Skocz do zawartości
Nerwica.com

DDA,DDD - małżeństwo , dzieci


MDLumberjack

Rekomendowane odpowiedzi

Dzień dobry

To mój pierwszy post na forum.  Z braku rozwiązania postanowiłem napisać. Za kilka dni mam wizytę u psychologa w swojej sprawie (problem społeczne w komunikacji ) , ale może podpytam o te kwestie. 

Mianowicie z żoną jesteśmy małżeństwem 9 lat. Mamy dwójkę dzieci (2 i 7 lat). Żona miała 'trudne'  dzieciństwo ( jest DDA i DDD). Jakiś czas temu pojawił się problem komunikacji. 
Żona nie chce żadnej pomocy w obowiązkach domowych . Z reguły pytam się co jej pomóc , ale zawsze słyszę 'nie , poradzę sobie' . Własna inicjatywa pomocy nie przynosi rezultatu. Kończy się 'po co to robisz , masz inne rzeczy do roboty'. Całą odpowiedzialność przejmuje na siebie. Później jest umordowana i słyszę że nic jej nie pomagam. Gdzieś doczytałem że to może być związane z tym że jest DDA i całe życie musiała sama decydować , działać i brać odpowiedzialność za wszystko ( i obecnie robi to samo). Wcześniej mi to nie przeszkadzało , ale teraz czuje się niepotrzebny. Jak narzędzie do zarabiania pieniędzy.  Co mogę z tym zrobić? Ogólnie jest nie szczęśliwa. Ja również. Tylko płacą dzieci. Na zewnątrz i tzn. poza domem w kontaktach z innymi ludzmi zachowuje się inaczej , radośnie. Sam idę do psychologa , aby ocenić na ile moje zachowanie przyczyniło się do jej stanu .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, MDLumberjack napisał(a):

Dzień dobry

To mój pierwszy post na forum.  Z braku rozwiązania postanowiłem napisać. Za kilka dni mam wizytę u psychologa w swojej sprawie (problem społeczne w komunikacji ) , ale może podpytam o te kwestie. 

Mianowicie z żoną jesteśmy małżeństwem 9 lat. Mamy dwójkę dzieci (2 i 7 lat). Żona miała 'trudne'  dzieciństwo ( jest DDA i DDD). Jakiś czas temu pojawił się problem komunikacji. 
Żona nie chce żadnej pomocy w obowiązkach domowych . Z reguły pytam się co jej pomóc , ale zawsze słyszę 'nie , poradzę sobie' . Własna inicjatywa pomocy nie przynosi rezultatu. Kończy się 'po co to robisz , masz inne rzeczy do roboty'. Całą odpowiedzialność przejmuje na siebie. Później jest umordowana i słyszę że nic jej nie pomagam. Gdzieś doczytałem że to może być związane z tym że jest DDA i całe życie musiała sama decydować , działać i brać odpowiedzialność za wszystko ( i obecnie robi to samo). Wcześniej mi to nie przeszkadzało , ale teraz czuje się niepotrzebny. Jak narzędzie do zarabiania pieniędzy.  Co mogę z tym zrobić? Ogólnie jest nie szczęśliwa. Ja również. Tylko płacą dzieci. Na zewnątrz i tzn. poza domem w kontaktach z innymi ludzmi zachowuje się inaczej , radośnie. Sam idę do psychologa , aby ocenić na ile moje zachowanie przyczyniło się do jej stanu .

Czyli Wasz związek kiśnie 🙃 ogólnie rola faceta polega właśnie na zarabianiu pieniędzy, a żony dbania o dom, a Ty jesteś po to żeby jej pomóc jeśli tego chce, a jak nie to nie, dziwne, że wypomina że nie pomagasz. A rozmawiałeś z nią o tym? U mnie jest podobnie jak u Ciebie, ja robię swoje, a żona swoje, a jak coś jest nie tak to zasiadamy do debaty. Nie rozumiem jej pretensji. To, że z Tobą jest zgrzyt, a z innymi nie, to znaczy że, albo chce być złośliwa dla Ciebie, bo związek bardzo spowszedniał, albo przy innych gra i w ten sposób odreagowuje. No, albo ma koleżankę która jej opowiada jaki to jej mąż jest wspaniały i w ten sposób obniża Twoje kwalifikacje. No ja to na pewno z tym do psychologa nie poszedł , tylko sam bym to rozwikłał ale to ja🤪

Edytowane przez DEPERS

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×