Skocz do zawartości
Nerwica.com

Wątek Betixy


Betixa

Rekomendowane odpowiedzi

Psychoterapeuta do którego planuję pójść pracuje głównie w nurcie systemowym (narracyjnym) i psychodynamicznym, ale w opisie jego osoby jest zaznaczone również, że poza tym swoją wiedzę zdobywał na licznych kursach i szkoleniach różnych modalności terapeutycznych, m.in. w Polskim Instytucie Ericksonowskim, Instytucie Psychologii Zdrowia, Programie Simonton Polska, Polskim Instytucie Psychoterapii Krótkoterminowej, Katedrze Psychoterapii CM UJ, Centrum Terapii Integral (roczny kurs psychoterapii poznawczo-behawioralnej), Laboratorium Psychoedukacji (Szkoła Psychoterapii Grupowej). Czy to znaczy, że mógłby prowadzić psychoterapię w innym nurcie niż psychodynamiczny albo systemowy? A może mógłby stosować miks terapii psychodynamicznej albo systemowej z jakimś innym nurtem? Czy może tylko wykorzystywać swoją wiedzę z tych kursów i szkoleń jako dodatek do terapii psychodynamicznej bądź systemowej? A może takie kursy i szkolenia się w ogóle nie liczą bo psychoterapia musi być prowadzona sztywno w nurtach psychodynamicznym lub systemowym i koniec? A czy może w ogóle łączyć ze sobą nurt psychodynamiczny i systemowy?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Terapia systemowa jest terapią rodzinną. Jakieś elementy może przydadzą się i w indywidualnej ale z założenia jest to terapia rodzin. 

Kursy jak kursy... Moja lekarka ma też ich pełno z zakresu psychoterapii i też ma certyfikat psychoterapeuty systemowego a nawet nie pracuje jako psychoterapeuta 🤣  nie mówię że te kursy są totalnie nieprzydatne, ale nie dają jakichś super dodatkowych kwalifikacji czy kompetencji bo raczej nikt nie chciałby być leczony przez osobę po np. tylko 4-dniowym kursie terapii ericksonowskiej.  Jakieś elementy z innych nurtów pewnie wykorzystuje, w zależności od potrzeb i problemu ale  głównym nurtem jest przeważnie ten, z którego ma certyfikat. 

Moja t. owszem, też czasami korzysta z metod z innych nurtów ale to jest może raz na kilka miesięcy jak w standardowy sposób nie dociera 🤣 z tym że ja jestem oporna na wszelkie metody z CBT bo jak słyszę "zadanie domowe" to mam ochotę zapytać czy w szkole jesteśmy. Jedyne co psychodynamiczni  dosc czesto wykorzystuja to dzienniczek uczuć. Ja tego nie musiałam prowadzić bo u mnie nie było większych problemów z rozpoznaniem emocji (i wie że g*wno by ode mnie dostała, nie dzienniczek🤣), ale wiem że to akurat stosuje.

Nikt Ci nie odpowie jak będzie wyglądała Twoja terapia bo nawet jeśli dwóch terapeutów pracuje w tym samym nurcie to kwestie osobowościowe też często wchodzą w grę, także dwie terapie psychodynamiczne nigdy nie będą wyglądały tak samo, bo mimo wspolnych zalozeń kazdy ma swój styl. Pójdziesz to się przekonasz. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

18 godzin temu, Betixa napisał:

@acherontia styx Ja jeszcze czytałam że na terapii psychodynamicznej niektórzy pacjenci spotkali się z tym, że terapeuta się prawie w ogóle nie odzywał, nawet zdarzały się momenty całkowitej ciszy w gabinecie... To oznaka złego terapeuty, czy tak powinno być?

ja jestem niby u terapeutki pracującej w nurcie psychoanalitycznym, co kojarzy się z praktycznie całkowitym milczeniem terapeuty a u mnie jest wręcz przeciwnie, bardzo często mam sesje podczas których to moja terapeutka mówi nawet więcej niż ja. Co do ciszy to moja terapeutka nigdy mi nie pozwoliła przesiedzieć całej sesji bez mówienia ( i z tego się cieszę), często to ona zaczyna (oczywiście jakimś ogólnikowym pytaniem), a gdy nadal zdarzało mi się milczeć próbuje dociec z czego to milczenie wynika.

