Skocz do zawartości
Nerwica.com

Jak się leczyć na NFZ/za darmo?


avguser

Rekomendowane odpowiedzi

9 minut temu, avguser napisał(a):

Najdluzej pol roku i nic to nie dalo. Przy 4 latach koszt leczenia to okolo 40 tysiecy, a wiekszosc terapeutow, na ktorych trafila to ludzie, ktorzy mieli mnie w dupie, wiec tym bardziej nie ma sensu placic. Sa to sa gigantyczne kwoty, dlatego prosilabym o rekomendacje innych form leczenia na NFZ. Dzieki!

Innych w Warszawie nie znam. Nie jestem z Warszawy, także znam tylko IPiN bo tam leżałam. Terapeutkę mam co prawda z Wawy, ale nie przyjmuje nigdzie poza pracą w IPiN i gabinetem prywatnym.

 

I ogólnie półroczna terapia u jednego terapeuty to nie jest żadna terapia. A to, że skakałaś od jednego terapeuty do drugiego to już w ogóle wiele mówi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bo ludzie myślą, że po kilku tygodniach terapii wyjdą na prostą, magicznie wyzdrowieją. Są niecierpliwi, bo jak to, chodzę dwa miesiące na terapię i nie czuję poprawy.

Trochę pokory. Terapia to długi proces i czasami trwa latami. A, jak już użytkowniczka wyżej napisała, skakanie od jednego terapeuty do drugiego, bo od razu nie widzisz poprawy jest bez sensu.

Nie narzekaj w takim razie skoro nie robisz nic, by sobie pomóc.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

18 minut temu, cynthia napisał(a):

Bo ludzie myślą, że po kilku tygodniach terapii wyjdą na prostą, magicznie wyzdrowieją. Są niecierpliwi, bo jak to, chodzę dwa miesiące na terapię i nie czuję poprawy.

Trochę pokory. Terapia to długi proces i czasami trwa latami. A, jak już użytkowniczka wyżej napisała, skakanie od jednego terapeuty do drugiego, bo od razu nie widzisz poprawy jest bez sensu.

Nie narzekaj w takim razie skoro nie robisz nic, by sobie pomóc.

This.

Dodam jeszcze, że psychoterapia jest z założenia długoterminową metodą leczenia. Także zakładanie, że terapia pomoże w 12-24 spotkania (3-6 mcy) to raczej niewiedza o tym jak działa terapia. Skacząc od jednego terapeuty do drugiego to rzeczywiście pieniądze wywalone w błoto, ale z takim podejściem terapia na NFZ, czy jakakolwiek darmowa też nic nie da. A idąc nawet do najlepszego terapeuty świata z podejściem, że w rzeczywistości pacjent go nie obchodzi i robi to tylko dla kasy to sorry, ale jak można pracować z terapeutą wychodząc z takiego założenia, bo ja nie wyobrażam sobie pracy z kimś kogo traktuję jak maszynkę do zarabiania pieniędzy, o jakimkolwiek zaufaniu do takiej osoby nawet nie wspominając. Cytując Einsteina Szaleństwem jest robić wciąż to samo i oczekiwać różnych rezultatów. I wiem co mówię, bo sama zanim trafiłam na "swoją" terapeutkę, chodziłam do 2 innych i na samą obecną terapię wydałam pewnie 3x tyle co autorka tematu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

18 godzin temu, avguser napisał(a):

Najdluzej pol roku i nic to nie dalo. Przy 4 latach koszt leczenia to okolo 40 tysiecy, a wiekszosc terapeutow, na ktorych trafila to ludzie, ktorzy mieli mnie w dupie, wiec tym bardziej nie ma sensu placic. Sa to sa gigantyczne kwoty, dlatego prosilabym o rekomendacje innych form leczenia na NFZ. Dzieki!

W pół roku to Ty na żadnej terapii niczego nie przerobisz. Terapia to długoterminowe przedsięwzięcie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Długoterminowa psychoterapia indywidualna w ramach NFZ jest jak najbardziej możliwa. Wystarczy pójść najpierw do lekarza internisty albo psychiatry mającego umowę z NFZ, by wystawił skierowanie do poradni psychologicznej. Teraz tak zrobili, że do psychologa trzeba mieć skierowanie, a do psychiatry nie trzeba. Po otrzymaniu skierowania idziesz do dowolnej poradni psychologicznej NFZ, dowiadujesz się, czy pracują tam też psychoterapeuci - jeśli tak, to umawiasz się do psychoterapeuty na pierwszą wizytę tzw. kwalifikacyjną, na której przedstawisz problem z jakim przychodzisz, po czym psychoterapeuta podejmuje decyzję o tym, czy podejmie z tobą psychoterapię indywidualną.

Edytowane przez MarekWawka01

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, MarekWawka01 napisał(a):

Teraz tak zrobili, że do psychologa trzeba mieć skierowanie, a do psychiatry nie trzeba

Nie wprowadzaj ludzi w błąd, bo do psychologa od 1 lipca br. nie trzeba mieć skierowania. Do psychoterapeuty trzeba mieć skierowanie 🙃 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

51 minut temu, acherontia styx napisał(a):

Nie wprowadzaj ludzi w błąd, bo do psychologa od 1 lipca br. nie trzeba mieć skierowania. Do psychoterapeuty trzeba mieć skierowanie 🙃

 

A to nawet nie wiedziałem tego jeszcze. Przepraszam za błąd. Ty masz większe doświadczenie, bo jesteś w branży 🙂

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja leczę się na NFZ w Warszawie.

Zaczęło się od wywiadu z psychologiem i po miesiącu trafiłam do psychiatry - dostałam skierowanie na terapię - to był maj 2022, czekać będę jeszcze ok rok lub !,5 takie są kolejki w Wawie.

Moja lekarka przyjmuje raz w miesiącu.... 

jak jest dobrze to spoko, gorzej jak coś się dzieje... w grudniu się strasznie żle czułam ale miałam się na marzec zapisać ale dopiero po nowym roku, było ze mną coraz gorzej i zapisanie się graniczyło z cudem, udało mi się zebrać i zadzwonić w drugiej połowie lutego - na marzec nie było miejsc, ale dostałam receptkę na te same leki które przestały dzialać, miejsca były na kwiecień - pomyliłam godziny i mnie nie przyjęła - dopiero w czerwcu mi się udało.... 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×