Skocz do zawartości
Nerwica.com

Derealizacja. Depersonalizacja.


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

Majkel86,

Co ciekawe ja też miałam coś podobnego na lodowisku, kiedy byłam w podstawówce. Upadłam na twarz, miałam rozwalony nos i czoło, krew lała się ze mnie jak z kranu :hide::hide::hide: Głowa bolała mnie potem jeszcze przez jakieś pół roku. Nos mam na szczęśnie minimalnie skrzywiony i nie był wtedy złamany. Jednak nie upatruje w tym wydarzeniu przyczyn mojego obecnego stanu. A może powinnam?

 

Zapamiętaj sobie raz na zawsze: JAK NAJDALEJ OD ŚCIERWA. Idz na terapię, na oddział dzienny, wycofaj się z życia społecznego aby się podleczyć. Ale nie funkcjonuj za wszelką cenę podpierając się lekami. Po latach będziesz się czuł już tylko gorzej. Wiem co mówię, nie idź na łatwiznę, to złudne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Majkel to derealizacje to chyba miales na paroksetynie jak dobrze rozumiem. Zyles w tej otoczce lekowej i nie czules napiecia/nerwow wiadomo ale pewnie i duzo cene za to zaplaciles..splycenie emocjonalne, obojetnosc. Znane stany.

 

Ala1983 dobrze pisze jak dajesz rade to trzymaj sie od lekow z daleka i sprobuj zyc na tyle na ile sie da.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie, też podejrzewam, że to po paroksetynie, pomogła na rok potem przestała działać i więcej skutków ubocznych niż korzyści. Odstawiłem bez problemów, nie chciałbym nic brać ale czuję, że znowu mi się pogarsza ;/ Napięcie którego nie potrafię kontrolować. Na terapię jestem zapisany do psychologa ale na to potrzeba dużo czasu bo terminy odległe a ja potrzebuje już na teraz się poczuć w miarę ok, muszę pracować jakoś funkcjonować. Dopiero 2 miesiące byłem na l4 ze skręconym palcem, jak znowu pójdę to mam po robocie bo już mi to kierownik ostatnio delikatnie uświadomił.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Biorę jeszcze w sumie convulex rano 150 bo miałem właśnie huśtawki, do tego w ostatnich dniach hydroxyzyna i w ostateczności benzo ale i tak jest średnio a jeszcze tydzień temu było całkiem znośnie.

Aha pernazyne jeszcze brałem ale sam sobie odstawiłem, niby na dd mi przepisała ale czy brałem czy nie to nie czułem róznicy, a czy ona działała jakoś przeciwlękowo to nie wiem ale też wątpie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nie wiem czym jestem nie wiem gdzie jestem nie wiem co jest mam zaniki pamieci od wczoraj jem antybiotyk bo miałam straszne bóle głowy brzucha i gorączka rosła , dziwne ale po antybiotyku mam strasznie dziwna jazde a on przecieżnie działa na psyche co o tym myslicieeeeee

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

muszę pracować jakoś funkcjonować.

Właśnie, że nie musisz. Nic na siłę, no chyba że chcesz brać prochy latami. Ja w każdym bądź razie już tego błedu nie popełnię.

 

-- 21 cze 2013, 21:27 --

 

Najchętniej to każdemu tu na forum wybiłabym ten pomysł z głowy :evil:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nie wiem czym jestem nie wiem gdzie jestem nie wiem co jest mam zaniki pamieci od wczoraj jem antybiotyk bo miałam straszne bóle głowy brzucha i gorączka rosła , dziwne ale po antybiotyku mam strasznie dziwna jazde a on przecieżnie działa na psyche co o tym myslicieeeeee

 

Też kiedyś brałam antybiotyk po którym byłam tak zmulona ze bylo mi wszystko jedno.

Cos silnego, piło się jedną zawiesinę i działała przez tydzien

 

-- 21 cze 2013, 22:33 --

 

 

Najchętniej to każdemu tu na forum wybiłabym ten pomysł z głowy :evil:

 

Więc jak zyc?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

Najchętniej to każdemu tu na forum wybiłabym ten pomysł z głowy :evil:

 

Więc jak zyc?

 

Czy już tylko leki istnieją na tym świecie jako forma pomocy?

Brałam ślepo latami w nadziei, że się wyleczę. Lekarze twierdzili, że bez leków u mnie ani rusz. Nic bardziej mylnego.

 

Wiem, że jest ciężko z terapią w Polsce, ale jeśli komuś bardzo zależy to można. Ja wydaję na moją ogromne pieniądze i to już prawie 3 lata. Na wiele rzeczy przez to nie mogę sobie pozwolić. Jednak trzeba się zastanowić, CO WAŻNIEJSZE?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

no materia ale są też jakieś własności niematerialne, np uczucia i jest mózg ale na wyższym poziomie jest psychika, która fakt od mózgu zależna, ale też mózg od psychiki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wszystko to gówno czy w stanie lotnym gazowym czy przetworzone na energięczy smrod !!!!!!!!! materia to wszystko= myśli ,światło,energia , i inne których nie znamy wszystko to już ma swoje miejsce i czas to tylko taka rurka przez którą ciśnie ten syf

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wszystko to gówno czy w stanie lotnym gazowym czy przetworzone na energięczy smrod !!!!!!!!! materia to wszystko= myśli ,światło,energia , i inne których nie znamy wszystko to już ma swoje miejsce i czas to tylko taka rurka przez którą ciśnie ten syf
Co się stało? Proszę powiedz mi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Amanda3, nie wiem gdzie to wyczytałaś, ale strasznie ponura wizja rzeczywistości. :?

 

-- 21 cze 2013, 23:55 --

 

hmmm tak się zastanawiam i może nawet jestem w stanie przyznać że wszystko jest zdeterminowane, ale nie, że materialne choć być może z materii się wyłaniające...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja za kilka tygodni przestaję całkowicie brać leki. Będzie uczta, że hej :!: Nie mogę uwierzyć, że już to prawie osiągnęłam :105:

 

To dopiero jak odstawisz to się przekonasz czy dasz radę bez nich ;)

Też myślałem, że dam radę, że jakoś sobie poradzę, że już trochę zmieniłem podejście do życia i sposób myślenia ale jak nerwica kopnie to sobie można to wszystko wsadzić w tyłek bo nie da się po prostu nie da się ignorować jej objawów. To tak jakbym złamał rękę i miał udawać, że nie jest złamana i sobie tłumaczyć, że sobie to wkręcam wszystko jest ok itd...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja to Wam współczuje, miałem dd przez jakiś czas i wiem co to jest ;/ nie wyobrażam sobie tak żyć latami...

Ale w sumie to sam już nie wiem co jest lepsze, dd ale ogólnie spokój czy pełna świadomość ale brak kontroli nad nerwami. Bo jak miałem dd to chciałem żeby mi to przeszło i wolałem czuć jakieś napięcie lęki itd a teraz tak mam i też sobie nie radzę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×