Także nie ma się co nastawiać stricte do nurtu, raczej ważniejsze jaki jest dany terapeuta i jak pracuje, a o tym można przekonać się jedynie na żywo ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zresztą pierwsze spotkania (2-3)  są zawsze spotkaniami konsultacyjnymi, także to na pewno t. będzie zadawał pytań dużo, żeby wybadać w czym jest problem. Do właściwej terapii przejdziecie za jakiś czas jak zapadnie decyzja czy obu stronom pasują warunki etc. i czy kontynuujecie współpracę (tak, terapeuta ma prawo nie zgodzić się na prowadzenie danego pacjenta jeśli uzna, że problem z którym pacjent przychodzi nie jest w jego zakresie, lub to co on może zaoferować to za mało, żeby pomóc). Mi tak kiedyś odmówiła jedna terapeutka bo powiedziała że ja potrzebuje intensywniejszej terapii niż ona może mi zaoferować i że godząc się na terapię na takich warunkach jak na tamten moment były dostępne zrobiłaby mi większą krzywdę niż pomogła, także grzecznie i kulturnie się pożegnałyśmy 🙃 moja obecna t. zresztą też kiedyś z podobnego powodu przerwała terapię, ale ja wtedy miałam jeden z większych kryzysów  i terapia online 1x w tyg to było zdecydowanie za mało. Ale żeby nie było, że zostawiła mnie bez niczego, to rozmawiała z moją lekarka i uzgodniły, że w tej sytuacji najlepszym wyjściem dla mnie okazałby się szpital, a konkretnie oddzial terapeutyczny - akurat się obie pomyliły bo szpital skończył się jeszcze gorzej 🤣 i wróciłyśmy do terapii ambulatoryjnie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W internecie znalazłam następujące wzmianki: 
"Warto zaznaczyć, że długoterminowa psychoterapia psychodynamiczna jest prowadzona w gabinetach prywatnych, co oznacza, że nie jest refundowana przez NFZ", 
"Kontrakty z NFZ najczęściej przewidują ograniczoną dla pacjenta l. sesji w ciągu roku" 
To prawda? Ktoś z was miał długoterminową terapię na NFZ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Betixa można mieć długoterminową na NFZ normalnie. Zależy jaki dana poradnia ma kontrakt, bo niektóre mają ograniczoną liczbę spotkań rzeczywiście, ale są miejsca gdzie normalnie masz długoterminową tak długo jak potrzeba lub dopóki poradnia nie straci kontraktu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zapytałam się przez maila ośrodka w którym prawdopodobnie będę miała psychoterapię na NFZ jaka jest częstotliwość wizyt u psychoterapeuty na NFZ u nich i odpisali mi tak: "Sesje terapii w ramach Narodowego Funduszu Zdrowia odbywają się raz w tygodniu. Jest to cykl około 25 spotkań". Następnie zapytałam się ich czy psychoterapia u nich może się przedłużyć jeśli jest taka potrzeba, na co odpowiedzieli mi tak: "Jeśli jest potrzeba przedłużenia terapii w ramach NFZ trzeba ponownie zapisać się na listę osób oczekujących"

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czy pacjent z takim objawem fobii społecznej jak pustka w głowie w sytuacjach społecznych jest w stanie podołać terapii psychodynamicznej? Spotkanie z psychoterapeutą to sytuacja społeczna, a w terapii psychodynamicznej trzeba zwykle dużo samemu mówić

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ktoś z was leczył chorobę psychiczną u psychologa, a nie psychoterapeuty? Jaka to była choroba i jakie były efekty? Pytam, bo ja będę chodzić do psychologa podczas oczekiwania na psychoterapię na NFZ (czas oczekiwania to rok ze skierowaniem pilnym)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Betixa napisał:

Ktoś z was leczył chorobę psychiczną u psychologa, a nie psychoterapeuty? Jaka to była choroba i jakie były efekty? Pytam, bo ja będę chodzić do psychologa podczas oczekiwania na psychoterapię na NFZ (czas oczekiwania to rok ze skierowaniem pilnym)

Abstrahując od nomenklatury (kto leczy a kto nie i czy nerwica lękowa to choroba czy zaburzenie etc.), lepiej robić cokolwiek niż nie robić nic, zatem póki co idź po prostu do tego psychologa i zobacz jak to wygląda. Być może będzie to głównie psychoedukacja, ale zawsze to coś co może się przydać ;) 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 10.03.2023 o 15:20, Betixa napisał:

W internecie znalazłam następujące wzmianki: 
"Warto zaznaczyć, że długoterminowa psychoterapia psychodynamiczna jest prowadzona w gabinetach prywatnych, co oznacza, że nie jest refundowana przez NFZ", 
"Kontrakty z NFZ najczęściej przewidują ograniczoną dla pacjenta l. sesji w ciągu roku" 
To prawda? Ktoś z was miał długoterminową terapię na NFZ?

