Skocz do zawartości
Nerwica.com

Strach przed schizofrenią


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

Dzisiaj w nocy obudziłem się cały spocony i z lękami . 10 minut po przebudzeniu dostałem jakiś omamów słuchowych takie niewyrażne stukanie obcasa przez 2 sekundy a potem jakas niewyrazna muzyka ktora tez trwała kila sekund :( Co to może byc ? Może to być spowodowane lekami bo biore asentre i rispolepte. Do lekarza ide dopiero w srode.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jedna na sto osob z tego forum ma schize. Dawno mnie tu nie było bo wiele sie zmienilo w grudniu mialem nasilenie psychozy nic strasznego ale jak sie uspokoiło udalem sie do psychiatry. Obecnie jestem na neuroleptykach. Diagnozy jeszcze nie postawiona psychiatra waha sie pomiedzy którąś schizą. Nikogo nie chce straszyc ale to ze macie nerwice nie oznacza ze nie mozecie miec schizy. Nie wolno bagatelizowac zadnych objawow trzeba o wszystkich wątpliwosciach gadac psychiatrze w nieskonczonosc :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czulem sie obserwowany wszedzie sa zainstalowane kamery obserwowali mnie ludzie i zwierzeta matka mnie truje. Omamy sluchowe glownie wieczorem przed zasnieciem slyszalem rozmowy najczesciej 2 osoby o mnie dyskutowaly czesto wołali mnie rodzice czasami ale rzadko slyszalem muzyke fortepian albo perkusja. Omamy wzrokowe mialem słabe czulem wzrok ludzi z obrazow zdiec ruch przedmiotów np komin na ktorym rzekomo mialabybyc umieszczona kamera. Oprocz tego zaczalem sie izolowac od ludzi czesto mialem i mam nadal napady agresjii nieuzasadnione wybuchy smiechu czesto gadam do siebie. Zwrocilem uwage na wszystkie objawy kiedy zaczely one slabnac po wczesniejszym mocnym nasileniu. psychiatra stwierdzil psychoze ale narazie nie mam jednoznacznej diagnozy bo mialem w zasadzie objawy wlasciwe dla wielu psychoz schizofrenicznych. Gdzies za tydzien udaje sie na kolejna wizyte leki poradzily sobie tylko z objawami wytworczymi takze nie wiem moze to byc schiza prosta. Narazie sam sobie gdybam co to moze byc ale fakt ze mialem psychoze i jak siegam pamiecia to niektore objawy pojawily sie juz bardzo dawno tylko dopiero zaostrzenie a pozniej ich ustapienie pozwoliło mi wogole dojsc do wniosku ze cos ze mna jest nie tak. Do tej pory lekarze diagnozowali u mnie nerwice lękową czyli fobia społeczna; depresja; depresja poalkoholowa

 

[ Dodano: Dzisiaj o godz. 4:04 pm ]

nie wiem czy mozna to nazwac urojeniami ale czesto mam mysli nihilistyczne zastanawiam sie czy zyje z biologicznymi rodzicami czasami mam wrazenie nieobecnosci mojego ciala. Paniczny lęk przed ludźmi zmienił sie w wywyzszanie ignorowanie i kpienie z nich. Bywam agresywny slownie czesto w formie zartów kpin do kolegow ze studiow a nawet prowadzacych zajecia. Tutaj jak narazie leki nie wiele dają moze za male dawki i zbyt krotko biore bo dopiero tydzien. A i czesto mam wrazenie obcosci swiata ludzi nierealnosci tego co sie wokol mnie dzieje czyli derealizacja

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cięzko powiedziec raczej postepowało powoli ale juz w dziecinstwie miewalem jakies wizje projekcje filmow kiwalem sie godzinami i nadal to robie do muzyki czyli jakby autyzm tylko wtedy nikt na to nie zwracal uwagi tlumaczono to wiekiem "dzieci tak mają". Z dziecinstwa pamietamy te rzeczy ktore przewazaly u mnie byla tu matka wariatka wpadajaca bez powodu w furie jej niewinne dla kogos z boku klapsy dla mnie byly wyzywaniem sie ojciec nie zwracal na mnie uwagi w szkole mialem byc najlepszy mialem swietnie grac na fortepianie to byly marzenia ambicje mojej matki. Z ojcem nie gadalem bo mu sie nie chcialo a matka chcac dla mnie dobrze kocham ja za to ponizala mnie wyzywala i nie liczyla sie z moim zdaniem. Mozna to chyba nazwac trauma

 

