Skocz do zawartości
Nerwica.com

FLUOKSETYNA(Andepin, Bioxetin, Fluoksetyna EGIS, Fluoxetin Polpharma, Fluoxetine Aurovitas/ Vitabalans, Fluxemed, Seronil)


shadow_no

Czy fluoksetyna pomogła Ci w Twoich zaburzeniach?  

251 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Czy fluoksetyna pomogła Ci w Twoich zaburzeniach?

    • Tak
      160
    • Nie
      71
    • Zaszkodziła
      40


Rekomendowane odpowiedzi

3 godziny temu, mio85 napisał(a):

Jeszcze pytanie co najpierw spróbować na uspokojenie i lepszy sen do Seronilu? Najpierw próbować z melatoniną bez recepty, czy hydroksyzyna będzie lepsza? Co mniej zamuli?

Seronil według mnie to silny stymulant ale każdy reaguje inaczej 

Zdecydowanie hydrokysyzne bym wypróbował, melatonina nie powoduje senności tylko reguluje cykl dobowy snu. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

59 minut temu, Kamil8890 napisał(a):

Seronil według mnie to silny stymulant ale każdy reaguje inaczej 

Zdecydowanie hydrokysyzne bym wypróbował, melatonina nie powoduje senności tylko reguluje cykl dobowy snu. 

 

No rzeczywiście melatonina to nie jest najlepsze rozwiązanie. Z suplementów: Olimp Forsen ku mojemu zdziwieniu ma bardzo ciekawy skład, nawet kwas GABA. Zerknijcie:

 

Ekstrakt owsa zwyczajnego (7% flawonów) 100 mg ---
Ekstrakt melisy (2% olejków eterycznych) 50 mg ---
Ekstrakt z szyszek chmielu zwyczajnego 10:1 50 mg ---
Ekstrakt szafranu (5% krocyny) 30 mg ---
L-teanina 100 mg ---
L-tryptofan 100 mg ---
Kwas gamma-aminomasłowy (GABA) 50 mg ---
Niacyna (witamina B3) 10 mg 62,5%
Witamina B6 1 mg 71%
Magnez 60 mg 16%

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja po 2 miejscach odstawiłem ten lek. 

20mg brane co rano 

Zero efektu przeciwlękowego, jedyne co zauważyłem to pobudzenie i problemy ze snem, i niekontrolowane emocje trwało to 63 dni. 

Ciągle musiałem ratować się benzo aby usnąć, nawet hydroksyzyna mnie nie wyciszała po tym leku 

Zachowywałem się jak po ADHD. 

Niestety lek nie dla mnie. 

Może wam pomoże. 

Kolejne SSRI które nie pomogło na lęki. 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 26.01.2024 o 17:03, Kamil8890 napisał(a):

Ja po 2 miejscach odstawiłem ten lek. 

20mg brane co rano 

Zero efektu przeciwlękowego, jedyne co zauważyłem to pobudzenie i problemy ze snem, i niekontrolowane emocje trwało to 63 dni. 

 

 

A nie chciałeś spróbować po miesiącu 30 mg? Nieraz skutki tych leków są odwrotne od tych których się spodziewamy. Może przy 30 lęk byłby mniejszy?  Szacunek za te dwa miesiące, bo tzn. że dałeś mmu sporo czasu, ale ja się łudzę że fluo może zadziałać jeszcze później. Dlatego walczę. Ja jestem 60 dni, ale ciężko powiedzieć jaki jest stan bazowy nasycenia organizmu metabolitem fluoksetyny. Bo co jakiś czas te dawki zmieniałem. Także nie polecam kombinować tylko zwiększać dawki po 3,4 tygodniach co najmniej. Tak mi teraz doradził lekarz. Obecnie wskakuję drugi raz na 30 mg i jeśli nie będzie znaczących rezultatów wejdzie 40. Co prawda to dopiero 4 dzień, ale już nie czuję takiego otępienia umysłowego jak na pierwszym wejściu, lęk jest ale mniejszy.  

