Skocz do zawartości
Nerwica.com

Koledzy w pracy


maribellcherry

Rekomendowane odpowiedzi

Witam,

postanowiłam zamiescic ten watek tutaj poniewaz jest to cos co przy moich problemach depresyjno nerwicowych jeszcze bardziej te problemy poglebia. 

I moze ma/mial ktos podobne doświadczenia i podzieli sie pomyslami na rozwiazanie.

Nie bede sie bardzo rozpisywac, postaram sie strescic, zeby nie wyszla ksiazka... 

 

We wrzesniu zaczelam prace w nowym miejscu. Pracowalam z jedna kolezanka, ktora mnie non stop krytykowala i zwracala uwage nawet przy klientach. Mialam raz rozmowe z nia i z teamliderka i bardzo mnie obrazila, bardzo negatywne rzeczy o mnie powiedziala i klamala. Jak ja mowilam przyklady to ona sie wypierala i powiedziala, ze nie mialo to miejsca. Zaprzeczala sama sobie, np mowiac, ze ona mi nie bedzie mowila jak ja mam przeprowadzic rozmowe z klientem i w ogole o czym chce rozmawiac... ale ona chce wiedziec co robilam/o czym rozmawialam.... Ze ona chce wspolpracy ze mna 50/50.... ale ona zawsze stanie po stronie klienta a nie po mojej.... ale chce mi pomagac.... (mowiac mi co mam robic).I tego typu sytuacje....Ostatczenie wyladawalysmy obie u managerki, kazda powiedziala swoje racje. Tamta stwierdzila ze nie chce za mna pracowac. Ja sobie mysle, super bo ja z nia tez nie ALE nie powiedzialam tego, powiedzialam ze bardzo mi zalezy na poprawie sytuacji (musialam pokazac ze chce wspolpracowac, a tak naprawde nie cierpie tej kobiety). Ostatecznie zostalam przydzielona do innego teamu, czyli w lutym. Po jakis 2-3 tyg znowu sie zaczelo. Inna juz kolezanka z nowego teamu miala juz kilkanascie rozmow przede mna z klientem, moja dopiero druga z nim. Klient mowi ze nie jest do konca zadowolony ogolnie jak to wszystko idzie , nie ma nic do nas, ale ma sam problemy w prywatnym zyciu i duzo pracy i to rzutuje na te rozmowy. Przekazuje ja to mojej kolezance, a ona poszla do klienta i powiedziala ze ja powiedzialam ze on byl bardzo zly na mnie. Po czym widze sie z klientem i sie tego dowiaduje od niego co moja kolezanka mu powiedziala i dostaje pytanie od klienta: czemu ja tak powiedzialam? To wracam do kolezanki i pytam czemu ona tak powiedziala klientowi o mnie? A ona do mnie: no przeciez Ty tak powiedzialas, ze byl na Ciebie zly.. Ja sobie mysle WTF naprawde.... Dlaczego ona klamie?! Albo to ja juz postradalam zmysly?!

I co ja mam zrobic? Nie pojde znowu do managerki... Z reszta i tak moja umowa nie zostanie przedluzona zapewne przez te pierwsza sytuacja w poprzednim teamie.. Ale jak ja mam z tym sobie poradzic w pracy jak koledzy mowia nieprawdziwe informacje? Wtedy ja wychodze na te gorsza co zle swoja prace wykonuje...

Ja tyle serca wkladam w te prace, bo ja uwielbiam... A taki sposob traktowania mnie powoduje, ze ciagle placze i chodze smutna... I dobija mnie to psych bardzo. Nie daje sobie z tym rady. Czuje sie niedoceniana i czuje sie jakby chciano sie mnie pozbyc... 

 

Jednak wyszlo duzo, sorki, mam nadzieje, ze ktos odp, z gory dzieki. 

Edytowane przez maribellcherry

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Kris0x0000 napisał(a):

Cześć, czy w poprzednich miejscach pracy też miałaś podobne problemy?

W sumie nie. Nie żeby ktoś próbował mnie wyrzucić, w sensie żebym ja sama aż zrezygnowała. 

Pracowałam w różnych teamach. Naprawdę w wielu. W kilkunastu wręcz. Zwykle pracowałam na zastępstwa chorobowe i ciążowe.

