Skocz do zawartości
Nerwica.com

ESCITALOPRAM(Aciprex, ApoExcitaxin ORO, Betesda, Depralin, Depralin ODT, Elicea, Elicea Q-Tab, Escipram, Escitalopram Actavis/ Aurovitas/ Bluefish/ Genoptim, Escitil, Lexapro, Mozarin, Mozarin Swift, Nexpram, Oroes, Pralex, Pramatis, Symescital)


Martka

Czy escitalopram pomógł Ci w Twoich zaburzeniach?  

413 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Czy escitalopram pomógł Ci w Twoich zaburzeniach?

    • Tak
      251
    • Nie
      122
    • Zaszkodził
      59


Rekomendowane odpowiedzi

Powiem Wam, że hydro fajnie działa na mnie jak wezmę przed snem, spokojnie zasypiam i przesypiam noc, a na następny dzień wstaję w lepszym stanie, taka jakaś wychillowana, to bardzo dalekie od normalności, ale bliższe 'napięcia' niż 'lęku', a to już coś. Ale boję się, że za często będę z tego korzystać, teraz mogę się tłumaczyć stresogennym okresem w życiu, ale za dwa tygodnie już nie będzie usprawiedliwień.

A może ten lżejszy lęk to jednak rozkręcanie się esci ? byłoby ekstra. za tydzień będzie 6 tygodni brania (2 tygodnie 15 mg), więc wypadałoby, żeby coś zaczęło się dziać

 

-- 02 lip 2015, 16:22 --

 

Czy hydroxyzinum może działać paręnaście godzin uspokajająco? Bo ja cały dzień chodzę jakaś bardziej ogarnięta niż zwykle. Czy może powinnam zacząć wierzyć w zbawienne działanie esci ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Lu_80 to brzmi pocieszająco, dzięki

 

w takim razie esci działa nierówno - dzisiaj jest taki dzień, że ledwo jestem w stanie przejść z łóżka do łazienki, nie wiem jak wczoraj mogłam zasuwać po mieście. mieliście tak w pierwszych tygodniach leczenia, że dzień, dwa było jakby lepiej, potem kolejne dwa znowu jakby nic nie ruszyło?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam Wszystkich.Od ponad trzech miesięcy leczę się na depresję oraz na uzależnienie od alkoholu.Moja lekarka uważa,że depresja jest spowodowana chorobą alkoholową,ja uważam zaś odwrotnie-alkoholizm spowodowany depresją,gdyż alkohol był dla mnie ucieczką od szarej ,burej i przytłaczającej rzeczywistości-pod problemów.Przez pierwsze trzy miesiące brałem leki-mianseryna 90 mg. na dobę oraz olanzapinę 5mg. na dobę.Początkowo wydawało mi się ,ze po tych lekach mój stan się poprawił,jednak myliłem sie ,w ostatnim czasie mój stan psychiczny się pogorszył,czułem się fatalnie,leki się nasiliły i ciągły prztytłaczający "dół"dobijał mnie od środka.Tydzień temu udałem się do mojej psychiatry i zmieniła mi leki na takie jakie mam w podpisie-codzienna porcja . Zarzywam escitalopramm od tygodnia i powiem szczerze ,ze czuję się bardzo dobrze-mam nadzieje ,że tak już zostanie.Chciałbym tylko wiedzieć czy to nie jest moje złudzeniepo zmianie leków ,czy faktycznie jest poprawa mojego stanu psychicznego.Może sobie wmawiam ,ze jest lepiej. Jestem bardzo szczupłym facetem,pomimo brania przez trzy miesiące mianseryny i olanzapiny prawie wogóle nie przytyłem,czy po tych lekach jakie mam teraz mam szansę na zwiękrzenie wagi? Czy może już mam taki organizm i nic mi nie pomoże? Proszę o odpowiedż batrdziej doswiadczonych ode mnie forumowiczów.Pozdrawiam :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziżas jak można bać się chodzić. nigdy bym nie uwierzyła, jakby mi ktoś powiedział rok temu, że wkręci mi się coś takiego.

to jest okropieństwo, przyszedł dla mnie dzień załamania i zwątpienia, że to kiedykolwiek minie

 

jak się pocieszacie w takich najnajgorszych chwilach?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Lu_80 to brzmi pocieszająco, dzięki

 

w takim razie esci działa nierówno - dzisiaj jest taki dzień, że ledwo jestem w stanie przejść z łóżka do łazienki, nie wiem jak wczoraj mogłam zasuwać po mieście. mieliście tak w pierwszych tygodniach leczenia, że dzień, dwa było jakby lepiej, potem kolejne dwa znowu jakby nic nie ruszyło?

 

Ja tak miałam, nie pamiętam dokładnie, ale ok.2-3 miesiące trwało, zanim mój stan się względnie ustabilizował, a póki co, to tak, jak piszesz, lepsze i gorsze dni, czasem fatalnie, dziwne nastroje, niepokój, lęki, ale przeszło. Nadal miewam gorsze dni, ale to nie lęki, po prostu "humory", muchy w nosie, gniew i różne takie :P

 

-- 04 lip 2015, 00:32 --

 

Dziżas jak można bać się chodzić. nigdy bym nie uwierzyła, jakby mi ktoś powiedział rok temu, że wkręci mi się coś takiego.

to jest okropieństwo, przyszedł dla mnie dzień załamania i zwątpienia, że to kiedykolwiek minie

 

jak się pocieszacie w takich najnajgorszych chwilach?

 

Ja się nie pocieszam, moje najgorsze chwile obecnie są i tak lepsze od większości tych sprzed brania leku :P. Nie wszystko można chemią załatwić...a może i można, ale po co? Musi być wiecznie kolorowo? Ja się wspomagam farmakologią tylko, jak dosłownie nie daję rady, tak samo z lekami przeciwbólowymi, biorę dopiero, jak już nie umiem wytrzymać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Don Kamillo , Lu_80 haha, bardzo konkretna odpowiedź 8)

 

chociaż mi chodziło raczej o sposób myślenia :D

 

mada1987 no bo każdy człowiek, nawet 'najzdrowszy' musi mieć czasem te muchy w nosie i dobrze, bo tak jak mówisz, nie może być zbyt kolorowo

 

i ja dzisiaj na zdecydowanie większym ogarze niż wczoraj! chociaż upał daje w dupe coraz bardziej

do tego pierwszy raz od bardzo dawna oglądam coś na czym jestem w stanie się naprawdę skoncentrować, a nie uciekać ciągle do swoich najczarniejszych myśli - polecam Wam, jeśli macie podobny problem, serial Black mirror, naprawdę torpeda, pochłonął mnie całkiem i zamiast przewijać w głowie swoje schizy wieczorem myślałam o tym, co obejrzałam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×