Skocz do zawartości
Nerwica.com

PAROKSETYNA (Arketis, ParoGen, Paroxetine Aurovitas, Paroxinor, Paxtin, Rexetin, Seroxat, Xetanor)


Ania

Rekomendowane odpowiedzi

57 minut temu, Merl napisał:

Czyli senność może z biegiem czasu odpuścić?

Ogólnie 2 dni brałem 10 mg, 7 dni 20 mg i od tygodnia biorę 40.

Ja zaczynałam przez 5 dni chyba🤔 10, później 20 mg przez dwa albo trzy tyg, nie pamiętam teraz i weszłam na 30 mg. Na 30 było mi dziwnie, wcześniej miałam więcej energii itp a później jakby zniknęła i senna się czułam. Z czasem weszłam na 40 i już nie odczuwam senności. Fakt wieczorem często szybko mnie ścina, ale często budzę się w nocy. Ja biorę 20mg rano około 7, i 20mg około 13-14.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Merl napisał:

Czyli senność może z biegiem czasu odpuścić?

Ogólnie 2 dni brałem 10 mg, 7 dni 20 mg i od tygodnia biorę 40.

Senność czy zmęczenie? Senność może i minie, uczucie zmęczenia w mniejszym stopniu, ale będzie, bo paroksetyna w każdej dawce praktycznie działa sedująco, a im wyższa dawka tym to działanie sedujące jest bardziej odczuwalne.

 

3 godziny temu, chester napisał:

@SzczebiotkaDzięki @Merl Trochę za szybko wszedłeś na taką dawkę, ona seduje trochę. Ale Ty za krótko bierzesz paro, więc senność może być jako skutek uboczny. Po 8 tygodniach zobaczysz jak będzie.

Ja wchodziłam jeszcze szybciej :D bo ja po 7 dniach już byłam na 40mg :D 

Edytowane przez acherontia styx

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, chester napisał:

@acherontia styx Ale Ty twardziel jesteś więc wiesz 🙃

Nie twardziel, bo mnie przeorało wtedy równo 🤣 po prostu moja lekarka lubuje się w leczeniu działań niepożądanych zwiększaniem dawki😅 ale na pewno miałam szybciej z głowy całe objawy związane z wchodzeniem na ten lek, bo się nie rozdrabniała ;) 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, acherontia styx napisał:

Nie twardziel, bo mnie przeorało wtedy równo 🤣 po prostu moja lekarka lubuje się w leczeniu działań niepożądanych zwiększaniem dawki😅 ale na pewno miałam szybciej z głowy całe objawy związane z wchodzeniem na ten lek, bo się nie rozdrabniała ;) 

Też jestem zdania, że lepiej przeżyć jedną katastrofę, niż co chwilę mieć wypadek:) 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, acherontia styx napisał:

 

Ja wchodziłam jeszcze szybciej :D bo ja po 7 dniach już byłam na 40mg :D 

Coo?😱 Umarła bym🤪 chociaż w sumie za jednym razem przeszłaś wszystkie negatywne skutki. Mi jak kilka lat temu pierwszy raz dali parogen to też od razu bez zabawy, dlatego byłam zdziwiona jak ten lekarz kazał mi stopniowo to robić😅 ale pamiętam że wtedy to miałam jazdy bez trzymanki leżałam i wyłam czekając na śmierć.

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiecie co? Paro jest dziwne. Niby w końcu lepiej mi się śpi, jeszcze budzę się często w nocy ale nie mam już problemu by zasnąć i spać. Za to sny jakie mi funduje to już inna bajka. Ja wszystko rozumiem mogę być na tej drugiej wojnie światowej i biegać z karabinem, strzelać czy uciekać, spoko. Mogę mieć też fajne sny z kategorii erotycznej 😎🤪 te mi wcale nie przeszkadzają 😅 mogą mnie gryźć wampiry spoko fajnie jest. Ale dlaczego do cholery tak często wrzuca mi sny o moich lękach?🤔 Często śnią mi się osoby które już nie żyją a za którymi strasznie tęsknię i nie do końca pogodziłam się z ich odejściem do tego często jest tak że te osoby w pewnym momencie stają się agresywne albo złe w stosunku do mnie za życia nigdy takie nie były i wiem że nigdy by tak nie zrobiły. Albo tak jak dzisiaj znowu śnił mi się rodzinny dom gdzie mieszka moja mama, to jest stary drewniany dom koło lasu. Zaczęła się burza, ja panicznie boje się burzy bo miałam straszne przeżycia w czasie burzy, no i ostatnimi laty przechodzą przez mój region nawałnice niszczące hektary lasów, domy itp. I jak zwykle nie mogłam się obudzić z tego snu. Pioruny strzelały wszędzie a ja zobaczyłam mojego psa, w sumie syna psa który nie może się ruszyć a pioruny uderzają koło niego, chciałam iść go ratować ale tak bardzo się bałam. I ogólnie był to straszny sen w którym też była moja babcia, oczywiście zła na mnie🤦 ona nigdy się na mnie nie gniewała, była mi jak matka.

