Skocz do zawartości
Nerwica.com

PAROKSETYNA (Arketis, ParoGen, Paroxetine Aurovitas, Paroxinor, Paxtin, Rexetin, Seroxat, Xetanor)


Ania

Rekomendowane odpowiedzi

W dniu 17.10.2022 o 18:25, chester napisał:

7 tygodni to już max na paroksetynie? Dwa tygodnie 20 mg później 30 mg. Poprawa jest, ale mała. Zwiększać nie chcę, bo senność. 

Biorę paro od połowy lipca. Dopiero niedawno zaskoczyła ale nie jest jeszcze zbyt fajnie. Tym razem zajęło jej to dłużej, może dlatego że ja przez kilka lat już brałam paro i miałam kilka lat przerwy, nie wiem. Sama weszłam na 40 mg, poprawa niby jest ale jeszcze to nie to. Np dalej boje się jechać gdzieś, iść gdzieś gdzie jest więcej ludzi. Np dzisiaj muszę jechać do przychodni i od kilku dni czuję się gorzej. A dzisiaj to już w ogóle kosmos.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Szczebiotka napisał:

Ja zwariuje, serio. Już sama nie ogarniam tego. Czasami mam wrażenie jakby leki przestały działać czy to jest normalne? Czasami mam wrażenie że zaraz zwariuje😔. Od tygodnia wiem że muszę jechać dzisiaj z córką do ośrodka zdrowia na bilans. Codziennie czuję się fatalnie, trzęsę się, drżą mi ręce, czuję niepokój, znowu mam drżenie i mrowienie ramion, pół twarzy mi znowu drętwieje 🤦 itp itd myślicie że to strach przed wyjazdem z domu? Przecież już czułam się lepiej, dawałam radę wejść do małych sklepików a teraz coś takiego. Ja już sama nie wiem co robić. Mam dość, nigdy nie było mi aż tak źle jak teraz gdy to wszystko wróciło. Czasami myślę o tym że to jest bezsensu i nie warto się leczyć bo to i tak nie ma sensu, i tak zawsze wróci i to z gorszymi skutkami.

Sorki musiałam się wygadać. Niedługo jadę i boję się.

Jak wrócisz z bilansu i poczujesz się lepiej, to znaczy, że to myśl o tym, że musiałaś na niego jechać doprowadziło Cię do takiego stanu, nie prawdaż:)? U Ciebie to chyba za dużo adrenaliny i noradrenaliny powoduje Twój stan, a nie niska serotonina. Bo od stresowych sytuacji adrenalina wzrasta, a serotonina w takich przypadkach nie opada🙃 wdech-wydech 👍

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, DEPERS napisał:

Jak wrócisz z bilansu i poczujesz się lepiej, to znaczy, że to myśl o tym, że musiałaś na niego jechać doprowadziło Cię do takiego stanu, nie prawdaż:)? U Ciebie to chyba za dużo adrenaliny i noradrenaliny powoduje Twój stan, a nie niska serotonina. Bo od stresowych sytuacji adrenalina wzrasta, a serotonina w takich przypadkach nie opada🙃 wdech-wydech 👍

Wróciłam. Żyje! I nie uwierzysz 😏 jest mi lepiej 🤦 nawet w biedrze byłam. Ale w ośrodku zdrowia było strasznie🤪 na wstępie powiedziałam co mi jest więc kazały mi usiąść, zajęły się małą. Później musiałam iść do gabinetu lekarki ale weszłam bez kolejki bo dużo ludzi było więc pielęgniarki zrobiły tak że weszłam bez czekania 😶🌫️ tam już było trochę lepiej. Ale jak tylko weszłam do przychodni to zaczęłam się pocić, ręce mi się trzęsły, zaczynało mi powoli brakować powietrza. Szczęście tylko takie że u nas w przychodni nikt nie nosi maseczek bo inaczej bym się udusiła chyba. Głupie jest to wszystko bo ja tych ludzi znam od wielu wielu lat. Jedyne co mnie bardziej podłamało to to że lekarka podejrzewa autyzm u mojej córki, a raczej to co mają jej bracia czyli zespół Aspergera i muszę jej ogarnąć badania, ehh. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Merl napisał:

Od ponad dwoch tygodni biorę Parogen, od tygodnia jestem na dawce 40mg. Caly czas bym spał. Całą noc cały dzien. Jestem piekielnie zmęczony. Czy to minie?