[ Dodano: Dzisiaj o godz. 4:20 pm ]

A i moze caly czas mialem stawiane zle diagnozy bo naduzywalem alkoholu przez ostatnie piec lat wiecznie chodzilem nieprzytomny moze to maskowalo wlasciwa choroba cholera jeszcze tak naprawde nie wiem moze nawet schizy nie mam tylko byla to psychoza jakas tam wszystko za tydzien sie wyjasni

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

rozumiem pytam bo też miewam derealizacjie, ale lsą to odczucia chwilowe , takie wyobcowania przeraża mnie to i mam zrypane myśli, i lęki bałem się że to psychoza lub schiza lecz powiedziano mi że to są zaburzenia lękowe, zwane nerwica depresyjno lękową która nasiliła mi się a w zasadzie przyszłą gdy sparaliżowało mnie na ulicy po pijaństwie i po tym fakcie bałem się że znów mnie to spotka, a w efekcie czego z czasem dostawałem ataku paniki w domu pracy, na ulicy w sklepie, a potem doszły problemy w pracy lekki mobing i poleciało, przez jakiś rok nie odczuwałem derealizacji lecz tylko lęki podczas zażywania leków, później dopiero zacząłem odczuwać poczucie dziwności otoczenia , myślałem że to skutek ubozny leków lecz lekarz mnie zapwniał że to normalka przyzaburzeniach lękowych, po odstawieniu poczucia wyobcowania stawały sie silniejsze i z m-ca na m-ac częstsze towarzyszył mi przy tym lęk taki mroczny i wskutek takiego odczuwania cholernu dół, zacząłem mysleć w tedy o chorobie psychicznej, czy podczas leczenia coś takiego nie zaczęło mi sie objawiać powstawać. Gdy coś pukneło zgrzytnęło w mieszkaniu biegłem szukać źródła tego czy nie wydawało mi się, wyostrzyły mi się zmysły w poszukiwaniu jakiś nie typowych zachowań zapachów i dźwięków, na ileś tam przypadków 2 razy nie udało mi się ustalić pochodzenia dźwięku i jakiegos zapachu. Cały czas bałem się że mam tą chorobę, gdy tylko czułem sie nie swojo obco ogarniał mnie lęk że jestem psychicznie chory, gdy przyszła zjechana myśl na jakiś temat np. ostrych narzędzi to myślałe że jestem chory na psychozę lub schizę. Miałem testy u psychologa odpowiedziałem na 530 pytań powiedziano mi że nic ztych rzeczy niemam że to nerwoica, im bardziej o tym myśle to tym bardziej mogę dostawać na tle nerwowym objawów choroby której nie mam, mam bardzo bujną wyobraźnie pod ty względem

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kurcze nie wiem skoro psychiatra twierdzi ze to nerwica to miej nadzieje ze ma racje. Co do testow to ja u nikogo nigdy zadnych nie robilem niektorzy twierdza ze takie testy to bzdura i lekarz tylko z obserwacji i rozmowy moze wyciagnac wnioski co do zaburzen. Tez mialem to o czym piszesz wyczulenie na dzwieki i rzeczywiscie moze byc to bardziej objaw nerwicowy bo przy schizie czlowiek wylacza sie od zewnatrz. Ciezka sprawa moze wtedy to byly omamy sam nie wiem moze sprobuj u innego psychiatry. W sumie brzmi to powaznie o czym piszesz

 

[ Dodano: Dzisiaj o godz. 4:44 pm ]

A jak z alkoholem naduzywasz?? Czesto przy schizie pacjenci nadmiernie spozywaja alkohol a alkohol prowadzi do poswtania objawow nerwicy lęki doły itd

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1507Czytając Twój opis jestem pewna że masz nerwice.Nie masz się czego bać.Miałam niemal wszystkie wymienione przez Ciebie objawy i zapewniam że nikt nigdy nie powiedział mi że mam schizofrenie.A pytalam o to psychiatre i 3 psychoterapeutów.Wszyscy byli zgodni że to nerwica. Uwierz że gdybys miał schizofrenie ktos z Twojego otoczenia juz dawno by to zauważyl a juz na pewno lekarz.Wiem że to trudne ale spróbuj nie panikować tylko kontynuuj leczenie i wszystko będzie ok:):):)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