 

To nieprawda, że terapia psychodynamiczna prowadzona jest tylko w prywatnych gabinetach.

Mam za sobą taką terapię, trwała 2 lata, na NFZ. Dużo mi pomogła przy lękach i panicznym lęku.

Pozwoliła mi wydobyć i przeżyć uczucia, wyparte w dzieciństwie, znaleźć konflikt wewnętrzny i zrozumieć siebie.

Na tej terapii prawie tylko ja mówiłam. Psychoterapeutka zadawała mi krótkie pytania typu: "co wtedy pani czuła"?

Prawie każda psychoterapia u certyfikowanego terapeuty przynosi poprawę, poczucie pewności siebie i radzenia sobie z emocjami.

Na terapię na NFZ czekałam w kolejce ponad rok. Odbywała się ona raz w tygodniu, po 45 minut.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam poczucie że marnuję swoje młode lata. Zawsze chciałam wyzdrowieć przed 25 rokiem życia, a wygląda na to, że zajmie mi to więcej czasu (teraz mam 23 lata, w czerwcu skończę 24). Czy komuś z was też nie udało się wyzdrowieć wcześnie? Jesteście w stanie mnie jakoś pocieszyć?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Betixa napisał:

Mam poczucie że marnuję swoje młode lata. Zawsze chciałam wyzdrowieć przed 25 rokiem życia, a wygląda na to, że zajmie mi to więcej czasu (teraz mam 23 lata, w czerwcu skończę 24). Czy komuś z was też nie udało się wyzdrowieć wcześnie? Jesteście w stanie mnie jakoś pocieszyć?

