Skocz do zawartości
Nerwica.com

PAROKSETYNA (Arketis, ParoGen, Paroxetine Aurovitas, Paroxinor, Paxtin, Rexetin, Seroxat, Xetanor)


Ania

Rekomendowane odpowiedzi

4 godziny temu, amityxd napisał:

Zacząłem od 20mg, psychiatra rekomendował 40mg. Po ilu tygodniach można stwierdzić, że lepiej juz nie będzie i przejść na wyższą dawkę?

Nie wiem jak u ciebie ale u mnie było tak. Na pierwsze 5 dni po pół tabletki paro czyli 10 mg, jazdy były straszne bo wszystko się nasiliło, myślałam że umrę. Po 5 dnia już cała tabletka, też były skutki uboczne tak do dwóch tygodni w sumie te pierwsze dni były najgorsze. Na wizycie po 3 tyg ( miałam przyjść po 4 tyg ale nie dała bym rady) lekarz zlecił mi branie 20 mg rano i 10 w porze obiadowej. Biorę leki od lipca i dopiero teraz tak naprawdę widzę jakieś tam zmiany, chociaż dzisiaj chciałam znowu uciec ze sklepu 😤 a na cmentarz szłam jak na autopilocie ale może dlatego że rok temu umarł mój teść a byłam z nim bardzo związana i nie umiem się pogodzić z tym, nawet obudziłam się w nocy o godzinie w której zmarł😫. Ogólnie rzecz biorąc, lekarz mi powiedział tak na drugiej wizycie że mam zacząć brać o te 10 mg więcej, jeśli przez tydzień półtora nie zauważe większej poprawy to mam wrócić. Trochę się męczyłam co widać po moich wcześniejszych postach i panikowałam, ale od kilku dni mam wrażenie że mam coraz mniej objawów somatycznych, nie jestem już tak nerwowa jak byłam, nie wkręcam sobie różnych chorób itp itd, tylko jeszcze te wyjazdy z domu, bo koło domu już mogę chodzić na spacery gorzej jak mam gdzieś jechać i coś załatwić to od razu mam stres i objawy paniki. Ale myślę że i to może z czasem minie. Bo być może mam tak że już wcześniej brałam paro 🤔 może tym razem organizm potrzebuje więcej czasu. Ogólnie pierwsze oznaki poprawy powinno się zauważyć po około 2-4 tygodniach, ja widziałam ale bardzo niewielkie bo tak jak napisałam ja bardzo wkręcam sobie np choroby itp. Leki biorę od 13 lipca.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 26.08.2022 o 15:21, Szczebiotka napisał:

Nie wiem jak u ciebie ale u mnie było tak. Na pierwsze 5 dni po pół tabletki paro czyli 10 mg, jazdy były straszne bo wszystko się nasiliło, myślałam że umrę. Po 5 dnia już cała tabletka, też były skutki uboczne tak do dwóch tygodni w sumie te pierwsze dni były najgorsze. Na wizycie po 3 tyg ( miałam przyjść po 4 tyg ale nie dała bym rady) lekarz zlecił mi branie 20 mg rano i 10 w porze obiadowej. Biorę leki od lipca i dopiero teraz tak naprawdę widzę jakieś tam zmiany, chociaż dzisiaj chciałam znowu uciec ze sklepu 😤 a na cmentarz szłam jak na autopilocie ale może dlatego że rok temu umarł mój teść a byłam z nim bardzo związana i nie umiem się pogodzić z tym, nawet obudziłam się w nocy o godzinie w której zmarł😫. Ogólnie rzecz biorąc, lekarz mi powiedział tak na drugiej wizycie że mam zacząć brać o te 10 mg więcej, jeśli przez tydzień półtora nie zauważe większej poprawy to mam wrócić. Trochę się męczyłam co widać po moich wcześniejszych postach i panikowałam, ale od kilku dni mam wrażenie że mam coraz mniej objawów somatycznych, nie jestem już tak nerwowa jak byłam, nie wkręcam sobie różnych chorób itp itd, tylko jeszcze te wyjazdy z domu, bo koło domu już mogę chodzić na spacery gorzej jak mam gdzieś jechać i coś załatwić to od razu mam stres i objawy paniki. Ale myślę że i to może z czasem minie. Bo być może mam tak że już wcześniej brałam paro 🤔 może tym razem organizm potrzebuje więcej czasu. Ogólnie pierwsze oznaki poprawy powinno się zauważyć po około 2-4 tygodniach, ja widziałam ale bardzo niewielkie bo tak jak napisałam ja bardzo wkręcam sobie np choroby itp. Leki biorę od 13 lipca.

