Skocz do zawartości
Nerwica.com

Witam wszystkich , potrzebuje porady :(


nynu28

Rekomendowane odpowiedzi

Witam Wszystkich serdecznie :papa:

 

Postanowiłam podzielić się z wami moimi przeżyciami i zarazem zasięgnąć opinii tu doświadczonych już osób na Forum ,nie ukrywam ze jest to dla mnie bardzo trudny okres i nie potrafię już sama sobie z tym poradzić więc jeżeli ktoś chętny znajdzie się do wspólnej dyskusji zapraszam :)

 

opiszę Wam w skrócie co mi dolega a może wy mi powiecie co mam z tym zrobić ?jak dalej żyć ?

 

6lat czekałam na moje wymarzone 1 dziecko udało się 4.11.2010 urodziłam synka byłam szczęśliwa mój partner też , 20.11.210 dokładnie 2tyg po porodzie trafiłam do szpitala diagnoza zakrzepica, lekarze w ostatniej chwili uratowali mi życie masę leków zastrzyków brałam leżąc 4tyg na łóżku szpitalnym ,do tego anemia ,schudłam 20kg nic nie jadłam czułam obrzydzenie ,międzyczasie moim małym synkiem zajmowały się położne ja go na ręce nie brałam nie miałam sił nawet szklanki wody unieść, pod koniec 4tyg zaczęłam miewać nagłe napady płaczu bez powodu oraz duszności w szyi myślałam wtedy że umieram to to odczuwałam , po 1 m-c wróciliśmy ze szpitala do domu tam zbytniego wsparcie nie miałam ,mój M pracuje w transporcie do teraz i często zastaje sama z małym w domu. 1 rok był trudny moje leczenie choroby ciągła obawa że dostane zator puc i umrę, zauważyłam że przestałam się cieszyć macierzyństwem nawet 2 razy trafiłam na ostry dyżur do szpitala diagnoza uszkodzony błędnik centralny układ nerwowy ucha leczenie 2m-c nie ma poprawy, objawy nagłe zawroty głowy ,wymioty, piski szumy w uszach , bóle głowy, z czasem doszły kołatania serca duszenie w szyi, dreszcze silne bóle brzucha , nerwowość ,osłabienie, senność ,drażliwość , ciągłe bóle głowy szczególnie szyi z tyłu kark ,napady uderzenia gorąca, paraliż ciała , pieczenie skóry gorsze widzenie , a teraz to zaczynam bać się spojrzeć w lustro bo w odbicie widzę kogoś innego boje się siebie samej, coraz częściej miewam tak że jakbym ja nie była sobą patrze teraz na piszącą rękę ale jej nie czuje umiem oddzielić swoje ciało jakby nie było moje , wciąż czuje ten cholery ucisk w głowie z tyłu , nie potrafię się na niczym skupić , mam totalną pustkę w głowie czasami zapominam kim jestem , czuje straszny niepokój , od 2 dni płacze non stop czuje się od rzucona samotna bezradna i mam ochotę ze sobą skończyć , wszystko i wszyscy mnie denerwują nie potrafię już normalnie żyć i dogadywać się z własnym dzieckiem nie czuje się szczęśliwą matką a przecież 6lat walczyłam żeby nią być :( teraz odebrałam wyniki mam tez hipoglikiemie czyli niedocukrzenie , trombofilie , z jednej strony jestem załamana a z drugiej chciałabym być jeszcze raz poczuć co to jest być matką być w ciąży a przy mojej chorobie będzie to trudne , boje się iść do psychologa bo mam wrażenie że z nerwów nic nie powiem a tak bardzo bym chciała żeby wkońcu ktoś mnie zrozumiał i mi pomógł żebym choć przez chwile mogła zapanować nad swoim życiem , dodam że te objawy bardzo się nasiliły od 3m-c kiedy to odebrałam złe wyniki choroby ,zaczynam wyzywać na Boga że podkłada mi kłody pod nogi , przecież ja kiedyś taka nie byłam i nigdy nie miałam takich jak teraz opisuje objawów . :papa:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam Wszystkich serdecznie :papa:

 

Postanowiłam podzielić się z wami moimi przeżyciami i zarazem zasięgnąć opinii tu doświadczonych już osób na Forum ,nie ukrywam ze jest to dla mnie bardzo trudny okres i nie potrafię już sama sobie z tym poradzić więc jeżeli ktoś chętny znajdzie się do wspólnej dyskusji zapraszam :)

 

opiszę Wam w skrócie co mi dolega a może wy mi powiecie co mam z tym zrobić ?jak dalej żyć ?