Czy po paro zawsze są takie głupie sny? Czy wywołuje w nas to czego się boimy? Nie chce aby tak często śniły mi się rzeczy których się boje. Nie chce też brać leków nasennych bo boje się że będzie jeszcze gorzej, po za tym muszę być w stanie wstać w nocy (dzieci).

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Szczebiotka napisał:

Wiecie co? Paro jest dziwne. Niby w końcu lepiej mi się śpi, jeszcze budzę się często w nocy ale nie mam już problemu by zasnąć i spać. Za to sny jakie mi funduje to już inna bajka. Ja wszystko rozumiem mogę być na tej drugiej wojnie światowej i biegać z karabinem, strzelać czy uciekać, spoko. Mogę mieć też fajne sny z kategorii erotycznej 😎🤪 te mi wcale nie przeszkadzają 😅 mogą mnie gryźć wampiry spoko fajnie jest. Ale dlaczego do cholery tak często wrzuca mi sny o moich lękach?🤔 Często śnią mi się osoby które już nie żyją a za którymi strasznie tęsknię i nie do końca pogodziłam się z ich odejściem do tego często jest tak że te osoby w pewnym momencie stają się agresywne albo złe w stosunku do mnie za życia nigdy takie nie były i wiem że nigdy by tak nie zrobiły. Albo tak jak dzisiaj znowu śnił mi się rodzinny dom gdzie mieszka moja mama, to jest stary drewniany dom koło lasu. Zaczęła się burza, ja panicznie boje się burzy bo miałam straszne przeżycia w czasie burzy, no i ostatnimi laty przechodzą przez mój region nawałnice niszczące hektary lasów, domy itp. I jak zwykle nie mogłam się obudzić z tego snu. Pioruny strzelały wszędzie a ja zobaczyłam mojego psa, w sumie syna psa który nie może się ruszyć a pioruny uderzają koło niego, chciałam iść go ratować ale tak bardzo się bałam. I ogólnie był to straszny sen w którym też była moja babcia, oczywiście zła na mnie🤦 ona nigdy się na mnie nie gniewała, była mi jak matka.

Czy po paro zawsze są takie głupie sny? Czy wywołuje w nas to czego się boimy? Nie chce aby tak często śniły mi się rzeczy których się boje. Nie chce też brać leków nasennych bo boje się że będzie jeszcze gorzej, po za tym muszę być w stanie wstać w nocy (dzieci).

 

Zadajesz pytania na które sama sobie odpowiadasz:). Paroksetyna przywołuje Twoje sentymenty, obawy, przeżycia, także to co masz w zakamarkach przeszłości, poprzez działanie na funkcję neuroprzekaźnictwa, odtwarza. Myślisz o tym i duża część utkwiła Ci w podświadomości, a teraz odtwarzają Ci się filmy:) mi na paroksetynie, zawsze śniły mi się demony, mroczne siły którymi się fascynuje, poszukiwanie skarbów, a na wenlafaksynie znów non stop erotyki, bo noradrenalina mnie ciągneła do pupy:) trza słuchać siebie i dodawać, a wynik sam się odsłoni:) 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cześć,

pytanie odnośnie Waszych efektów ubocznych wprowadzania paroksetyny. Brałem Paxtin prawie 16 lat (wystarczyło 20 mg i byłem szczęśliwy i nie wiedziałem co to nerwica) i jak ten baran odstawiłem w listopadzie-grudniu, bo pomyślałem, że już nie potrzebuję.

Nerwica lękowa wróciła. U mnie ma postać hipochondrii, strachu przed ciężką chorobą. W maju chciałem wrócić do paxtinu, po tych 5 miesiącach przerwy, ale nie mogłem zwiększyć dawki nawet do połowy tabletki, czyli do 10 mg (dzieliłem tabletkę na ćwiartki), bo brzuch mnie bolał po niej. I tak przemęczyłem się na ćwiartce (5 mg) przez 5 tygodni i dupa. Zrezygnowałem. 