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ponad dwa miesiące na fluoksetynie, jak pisałem wcześniej skakałem po dawkach z 20 na 30 (22 dni) i znów 20, po czym lekarz kazał wchodzić na 30 mg raczej z perspektywą 40 mg docelowej. Teraz jestem 12 dzień na tej 30 i jest coraz gorzej. Lekarz i tak kazał zwiększać stopniowo i teraz nie wiem, czas leci, może bez sensu siedzieć na tych 30 jeszcze 2 tygodnie tylko szybciej przejść na te 40 mg? Mam coś czego też wcześniej nie obserwowałem, a teraz nie mogę sobie poradzić: straszne uczucie zimna, zwykle miałem problemy z potliwością. O co chodzi? Im gorzej się czuję tym mi zimniej, szczególnie w stopy. Ktoś tak ma? Przecież na histaminę fluo chyba nie wpływa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 31.01.2024 o 14:18, mio85 napisał(a):

A nie chciałeś spróbować po miesiącu 30 mg? Nieraz skutki tych leków są odwrotne od tych których się spodziewamy. Może przy 30 lęk byłby mniejszy?  Szacunek za te dwa miesiące, bo tzn. że dałeś mmu sporo czasu, ale ja się łudzę że fluo może zadziałać jeszcze później. Dlatego walczę. Ja jestem 60 dni, ale ciężko powiedzieć jaki jest stan bazowy nasycenia organizmu metabolitem fluoksetyny. Bo co jakiś czas te dawki zmieniałem. Także nie polecam kombinować tylko zwiększać dawki po 3,4 tygodniach co najmniej. Tak mi teraz doradził lekarz. Obecnie wskakuję drugi raz na 30 mg i jeśli nie będzie znaczących rezultatów wejdzie 40. Co prawda to dopiero 4 dzień, ale już nie czuję takiego otępienia umysłowego jak na pierwszym wejściu, lęk jest ale mniejszy.  

Myślę, że byłoby jeszcze gorzej. 

Skoro po 20 mg miałem poważne problemy ze snem i efekt pobudzenia jak po amfetaminie to myślisz że po 30mg byłoby lepiej? Myślę że byłoby jeszcze gorzej. 

Nie, stanowczo zbyt długo się męczyłem na tym leku 2 miesiące... 

Wyższa dawka oznaczałaby moim zdaniem jeszcze większe objawy u mnie. Lek dla mnie niestety :( może innym pomógł? 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jakie macie doświadczenia ze zmniejszaniem dawki fluo? Ktoś z was schodził po tym jak się zdecydowanie gorzej poczuł z 40 mg? Od razu można zredukować do 20, czy jakiś czas 30 wdrożyć. Ja jestem już niemal pewien, że obraliśmy z lekarzem złą ścieżkę, szybkiego przejścia na dawkę która wcześniej pomogła i 40 mg docelowe to dla mnie za dużo. 12 dni brałem 40 mg (wcześniej 30 mg ok. 20 dni)  z każdym dniem gorzej, dziś poranek też był masakryczny i tylko 20 mg wziąłem. Wiem oczywiście, ze przy zwiększaniu dawki tak jest, ale po pierwsze jeszcze nie zeszły mi uboczne po 30, a ja już ładuję kolejne większe porcje. Wiem oczywiście, że muszę to teraz przegadać z lekarzem, ale wizytę mam za ok. 3 tygodnie, nie dotrwałbym. Wiem jak działa ten lek mam z nim doświadczenie kilkunastoletnie i wiem, że za szybko zacząłem zwiększać dawki. Dłużej byłem tylko na 30 mg po kilkanaście dni, ale łącznie jestem na fluoksetynie od prawie 3 miesięcy i czuję, że ten lęk, spięcie mięśni jest coraz większe. Po 3 miesiącach na tym leku zawsze już była poprawa, a teraz na tych 40 czuję się jakbym zaczął brać od nowa, jestem w punkcie wyjścia. Tylko do ilu teraz zejść? Miesiąc ciągnę minimum 30 mg, więc czy zejście od razu do 20 nie będzie zbyt drastyczne? Boję się jakiegoś wstrząsu dla organizmu. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 3.03.2024 o 15:09, znerwicowany 94 napisał(a):

32 dzień na 20 mg fluo. Zero efektów na +. Powiedziałbym, że jest gorzej.

