Skocz do zawartości
Nerwica.com

Nerwica a ciśnienie


Gość Miau

Rekomendowane odpowiedzi

Wiesiu- nie wiem, może źle trafiłem, choć psycholożka miód-malina... Tyle, że ja nie chciałem/chcę mądrych (?) teorii i wywalania otwartych drzwi. Ja oczekuję/oczekiwałem prostych ( a może i skutecznych przy okazji :yeah: ) metod na radzenie sobie ze stresem/nerwami/lękami. W tej kolejności w dodatku. Bowiem, im łatwiej odwalę stress codzienny, tym łatwiej zapanować da się nad nerwami ( życia codziennego ) i zdrowiem fizycznym ( np wrzody ). A im lepiej/milej/spokojniej da się brać za rogi dzień codzienny, tym łatwiej odpędzić wszelkie demony i powiedzieć lękom fuck off :angel:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja mam z reguły normalne lub niskie ciśnienie, mieszczę się w granicach 110/70 i niżej, ale w sytuacji choćby najdrobniejszego stresu skacze pod niebiosa, mój rekord to chyba 169/111 w wieku 16 lat, przy bilansie w liceum, bo nie spodobała mi się moja waga :P z tętnem to samo, normalnie w granicach 60, wystarczy mała rzecz i już mam 150-200 :?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Już niedługo powinny się zacząć skoki ciśnienia do 200/150, moi rodzice mieli je już po 20-tym roku życia, wiec w ten sposób ;) przynajmniej, jak kiedyś runę jak długa na podłogę przez ból głowy, to wiem co to :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Behemoth, no właśnie nie wiem na ile to stres, a na ile geny. Mojej mamie też skacze ciśnienie przy stresie, jak chyba wszystkim z resztą, bo to naturalne, z tym że jej ciśnienie skacze nienaturalnie wysoko i zastanawiam się, czy moje też będzie dobijało takich wyników ;) technicznie to górne 150 to już dawno przekroczona granica nadciśnienia :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kuźwa u mnie takie incydenty zaczynają pojawiać się zbyt często. Co prawda nie mam jeszcze ataków paniki ale niewiele do nich brakuje. Ciśnienie oczywiście skacze ale ostatnio również i puls który jeszcze niedawno w spoczynku wynosił ok 75-80 teraz ok 100.

Dodam, że jestem przeziębiony. Mam katar i kaszel więc to również może być przyczyna ale jakoś trudno mi w to uwierzyć.

 

Cała ta sytuacja zaczyna mnie już męczyć

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja też mam ciśnienie zazwyczaj 80/50 (i mam nerwice)

 

tez za czesto mierzyłam sobie cisnienie i się samoistnie nakrecałam

a czemu takie niskie? (panika)

a czemu takie wysokie? (panika)

a czemu taki puls wysoki? (panika)

a czemu taki niski ? (panika)

 

hmm teraz mierze 1-2 razy dziennie lub i mniej.

zazwyczaj mierze jak mam wziac lek obnizajacy puls.

:)

 

 

ciekawe czy wy tez macie taki problem? leki obnizajace puls obnizaja rowniez cisnienie krwi....

a ja mam nizutkie cisnienie i lekiem sobie go jeszcze dodatkowo obnizam.

dlatego staram sie ostroznie.....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Behemoth opowiem ci śmieszną historię.

 

Ale krótką :)

 

Nerwicę lękową wywołałam sobie sama próbą samobójczą

Byłam w takim stanie że (przysięgam!) moje ataki paniki trwały kilka - kilkanaście godzin.

trafiłam do psychiatryka i stwierdzono właśnie nerwicę.

 

Potem psychiatra - leki leki leki jedne, drugie trzecie, nic jeszcze pogarszały sprawę

Po większości z nich miałam gorączkę, a po jednym (Zolofcie) to mnie serce prądem kopało całą noc.

 

Załamałam się i bałam się nawet leków, nawet po zażyciu magnezu serce mi szalało :)

Mierzyłam sobie ciśnienie co godzinę.

 

W końcu po kilkunastu wizytach u internisty (wydaje mi się że w końcu mi uwierzyła że mam tak wysoki puls)

dała mi ConcorCor

i to głupie chyba ale ten lek , nie żadne depresanty, sprawiły że strach i lęki (jeśli nie minęły) to znacznie się obnizyły,

teraz nie mam się czego bać bo puls mam w porządku.

Wydaje mi się że właśnie to wysoki puls nakręca lęki i strach.

Poza tym nawet zdrowi psychicznie ludzie, bez nerwicy przy pulsie 120 odczuwają lęk, także obniżenie pulsu

i świadomość że masz zawsze pod reką coś co ci ten puls obniży , sprawia że czuje się taka spokojna. :)

 

-- 13 lut 2012, 23:01 --

 

moja rada dla Ciebie to

się czymś zająć, wyjść gdzieś. Poczytać, nie myśleć o tym i nie nakręcać się.

Ciśnienie mierzyć wtedy kiedy naprawdę czujesz że ci serce napieprza,

poza tym co to zmieni że wiesz jakie masz ciśnienie?

Ciśnienie nie jest ważne, ważne jak się czujesz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Generalnie ciśnienie krwi i puls serca mam wzorcowe, rzadko kiedy (bez powodu) odbiega mi od normy.

