Skocz do zawartości
Nerwica.com

Nerwica a temperatura ciała


Gość gosc

Rekomendowane odpowiedzi

dobrze ze trafilam na ten temat bo od pewnego czasu tem.mam troche ponad 37 i juz myslalam ze cos mi jest,a teraz widze za to na tle nerwowym.

U siebie to zupelnie przypadkiem zobaczylam,kiedys zachorowalam i mierzylam tem.codziennie jak to przy chorobie.Tylko ze przeziebienie przeszlo,a podwyrzszona temperatura zostala.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

tak naprawde, z tego co mi moja lekarka powiedziala, bo mimo jej zarcikow, na temet mojej temperatury, niedawalam jej spokoju, wytlumaczyla mi, ze nasz organizm, mimo tego, ze robi nam takie hece z powodu nerwicy, czyli nas jak gdyby "oszukuje", dając objawy zawalu, raka i tysiace innych chorob, to tak naprawde, nasz organizm jest bardzo "cwany", powiedziala, ze jesli wszystkie wyniki wychodza ok, i mamy zdiagnozowana nerwice, to musimy po prostu "zaufac" naszym wszelakim narzadom, bo one wiedza co robic. podwyzszona temperatura 37 nieprzekraczajaca 37.7, tak mi powiedziala, moze byc rowniez objawem nerwicy. dzieje sie tak dlatego, ze osoby zwane neurotykami (czyli my), jestesmy bardziej poddatni na wszelkie infekcje (stres moze obnizac nasza odpornosc, chodzby na grype), i ta wlasnie podwzyszona temperatura, to mechanizm obronny, bo trzeba wiedziec, ze wlasnie taka temperatura, nieprzekraczajaca 38 stopni, to walka obronna naszego organizmu, na wszelakie zarazki. chyba to prawda, bo kiedys gdy chorowal mi syn, to lekarz przestrzegl mnie przed zbijaniem stanu podgoraczkowego, czyli ok od37 do gora 37.6, bo to oznacza, ze organizm sie wtedy jakby broni, oczywiscie co innego gdy temperatura jest juz naprawde wysoka, czyli powyzej 37.7 wtedy oznacza, ze trzeba brac sprawy w swoje rece. tak mi to wytlumaczyla,,, chmmm niewiem czy to prawda, ale odkad sie lecze i czuje sie w miare dobze u mnie temperatura sie wyrownala, natomiast jak mam gorszy dzien, jakis dolek, to temperatura tez mi wzrasata, czyli rzeczywiscie moze byc to objawem stresu i nerwicy. pozdrawiam was serdecznie i sciskam mocno

lidia

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

marianek hehehe mam do ciebie slabosc chyba :shock::lol:

nidziowa, niewiem czy ci zimno od temperatury, ale mnie tez ciagle zimno a o stopach i dloniach juz niewspomne :!: ja np chodze jeszcze w kurtce zimowej, a moj syn na spacerze w lekkiej bluzie i mu goraco spie w cieplej pizamie, podczas gdy moj maz (bez przykrycia) :shock: cala koldre ja konfiskuje, no ale co zrobic, takie uroki nerwicy

pozdrawiam CIEPLUTKO

lidka

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam to samo. Jak się zdenerwuję to zawsze gorączka skacze nawet ostatnio do 37.7 Zimne dłonie , stopy to tez normalka.Ostatnio też się zastanawiałam czy mi coś innego nie jest, ale widzę że to następny objaw nerwicy, ktory mnie nie omija. Ech..

Zdrówka życzę.. :smile:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

witajcie,

 

nie miałam bladego pojęcia że od nerwicy skacze temperatura :shock:

kurczę! to wreszcie rozumiem :)

ja na pewno od ponad roku mam takie temp. 36,8-37,6 i zupełnie nie wiedziałam od czego to ... oczywiście plus zimne dłonie i stopy. Czasem też czuję dreszcze jak przy gorączce a jak mierzę temp. to jest np. tylko 37.

 

ale co do hipochondrii to nie można się dać tak sklasyfikować. Ja ponad pół roku chorowałam na ziarnicę, lekarze dawali mi antybiotyki i mówili że nic nie widzą , a ja się czułam jak hipochondryk ... Ale w końcu zrobiłam sama badania i wyszło na moje - że to jednak prawdziwa na nie urojona choroba. Trzeba wierzyć sobie !!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ewika, dlatego nie ma tu chyba nikogo, kto sobie nieporobil wszelkich mozliwych badan. na te dolegliwosci, ktore sie cierpi trzeba oczywiscie porobic wszelkie badania, mnie najgorzej dokuczalos erce, i mialam robionych szereg badan ekg holter echo usg, to tylko przyklady. kiedy po pierwszym ataku, trafilam do szpitala rok temu, bylam przekonana ze to zawal, a jedyne co mi wykryli, to lekka anemie, ale teraz morfologie mam jak byk, serce podobno tez, krązenie normalne, wiec dlatego smiem twierdzic ze mam nerwice. ktos, kto zaczyna dopiero "przyjazn" z objawami tej choroby, jak najbardziej musi wyeliminowac, poprzez badania, czy rzeczywiscie niejest na cos chory, dopiero wtedy moze zasluzyc sobie na miano bycia neuroktykiem :lol:

pozdrawiam

lidka

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak dobrze, że trafiłam na ten temat... Co jakiś czas mam wrażenie, że temperaturę mam podwyższoną, ale boję się ją mierzyć. (Tak, jak boję się mierzyć ciśnienie. Ogólnie jestem niskociśnieniowcem, ale kiedyś, gdy źle się czułam ojciec zmierzył mi ciśnienie, wyszło 80/60 i ojciec stwierdził: "co to za ciśnienie? przecież ty już powinnaś nie żyć!". No to od razu prawie się przewróciłam i umierałam całą noc. :( Teraz ciśnieniomierza unikam tak samo jak termometru, za to często mierzę sobie puls.)