Mogę Cię pocieszyć tym, że ja mam 36lat i depresję mam w genach, urodziłem się z innym światopoglądem i u mnie o żadnej terapii nie ma mowy, bo ja nikomu się z niczego nie będę tłumaczył to raz, dwa, że jest lekooporna bo geny kręcą w lewo, a leki w prawo. Miksy leków brałem śmiertelne i w śmiertelnych dawkach u mnie nie ma mowy o żadnym zespole serotoninowym. Nie będę pisał jakie comba i w jakich dawkach robiłem, ale Stahl na pewno by spasował. Nie dostosowuje się do środowiska, tylko środowisko układam pod siebie. I mimo tego żyje i zbytnio nie rozpaczam i na pewno o tym nie myślę tylko działam, raz jest lepiej raz gorzej i daję radę. Więc nie zadawaj sobie pytania dlaczego ja, tylko, a dlaczego nie. I tak do przodu. Jak Ci pomoże to terapia, leki i świat jest Twój. Patrząc na wpisy ludzi na forum to dostrzegam, że prawie wszyscy karmią zaburzenia, ciągle o nich myśląc, to się utrwala i leci z automatu jak wiersz powtarzany setki razy. Przestajesz myśleć, zaburzenie znika, bo to zaburzenie to tylko myśli:) 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Byłam dziś u lekarza rodzinnego i zdobyłam pilne skierowanie do psychoterapeuty. Potem zadzwoniłam do ośrodka psychoterapii który sobie wybrałam w celu zapisania się na wizytę, ale w połowie zapisywania się rejestratorka powiedziała mi że mają kilku psychoterapeutów do wyboru na NFZ o czym wcześniej nie wiedziałam i zaproponowałam że później znowu zadzwonię, bo na razie chcę sprawdzić tych psychoterapeutów w internecie. Pomoglibyście mi z wyborem? Ja przez depresję mam trudności w podejmowaniu decyzji. Choruję na zespół lęku uogólnionego, fobię społeczną i depresję. Wizyty będą się odbywać online, tylko pierwsza wizyta odbędzie się stacjonarnie. Będzie to cykl ok. 25 spotkań, będą się one odbywać raz w tygodniu. Oto lista tych psychoterapeutów (w myślnikach wypisałam zagadnienia na ich temat które mogą mnie dotyczyć, nazwisk nie podam bo nie wiem czy mogę):
1. A B (kobieta)
- psycholog, psychoterapeuta
- terapia indywidualna dla osób dorosłych (zaburzenia depresyjne, lękowe, nerwice, problemy z poczuciem własnej wartości, w kontrolowaniu emocji), rozwijanie umiejętności społecznych
- nurt integracyjny (łączy myślenie systemowe i psychodynamiczne oraz wykorzystuje elementy terapii poznawczo-behawioralnej)
2. C D (mężczyzna)
- psycholog, psychoterapeuta
- terapia indywidualna osób dorosłych, terapia osób które cierpią z powodu zaburzeń lękowych, depresji, nerwicy, zaburzeń snu, choroby o charakterze psychosomatycznym, zaburzeń zachowania, hipnoza kliniczna, terapia ofiar przemocy domowej, terapia grupowa
- nurt systemowy (narracyjny) i psychodynamiczny
3. E F (mężczyzna)
- psycholog, psychoterapeuta
- lęki, fobie, depresje, zaburzenia psychosomatyczne, zaburzenia i dysfunkcje związane ze stresem, urazy psychiczne, traumy, praca terapeutyczna z ciałem, terapia dorosłych indywidualna i grupowa
- paradygmat egzystencjalny
4. G H (kobieta)
- psycholog, psychoterapeuta
- terapia indywidualna osób dorosłych (zaburzenia lękowe, depresyjne, psychosomatyczne), terapia grupowa
- podejście eklektyczne (łączy myślenie psychodynamiczne, systemowe, humanistyczne)
5. I J (kobieta)
- psycholog, psychoterapeuta
- terapia indywidualna osób dorosłych, młodych dorosłych, radzenie sobie z dolegliwościami płynącymi z ciała, zrozumienie siebie i swoich trudności
- nurt psychoanalityczny
6. K L (kobieta)
- pedagog, psychoterapeuta
- budowanie dobrych relacji, poprawa komunikacji w rodzinie, adaptacja różnych wydarzeń w życiu, radzenie sobie z lękami, depresją, obniżonym nastrojem, budowanie własnej wartości, odkrywanie własnego potencjału
- nurt integracyjny (terapia psychodynamiczna, Gestalt, ISTDP, poznawczo-behawioralna)
Jak myślicie? Nie wiem czy ja bym nie wolała iść do kobiety... A w linku dodaję listę moich objawów, jeśli komuś byłaby potrzebna do pomocy w wyborze

Link

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Betixa, dlaczego my mamy wybierać za Ciebie psychoterapeutę? To ma być Twoja terapia nie nasza. 

Skoro masz problemy z podejmowaniem decyzji, to może warto byłoby podjąć tę decyzję samemu w ramach treningu. Poczytaj założenia o każdym z nurtów i wybierz ten, który Ci najbardziej odpowiada po opisie.

Tu wiadomo, że każdy Ci doradzi zgodnie ze swoimi preferencjami, a to nie o to chodzi. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

34 minuty temu, Betixa napisał:

Pytanie do tych którzy chodzą/chodzili na terapię psychodynamiczną - po jakim czasie terapia zaczęła przynosić efekty?

Dziewczyno, zrozum, że na takie pytania nikt Ci nie odpowie, bo to kiedy będą efekty zależy od pacjenta. U jednego zacznie przynosić efekty po 3 miesiącach, u innego po roku, a u jeszcze innego przez 2 lata nie za wiele ruszy. Nie ma co się nastawiać i porównywać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 8.03.2023 o 17:33, acherontia styx napisał:

Ja jestem w terapii psychodynamicznej. To jest terapia długoterminowa. Ja pierwsze takie większe efekty po 2 latach zauważyłam. 

