Skocz do zawartości
Nerwica.com

Dziękuję za....


roccola

Rekomendowane odpowiedzi

kasiątko,

Bogu? Za nic, bo nie ma komu.

Losowi? Temu "panu: to się należy porządny wpie..dol ode mnie, a nie podziękowania. Tyle niepotrzebnych rzeczy mi podarował, że głowa mała. :?

Matce naturze? Dla mnie to to samo co los.

Rodzicom? Ojcu za DDA i rozbitą rodzinę i brak zainteresowania oraz totalne olanie. A matce za kompleksy psychiczne, niskie poczucie własnej wartości i totalne niezrozumienie, oraz nieironicznie za to, że dbała o mnie (wikt i opierunek) oraz starała się jak umiała i to chyba wszystko.

Przyjaciołom? Za spędzone przyjemne chwile. W sumie trochę ich nawet było.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kasiątko, mało mam takich rzeczy, to fakt. Uważam swoje istnienie za element konieczny, skoro tak wygląda świat, a ja jestem jego częścią to oznacza, że to jedyny słuszny wszechświat. Dlatego nie dziękuję, za to że jestem. Do dla mnie jakiś paradoks. Nie zakładam możliwości, żeby mnie nie było, więc nie dziękuję.

 

Chodzi o to, że życie mnie prowadzi kamienistą ścieżką, jestem trochę na bakier z nim. Mam różne zaburzenia psychiczne, przewlekłe zmęczenie oraz problemy z nauką, która prawie od zawszy była jednym z moich priorytetów. Los (siła wyższa) to dla mnie tyran uciskający maluczkich. Bo co stoi na przeszkodzie, żeby kiwnąć palcem i uczynić mnie szczęśliwym. Człowiek wtedy automatycznie stwierdza, że chyba po prostu nie jest godzien.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

fuj, straszny temat.

chcialabym podziekowac sobie za to,ze dałam sobie szansę na zycie, oraz mojej zmarłej babci, ze mi pracę znalazła.

matce za to,ze znosiła moje chore jazdy emocjonalne, chociaz sama troche sie do tego przyłozyła, ale nieswiadomie, bo nie wiedziala jak sie jej sytuacja zyciowa potoczy i była w potrzasku.

a ojcu za to,ze ze się zmył zanim zdążyłam mu nakopać w dupę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja dziękuję mojej babci już zmarłej , ze mnie wychowała.W Boga wierze , może to opatrzność, lecz Mu dziękuje za dobrego męża i syna , mojemu ojcu nie mam za co dziękować , mamie hmm za trochę uwagi , gdyż nigdy nie miała czasu bo musiała pracować na czwórkę dzieci.Moze jeszcze komus , musze pomyslec.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dziękuje za tą niedziele ża to że mój mąż jest w pobliżu i toleruje mnie tyle lat

za córki bez których życie byłoby puste

za to że wciąż ucze sie życia ,choć nie wiem czy sie czegoś nauczyłam

dziękuje za to że wy jesteście bo traktuje was jak rodzine

od wielu lat wchodze na to forum choć mało kiedy pisze

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję.

Wam wszys­tkim.

Za to, że mnie wspiera­cie, nie znając mnie wca­le.. Tyl­ko 'zap­rzy­jaźniamy' się myśla­mi, opo­wiada­niami..

Ja wam dziękuję, zaw­sze, to wszys­tko co mnie gnębi, przez co cier­pię wy­pisuję tu­taj, Wy mi do­daje­cie otuchy i nadziei.. Z ni­kim in­nym nie umiem w ten sposób 'po­roz­ma­wiać'.. Dziękuję.

Chcę byście wie­dzieli ile dla mnie znaczy­cie.. Wiem jak to jest cier­pieć i nie móc z ni­kim na ten te­mat po­roz­ma­wiać, du­sisz to w so­bie, a po­tem prze­lewasz słowa na pa­pier, i jest Ci lżej :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

uwaga będzie off-top. Dziękuję forumowiczce kasiątko. Gdyby nie Jej wiersz, który nieco przerobiłem w maju, to nie otworzyłbym puszki z pandorą w moim sercu i nie napisał kilku kolejnych rymowanek, z których większość jest na forum. Dzięki kasiątko' u odblokowałem zatkaną rurę w mojej duszy. Sorki za off-top.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję za to, że nie mam schizofrenii, że mam 4 dni wolnego, które udaje mi się nieco lepiej wykorzystywać, że mam co jeść mimo nieciekawej sytuacji finansowej.

Dziękuję że ktoś wymyślił te wszystkie cudowne soundtracki, których teraz słucham.

Dziękuję za to, że nie przeżyłam w życiu żadnej większej tragedii, tak jak niektórzy ludzie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziękuje :

siostrze - za to , że ukształtowała mnie , wyznaczenie właściwej drogi .. za uratowanie niejednokrotnie tyłka ..

mamie - za wyrozumiałość , cierpliwość

forum - kilku fajnym ludziom , za wsparcie , za nauczenie się jak sobie radzić w trudnych chwilach , za wyżalenie się ..

 

fajny temat , można zrobić sobie rachunek sumienia ..

 

dzięki kasiątko

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja dziękuję, w sumie znowu nie mam za co. To tak jak słyszałem kiedyś taki tekst: "bądźmy wdzięczni za dar życia".

Ale wtedy już zapalała się filozoficzna lampka, żeby dostać dar najpierw trzeba istnieć. Wszelkie dary istnieją tylko dlatego że istnieje podmiot dla wszelkich obiektów. No i ogólnie śmierdzi mi to stwierdzenie.

 

Poza tym wdzięczność, to taki akt zwrócenia czegoś co się otrzymało, w postaci życzliwości. Taki miły gest i dobry ton. A moim zdaniem pewne rzeczy są zagwarantowane w karcie praw człowieka i się należą, nie trzeba za nie dziękować.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×