Skocz do zawartości
Nerwica.com

Emetofobia - Lęk przed wymiotowaniem


Dorotaa

Rekomendowane odpowiedzi

armin, Witaj :) Oj jest nas sporo :) tez kiedyś musiałam brać coś miętowego, można powiedzieć ze byłam uzależniona od tictacow czy gumy do żucia (nosiłam pełne kieszenie tego, już widziałam siebie w szpitalu na odwyku heh) ale od jakiegoś roku mi się odwidziało tak nagle i teraz jak mam atak to tego nie wezmę do ust bo sam smak mięty mi przeszkadza, teraz Validol tez leży sobie w lodóweczce prawie cały ;)

 

..i po wizycie u psych. dalej mam brać seronil 10 mg - przez jakieś 3 miechy. poczekamy zobaczymy, dobrej myśli jestem nadal !

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

arminn, witaj! Jak widzisz jest nas sporo, paniczny lęk przed wymiotami nas trawi każdego dnia, cóż, pozostaje powitać Cię w gronie osób z najgorszą fobią z możliwych :great:

Myślę, że gdyby nie istniała grypa żołądkowa to nasze życie byłoby dużo przyjemniejsze :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

longa, Witam ;)

Też kiedyś brałam Validol,piłam siemie lniane(ohyda :? ),nawet byłam blisko gastroskopii :shock:

No bo tak..za czasów gimnazjum kiedy miałam problemy z żołądkiem(w sumie chyba wtedy zaczął się ten lęk przed wymiotowaniem) lekarka rozkładała ręce,bo nie wiedziała co mi może być.I najgorszy wariant to była-gastroskopia.NEVER EVER! Nie dziękuje,ale chyba nigdy się na takie badanie jednak nie zdecyduje :roll:

No ale dziś podejrzewam,że moje żołądkowo problemy miały podłoże nerwicowo-stresowe..

 

Pozdrawiam serdecznie ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

arminn, ja w końcu zdecydowałam się na gastroskopię (teraz wybieram się na powtórkę) w znieczuleniu ogólnym - ono jest płytkie tak więc nie grożą Ci później żadne nudności jak po narkozie, a gastroskopia mija szybciutko i nic nie pamiętasz. Polecam taką opcję!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

alu, Witam ;)

Cieszy mnie to,że i ja mogę się podzielić swoimi "zmorami" :great:

 

A co do grypy żołądkowej to najgorsze jest to,że tak naprawde nie ma na to cholerstwo lekarstwa :-|

Trzeba to przecierpieć..

No chociaż słyszałam kiedyś o leku SMECTA(czy coś takiego).Nawet stosowałam go w swojej grypie ż., no i..

Można powiedzieć,że "lek się zwrócił" :roll: i chyba cola bardziej pomaga w tym temacie.

 

Pozdrawiam serdecznie i życzę wytrwałości.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

arminn, smecta to lekki lek na biegunkę. Ja w razie wu mam aviomarin - liczę, że kiedyś mi uratuje życie. A co ciekawe - jak miałam GŻ to paradoksalnie mdliło mnie mniej niż na co dzień i miałam "tylko" gorączkę, biegunkę i ból wszystkiego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

alu, dziwne,że to powiem i wybacz,ale byłaś szczęściarą :mrgreen:

Ja swoją ostatnią GŻ wspominam co najmniej źle :roll:

 

Mi właśnie po tych moich żołądkowych perypetiach został dziwny nawyk/przyzwyczajenie.

Zawsze muszę mieć przy sobie jakieś miętusy.

Obojętnie,gdzie ide i po co.Po prostu MUST HAVE.

Boję się,że gdybym tego nie miała czułabym się nieswojo i jak na złość w razie przypływu "mdłego samopoczucia" nie miałabym się czym poratować :roll:

Żeby to mi kiedyś przeszło,masakra..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

arminn, pewnie, że byłam! W ogóle ostatni raz rzygałam 16 lat temu, a mam lat 28. Mam nadzieję, że dociągnę do 80-tki bez rzyga.

Gdybym miała do wyboru wygrać szóstkę w totku czy mieć gwarancję nierzygania do końca życia to brałabym to drugie.

 

A tak w ogóle to dziś czuję się całkiem normalnie, ciekawe kiedy to się skończy, obstawiam, że niedługo :105:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

alu, uf ja ostatni raz jakoś z rok temu,więc po raz kolejny-szczęściara :mrgreen:

Heh właśnie tego Ci życzę ;) Żeby życie oszczędziło Ci rzygania.

 

Nie myśl o tym.