A na co bierzesz? Jak ja brałam na depresję to niestety cały czas mnie mulił. Teraz biorę paroxinor to odpowiednik parogenu tylko dużo tańszy, ale biorę teraz na nerwicę. Na początku też mnie trochę mulilo, ciągle ziewałam itp itd. Teraz aż tak nie mam i lepiej mi się śpi w nocy. Mi skutki uboczne długo trzymały bo jakieś dwa miesiące, w tym że przechodziłam stopniowo na wyższe dawki. Też jestem na 40

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

27 minut temu, Szczebiotka napisał:

Wróciłam. Żyje! I nie uwierzysz 😏 jest mi lepiej 🤦 nawet w biedrze byłam. Ale w ośrodku zdrowia było strasznie🤪 na wstępie powiedziałam co mi jest więc kazały mi usiąść, zajęły się małą. Później musiałam iść do gabinetu lekarki ale weszłam bez kolejki bo dużo ludzi było więc pielęgniarki zrobiły tak że weszłam bez czekania 😶🌫️ tam już było trochę lepiej. Ale jak tylko weszłam do przychodni to zaczęłam się pocić, ręce mi się trzęsły, zaczynało mi powoli brakować powietrza. Szczęście tylko takie że u nas w przychodni nikt nie nosi maseczek bo inaczej bym się udusiła chyba. Głupie jest to wszystko bo ja tych ludzi znam od wielu wielu lat. Jedyne co mnie bardziej podłamało to to że lekarka podejrzewa autyzm u mojej córki, a raczej to co mają jej bracia czyli zespół Aspergera i muszę jej ogarnąć badania, ehh. 

Tak myślałem, zastanawia mnie dlaczego nie ma leków które blokują wyrzuty adrenaliny w mózgu, bo adrenalina to lęk, a nie niska serotonina. Podnosząc jej poziom tylko zasypuje się gówno które tam ciągle jest. Nie chodzi mi o beta blokery, bo one blokują tylko wydzielanie tkankowe. Dlaczego nie ma leków które redukują wpływ jej działania w mózgu. Toć to by rozwiązało miliony problemów 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Szczebiotka napisał:

A na co bierzesz? Jak ja brałam na depresję to niestety cały czas mnie mulił. Teraz biorę paroxinor to odpowiednik parogenu tylko dużo tańszy, ale biorę teraz na nerwicę. Na początku też mnie trochę mulilo, ciągle ziewałam itp itd. Teraz aż tak nie mam i lepiej mi się śpi w nocy. Mi skutki uboczne długo trzymały bo jakieś dwa miesiące, w tym że przechodziłam stopniowo na wyższe dawki. Też jestem na 40

Nerwica natręctw myslowych. Moglbym spac caly czas. Ciagle jestem jak zywy trup. Czy to minie? Ile bierzecie już?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

22 minuty temu, DEPERS napisał:

Tak myślałem, zastanawia mnie dlaczego nie ma leków które blokują wyrzuty adrenaliny w mózgu, bo adrenalina to lęk, a nie niska serotonina. Podnosząc jej poziom tylko zasypuje się gówno które tam ciągle jest. Nie chodzi mi o beta blokery, bo one blokują tylko wydzielanie tkankowe. Dlaczego nie ma leków które redukują wpływ jej działania w mózgu. Toć to by rozwiązało miliony problemów 

I myślisz że tak by nie trzymało przez tydzień? Tydzień temu się dowiedziałam że mam mieć ten bilans i od tamtego czasu czułam się fatalnie. Ciągle nerwowa, słaba i taka nijaka. Dziwne to wszystko jest.