3 psychiatrów i 3 psychologów powiedziało mi że to nerwica, ponadto w testach mi wyszło b.dużo lęku, nurotyczna osobowość i zaburzenia hipohondryczne, ale i tak mam obawy calineczka3 piszesz że teżtak miałaś to znaczy że już nie masz? A co do alkoholu nie naduzywam tylko do fajek mnie ciągnie jak mi ciężko , ostatnio w ogóle nie piję a nadużyłem w ciągu 3 ostatnich lat może 3 razy a tak to nie przekraczłem 3 piwek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie twierdze ze ktos tu ma schizofrenie ale psychozy zaczynaja sie czesto bardzo niewinnie tym bardziej jesli ktos wczesniej cierpial czy cierpi na inne dolegliwosci psychiczne. Moga to byc wlasnie te rzeczy o ktorych pisal 1507 czyli dziwne mysli niepokój lęk agresywnosc i rózne inne warto o tym poczytac.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a jaką świadomość ma chory na psychozę?

 

[ Dodano: Dzisiaj o godz. 11:49 pm ]

psychoterapeuta mi powiedział że jak sie ktoś boi to staje się nerwowy ii agresywny, do tego dochodzą myśli które nakręcają spirale lęku, jestem neurotykiem to co przeczytam na temat chorób powodóje że za 3 dni mam namiastke ich objawów, gdy nie myślę o chorobach to jest git, fakt jestem nerwowy i niecierpliwy ale to znaczy że mam psychoze bo kiedyś dostawałem palpitacji serca i wydawało mi sie że umieram, a teraz nie mam tego w sercu a mam w umyśle, przez cały dzień pracy prawie nic mi nie jest po za drobnymi objawami somatycznymi, leki i nerwowość przychodzą wieczorem, a agresywność głownie wtedy dgy jestem z żoną na zakupach w sklepach odzieżowych ;) jak jestem czymś zajety i mnie nagle żona chce oderwać od tego, jak potrzebuję trochę czasu dla siebie a mi dzieciaki chałasuja i żona dulczy bym sie nimi zajął, fakt w psychice mam cos co powoduje lęki- myśli, wymyślam sobie niechcący sytuacje do danej w której sie znajduję, niestety są one nieraz tak zjechane że ogarnia mnie lęk, czy to też psychoza, ogarnia mnie strach jak myślę o tych moich zjechanych myślach czy to psychoza, boje sie choroby psychicznej-czy to początki psychozy? boje się odpowiedzialności, utraty kontroli, że moge kogoś skrzywdzić, potem gdy patrze na osobę na temat której miałem taką myśl ogarnia mnie lęk i unikam jej w obawie przd utratą kontroli nad sobą, czy to psychoza, jak rozmawiam ze swoim pracodawcą wyobrażam sobie jak mu daję w gębe , czy to choroba psychiczna, itd. czy tylko są to zaburzenia lękowe bo jeśli tak to neal nie pisz takich rzeczy na forum i nie strasz ludzi bo jak ty piszesz takie rzeczy a osoba taka jak ja to czyta to już sięrobię chory na to co ty masz

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej tak jak juz wczesniej pisalem nie chce nikogo straszyc sorry za moje posty w takim razie ale mowie warto o tym poczytac o poczatkach zeby w razie potrzeby najszybciej zajac sie leczeniem schiza to juz nie nerwica w trakcie psychozy mozemy sobie cos zrobic. Moim zdaniem ktos robi wiecej zlego piszac bzdury o tym ze jak sie ma nerwice to nie mozna miec schizofrenii bo takie teksty juz tu chyba padały. Jeszcze raz sorry ale nikogo nie strasze nikomu nic nie wmawiam miales co do siebie 1507 watpliwosci wiec staralem sie odpowiedziec. Co do swiadomosci choroby to tez mnie to zastanawia. Gdzies czytalem ze chory moze byc swiadomy. Na jakims forum ktos napisal ze psychiatrzy tez tak twierdza. Byc moze ja sam szybko poszedlem do psychiatry majac juz wiedze na temat tej choroby i potrafilem szybko dostrzec co mi dolega mialem pewien krytycyzm do urojen itd. Dlatego tak jak mowie trzeba czytac najlepiej samemu sie doinformowac na ten temat od czytania nikomu nic sie nie stanie a nasze reakcje w razie czego beda szybsze.