Teraz chętnie zacznę z jakimkolwiek SSRI, nawet jeśli lęki będą większe na początku, ale jeśli miałyby mnie boleć cały czas bebechy to chyba nie dam rady. No i cierpię na bezsenność, więc sensownym byłaby paroksetyna, jeśli zadziała pro-nasennie, byleby żołądek nie bolał. 

A jeszcze mi taki pomysł przyszedł do głowy. Może przez miesiąc lub dwa brać Controloc, żeby żołądek nie bolał przy wprowadzaniu SSRI ? Controloc hamuje wydzielanie kwasu solnego jako inhibitor pompy protonowej, ale nie zaburza chyba wchłaniania leków ? Co myślicie na taki schemat ? 

Do wyboru mam (leki są w domu, ale jeszcze nie używane):

1) wrócić od paroksetyny (Paxtin)

2) zacząć od zera od sertraliny (Asentra)

3) zacząć od zera od escitalopramu (Betesda).

Dodam, że od miesiąca biorę pregabalinę (Egzysta 225 mg, 1-0-2) i lęki wyeliminowała w 75%, ale nasennie nie działa.

Dziękuję z góry za porady. 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, arecki51 napisał:

Cześć,

pytanie odnośnie Waszych efektów ubocznych wprowadzania paroksetyny. Brałem Paxtin prawie 16 lat (wystarczyło 20 mg i byłem szczęśliwy i nie wiedziałem co to nerwica) i jak ten baran odstawiłem w listopadzie-grudniu, bo pomyślałem, że już nie potrzebuję.

Nerwica lękowa wróciła. U mnie ma postać hipochondrii, strachu przed ciężką chorobą. W maju chciałem wrócić do paxtinu, po tych 5 miesiącach przerwy, ale nie mogłem zwiększyć dawki nawet do połowy tabletki, czyli do 10 mg (dzieliłem tabletkę na ćwiartki), bo brzuch mnie bolał po niej. I tak przemęczyłem się na ćwiartce (5 mg) przez 5 tygodni i dupa. Zrezygnowałem. 

Teraz chętnie zacznę z jakimkolwiek SSRI, nawet jeśli lęki będą większe na początku, ale jeśli miałyby mnie boleć cały czas bebechy to chyba nie dam rady. No i cierpię na bezsenność, więc sensownym byłaby paroksetyna, jeśli zadziała pro-nasennie, byleby żołądek nie bolał. 

A jeszcze mi taki pomysł przyszedł do głowy. Może przez miesiąc lub dwa brać Controloc, żeby żołądek nie bolał przy wprowadzaniu SSRI ? Controloc hamuje wydzielanie kwasu solnego jako inhibitor pompy protonowej, ale nie zaburza chyba wchłaniania leków ? Co myślicie na taki schemat ? 

Do wyboru mam (leki są w domu, ale jeszcze nie używane):

1) wrócić od paroksetyny (Paxtin)

2) zacząć od zera od sertraliny (Asentra)

3) zacząć od zera od escitalopramu (Betesda).

Dodam, że od miesiąca biorę pregabalinę (Egzysta 225 mg, 1-0-2) i lęki wyeliminowała w 75%, ale nasennie nie działa.

Dziękuję z góry za porady. 

 

Ja ogólnie po paro miałam spore problemy ze strony układu pokarmowego. Trzymały mnie prawie dwa miesiące później minęło. Obecnie jestem na paroxinor. Skutki uboczne minęły ale długo były. Ciężko mi było, pomogło mi to forum tak naprawdę, a w sumie to ludzie którzy tutaj są. Na sen mi teraz pomaga, nie potrzebuje już brać innych leków.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

13 godzin temu, arecki51 napisał:

Cześć,

pytanie odnośnie Waszych efektów ubocznych wprowadzania paroksetyny. Brałem Paxtin prawie 16 lat (wystarczyło 20 mg i byłem szczęśliwy i nie wiedziałem co to nerwica) i jak ten baran odstawiłem w listopadzie-grudniu, bo pomyślałem, że już nie potrzebuję.

Nerwica lękowa wróciła. U mnie ma postać hipochondrii, strachu przed ciężką chorobą. W maju chciałem wrócić do paxtinu, po tych 5 miesiącach przerwy, ale nie mogłem zwiększyć dawki nawet do połowy tabletki, czyli do 10 mg (dzieliłem tabletkę na ćwiartki), bo brzuch mnie bolał po niej. I tak przemęczyłem się na ćwiartce (5 mg) przez 5 tygodni i dupa. Zrezygnowałem. 