Dwa teamy do tej pory były okropne, między innymi obecny... W tym innym to koledzy przy mnie mnie obgadywali... Dosłownie... Siedząc ze mną i innymi przy stole. W jeszcze innym teamie była osoba, która mnie po prostu nie lubiła bo znałam managera prywatnie już od wielu lat. Kilka lat przed tym zanim do tego teamu przyszłam to go poznałam akurat przez mojego męża. (Dodam że mieszkam w innym kraju i tu załatwianie pracy po znajomości jest normalne, ta praca była akurat na krótkie zastępstwo).

W reszcie teamów było raczej okej. Nie przypominam sobie więcej dziwnych sytuacji...

Ja jestem ogólnie osobą która nie odważy się bronić żeby kogoś nie urazić nawet jak ktoś nie ma racji (chociaż jest lepiej). Wiele osób mi mówi ze mam uległy wyraz twarzy i sprawiam wrażenie osoby po której można "pojeździć". I mam wrażenie że ludzie często to wykorzystują.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli w poprzednich miejscach pracy było ok a tutaj od początku są takie "akcje" to raczej problem jest z tym ludźmi a nie z tobą. Możliwe że widzą że lubisz tę pracę, angażujesz się więc widzą w tobie zagrożenie i dlatego próbują się Ciebie pozbyć. Jak dla mnie to wygląda na toksyczne miejsce pracy, w którym tylko toksyczni ludzie czują się komfortowo.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

19 minut temu, Kris0x0000 napisał(a):

Jeżeli w poprzednich miejscach pracy było ok a tutaj od początku są takie "akcje" to raczej problem jest z tym ludźmi a nie z tobą. Możliwe że widzą że lubisz tę pracę, angażujesz się więc widzą w tobie zagrożenie i dlatego próbują się Ciebie pozbyć. Jak dla mnie to wygląda na toksyczne miejsce pracy, w którym tylko toksyczni ludzie czują się komfortowo.

Nie wiem... Wydaje mi sie że ja toksyczna nie jestem. Staram się też przyznać do błędu że to może ja mogłabym też coś zmienić... Uważam że wina jest zawsze 50/50. Dostałam już kilka razy komplement od klientów i koledzy wiedzą o tym bo klienci powiedzieli im o mnie pozytywnie... I widziałam zazdrosne twarze niektórych... Nie wszystkich...

Tak że może też coś w tym być że to toksyczny team jest.

Przestałam z nimi rozmawiać i widzę ich tylko na niektórych przerwach, bo po prostu nie chcę z nimi siedzieć. No ale żebym nie wyszła na nie koleżeńską czy coś to czasem z nimi posiedzę...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 18.03.2024 o 16:27, maribellcherry napisał(a):

Nie wiem... Wydaje mi sie że ja toksyczna nie jestem. Staram się też przyznać do błędu że to może ja mogłabym też coś zmienić... Uważam że wina jest zawsze 50/50. Dostałam już kilka razy komplement od klientów i koledzy wiedzą o tym bo klienci powiedzieli im o mnie pozytywnie... I widziałam zazdrosne twarze niektórych... Nie wszystkich...

Tak że może też coś w tym być że to toksyczny team jest.

Przestałam z nimi rozmawiać i widzę ich tylko na niektórych przerwach, bo po prostu nie chcę z nimi siedzieć. No ale żebym nie wyszła na nie koleżeńską czy coś to czasem z nimi posiedzę...

 Witaj🤗

Zapewne jesteś osobą wrażliwą, a wilki to wyczuwają. Nie daj z siebie zrobić celu, bo wataha tylko na to czeka. Ja mam 55 lat, bardzo mocne doświadczenia w życiu, ale w  każdym środowisku jest takie polowanie. Postaw się, albo zacznij olewać to w towarzystwo. Jeśli wiesz, że pracujesz ok, a ktoś ma wàty do Ciebie, stanowczo ale grzecznie wypunktuj napastnika. Nie będziesz lubiana, ale w pracy nie przyjaciół, są tylko współpracownicy. Nie dotyczy to mojej roboty. Ale to inna bajka.

Pozdrawiam Cię serdecznie 😁 życzę odwagi dobrego tygodnia.

💐💪

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×