 

Następnym razem, gdy zacznę wsłuchiwać się w siebie i uznam, że mam podwyższoną temperaturę, postaram się nie wpadać w panikę i nie wkręcać sobie, że umieram. :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A dla mnie cały czas jest fenomenem jak zdrowy organizm może zachowywać się jak chory?

Może podchodzę do tego zbyt analitycznie, ale to się nie trzyma kupy.

Nie rozumiem jak to jet możliwe technicznie, że zdrowe serce zachowuje się jak jakby miało zawał, dlaczego czyste pluca i drogi oddechowe bez zmian chorobowych dają wrażenie duszenia się, co sprawia, że mimo braku guzów mózgu i schorzeń błędnika kręci nam się w głowie i wreszcie jakim cudem zdrowa osoba może mieć permanentne wrażenie,że zemdleje.

 

Mam dziś zły dzień i wkur*a na tę zasraną nerwicę.

Wszyscy zdrowi a jakoś chorzy!!!

Cholera ja już nawet nie wiem kiedy jestem naprawdę chora. Ostatnio się przeziębiłam i nie wiedziałam czy to przeziębienie czy nerwica. Wszystko można zrzucić na nerwicę.

 

A z tą temperaturą to też nie rozumiem. Może tak naprawdę mając ciągle 37,1 (jak w moim przypadku) ma się jednocześnie 36,6 tylko jak się ma nerwicę to się nie zauważa, że temp. jest ok nawet jak nie jest.

 

Im dalej w las z tą nerwicą tym wydaje mi się, że wiem mniej niż na początku.

 

PRZECIEŻ NIE MOŻNA BYĆ ZDROWYM I CHORYM JEDNOCZEŚNIE!!!

 

Niech mi ktoś to wyjasni, bo brak mi już sił....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Rzeczywiście, tak jak to przedstawiłaś wygląda dziwnie :shock:

 

Lekarzem nie jestem, ale tak jak ja to sobie wyobrażam, to że nerwy, które są wokół jakiegoś organu wysyłają mylne informacje do mózgu... Albo mózg źle interpretuje bodźce.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

(chciaż o jedną kreska ponad 36.6*C, aż wszyscy się dziwili się potrafię to wyczuć)

Ja też potrafię ;)

 

A co do takieg stałego stanu przeziębienia, to owszem obserwuje u ludzi, ale to na prawdę może mieć też całkiem zwyczajne źródła jak brak odporności spowodowany alergią, brakiem witamin i złym ubieraniem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak nie od nerwicy to od czego do jasnej ciasnej?

I jak tu nie mieć zaburzeń urojeniowych???

Jeżeli nie będzie 100% pewności że to od nerwicy, to lekarze będą dbać o swój brak odpowiedzialności, umywać ręce i migać się od konkretnych odpowiedzi. A nie ma takiej 100% pewności w żadnym momencie, bo nerwica może być składowym czynnikiem przy np. rozwijającej się grypie. Tak to widzę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja podobnie jak kilku przedmowcow mam od kilku lat 37.2 - 37.4 - szczegolnie wieczorem - wiele razy pytałem lekarzy co może to powodować , ale nikt nie potrafił udzielić mi racjonalnego powodu..

 

ale dzieki temu w zime jest mi cieplej :lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czesc jestem tu po raz pierwszy. Gdzieś 1.5 roku temu wyladowałem w szpitalu z podejżeniem szoku anfilaktycznego, prawdopodobnie po spożyciu tabletki na bazie penicyliny i się zaczęło. Zacząłem się bać wszystkiego coraz bardziej wydawało mi się ze znów zaczynam się dusić i takie tam, poźniej zacząłem przyswajać sobie wszystkie choroby ale wszystko ok. teraz robie co jakiś czas znaczy co 2-3 miesiące morfologię z rozmazem u znajomej pani hematolog. Jedyne co jest podwyższone to białe krwinki 9-10,8 ale wszystkie inne parametry ok łącznie z rozmazem.

A miedzy czasie brałem seronil i lorahexal bo pani psycholog stwierdzila silną nerwicę lękową, ale rzuciłem to w diabli i już nie mam napadów lękowych ze coś mi się dzieje.

 

Od stycznia coś mnie wzięło na mierzenie temperatury no i czasem mam 36.9-37 a czasem max 37.3przeważnie wieczorem ok 16-17 do 21. Wszyscy mi mówią ze to jest spowodowane nerwicą ale ja nekany swoją psychika dalej mierzę im więcej mierze tym bardziej się przerażam. mam także ciepła twarz i uszy.

 

zaobserwowałem nawet ze jeżeli gdzies jestem na spotkaniu i całkowicie nie mysle o nerwicy to temperatura jest normalna. Przez tą temperature i uczucie ciepła twarzy i uszu już mam tego dośc.

 

Prosze napiszcie cos ale nie przerażajcie mnie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A czy istnieje możliwość iż ta podniesiona temperatura to w pewien sposób próba obrony organizmu przed strachem? Przyspieszone bicie serca, zwiększony puls, ciśnienie krwi. Standardowy odruch na strach (próba ucieczki) może to właśnie to wywołuje tą podwyższoną temperaturę?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×