22 minuty temu, Merl napisał:

Nerwica natręctw myslowych. Moglbym spac caly czas. Ciagle jestem jak zywy trup. Czy to minie? Ile bierzecie już?

Każdy reaguje inaczej na leki. Ja biorę od połowy lipca a dopiero niedawno minęły mi skutki uboczne. Poczekaj jeszcze trochę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Szczebiotka napisał:

I myślisz że tak by nie trzymało przez tydzień? Tydzień temu się dowiedziałam że mam mieć ten bilans i od tamtego czasu czułam się fatalnie. Ciągle nerwowa, słaba i taka nijaka. Dziwne to wszystko jest.

Każdy reaguje inaczej na leki. Ja biorę od połowy lipca a dopiero niedawno minęły mi skutki uboczne. Poczekaj jeszcze trochę.

Bo tydzień temu skoczyła Ci adrenalina i opadła kiedy zdaniem Twej podświadomości zagrożenie minęło. 2+2=4. Ooo, ale jazz , hardkorowo pada deszcz i na maksa wieje też, przepiękna pogoda u mnie jest, a u Ciebie też??? 😂

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, DEPERS napisał:

Bo tydzień temu skoczyła Ci adrenalina i opadła kiedy zdaniem Twej podświadomości zagrożenie minęło.

Pff głupie to jest🤪 moja psychika jest głupia 😏 bo teraz mogła bym tańczyć w deszczu 😅 serio. Ale nie idę, wystarczy że zlało mnie deszczem jak wychodziłam z przychodni 😅

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

16 minut temu, Szczebiotka napisał:

Pff głupie to jest🤪 moja psychika jest głupia 😏 bo teraz mogła bym tańczyć w deszczu 😅 serio. Ale nie idę, wystarczy że zlało mnie deszczem jak wychodziłam z przychodni 😅

Nie jest głupie, to naturalny system obronny, np przed realnym zagrożeniem, tylko, że u Ciebie delikatna patologia się wdała i nawet na małe zagrożenie reagujesz pełną mocą:) 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, DEPERS napisał:

Nie jest głupie, to naturalny system obronny, np przed realnym zagrożeniem, tylko, że u Ciebie delikatna patologia się wdała i nawet na małe zagrożenie reagujesz pełną mocą:) 

A można to wyłączyć🤔 bo jak widać paro nie za bardzo to robi. Chociaż i tak jest lepiej niż było 😏 powinny powstać cudowne pigułki które bierzesz i od razu jesteś zdrowy 🤪

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

38 minut temu, chester napisał:

@SzczebiotkaDzięki @Merl Trochę za szybko wszedłeś na taką dawkę, ona seduje trochę. Ale Ty za krótko bierzesz paro, więc senność może być jako skutek uboczny. Po 8 tygodniach zobaczysz jak będzie.

Czyli senność może z biegiem czasu odpuścić?

Ogólnie 2 dni brałem 10 mg, 7 dni 20 mg i od tygodnia biorę 40.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

57 minut temu, Merl napisał:

Czyli senność może z biegiem czasu odpuścić?

Ogólnie 2 dni brałem 10 mg, 7 dni 20 mg i od tygodnia biorę 40.

Ja zaczynałam przez 5 dni chyba🤔 10, później 20 mg przez dwa albo trzy tyg, nie pamiętam teraz i weszłam na 30 mg. Na 30 było mi dziwnie, wcześniej miałam więcej energii itp a później jakby zniknęła i senna się czułam. Z czasem weszłam na 40 i już nie odczuwam senności. Fakt wieczorem często szybko mnie ścina, ale często budzę się w nocy. Ja biorę 20mg rano około 7, i 20mg około 13-14.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Merl napisał:

Czyli senność może z biegiem czasu odpuścić?