 

[ Dodano: Dzisiaj o godz. 5:50 am ]

A napisales ze jak czytasz to odrazu sobie chorobę wkręcasz dobra nie zauwazylem tego rozkojarzony jestem cos nie moge spac. Nic dobra z mojej strony koncze temat. Sorry 1507 ze niepotrzebne nerwy

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Prawda jest taka ze aby zachorować na schizofrenie trzeba mieć pewne predyspozycje wrodzone lub nabyte w ciągu życia. Nawet głupia infekcja czasami może doprowadzic do jakis mikrouszkodzeń w mózgu które potem beda odpowiadały za skłonnośc do zaburzen psychotycznych.Ale same predyspozycje nie wystracza żeby zachorowac, musi tez zadziałać tzw. czynnik spustowy np.silny stres.W związku z tym mój psychiatra powiedział kiedyś że tak naprawdę nie ma sensu aby bać się czegoś czego tak naprawde nie można przewidzieć. Tym bardziej jeśli w wypadku 1507 wielu specjalistów potwierdziło tylko nerwice. A opinia jednego specjalisty to ja bym się nie kierowała. Znam takich pseudo psychiatrów, którzy z braku obiektywnej wiedzy wciskają wszystkim chorobe psychiczna, a później okazuje się że osoba jest zdrowa. Dobry psychiatra wie że trzeba być bardzo ostrożnym przy diagnozowaniu zaburzeń psychotycznych i nie będzie tego robił każdej osobie której zachowanie wydaje się nietypowe. Napisano juz wiele prac o nerwicy i jak ktos kiedys je czytał to wie że moze ona dawac przerożne objawy>>>ale ich przyczyną jest lęk a nie zaburzenia psychotyczne. Jeszcze inny specjalista mi powiedział kiedyś że choroby psychicznej nie da się ukryć, jeżeli nie zdiagnozuje jej lekarz to na pewno ludzie dostrzegą w zachowaniu ze coś jest nie tak. A jeżeli ludzie nic nie dotrzegają to nie ma się co zastanawiać i uprzykrzac sobie życie ciągłym zastanawianiem się: czy jestem normalny??Pomijam juz fakt że takie zachowanie bardziej świadczy o nerwicy natręctw, którą leczy się u psychologa, a nie o schizofrenii.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

czytam posty na forum i wiele osób moim zdaniem ma gorsze jazdy niż ja, wiem jedno lęk dominuje w moim życiu, tak jak pisałem cos gdzieś puknie a ja jestem juz sztywny ze strachu bo nie wiem czy to moja wyobraznia czy naprawde to słyszałem- a tylko dlatego że boję sie psychozy czy schizo, zaboli mnie serce to juz czuje niepokój- boje sie zawału, widzę nóż ogarnia mnie lek- boje sie utraty kontroli ze komus krzywde zrobię, patrzę na dzieci- czuje sie jak pedofil, na kobiete -jak zboczeniec i za każdym razem co czuję? LĘK. Takich czy innych przykładów mogę wymienic ze 100, wiem juz napewno jedno jestem dla siebie zbyt krytyczny i wymagający, brak mi dystansu do własnych myśli, co pomyslę to juz sie boję że taki jestem , lub to sie ze mna stanie, wiele wątków lekowych nabyłem gdzy zacząłem czytac to forum, wnikałem za bardzo w objawy innych i szukałem ich u siebie i na upartego zacząłem znajdować, mam cjolerna podatność na te czy inne sprawy, ale mam nadzieję że to minie i ze nie jest to żadna z tych dwóch chorób psychicznych które wymieniłem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wygląda na to, że powinnam się cieszyć że mam TYLKO nerwicę, a to że ona ogranicza mnie i moje życie... no cóż ..., żeby wyjechać 16 km, muszę się do tego "przygotowywać "dwa dni... za tydzień muszę się wybrać w "podróż" całe 54km i już teraz gdy o tym piszę palce ledwo celują w klawisze :shock: dlatego moi kochani po co się zadręczać dodatkowym zmartwieniem, ponoć chory psychicznie, nie wie że jest chory, a ktoś kto sam stwierdził, że coś z nim nie tak i odważył się pójść do lekarza to sobie poradzi. trzymam za NAS kciuki :))))

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale tu się optymistycznie zrobiło lansik taki

 

to źle że ludzie sie pocieszają? Zaburzenia lękowe to nie to samo co psychoza czy schiza. Ludzie sie boją, normalka , tym bardziej że nie chca stracic w skutek choroby pracy, przyjaciół, rodziny, chcą skończyć szkoły, w pewnym sensie obawy są uzasadnione i z tych obaw muszą sie wyleczyć, nie każdy potrafi życ ze świadomością choroby czy leczenia czegos czego do końca nie są w stanie pojąć.

 

[ Dodano: Dzisiaj o godz. 5:30 pm ]

http://www.racjonalista.pl/kk.php/s,4319 świetny artykuł polecam, warto poczytać

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×