Skocz do zawartości
Nerwica.com

Emocje w nerwicy...


kukubara

Rekomendowane odpowiedzi

miałam tak sobie dzisiaj. od rana ryczę, zastanawiam sie, czy by się jednak może nie zdematerializować, ide przez miasto, rycze rycze i nagle nie wiem co, zaczynam się uśmiechac do siebie, mało, śmiać się w głos i do innych ludzi. no sic, po protu sic.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli jeszcze nie ziewasz,ani nie podskakujesz to sytuacja nie jest beznadziejna.

Poszukaj dobrego psychologa,ale nie jutro!Teraz!

Od siebie mogę polecić wieczorne wiadomości i oglądanie obrad sejmu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chyba się starzeję... tak, na pewno to dla tego :?

 

A z jaką prędkością..? Bo nie wiem,czy czekać na Ciebie.. 8)

 

Czy ja wkręcam? Jeszcze tak się do Was nie upodobniłem. Pytam czy to przejdzie, czy ja na prawde wyzdrowiewam?

 

A po co Ci to wiedzieć..? ;) Ciesz się "wyzdrowiewaniem" i korzystaj z życia ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja tez odizolowalam sie od znajomych!Nie chcialam azeby widzieli moje gorsze dni - a miewam ich bardzo duzo!Do tego przestalam chodzic na imprezy , wyjscie na miasto jest dla mnie okropnym wyzwaniem.Do tego moj facet ostatnio zagrozil mi ze jezeli sie nie pozbieram to z nami koniec!Stwierdzil ze dalsze spotykanie nie ma sensu( a spotykamy sie juz prawie 4 lata).A ja naprawde chcialabym wszedzie chodzic ale jak narazie paralizuuja mnie leki.Do tego nie moge jezdzic winda ani autem - jak wysiadam jestem nieprzytomna i wydaje mi sie ze nawet paru krokow nie przejde o wlasnych silach!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja na szczęście mam super kumpelki ,które doskonale to rozumieją.z resztą nie jedna choruje na to samo ,więc o tyle nam prościej zrozumieć jedna drugą,kiedyś moj mąz nie rozumiał tej choroby i wtedy było mi nie łatwo.ale jak wylądowałam u psychiatry to zrozumiał ,że to nie wymysły tylko choroba.teraz jest mi dużym wsparciem i może dzięki temu moja choroba nie wygląda tak żle.a od wszystkich ludzi ,którzy mnie denerwowali i się podsmiewali pod nosem z moich ''dziwnych''stanów odizolowałam sie .chyba w tym chorym życiu to i tak mam dużo szczęścia

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja mam jednego przyjaciela .Pomaga mi wychdzić z fobii społecznej

Jestem z natury osobą nieufną zamkniętą w sobie ( a takich nikt nie lubi).

Tym większym skarbem jest przyjaciel . Zanim otworzyłem sie przed nim

minęly 3 lata.

Człowiek bez bratniej duszy jest :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

czy Wy też tak macie? raz dobry humor i wszystko pięknie ładnie, raz totalne zobojętnienie, że nic się nie chce, nic nie ma sensu, a potem nawet myśli samobójcze. ja tak mam, dopiero zaczynam brać leki, może to jakiś skutek uboczny... nie wiem. masakra. nawet to że robi się ciemno na dworze powoduje, że mam doła... to takie dziwne...

PS. a najśmieszniejsze a zarazem najdziwniejsze w tym wszystkim jest to, że ja czasami mam tak, że nagle przychodzi mi do głowy jakaś 'fala miłości' i mam ochotę wszystkim dookoła pomagać albo powiedzieć mamie, że ją kocham i że dużo dla mnie znaczy. kiedyś w przeszłości tego nigdy nie mówiłem, było mi wstyd, teraz jakoś to mi łatwo przychodzi. zastanawiam się czy to normalne, czy ja już wariuję...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Warto byłoby sponsultować sie z fachowcem psychologiem ...na początek

To może być choroba afektywna ale to trzeba zdiagnozować.

Wiesz słyszałem też o cyklotymii w tym przypadku huśtawki nastrojów nie

są typowym zaburzeniem nastroju a stanowią stałą cechę osobowości.......

 

;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mi lekarz podsuwał cyklofrenię (CHAD bądź jak kto woli psychozę depresyjno - maniakalną), ale mi nie grało w tym to, że moje okesy maniakalne i depresyjne bardzo krótkimi są, mogą trwać zaledwie kilka godzin, podczas gdy mnie się zawsze wydawało, że te okresy to kwestia kilku tygodni.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×