 

6lat czekałam na moje wymarzone 1 dziecko udało się 4.11.2010 urodziłam synka byłam szczęśliwa mój partner też , 20.11.210 dokładnie 2tyg po porodzie trafiłam do szpitala diagnoza zakrzepica, lekarze w ostatniej chwili uratowali mi życie masę leków zastrzyków brałam leżąc 4tyg na łóżku szpitalnym ,do tego anemia ,schudłam 20kg nic nie jadłam czułam obrzydzenie ,międzyczasie moim małym synkiem zajmowały się położne ja go na ręce nie brałam nie miałam sił nawet szklanki wody unieść, pod koniec 4tyg zaczęłam miewać nagłe napady płaczu bez powodu oraz duszności w szyi myślałam wtedy że umieram to to odczuwałam , po 1 m-c wróciliśmy ze szpitala do domu tam zbytniego wsparcie nie miałam ,mój M pracuje w transporcie do teraz i często zastaje sama z małym w domu. 1 rok był trudny moje leczenie choroby ciągła obawa że dostane zator puc i umrę, zauważyłam że przestałam się cieszyć macierzyństwem nawet 2 razy trafiłam na ostry dyżur do szpitala diagnoza uszkodzony błędnik centralny układ nerwowy ucha leczenie 2m-c nie ma poprawy, objawy nagłe zawroty głowy ,wymioty, piski szumy w uszach , bóle głowy, z czasem doszły kołatania serca duszenie w szyi, dreszcze silne bóle brzucha , nerwowość ,osłabienie, senność ,drażliwość , ciągłe bóle głowy szczególnie szyi z tyłu kark ,napady uderzenia gorąca, paraliż ciała , pieczenie skóry gorsze widzenie , a teraz to zaczynam bać się spojrzeć w lustro bo w odbicie widzę kogoś innego boje się siebie samej, coraz częściej miewam tak że jakbym ja nie była sobą patrze teraz na piszącą rękę ale jej nie czuje umiem oddzielić swoje ciało jakby nie było moje , wciąż czuje ten cholery ucisk w głowie z tyłu , nie potrafię się na niczym skupić , mam totalną pustkę w głowie czasami zapominam kim jestem , czuje straszny niepokój , od 2 dni płacze non stop czuje się od rzucona samotna bezradna i mam ochotę ze sobą skończyć , wszystko i wszyscy mnie denerwują nie potrafię już normalnie żyć i dogadywać się z własnym dzieckiem nie czuje się szczęśliwą matką a przecież 6lat walczyłam żeby nią być :( teraz odebrałam wyniki mam tez hipoglikiemie czyli niedocukrzenie , trombofilie , z jednej strony jestem załamana a z drugiej chciałabym być jeszcze raz poczuć co to jest być matką być w ciąży a przy mojej chorobie będzie to trudne , boje się iść do psychologa bo mam wrażenie że z nerwów nic nie powiem a tak bardzo bym chciała żeby wkońcu ktoś mnie zrozumiał i mi pomógł żebym choć przez chwile mogła zapanować nad swoim życiem , dodam że te objawy bardzo się nasiliły od 3m-c kiedy to odebrałam złe wyniki choroby ,zaczynam wyzywać na Boga że podkłada mi kłody pod nogi , przecież ja kiedyś taka nie byłam i nigdy nie miałam takich jak teraz opisuje objawów . :papa:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nynu28,

 

Wow bardzo dużo przeszłaś, najpierw ogromne wyczekiwanie, potem radość, potem totalny lęk o swoje życie - trochę jak podróż kolejką górską, w górę i w dół - emocjonalna huśtawka. U wielu z nas tak zaczyna się nerwica i lęk o siebie - przeżywamy coś co zagraża naszemu życiu. Podczas takiego zdarzenia dochodzi do wytworzenia się ogromnych ilości kortyzolu, adrenaliny ale to co potem wywołuje nerwicę to sposób w jaki wspomnienia łączą się z odpowiednimi emocjami w naszej pamięci i lokują się w naszej głowie i ciele.