 

W dniu 8.03.2023 o 19:18, acherontia styx napisał:

Na pewno większy kontakt ze swoimi emocjami i ogólnie "ze sobą", zmniejszenie nasilenia objawów o dobre 90%, o wiele "łagodniej" znoszę wszelkie kryzysy, większość wydarzeń z przeszłości zostawiłam tam gdzie ich miejsce, czyli w przeszłości i nie wpływają one już tak jak wcześniej na teraźniejszość (chociaż to zajęło więcej niż 2 lata), na pewno reaguje już mniej impulsywnie (chociaż tu nie wiem na ile to zasługa terapii, na ile leków a na ile po prostu naturalnego wyciszania się zaburzeń z wiekiem) i jeszcze kilka innych rzeczy by się znalazło.

 

Psychodynamiczna jest podobno bardzo trudna i męcząca, bo kilkuletnia co najmniej i ogółem dużo się w niej drąży, na pewno nie jest dla każdego. Ja miałem terapię quasi-psychodynamiczną 2,5-letnią zakończoną fiaskiem, ale miło mi czytać, że ten nurt komuś pomaga wyjść na prostą i złapać lepszy kontakt ze sobą. Rzeczywiście ten nurt psychodynamiczny może być fajny dla Ciebie, bo masz zaburzenia osobowości, a tu już jest głęboka praca.

 

W dniu 8.03.2023 o 22:49, acherontia styx napisał:

Ja terapeuta się sztywno trzyma zasad nurtu to może milczeć całą sesje i się nie odezwać jeśli pacjent sam nie zacznie.

Moja t. na początku się tego dość mocno trzymała. Ja zaczynałam sesję i ja wnosiłam temat. Jej jedynymi słowami na początku było "dzień dobry" i czasami ale rzadko "z czym pani dzisiaj przychodzi?" i cisza...dopóki ja jej nie przerwałam zaczynając sesję, a jak nie przerwałam to mogło minąć 50 minut w ciszy.

To jest normalne zachowanie u psychoterapeutów psychodynamicznych, którzy trzymają się sztywno zasad.

Teraz już się tego nie trzymamy totalnie, ale pierwsze 1-2 lata terapii tak wyglądały - ja miałam zaczynać i koniec.

 

Ja bym nie wytrzymał takiego napięcia w długiej ciszy z obcą osobą, w obcym pokoju. W takich momentach zazwyczaj zaczynam sam tonąć we własnych myślach, odcinam się emocjonalnie od otoczenia i potem po długim czasie ciężko jest mi się pozbierać do żywych, więc to nie dla mnie zdecydowanie. Przez to nieraz miałem pod koniec terapii takie dziwne derealizacje-depersonalizacje, że terapeutka chciała dzwonić po lekarza. Także podziwiam osoby, które to wytrzymują. Mają twarde głowy. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 13.03.2023 o 14:39, Betixa napisał:

Mam poczucie że marnuję swoje młode lata. Zawsze chciałam wyzdrowieć przed 25 rokiem życia, a wygląda na to, że zajmie mi to więcej czasu (teraz mam 23 lata, w czerwcu skończę 24). Czy komuś z was też nie udało się wyzdrowieć wcześnie? Jesteście w stanie mnie jakoś pocieszyć?

 

Ja zacząłem mieć poważniejsze zaburzenia psychiczne w wieku dojrzewania. Teraz mam 24 lata i dalej się zbieram. Ciągle mam lęk przed ludźmi, którego chyba nie powstrzymam do końca. Ogółem też niepokoi mnie takie powolutku narastające odcinanie się od świata. Tak naprawdę dzięki lekom żyję w dużej mierze. I jeszcze idę na drugi pobyt terapii dziennej od początku kwietnia. Później planuję chodzić do psychoterapeuty na NFZ w pobliskiej przychodni. No i do psychiatry też będę chciał się przenieść na NFZ. 

 

Jak na 24 lata mam długą i bogatą historię leczenia - 8 lat chodzenia do psychiatry, w tym czasie 2,5-letnia nieudana psychoterapia, 2 pobyty w szpitalu psychiatrycznym, 2 pobyty na oddziale dziennym nerwic, przetestowanie 7 różnych antydepresantów, które nakręcały mnie jak cholera. Ale teraz brnę do przodu, bo leki mi dobrali, tylko jeszcze wykorzystam urlop zdrowotny z uczelni na drugi pobyt i potem zamierzam sobie chodzić do przychodni NFZ kilka metrów od domu na psychoterapię raz na 2 tygodnie, no i do psychiatry w tej przychodni też, bo tyle kasy wydałem na prywaciarzy już.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×