Ciesz się tym w tym momencie :smile:

Mam wrażenie,że to samopoczucie zagości z Tobą do jutra..i nawet dalej :yeah:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

arminn, witam Cię także serdecznie w naszym wątku ( chociaż już wcześniej zachęcałam Cię do wstąpienia do Jęczarni, ale teraz już wiesz, gdzie możesz się wyżalić :mrgreen: ). Jak widzisz nasza fobia wcale taka rzadka nie jest ... dla porównania na forum jest wątek o Fagofobii ( czyli lęku przed połykaniem ) i liczy on bodajże 20 parę stron, a jakby się tak bliżej przyjrzeć, to jest to zdecydowanie bardziej pospolita czynność :bezradny: Ja się już dziwakiem z powodu mojej fobii nie czuję, ale nie zmienia to faktu, że wcale jakoś lepiej mi z tym nie jest :?

 

Potwierdzam, że gastroskopię robi się w znieczuleniu i nie ma w trakcie ani po żadnych nieprzyjemnych odczuć! Inna sprawa, że większości z nas gastro w ogóle nie jest potrzebna :roll: Co do miętowego smaku, to już pisałam kiedyś, że ja noszę ze sobą wszędzie krople miętowe i wodę w butelce ( ostatnio rzadko korzystam, ale było tak, że buteleczka szła na tydz. :roll: ).

A gumy miętowe nie bardzo mi podchodzą, zdecydowanie wolę jabłkowe i w zasadzie tylko takie ( innych owocowych nie lubię ) ;)

 

alu, na wspólne to my się możemy umówić, ale ... picie herbatki imbirowej :mrgreen: Żadna terapia szokowa nie wchodzi w grę :nono: ( dobrze o tym wiesz ).

 

Aha ... próbowałam brać niedawno Eliceę i wytrzymałam aż 8 dni! ( do godz. od zażycia były mdłości i musiałam się ratować Clonem, dlatego rzuciłam w cholerę ). Niestety bardzo dużo ludzi ma na początku brania tych leków nudności, ale jakoś są w stanie wytrzymać te 2-3 tyg. ( w sumie nigdy nie wiadomo dokładnie ile? ). Tyle, że nie mają ... emetofobii ...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wczoraj wieczorem tak dobrze się czułam, że aż nie wiedziałam co ze sobą zrobić. Nie mogłam zasnąć ze stresu i pytania "co się dzieje, ze nic się nie dzieje?" "Na szczęście" od rana wszystko w normie, mdłości-mdłości-mdłości :105:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Arasha, No witam po raz kolejny :smile:

Fajnie,że nawet w takim wątku można się spotkać i miło zaskoczyć ;)

Co do gum miętowych to ja żuję prawie codziennie :roll: Z drugiej strony lubię i tak się też nauczyłam z "tamtych" czasów...

 

alu, Arasha ma rację :great: Ciesz się chwilą wytchnienia i radości ;)

Nie zadręczaj się pytaniami.Staraj zająć umysł czymś innym.Pomyśl sobie,że taki żołądek to mało ma do gadania,nie to co na przykład takie serce 8)

Pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

Aha ... próbowałam brać niedawno Eliceę i wytrzymałam aż 8 dni! ( do godz. od zażycia były mdłości i musiałam się ratować Clonem, dlatego rzuciłam w cholerę ). Niestety bardzo dużo ludzi ma na początku brania tych leków nudności, ale jakoś są w stanie wytrzymać te 2-3 tyg. ( w sumie nigdy nie wiadomo dokładnie ile? ). Tyle, że nie mają ... emetofobii ...

 

Ale da się wytrzymać te mdłości, nawet mając emetofobię, więc czemu odpuściłaś, zwłaszcza że wytrzymałaś aż 8 dni. Kilka dni więcej i mdłości by przeszły.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

zmęczona_wszystkim, bo musiałam za każdym razem dowalać Clonem, a jestem i tak już mega wpakowana w benzo i bez tego mam problem! Poza tym nie miałam żadnej gwarancji, że mi ten lek pomoże :roll: Robiłam też przymiarki do doksepiny ( liczyłam, że jest to lek o innym mechanizmie działania i innym profilu skutków ubocznych, ale oczywiście mdłości też się pojawiły, tylko nieco później niż po Elicei :roll: ). Czemu nie mogę się np. pocić w nocy albo żeby mi serce łomotało? Już nawet zamieściłam ogłoszenie, że się zamienię skutkami ubocznymi :pirate:

 

A Ty nadal bierzesz paro? Widzę, że w ostatnim czasie jesteś bardziej zajęta, bo dawno Cię nie było na forum ;) Jak odbierasz to miejsce po liftingu?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Arasha, po Doxepinie miałaś nudności? Ja kiedyś ten lek zażywałem i w ten czas nazywał się Sinequan ;)

To takie jak dobrze pamiętam kapsułki chyba coś z czerwieni, były 10mg i 25mg.