Teraz chętnie zacznę z jakimkolwiek SSRI, nawet jeśli lęki będą większe na początku, ale jeśli miałyby mnie boleć cały czas bebechy to chyba nie dam rady. No i cierpię na bezsenność, więc sensownym byłaby paroksetyna, jeśli zadziała pro-nasennie, byleby żołądek nie bolał. 

A jeszcze mi taki pomysł przyszedł do głowy. Może przez miesiąc lub dwa brać Controloc, żeby żołądek nie bolał przy wprowadzaniu SSRI ? Controloc hamuje wydzielanie kwasu solnego jako inhibitor pompy protonowej, ale nie zaburza chyba wchłaniania leków ? Co myślicie na taki schemat ? 

Do wyboru mam (leki są w domu, ale jeszcze nie używane):

1) wrócić od paroksetyny (Paxtin)

2) zacząć od zera od sertraliny (Asentra)

3) zacząć od zera od escitalopramu (Betesda).

Dodam, że od miesiąca biorę pregabalinę (Egzysta 225 mg, 1-0-2) i lęki wyeliminowała w 75%, ale nasennie nie działa.

Dziękuję z góry za porady. 

 

Spróbuj Seroxat mi bardzo pomógł. Za pierwszym razem byłem ponad rok I nie miałem jakus strasznych uboków ale za drugim razem to był koszmar przez dwa tygodnie ale warto przetrwać Za drugim razem też mi się dlugo rozkręcal ale pomógł. Co do problemów żołądkowych to jakieś tam były ale tragedii nie było. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam.
Byłem u psychiatry. Zdiagnozował depresją mieszaną-lękową. Przepisał mi paronixor 20 mg i pragiola 75. Paroxinor mam brać rano a pragiola wieczorem.
Boję się czy bede miał jakieś skutki uboczne- zwłaszcza po Paroxinoru. Dziś wziąłem pierwszą tabletkę no i zobaczymy. Już więcej nie daję rady. Ciągle życie w stresie, lęki. wszystkiego się obawiam. cały się trzęse, a zwłaszcza ręce

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, grz napisał:

Witam.
Byłem u psychiatry. Zdiagnozował depresją mieszaną-lękową. Przepisał mi paronixor 20 mg i pragiola 75. Paroxinor mam brać rano a pragiola wieczorem.
Boję się czy bede miał jakieś skutki uboczne- zwłaszcza po Paroxinoru. Dziś wziąłem pierwszą tabletkę no i zobaczymy. Już więcej nie daję rady. Ciągle życie w stresie, lęki. wszystkiego się obawiam. cały się trzęse, a zwłaszcza ręce

Cześć

Poczatki mogą być ciężki jeżeli masz leki Ja by zaczął od mniejszej dawki np.10 żeby nie było tragedii Warto przemęczyć się przez pierwsze dwa tygodnie ale efekty będą napewno.Jak będziesz źle się czul poproś lekarza o jakieś benzo na początek Objawy mogą się nasilić na początku ale jak pisałem trzeba to przetrwać. Jak coś to pisz na grupie jest wiele osób które Ci pomogą i doradza.

Trzymaj się

Lukasz

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, grz napisał:

Witam.
Byłem u psychiatry. Zdiagnozował depresją mieszaną-lękową. Przepisał mi paronixor 20 mg i pragiola 75. Paroxinor mam brać rano a pragiola wieczorem.
Boję się czy bede miał jakieś skutki uboczne- zwłaszcza po Paroxinoru. Dziś wziąłem pierwszą tabletkę no i zobaczymy. Już więcej nie daję rady. Ciągle życie w stresie, lęki. wszystkiego się obawiam. cały się trzęse, a zwłaszcza ręce

Cześć.

Dziwię się że od razu kazał ci brać 20 mg, i to przy lękach. Ja kilka lat temu też tak zaczęłam😏 teraz zaczynałam powoli, najpierw pół tabletki paroxinor przez 5 dni a później wchodziłam na całą. Po pierwszej miałam już jazdy bez trzymanki, i musiałam się ratować sympramolem. Najważniejsze żeby się nie poddać. W razie co pisz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za odpowiedzi.
Mam brać Paro 20 rano i Pragiola wieczorem.
 