Ogólnie 2 dni brałem 10 mg, 7 dni 20 mg i od tygodnia biorę 40.

Senność czy zmęczenie? Senność może i minie, uczucie zmęczenia w mniejszym stopniu, ale będzie, bo paroksetyna w każdej dawce praktycznie działa sedująco, a im wyższa dawka tym to działanie sedujące jest bardziej odczuwalne.

 

3 godziny temu, chester napisał:

@SzczebiotkaDzięki @Merl Trochę za szybko wszedłeś na taką dawkę, ona seduje trochę. Ale Ty za krótko bierzesz paro, więc senność może być jako skutek uboczny. Po 8 tygodniach zobaczysz jak będzie.

Ja wchodziłam jeszcze szybciej :D bo ja po 7 dniach już byłam na 40mg :D 

Edytowane przez acherontia styx

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, chester napisał:

@acherontia styx Ale Ty twardziel jesteś więc wiesz 🙃

Nie twardziel, bo mnie przeorało wtedy równo 🤣 po prostu moja lekarka lubuje się w leczeniu działań niepożądanych zwiększaniem dawki😅 ale na pewno miałam szybciej z głowy całe objawy związane z wchodzeniem na ten lek, bo się nie rozdrabniała ;) 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, acherontia styx napisał:

Nie twardziel, bo mnie przeorało wtedy równo 🤣 po prostu moja lekarka lubuje się w leczeniu działań niepożądanych zwiększaniem dawki😅 ale na pewno miałam szybciej z głowy całe objawy związane z wchodzeniem na ten lek, bo się nie rozdrabniała ;) 

Też jestem zdania, że lepiej przeżyć jedną katastrofę, niż co chwilę mieć wypadek:) 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, acherontia styx napisał:

 

Ja wchodziłam jeszcze szybciej :D bo ja po 7 dniach już byłam na 40mg :D 

Coo?😱 Umarła bym🤪 chociaż w sumie za jednym razem przeszłaś wszystkie negatywne skutki. Mi jak kilka lat temu pierwszy raz dali parogen to też od razu bez zabawy, dlatego byłam zdziwiona jak ten lekarz kazał mi stopniowo to robić😅 ale pamiętam że wtedy to miałam jazdy bez trzymanki leżałam i wyłam czekając na śmierć.

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiecie co? Paro jest dziwne. Niby w końcu lepiej mi się śpi, jeszcze budzę się często w nocy ale nie mam już problemu by zasnąć i spać. Za to sny jakie mi funduje to już inna bajka. Ja wszystko rozumiem mogę być na tej drugiej wojnie światowej i biegać z karabinem, strzelać czy uciekać, spoko. Mogę mieć też fajne sny z kategorii erotycznej 😎🤪 te mi wcale nie przeszkadzają 😅 mogą mnie gryźć wampiry spoko fajnie jest. Ale dlaczego do cholery tak często wrzuca mi sny o moich lękach?🤔 Często śnią mi się osoby które już nie żyją a za którymi strasznie tęsknię i nie do końca pogodziłam się z ich odejściem do tego często jest tak że te osoby w pewnym momencie stają się agresywne albo złe w stosunku do mnie za życia nigdy takie nie były i wiem że nigdy by tak nie zrobiły. Albo tak jak dzisiaj znowu śnił mi się rodzinny dom gdzie mieszka moja mama, to jest stary drewniany dom koło lasu. Zaczęła się burza, ja panicznie boje się burzy bo miałam straszne przeżycia w czasie burzy, no i ostatnimi laty przechodzą przez mój region nawałnice niszczące hektary lasów, domy itp. I jak zwykle nie mogłam się obudzić z tego snu. Pioruny strzelały wszędzie a ja zobaczyłam mojego psa, w sumie syna psa który nie może się ruszyć a pioruny uderzają koło niego, chciałam iść go ratować ale tak bardzo się bałam. I ogólnie był to straszny sen w którym też była moja babcia, oczywiście zła na mnie🤦 ona nigdy się na mnie nie gniewała, była mi jak matka.