Cześć jestem DonPapuas brałem w swoim życiu 27 różnych leków ,w pewnym momencie też wkręcalem sobie choroby i miałem podobne objawy do twoich z perspektywy lat widzę że objawy nasilaly się u mnie latem zwłaszcza w upalne dni. Paroksetyna w dawce 40mg dziennie pomogła na wyżej wymienione objawy jednak jest niezłym kastratem co dla mężczyzny może być bardzo uwlaczajace,oprócz tego powodowała mega zimne poty nocne trzeba było zmieniać w nocy koszulki przez co ciężko było sie wyspać a podnieść się z łóżka gdy jest ci mega zimno jeszcze ciężej. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kastruje, jest nawet tego logiczne wytłumaczenie czemu tak się dzieje. Jak wiadomo paro bardzo blokuje serotoninę, do takiego stopnia, że przysypuje nią dopaminę, a ona jest odpowiedzialna za pożądanie. Stosunek serotoniny do dopaminy jest nieproporcjonalny i dlatego ochota na sex spada. Ja ratuje się od tygodnia dopaminowcem i jest coraz lepiej. No, ale jeśli chodzi o kastrację, to neuroleptyki wymiatają bo one blokują wydzielanie dopaminy, po dłuższym czasie zanika całkowicie fascynacja i pożądanie. Jest się emocjonalnym zerem. Swoją drogą, powinni to fundować pedofilom i przestępcom na tle sexualnym, odechciało by się wszystkiego

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, DonPapuas napisał:

Cześć jestem DonPapuas brałem w swoim życiu 27 różnych leków ,w pewnym momencie też wkręcalem sobie choroby i miałem podobne objawy do twoich z perspektywy lat widzę że objawy nasilaly się u mnie latem zwłaszcza w upalne dni. Paroksetyna w dawce 40mg dziennie pomogła na wyżej wymienione objawy jednak jest niezłym kastratem co dla mężczyzny może być bardzo uwlaczajace,oprócz tego powodowała mega zimne poty nocne trzeba było zmieniać w nocy koszulki przez co ciężko było sie wyspać a podnieść się z łóżka gdy jest ci mega zimno jeszcze ciężej. 

No hej. Ja ogólnie leczę się od prawie 20 lat z przerwami. A to depresja a to nerwica😏 na swoim koncie już też miałam trochę leków, kiedyś nawet uzależniłam się od Xanaxu 🙈 co do kastracji, pociesze cię na kobiety działa podobnie 😫 i to mnie niestety denerwuje bo nie jestem jeszcze taka stara żeby rezygnować z takich przyjemności 🤬 poty niestety też mam, ale nie zimne i nie aż tak w nocy, bardziej w dzień i najbardziej pocę się z głowy co dla kobiet jest straszne bo makijaż spływa z racji tego że masz tak jakby się było pod prysznicem 😫 najgorzej jest tak dwie trzy godziny po wzięciu leku.

 

31 minut temu, DEPERS napisał:

Kastruje, jest nawet tego logiczne wytłumaczenie czemu tak się dzieje. Jak wiadomo paro bardzo blokuje serotoninę, do takiego stopnia, że przysypuje nią dopaminę, a ona jest odpowiedzialna za pożądanie. Stosunek serotoniny do dopaminy jest nieproporcjonalny i dlatego ochota na sex spada. Ja ratuje się od tygodnia dopaminowcem i jest coraz lepiej. No, ale jeśli chodzi o kastrację, to neuroleptyki wymiatają bo one blokują wydzielanie dopaminy, po dłuższym czasie zanika całkowicie fascynacja i pożądanie. Jest się emocjonalnym zerem. Swoją drogą, powinni to fundować pedofilom i przestępcom na tle sexualnym, odechciało by się wszystkiego

