Skocz do zawartości
Nerwica.com

psycholog pomaga


margaritka1985

Rekomendowane odpowiedzi

Nie wyobrażam sobie wspólnej terapii.. nie nie :( Raz mąż był ze mną na wizycie u psychiatry i tak mnie to zestresowało, że nie powiedziałąm połowy tego, co chciałam powiedzieć i musiałam potem iść do niego jeszcze raz, bo miałam poczucie, że przez to mam źle dostosowane leki:/ Nie wiem, może to dziwne, ale wolałabym, żeby mąż własnie bez mojego towarzystwa mógł wypowiedzieć się o tym co się dzieje. A wgl to chyba źle się wyraziłam, próbowałam działać 'dla siebie' u psych, zresztą nawet nie znalam jeszcze mojego męża kiedy zaczęłam chodzić do psychologa, potem miałam parę lat przerwy od jakiejkolwiek terapii, po tych nieudanych próbach i dopiero dwie ostatnie wizyty były 'już' w czasie naszego małżeństwa, ale znów mnie zniechęciły i dlatego teraz mam opór przed pójsciem znowu na takie spotkanie. I tak jak napisałam w pierwszej wypowiedzi w tym wątku, wydaje mi sie po prostu, że ten sposób leczenia jest nie dla mnie, ale akurat o mężu mogłabym porozmawiać, dojrzewam do tego od paru miesięcy, ale ciagle nie mam pewności no i pomyslałam w końcu, że to może jemu przydałaby się rozmowa ze specjalistą, żeby lepiej się odnaleźć w tej sytuacji..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No i po wizycie. Łącznie spotkanie trwała jakieś 45min, z czego 10min to było umawianie się na następną wizytę i ustalanie terminu. Pani psycholog okazała się nawet sympatyczną osobą, wyobrażałem sobie, że trochę młodsza będzie, no ale co za różnica :smile: . Mimo, że wczoraj starałem się napisać na kartce jak najwięcej tematów które mam zamiar poruszyć, to tuż przed samą wizytą miałem jakby pustkę w głowie i nie wiedziałem od czego zacznę.

 

Nawet dobrze mi się z nią rozmawiało, ale jak zaczynałem się jej zwierzać i gadać o swoich problemach nie potrafiłem utrzymać kontaktu wzrokowego i tak jak by mi słów odbierało, w pewnym momencie nawet płakać mi się chciało. Jak czułem jakieś emocje, to chyba znaczy, że gdzieś blisko jest przyczyna ? Oprócz tego jak się obecnie czuję poruszyłem temat problemów z przeszłości. Stwierdziła, że mój stan może być spowodowany chronicznym stresem.

Następna wizyta 18 i mam podczas niej rozwiązać jakiś test z bardzo dużą ilością pytań który ma jej powiedzieć na jakim poziomie jest moja psychika. Nie wykluczała, że gdybym nadal źle się czuł może być konieczna wizyta u psychiatry i jakieś " nieuzależniające" antydepresanty.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dla mnie mówienie o psychoterapii jako o praniu mózgu to troche nonsens, albo masz jakiekogs kijowego terapute. naprwade przy odpowiednim podejsciu mozna sie wiele nauczyć. ale tak, to prawda, ze gdy człowiek widzi tylko czubek własnego nosa, uważa sie za wszechwiedze, a terapeute uwaza za manipulatora i próbuje z nim grac w swoje gierki, no to sorry memorry ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×