Czy po paro zawsze są takie głupie sny? Czy wywołuje w nas to czego się boimy? Nie chce aby tak często śniły mi się rzeczy których się boje. Nie chce też brać leków nasennych bo boje się że będzie jeszcze gorzej, po za tym muszę być w stanie wstać w nocy (dzieci).

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Szczebiotka napisał:

Wiecie co? Paro jest dziwne. Niby w końcu lepiej mi się śpi, jeszcze budzę się często w nocy ale nie mam już problemu by zasnąć i spać. Za to sny jakie mi funduje to już inna bajka. Ja wszystko rozumiem mogę być na tej drugiej wojnie światowej i biegać z karabinem, strzelać czy uciekać, spoko. Mogę mieć też fajne sny z kategorii erotycznej 😎🤪 te mi wcale nie przeszkadzają 😅 mogą mnie gryźć wampiry spoko fajnie jest. Ale dlaczego do cholery tak często wrzuca mi sny o moich lękach?🤔 Często śnią mi się osoby które już nie żyją a za którymi strasznie tęsknię i nie do końca pogodziłam się z ich odejściem do tego często jest tak że te osoby w pewnym momencie stają się agresywne albo złe w stosunku do mnie za życia nigdy takie nie były i wiem że nigdy by tak nie zrobiły. Albo tak jak dzisiaj znowu śnił mi się rodzinny dom gdzie mieszka moja mama, to jest stary drewniany dom koło lasu. Zaczęła się burza, ja panicznie boje się burzy bo miałam straszne przeżycia w czasie burzy, no i ostatnimi laty przechodzą przez mój region nawałnice niszczące hektary lasów, domy itp. I jak zwykle nie mogłam się obudzić z tego snu. Pioruny strzelały wszędzie a ja zobaczyłam mojego psa, w sumie syna psa który nie może się ruszyć a pioruny uderzają koło niego, chciałam iść go ratować ale tak bardzo się bałam. I ogólnie był to straszny sen w którym też była moja babcia, oczywiście zła na mnie🤦 ona nigdy się na mnie nie gniewała, była mi jak matka.

Czy po paro zawsze są takie głupie sny? Czy wywołuje w nas to czego się boimy? Nie chce aby tak często śniły mi się rzeczy których się boje. Nie chce też brać leków nasennych bo boje się że będzie jeszcze gorzej, po za tym muszę być w stanie wstać w nocy (dzieci).

 

Zadajesz pytania na które sama sobie odpowiadasz:). Paroksetyna przywołuje Twoje sentymenty, obawy, przeżycia, także to co masz w zakamarkach przeszłości, poprzez działanie na funkcję neuroprzekaźnictwa, odtwarza. Myślisz o tym i duża część utkwiła Ci w podświadomości, a teraz odtwarzają Ci się filmy:) mi na paroksetynie, zawsze śniły mi się demony, mroczne siły którymi się fascynuje, poszukiwanie skarbów, a na wenlafaksynie znów non stop erotyki, bo noradrenalina mnie ciągneła do pupy:) trza słuchać siebie i dodawać, a wynik sam się odsłoni:) 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cześć,

pytanie odnośnie Waszych efektów ubocznych wprowadzania paroksetyny. Brałem Paxtin prawie 16 lat (wystarczyło 20 mg i byłem szczęśliwy i nie wiedziałem co to nerwica) i jak ten baran odstawiłem w listopadzie-grudniu, bo pomyślałem, że już nie potrzebuję.