Pierwsze efekty są takie że bardzo zdrętwiały mi mięśnie, czuję takie dziwne mrowienie na rękach.Lęki się bardziej zwiększyły, ręce mi się trzesa okropnie i nie moge usiedzieć w jednym miejscu.
Jestem dobrej myśli, bo gorzej już nie będzie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, grz napisał:

Dzięki za odpowiedzi.
Mam brać Paro 20 rano i Pragiola wieczorem.
 

Pierwsze efekty są takie że bardzo zdrętwiały mi mięśnie, czuję takie dziwne mrowienie na rękach.Lęki się bardziej zwiększyły, ręce mi się trzesa okropnie i nie moge usiedzieć w jednym miejscu.
Jestem dobrej myśli, bo gorzej już nie będzie

Od 20 mg paro może Cie pozamiatać i możesz mieć nasilone leki.Znam to uczucie które nie pozwala usiedziec na miejscu i nie wiesz co z sobą zrobić Zacznij od 10mg od jutra przez tydzień i potem wejdź na 20mg.Tak jak pisałem poczatki z paro mogą być bardzo ciężki ale wszystko sie wynormuje po około 2 tygodniach i będzie coraz lepiej.Jezeli będzie z Tobą źle poproś lekarza o jakieś uspokajacze typu Tranxene, Relanium lub coś podobnego.Musisz wytrwać pierwsze dni bo może być ciężko ale potem będzie lepiej.

Jak coś to pisz..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu, grz napisał:

Teraz to już jest masakra. Całe ciało mnie piecze- chyba rzeczywiście przejde na 10 mg

Pierwsze dni będą piekłem. Będzie strasznie. Ja aż płakałam bo byłam pewna że umieram. Drętwienie, szumy w uszach, szczękościsk i wiele wiele innych rzeczy. Chwilami nie mogłam usiedzieć na miejscu, dlatego dostałam sympramol na takie jazdy. Proponuje też kupić melisę i sobie parzyć mnie ratowała trochę na początku, a teraz po prostu pije jak mam gorszy dzień i mi pomaga. Dodatkowo bierz magnez, może być magnez stres. Tylko się nie poddawaj. I tak jak napisał Łukasz i ja wyżej. Zacznij od mniejszej dawki bo zwariujesz. Pół tabletki bierz, paroxinor ma podziałkę więc łatwo będzie. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

26 minut temu, Szczebiotka napisał:

Pierwsze dni będą piekłem. Będzie strasznie. Ja aż płakałam bo byłam pewna że umieram. Drętwienie, szumy w uszach, szczękościsk i wiele wiele innych rzeczy. Chwilami nie mogłam usiedzieć na miejscu, dlatego dostałam sympramol na takie jazdy. Proponuje też kupić melisę i sobie parzyć mnie ratowała trochę na początku, a teraz po prostu pije jak mam gorszy dzień i mi pomaga. Dodatkowo bierz magnez, może być magnez stres. Tylko się nie poddawaj. I tak jak napisał Łukasz i ja wyżej. Zacznij od mniejszej dawki bo zwariujesz. Pół tabletki bierz, paroxinor ma podziałkę więc łatwo będzie. 

Musisz byc silny i przetrwać ten trudny okres.Pamietaj że poczatki są ciezkie ...

Pozdro

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

16 minut temu, neon napisał:

Ja biore juz parogen ponad 10 dni i przez to ze mam spadek samopoczucia poprosiłem lekarza o perazin, bo tu kolezanka mowiła ze dobry na sen, ale dzisiaj wziąłem o 15 i mnie uspokoił dzieki bogu. Mam nadzieje ze tak jak mowicie po 2 tyg bedzie lepiej

Na każdego działa inaczej. U mnie najgorsze były pierwsze dni tak do tygodnia. Ale ogólnie uboki trochę mnie męczyły i tak naprawdę niedawno puściły. Mam czasami gorsze dni gdzie lęki wracają albo bardzo źle się czuje ale już nie jest tak strasznie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, neon napisał:

Ja biore juz parogen ponad 10 dni i przez to ze mam spadek samopoczucia poprosiłem lekarza o perazin, bo tu kolezanka mowiła ze dobry na sen, ale dzisiaj wziąłem o 15 i mnie uspokoił dzieki bogu. Mam nadzieje ze tak jak mowicie po 2 tyg bedzie lepiej

Z dnia na dzien bedzie lepiej Na poczatku trzeba sie wspomagac benzo ale bedzie ok po paru dniach,tygodniach

Powodzenia 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×