Skocz do zawartości
Nerwica.com

depresja jak ciezko z nia zyc.


darcia793

Rekomendowane odpowiedzi

Witam Was. Nie chce mi sie dlugo pisac, wiec w skrocie na pisze tak. TYLKO DZIECI trzymaja mnie zyciu. od prawie 5-ciu lat cierpie na depresje chyba. dlugo, i juz sobie nie radze. chce mi sie plakac. czemu tak jest =,ze kiedy cos sobie postanowie, kedy chce sie zmienic,naprawic, wszystko ulozyc to ktos zawsze podcina mi skrzydla? mam wrazenie ze jestem nikim i do niczego. i odczuwam to na kazdym kroku niestety w domu.

 

[Dodane po edycji:]

 

moze jutro bedzie lepiej, a jak nie :?:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziewczyny!

 

Wiem,że łatwo powiedzieć. Jeszcze we wrześniu lezałam odłogiem w łożku w depresji.Do tego dołączyła nerwica. Stany od września do października ......nawet nie chce o nich myśleć i wracać.Wszystko zaczęło się od lipca. We wrześniu osiągnęło apogeum. Poszłam do psychiatry, zaczęłam chodzic na terapię. Czasami samemu nie można sobie pomóc, wtedy potrzebujemy wsparcia i pokierowania przez drugą osobę. A najlepiej jest Jeśli trafi się na dobrego trerapeutę, dzięki któremu zrozumiecie siebie, poznacie siebie, wzorce swoich zachowań.Wtedy uświadomicie sobie dlaczego popadacie w takie stany, włączycie program awaryjny.

Ale,żeby tak sie stało.......potrzeba przełamania sie, zdecydowania sie na pierwszy ważny krok ......... zdecydowanie się na terapię.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

cimka1

 

I wlaśnie dlatego,że leżysz.......podniesiesz się doslownie poprzez terapię. Dasz sobie radę. Praca nei ucieknie, Najwazniejsza jestes Ty. Ja byłam na zwolnieniu 2 miesiące. Mam odopiwuedzialną pracę , jestem na kierowniczym stanowisku. Będzie dobrze, ale musisz dać sobie czas. Ja go sobie też dałam, staram się życ.....kiedyśbyłam usmiechnięta, wesołą dziewczyną. Wierze,że powróce jako Nowa wesoła Monika.

 

Trzymaj się.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam. Moze i warto isc na terapie, ale co ja zrobie z dziecmi. widzicie ja nawet do pracy ide ze strachem. bo niewiem czy maz bedzie trzezwy czy pijany, jest nieszkodliwy ale zawsze dzieci na tym cierpia., bo np "tatus" zapomni im dac jesc. wczesniej taki co prawda nie byl ale wszyscy sie zmieniaja, a ten moj "maz" od 1-szego grudnia nie pracuje i nie zamierza szukac. prosze go blagam strasze zeby cos zrobij a on nic. ja zarabiam 1100zl na m-c, jak z tego utrzymac 5-cio os rodzine? to badziej poglebilo moj stan. na zewnatrz jestem normalna, udaje ze wszystko ok, ukrywam. nie. ja nawet do sadu nie potafie isc

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam. Moze i warto isc na terapie, ale co ja zrobie z dziecmi. widzicie ja nawet do pracy ide ze strachem. bo niewiem czy maz bedzie trzezwy czy pijany, jest nieszkodliwy ale zawsze dzieci na tym cierpia., bo np "tatus" zapomni im dac jesc. wczesniej taki co prawda nie byl ale wszyscy sie zmieniaja, a ten moj "maz" od 1-szego grudnia nie pracuje i nie zamierza szukac. prosze go blagam strasze zeby cos zrobij a on nic. ja zarabiam 1100zl na m-c, jak z tego utrzymac 5-cio os rodzine? to badziej poglebilo moj stan. na zewnatrz jestem normalna, udaje ze wszystko ok, ukrywam. nie. ja nawet do sadu nie potafie isc

 

 

Więc najważniejszy jest ten pierwszy krok. Musisz sie zmobilicowac i udac do psychiatry. Nie rób wsyztskiego od razu, za dużo spraw może dodatkowo Cię przygnębić.

Wybierz się na początek do psychiatry- na pewno w Twoim miescie jest poradnia Zdrowia Psychiczneho gdzie przyjmuja lekarze w ramach NFZ- wizyta bedzie darmowa.

 

Masz dzieci , więc dla nich musisz walczyć!

 

Trzymaj się dzielnie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

osoba z depresją to nie wariatka :) a czym szybciej zaczniesz z niej wychodzić tym lepiej dla Ciebie i dzieci i wątpie żeby są zdecydował żeby przyznać dzieci alkoholikowi, który je zaniedbuje - zapomina dać jeść a do tego nie pracuje... idź więc do psychiatry i zatroszcz sie o swoje zdrowie i wtedy wszystko sobie poukładasz i będziesz silniejsza żeby stawić czoło tej sytuacji

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nieraz chcialabym zasnac a potem wstac i zeby nagle wszystko samo zniklo. wiem tez, ze wszystko w nas siedzi i tylko od nas zalezy jak potocza sie dalsze losy. czasem wystarczy tylko wsparcie drugiej osoby badz tez lekarza a nieraz wystarczy samozaparcie. dziwna ta choroba, przychodzi niewiadomo kiedy i skad a czlowiek sie gubi spada na dno.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×