Nerwica lękowa wróciła. U mnie ma postać hipochondrii, strachu przed ciężką chorobą. W maju chciałem wrócić do paxtinu, po tych 5 miesiącach przerwy, ale nie mogłem zwiększyć dawki nawet do połowy tabletki, czyli do 10 mg (dzieliłem tabletkę na ćwiartki), bo brzuch mnie bolał po niej. I tak przemęczyłem się na ćwiartce (5 mg) przez 5 tygodni i dupa. Zrezygnowałem. 

Teraz chętnie zacznę z jakimkolwiek SSRI, nawet jeśli lęki będą większe na początku, ale jeśli miałyby mnie boleć cały czas bebechy to chyba nie dam rady. No i cierpię na bezsenność, więc sensownym byłaby paroksetyna, jeśli zadziała pro-nasennie, byleby żołądek nie bolał. 

A jeszcze mi taki pomysł przyszedł do głowy. Może przez miesiąc lub dwa brać Controloc, żeby żołądek nie bolał przy wprowadzaniu SSRI ? Controloc hamuje wydzielanie kwasu solnego jako inhibitor pompy protonowej, ale nie zaburza chyba wchłaniania leków ? Co myślicie na taki schemat ? 

Do wyboru mam (leki są w domu, ale jeszcze nie używane):

1) wrócić od paroksetyny (Paxtin)

2) zacząć od zera od sertraliny (Asentra)

3) zacząć od zera od escitalopramu (Betesda).

Dodam, że od miesiąca biorę pregabalinę (Egzysta 225 mg, 1-0-2) i lęki wyeliminowała w 75%, ale nasennie nie działa.

Dziękuję z góry za porady. 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, arecki51 napisał:

Cześć,

pytanie odnośnie Waszych efektów ubocznych wprowadzania paroksetyny. Brałem Paxtin prawie 16 lat (wystarczyło 20 mg i byłem szczęśliwy i nie wiedziałem co to nerwica) i jak ten baran odstawiłem w listopadzie-grudniu, bo pomyślałem, że już nie potrzebuję.

Nerwica lękowa wróciła. U mnie ma postać hipochondrii, strachu przed ciężką chorobą. W maju chciałem wrócić do paxtinu, po tych 5 miesiącach przerwy, ale nie mogłem zwiększyć dawki nawet do połowy tabletki, czyli do 10 mg (dzieliłem tabletkę na ćwiartki), bo brzuch mnie bolał po niej. I tak przemęczyłem się na ćwiartce (5 mg) przez 5 tygodni i dupa. Zrezygnowałem. 

Teraz chętnie zacznę z jakimkolwiek SSRI, nawet jeśli lęki będą większe na początku, ale jeśli miałyby mnie boleć cały czas bebechy to chyba nie dam rady. No i cierpię na bezsenność, więc sensownym byłaby paroksetyna, jeśli zadziała pro-nasennie, byleby żołądek nie bolał. 

A jeszcze mi taki pomysł przyszedł do głowy. Może przez miesiąc lub dwa brać Controloc, żeby żołądek nie bolał przy wprowadzaniu SSRI ? Controloc hamuje wydzielanie kwasu solnego jako inhibitor pompy protonowej, ale nie zaburza chyba wchłaniania leków ? Co myślicie na taki schemat ? 

Do wyboru mam (leki są w domu, ale jeszcze nie używane):

1) wrócić od paroksetyny (Paxtin)

2) zacząć od zera od sertraliny (Asentra)

3) zacząć od zera od escitalopramu (Betesda).

Dodam, że od miesiąca biorę pregabalinę (Egzysta 225 mg, 1-0-2) i lęki wyeliminowała w 75%, ale nasennie nie działa.

Dziękuję z góry za porady. 

 

Ja ogólnie po paro miałam spore problemy ze strony układu pokarmowego. Trzymały mnie prawie dwa miesiące później minęło. Obecnie jestem na paroxinor. Skutki uboczne minęły ale długo były. Ciężko mi było, pomogło mi to forum tak naprawdę, a w sumie to ludzie którzy tutaj są. Na sen mi teraz pomaga, nie potrzebuje już brać innych leków.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×