 

Bardzo chętnie podpowiem Ci co możesz zrobić z tym dalej. Jest kilka dróg - ta trochę dłuższa gdzie musisz to przepracować sama używając różnych technik albo fachowa pomoc. Odezwij się na gg: 46577696 lub metaeft@gmail.com . Postaram się coś podpowiedzieć i naprowadzić Cię na odpowiednią drogę. Jeśli nie odpowiem od razu, to znak że akurat prowadzę sesje z pacjentami. Ale odezwę się jak najszybciej się da.

 

Nie czekaj z tym. U podnóża tego problemu leży lęk przed śmiercią - kiepski kompan jeśli masz w planach jeszcze kiedyś radosne, pełne życia Życie. Trzeba uwolnić ten cały ładunek emocjonalny.

 

Tu masz też specjalnie stworzoną stronę dla osób z Polski, które szukają wsparcia i pomocy - http://www.stress-expert.com/#!po-polsku/c1m82

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nynu28,

 

Wow bardzo dużo przeszłaś, najpierw ogromne wyczekiwanie, potem radość, potem totalny lęk o swoje życie - trochę jak podróż kolejką górską, w górę i w dół - emocjonalna huśtawka. U wielu z nas tak zaczyna się nerwica i lęk o siebie - przeżywamy coś co zagraża naszemu życiu. Podczas takiego zdarzenia dochodzi do wytworzenia się ogromnych ilości kortyzolu, adrenaliny ale to co potem wywołuje nerwicę to sposób w jaki wspomnienia łączą się z odpowiednimi emocjami w naszej pamięci i lokują się w naszej głowie i ciele.

 

Bardzo chętnie podpowiem Ci co możesz zrobić z tym dalej. Jest kilka dróg - ta trochę dłuższa gdzie musisz to przepracować sama używając różnych technik albo fachowa pomoc. Odezwij się na gg: 46577696 lub metaeft@gmail.com . Postaram się coś podpowiedzieć i naprowadzić Cię na odpowiednią drogę. Jeśli nie odpowiem od razu, to znak że akurat prowadzę sesje z pacjentami. Ale odezwę się jak najszybciej się da.

 

Nie czekaj z tym. U podnóża tego problemu leży lęk przed śmiercią - kiepski kompan jeśli masz w planach jeszcze kiedyś radosne, pełne życia Życie. Trzeba uwolnić ten cały ładunek emocjonalny.

 

Tu masz też specjalnie stworzoną stronę dla osób z Polski, które szukają wsparcia i pomocy - http://www.stress-expert.com/#!po-polsku/c1m82

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witaj KonradGorak :) bardzo się cieszę że jesteś i z miłą chęcią wspólnie z tobą znajdę wyjście z tego dołka który z każdym dniem coraz bardziej się zapada , jutro czeka mnie wizyta u ginekologa bo mój organizm zaczyna głupiec oprócz wymienionych objawów też zanikła mi miesiączka i fatalnie się czuje ogólnie , teraz uciekam ale jutro dam znać o sobie :) miłej nocy

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witaj KonradGorak :) bardzo się cieszę że jesteś i z miłą chęcią wspólnie z tobą znajdę wyjście z tego dołka który z każdym dniem coraz bardziej się zapada , jutro czeka mnie wizyta u ginekologa bo mój organizm zaczyna głupiec oprócz wymienionych objawów też zanikła mi miesiączka i fatalnie się czuje ogólnie , teraz uciekam ale jutro dam znać o sobie :) miłej nocy

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×