIĆ?


Matt FX

Rekomendowane odpowiedzi

:) Jacy my wszyscy jesteśmy podobni... też przez długi czas bałem się choroby psychicznej. Gdy w końcu udało mi się przekonać, że mi ona nie grozi, pojawił się lęk przed tym, że jestem opętany, pewnie niedługo wymyślę sobie jeszcze coś innego. Od tego, że skrzywdzę sam siebie, bardziej przerażało mnie zawsze, że stracę kontrolę i zrobię krzywdę komuś innemu... a nigdy na niczym nie zależało mi tak bardzo, jak na tym, aby brano mnie za dobrego człowieka. Z nerwicą żyję już z 8 lat, choć im głębiej sięgam w przeszłość, tym dawniejsze symptomy odnajduję. Cóż, bywało raz lepiej, raz gorzej. Po każdej burzy, z czasem wychodzi słońce. To było ciężkie osiem lat, ale i pełne chwil, wartych wszelkich wyrzeczeń. Moje drogie nerwuski, zadajcie sobie to proste pytanie: czy skoro stanowilibyśmy zagrożenie dla siebie bądź innych, to nasi lekarze i terapeuci, pozwalaliby nam chodzić po ulicach? No właśnie! Oni wiedzą to, o czym my musimy się nauczyć przekonywać samych siebie: utrata kontroli nad sobą nam nie grozi. Uszy do góry!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

O kurcze, nie mam tego na szczescie ale mam coś innego. Nie wiem co tutaj doradzic, wiem ze mialem cos takiego kiedys, na przyklad szedlm z kolega ulica i mysalem, ze go uderze nie rozumialem tego leku pozniej przypomnailem sobie, ze kolega czesto mnie denerwowal, a ja bylem nowym pracownikiem i wszystko ciepliwie znosilem. Jakis minel mi ten lęk po prostu wiem, że jak sie czegoś boje, że to zrobie to znaczy, że tego nie zrobie.

 

-- 08 lis 2013, 01:33 --

 

_incognito_, pisz na watku o paroxetynie, tam dowiesz sie, ze na poczatku paro masz nasilenie objawow. niesety kazdy przez to przechodzi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam. Nie chce tworzyć nowego tematu ponieważ ten w większości do mnie pasuje. Chciałabym się dowiedzieć czy mam cierpliwie czekać na wizytę u psychologa czy gdzieś jechać, nie wiem gdzie... Wiem, że nikt mi nie da dokładnej odpowiedzi ale może wasze doświadczenia mi pomogą w podjęciu decyzji. Całkowicie opanował mnie lęk przed śmiercią. Funkcjonuję prawię normalnie, ale ciągle o tym myślę i nie jestem w stanie zmusić się do snu chociaż jakbym się nie pilnowała to usnęłabym na siedząco. Czasami mam wrażenie, że życie nie jest realne albo wydaje mi się, że czuję jak moje ciało się starzeje i umiera. Każdy najmniejszy ból wywołuje u mnie panikę. Mimo strachu przed śmiercią mam natrętne myśli żeby wyskoczyć z okna itp. - przez to nie mogę chodzić nigdzie gdzie jest wysoko bo się boję, że stracę kontrolę nad sobą. Z każdym dniem jest coraz gorzej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

czakira,

Chciałabym się dowiedzieć czy mam cierpliwie czekać na wizytę u psychologa

Zależy ile czekać. Jak jest tak źle jak piszesz to idź prywatnie, będzie dużo szybciej. I chyba lepiej do psychiatry to by Ci jakieś leki od razu przepisał na te lęki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No i skończyłam dzisiaj w szpitalu psychiatrycznym - w sensie, że pojechałam na konsultacje psychiatryczną. Dostałam Relanium. Nie powiedziałabym, że to coś daje a boję się wziąć więcej niż jedną żeby coś podziałało... Po dobie niespania dziwie się, że lekarz zrozumiał mój bełkot, zwłaszcza, że wcześniej wzięłam Hydroksyzynę. Dostałam ochrzan, że przez 8 lat nie zakończyłam żadnej próby leczenia. I oto efekty. Przestrzegam wszystkich - trzeba się leczyć od razu i do końca.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×