 

Mnie zastanawia, bo znów mnie to zaczęło męczyć w ostatnich dniach, czemu wieczorami rośnie mi tętno bicia serca z 60 do 70-79, po czym samo spada. Odczuwam to w formie troszkę szybszego bicia serca, nawet będąc w fazie całkowitego spoczynku. Jakieś konkluzje?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

zjebnerwicowy Mi puls skacze rano mam do 140 (nawet przy zażywaniu leków obniżających puls) i wieczorem.

Ja wiem czemu. Rano bo nie wiem jaki dzień mnie czeka i nie chce mi się wstawać / żyć ...wieczorem skacze bo mam trudności w zasypianiu

i bardziej odczuwam te wszystkie bicia, etc.

 

Zbyt dużo uwagi poświęcamy na zastanawianiu się jak się czujemy.

To tak jak z oddechem - jak zaczniemy myśleć o oddychaniu to nam się wtedy dziwnie i niemiarowo oddycha.

Za dużą uwagę przykuwamy do tego czy nasze serce bije odpowiednio , czy coś nas nie boli.

Zauważyłam, że jak się zaczynam zastanawiać czy coś mnie boli, to właśnie wtedy zaczyna.

 

-- 14 lut 2012, 17:32 --

 

U zdrowego człowieka puls powinien wynosić od 60 do 80 uderzeń na minutę.

 

Też miałam taki okres, kiedy miałam puls 85 a czułam jakbym miała 100....

Ale ja mam tak jakby dwa objawy: jeden to szybkie bicie serca, drugi to mocne bicie serca.

Może masz uczucie mocnego bicia serca, a to też przeszkadza.

Jakby nie patrzeć to wszystko psychika :)

Ja nauczyłam się takiej sztuczki: jak mi się wydaje, że coś mi serce dziwnie chodzi - to sprawdzam bicie serca u kogoś :)

Zazwyczaj okazuje się że komuś bije tak samo jak mi :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja się nie tyle martwię, co mi to przeszkadza. Po prostu pod wieczór przyspiesza mi bicie serca, bez żadnego powodu. Obiektywnie przyspiesza, bo mierzyłem parokrotnie dla upewnienia, czy aby nie przypadkiem mi się tak tylko zdaje.

 

Niewykluczone, iż to psychika. Jak się kładę spać, wyciszam, leżę spokojnie, to czuć to bicie jakby mocniej, wręcz je słychać. I sam nie wiem, czy tam gdzieś po prostu czasem i nerwoból się nie pojawia. Acz, dyskomfort, to dyskomfort.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a ostatnio kolega miał za wysokie ciśnienie i ciągle bolała go głowa , poszedł do lekarza i okazało sie ,ze ma kamienie w nerkach, poszedł nA ROZBICIE KAMIENI I CISNIENIE MUSPADŁO, JAK TO USŁYSZAŁM, TO ZROBIŁAM TAKIE OCZY BO NIE WIEDZIĄŁAM ,ZE OD KAMIENI MOZE BYĆ BARDZO PODWYŻSZONE CIŚNIENIE A JEDNAK, SORKI ZŁOŚLIWOŚĆ CAPS LOCKA

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

90/60 puls 60 - często mam takie ciśnienie, ale zdarza się powyżej 120 , ale to po kołataniu serca (w czasie trwania palpitacji wolałam się uspokoić niż mieżyć ciśnienie więc nie wiem do potej pory do ilu dochodzi moje ciśnienie). Ale czytając większość postów widze, że nie jestem sama...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W domu mam 120/80 p 80-85 w spoczynku. Ale w pracy (biurowej) gdy rozmawiam przez tel, chodzę po biurze itd mam ok 140/100 puls 100/110 - jak myślicie to prawidłowe osiągi ? Podczas wysiłku np. wchodzenie po schodach jogging lub Nordic Walking tętno osiąga ok 150

 

-- 16 lut 2012, 19:58 --

 

Jak mnie to moje ciśnienie WKURWIA aż wyć się chce ! Co dzień to inaczej.

Ja jebię. Już nie wiem jak tą nerwice leczyć. Psycholog od 2 lat nie pomaga, leki też. Kur.wa za jakie grzechy ja muszę tak cierpieć ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czyżby m.in. Wiesiu się wyleczył?

Jakoś Go nie widać.... Znaczy się szacunek i respekt.

 

Tym bardziej, że mnie po paru dniach spokoju i zadowolenia znów za łeb wzięło i pozamiatało.

 

Niby nic wielkiego, ale z poziomu 130/75/55 wskoczyłem znów na tętno c.a. 80 ( przy ciśnieniu 140/85 ) i mnie ciepie o ściany.

 

A, że dodatkowo wrzody się odezwały, to już nawet nie wiem, czy "bóle" pompki to nerwy, wrzody czy coś jeszcze innego.

Patrząc na to, że nerwów to dopiero początek, to nie chcę myśleć co będzie po paru dniach latania w stresie...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

hm, ja ostatnio zaszalałam - 190/140 :))

tetno nie wiem jakie ale w tym wypadku to juz niewazne

 

wiem ze "nerwy" mi podnosza cisnienie, ale w moim przypadku to nie jest wynik nerwicy tylko genetycznych uwarunkowan, a nerwica nie pomaga.. teraz biore leki na nadcisnienie, nie wiem ile mam, ale czuje sie w miare ok, poza tym ze boli mnie leb ponad tydzien

wedle neurologa to od wahan cisnienia

i wez tu zyj normalnie:))) a mam dopiero 25 lat, co bedzie za 10?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×