W jakich teraz postaci jest ten lek, kapsułki czy tabletki i jakiego koloru? :smile: Ciekawość ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Arasha, po Doxepinie miałaś nudności? Ja kiedyś ten lek zażywałem i w ten czas nazywał się Sinequan ;)

To takie jak dobrze pamiętam kapsułki chyba coś z czerwieni, były 10mg i 25mg.

W jakich teraz postaci jest ten lek, kapsułki czy tabletki i jakiego koloru? :smile: Ciekawość ;)

Takie nadal są - czerwono - różowe. Próbowałam obu dawek. Jak widać jestem skazana na benzo ... dobrze, że chociaż mirtę mogę brać :uklon:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Poza tym nie miałam żadnej gwarancji, że mi ten lek pomoże :roll:

 

Nigdy nie ma takiej gwarancji, ale jak poświęciłaś tyle dni, to warto było pociągnąć dłużej i spróbować :D

 

 

A Ty nadal bierzesz paro? Widzę, że w ostatnim czasie jesteś bardziej zajęta, bo dawno Cię nie było na forum ;) Jak odbierasz to miejsce po liftingu?

 

Tak, biorę. Dalej w tej samej dawce. Nie przebywam tu często, bo ostatnio dokonuję wielu zmian i bardziej realizuję się w realu :D Poza tym coraz mniej podobają mi się ludzie na forum. Pojedyncze osobniki potrafią rzucać cień na całość :D Zresztą ostatnio nie mam takiej potrzeby, żeby tu częściej zaglądać. Szata graficzna jest mi obojętna, bo do wszystkiego można się przyzwyczaić :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Co za koszmar :( wczoraj cały dzień mnie mdliło, ale do przeżycia, na wieczór mi się pogorszyło - masakryczne ataki mdłości z uderzeniami gorąca.

 

Wzięłam hydroksyzynę 25mg - NIC (a dopiero tak się cieszyłam, że mi pomaga! :( )

po 4h wzięłam Aviomarin 50mg - NIC (po 2h od wzięcia avio mdliło mnie tak samo jak przed)

Potem zasnęłam na kilka godzin, ale od rana dalej mdłości, mdłości i dół, leżę tylko i płaczę :(

 

Nie mam gorączki, nie mam biegunki, tylko te mdłości .. myślicie, że to wirus, czy po prostu masakryczny atak? Ale żeby aviomarin nie zadziałał? Chcę umrzeć :why:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Poza tym coraz mniej podobają mi się ludzie na forum. Pojedyncze osobniki potrafią rzucać cień na całość :D

Oj, to niestety prawda, ale staram się to od jakiegoś czasu rozgraniczyć. Nie można stosować odpowiedzialności zbiorowej!

 

Cieszę się, że Ci się układa :great:

 

JERZY1962, owszem mam intensywne sny, ale po pierwsze biorę ostatnio oprócz mity także kwetiapinę, a po drugie ... chyba od zawsze takie miałam :bezradny: Nie przypominam sobie ani jednej nocy, żeby nic mi się nie śniło!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

alu, przekonałam się na sobie, że nie warto się za bardzo cieszyć i jeszcze dzielić tą radością z całym światem, bo potem następuje pogorszenie ... nie wiem, jak to działa, ale tak jest. Np. jak napiszę na forum, że liczę, że się wreszcie wyśpię, to jak na złość zasypiam po 4 po zażyciu 3 leków :time: Czasem lepiej nic nie pisać, nawet nie myśleć ... żeby nie wywoływać wilka z lasu. Może to moje schizy, ale wiele razy to zaobserwowałam, a ja w przypadki nie wierzę :nono:

 

Następnym razem spróbuj 2 hydroksyzyny ( ja nigdy nie brałam avio podczas ataku :? ) albo jak nie chcesz od razu podwajać dawki, to załatw sobie tabletki 10 mg i możesz wtedy wziąć np. 35 mg. Nigdy nie wiadomo, co nam pomoże :bezradny: Zdecydowanie obstawiałabym, że to ATAK ! Trzymaj się ;)

 

PS Ja umierałam w sobotę na spacerze ... miałam ochotę sobie coś zrobić, ale nic ostrego nie było w pobliżu :hide: Ratowałam się Clonem i godz. rozmową przez telefon.

Pieprzone ataki!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Arasha, no teraz siedzę i czuję olbrzymi GŁÓD co mnie mega cieszy, ale boję się cokolwiek zjeść. W ogóle jedzenie kojarzy mi się już tylko z rzyganiem :( Tak się męczyłam w nocy, że miałam ochotę wyskoczyć przez okno.

Jutro zaczynam brać mirtę (zostawiłam to sobie na weekend), hydro też będę łykać po 2 tabletki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×