Brałeś już kiedyś? Jeśli pierwszy raz to jeszcze poczekaj, ja zawsze czekam do 2 miesięcy co najmniej, niestety  ta substancja jest bardzo specyficzna, wg mnie przez tą najmniejszą selektywność działa na różne receptory i żeby się zaadaptować to musi potrwać. Sam już przeklinam na nią i nie wiem czy będę miał cierpliwość jeszcze wytrzymać, ale nadzieją przy niej jest to, że wielu pomogła, mi kilkukrotnie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Po zejściu z 40 mg na 20 mg nie odczułem żadnych skutków ubocznych. Lęk się minimalnie zmniejszył więc to mnie tylko utwierdziło w przekonaniu, że jestem zalany zbyt dużą ilością fluoksetyny, dawki były za duże. Zaryzykowałem i od 4 dni w ogóle nie biorę leku, żeby zbić jak najszybciej poziom leku we krwi. Efekt jest taki, że dalej nie obserwuję skutków ubocznych "odstawienia", a te które mi towarzyszyły tak długo i miały mijać (oczywiście nie mijały bo dawka była za duża) z czasem znacznie się zmniejszyły - m. in. ciągłe uczucie zimna, otępienie i splątanie jest mniejsze, lęk nie jest już paraliżujący. Fluo się jakoś wypłukuje, ale najgorsze jest to, że teraz nie wiem co robić. Czy jeszcze kilka dni nie brać w ogole czy już wejść na docelową terapeutyczną 20 mg? Prędzej czy później mnie to czeka a przez ten zasrany bardzo długi okres półtrwania jakiekolwiek działania to błądzenie we mgle. Pozytywna reakcja na odstawienie wskazuje, że powinienem jeszcze nie dorzucać, ale ile taka przerwa powinna trwać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 5.03.2024 o 11:42, mio85 napisał(a):

Brałeś już kiedyś? Jeśli pierwszy raz to jeszcze poczekaj, ja zawsze czekam do 2 miesięcy co najmniej, niestety  ta substancja jest bardzo specyficzna, wg mnie przez tą najmniejszą selektywność działa na różne receptory i żeby się zaadaptować to musi potrwać. Sam już przeklinam na nią i nie wiem czy będę miał cierpliwość jeszcze wytrzymać, ale nadzieją przy niej jest to, że wielu pomogła, mi kilkukrotnie.

Fluoksetyne pierwszy raz. Jutro mam wizytę u psych, więc pewnie zmiana leku. Dziś 42 dzień na fluo i żadne ssri nie działało tak fatalnie jak fluo. Choruję na zaburzenia lękowe bez depresji. Fluoksetyna zobojętniła mnie, zabrała chęć, siłę i motywację do życia i do robienia czegokolwiek. Codziennie mam myśli depresyjne. Na fluo wszedłem po paroksetynie z racji przybierania na wadze. Na mnie najlepiej spisywała się paroksetyna, ale z racji wzrostu wagi nie powrócę do niej. Przetestowałem wszystkie ssri oprócz fluwoksaminy. Z SNRI brałem duloksetyne.

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wróciłam po kilku latach do fluo, nie działała już wtedy, ale lekarka stwierdziła, że jeszcze raz się sprobuje. Wzięłam dopiero pierwszą tabletkę, a czuje się dosłownie tragicznie. Chce mi się ryczeć, czuję wielki niepokój i beznadzieję. I jakaś taka odrealniona jestem, nie umiem nawet tego uczucia określić. Ten stan jest nie do zniesienia! Jutro chyba już nie wezmę, bo to jest tragiczne..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 3.04.2024 o 17:12, silicon_messiah napisał(a):

Wróciłam po kilku latach do fluo, nie działała już wtedy, ale lekarka stwierdziła, że jeszcze raz się sprobuje. Wzięłam dopiero pierwszą tabletkę, a czuje się dosłownie tragicznie. Chce mi się ryczeć, czuję wielki niepokój i beznadzieję. I jakaś taka odrealniona jestem, nie umiem nawet tego uczucia określić. Ten stan jest nie do zniesienia! Jutro chyba już nie wezmę, bo to jest tragiczne..

taki stan się utrzymuje nawet 3 tyg, bez konsultacji z lekarzem przerwanie po 1 tabletce to troche lipa

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 13.03.2024 o 07:13, znerwicowany 94 napisał(a):

Fluoksetyne pierwszy raz. Jutro mam wizytę u psych, więc pewnie zmiana leku. Dziś 42 dzień na fluo i żadne ssri nie działało tak fatalnie jak fluo. Choruję na zaburzenia lękowe bez depresji. Fluoksetyna zobojętniła mnie, zabrała chęć, siłę i motywację do życia i do robienia czegokolwiek. Codziennie mam myśli depresyjne. Na fluo wszedłem po paroksetynie z racji przybierania na wadze. Na mnie najlepiej spisywała się paroksetyna, ale z racji wzrostu wagi nie powrócę do niej. Przetestowałem wszystkie ssri oprócz fluwoksaminy. Z SNRI brałem duloksetyne.

 

I co odstawiłeś fluo, czy ciągniesz dalej?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 11.04.2024 o 11:32, mio85 napisał(a):

I co odstawiłeś fluo, czy ciągniesz dalej?

Tak. Z psychiatrą zastosowałem kurację WELBOX 150mg. Aktualnie 30-któryś dzień. Efekt fizyczny - w końcu opanowany apetyt. Przez paro dużooo przytyłem. Aktualnie schudłem 8kg i lecę dalej, dzięki lekowi trzymam dietę. Co do efektów psychicznych lęków nie mam (bałem się, że będą ataki paniki i wzmożone lęki, ale nic z tych rzeczy) jednak depresja się utrzymuje. Chociaż nigdy nie miałem jej zdiagnozowanej tylko zaburzenia lękowe. Liczyłem, że WELBOX da mi motywację i chęć do działania, jednak nic z tych rzeczy. Jak się nic nie chciało tak się nic nie chce.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nawet nie wiecie jak wam zazdroszczę, że się pocicie na fluo, macie biegunkę i uczucie gorąca. Ja po podwyższeniu dawki to straciłem i nie wiem czy bezpowrotnie. Po wejściu na 40, później zmniejszeniu nawet do 30, 20 sytuacja jeśli chodzi o skutki uboczne obróciła się o 180 stopni: praktycznie się, nie pocę, ciągle mi zimno,  mam straszne zatwardzenie i słabe ciśnienie moczu. Tak jakby mój układ współczulny został zahamowany.  Jestem pewny,  że to nie jest żadna inna dolegliwość, tylko fluo bo wcześniej w życiu tak nie miałem, wręcz przeciwnie,  na tym leku było gorąco,  pocilem się,  miałem biegunki. Co teraz się stalo i czemu nie puszcza mimo tego,  że odstawilem calkowicie na 10 dni, a teraz jestem na mikrodawce 10 mg? Godzinami przesiaduję na zagranicznych forach i nikt nie miał takich skutków ubocznych po fluoksetynie. Już nawet nie chodzi o wyjście z depresji bo już straciłem nadzieję,  ale żebym mógł chociaż wegetować i przynajmniej czuć, że organizm zachował swoje podstawowe funkcje jak termoregulacja i wydalanie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Na angielskiej wikipedii jest napisane że w bardzo dużych dawkach (80 mg) fluoksetyna wpływa też na wydzielanie dopaminy, bardzo mnie to zaciekawiło bo wcześniej coś podobnego czytałem z SSRI tylko o sertralinie. To by oznaczało że fluoksetyna ma wtedy zupełnie inny profil działania. Próbował kiedyś ktoś z was tak wysokiej dawki fluoksetyny?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja nie dam już rady. Miałam kilka tygodni temu załamanie nerwowe - na co sobie zapracowałam. Ciśnienie mi skoczyło i histeria wpadła i lekarz polecił bym pomyślała o Ssri. To ja do psychiatry i ten dał milrodawke Seromilu 5 przez 6 miesięcy. Nie brałam tego w życiu długo jedynie w poprzednim epizodzie ale 15 lat temu i mega krótko. No dobra ale ok. Piguła szczęścia jedziemy.  Po prawie trzech tygodniach brania - niesamowite wahania nastroju, jestem naspidowana jak po kresce, zero apetytu - co najgorsze super zły przerywany sen i pierwszy raz w życiu myślała o Samo wiecie czym. Nigdy nawet w największym dole i lękach i somatach które mam czasami nie myślałam o tym. Nigdy. A teraz mega dół, ostatecznie rozwiązanie. Aż płaczę jak o tym myślę. 
Wszytsko zniosę ale to że nie mogę się wyciszyć i przespać normalnie nocy. Powiedzcie czy ta bezsenność po tym gównie mija? 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czy prozac komuś w ogóle pomógł?

Mam zwiększyć dawkę z 20 na 30mg.

Teraz jestem po niej nerwowa…

Większa dawka ma szansę „dobrze siąść”, czy będzie tylko gorzej?

Moja lekarka jest na urlopie… nawet nie mam z kim porozmawiać o swoich wątpliwościach…

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

40 minut temu, Leighana napisał(a):

Czy prozac komuś w ogóle pomógł?

Mam zwiększyć dawkę z 20 na 30mg.

Teraz jestem po niej nerwowa…

Większa dawka ma szansę „dobrze siąść”, czy będzie tylko gorzej?

Moja lekarka jest na urlopie… nawet nie mam z kim porozmawiać o swoich wątpliwościach…

Pytanie jak długo bierzesz?

 

Jeśli krócej niż 6 tygodni to zwiększenie dawki może spowodować większą nerwowość 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×