Od lekarza masz lek na dopaminę? Mój mi powiedział że niestety ale nic się nie da zrobić z tym, że u mężczyzn jest łatwiej bo są różne leki typu viagra 😏 i już sama nie wiem. Trochę czytałam, niby może być to też przejściowe, ale z tego co pamiętam to jak kilka lat temu brałam paro to też moje libido leżało😫 nie chciała bym powtórki. Chociaż tym razem mam wrażenie że paro działa na mnie inaczej🤨 wtedy bardzo tyłam na paro a teraz np chudnę 🤔 nie narzekam i nie chce zapeszyć bo od kilku dni apetyt mi wrócił, wcześniej nie za bardzo mogłam jeść bo ciągle było mi nie dobrze, i muszę się powstrzymać szczególnie wieczorem, bo głód dopada mnie wieczorem i wróciła straszna ochota na słodkie, jesooo to jest straszne. Na szczęście zaczynam zauważać jakąś już tam poprawę chociaż dużo jeszcze brakuje.

Co do pedofili to nie głupi pomysł, chociaż ja to bym ich kastrowała normalnie bez litości🤪 gorzej z kobietami pedofilkami.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Szczebiotka napisał:

No hej. Ja ogólnie leczę się od prawie 20 lat z przerwami. A to depresja a to nerwica😏 na swoim koncie już też miałam trochę leków, kiedyś nawet uzależniłam się od Xanaxu 🙈 co do kastracji, pociesze cię na kobiety działa podobnie 😫 i to mnie niestety denerwuje bo nie jestem jeszcze taka stara żeby rezygnować z takich przyjemności 🤬 poty niestety też mam, ale nie zimne i nie aż tak w nocy, bardziej w dzień i najbardziej pocę się z głowy co dla kobiet jest straszne bo makijaż spływa z racji tego że masz tak jakby się było pod prysznicem 😫 najgorzej jest tak dwie trzy godziny po wzięciu leku.

 

Od lekarza masz lek na dopaminę? Mój mi powiedział że niestety ale nic się nie da zrobić z tym, że u mężczyzn jest łatwiej bo są różne leki typu viagra 😏 i już sama nie wiem. Trochę czytałam, niby może być to też przejściowe, ale z tego co pamiętam to jak kilka lat temu brałam paro to też moje libido leżało😫 nie chciała bym powtórki. Chociaż tym razem mam wrażenie że paro działa na mnie inaczej🤨 wtedy bardzo tyłam na paro a teraz np chudnę 🤔 nie narzekam i nie chce zapeszyć bo od kilku dni apetyt mi wrócił, wcześniej nie za bardzo mogłam jeść bo ciągle było mi nie dobrze, i muszę się powstrzymać szczególnie wieczorem, bo głód dopada mnie wieczorem i wróciła straszna ochota na słodkie, jesooo to jest straszne. Na szczęście zaczynam zauważać jakąś już tam poprawę chociaż dużo jeszcze brakuje.

Co do pedofili to nie głupi pomysł, chociaż ja to bym ich kastrowała normalnie bez litości🤪 gorzej z kobietami pedofilkami.

Hmmm, więc tak, jeśli chodzi o pociąg mężczyzny, to lekarz opowiada Ci bzdury, bo wiagra pomaga w osiągnięciu erekcji, a nie ma żadnego wpływu na pociąg seksualny którego brakuje przy nieproporcjonie niskiej dopaminie względem  wysokiej serotoniny. To tak jak z holesterolem, nie może być zbyt wysoki stosunek między jednym, a drugim bo będzie zaburzenie lipidowe. Dopaminowca biorę na własną rękę, ja już skończyłem konsultacje z lekarzami bo oni nie wiedzą jak ja się czuję, dobrałem sobie narazie leki sam i jest ok, ale lekarza o tym poinformowałem

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, DEPERS napisał:

Hmmm, więc tak, jeśli chodzi o pociąg mężczyzny, to lekarz opowiada Ci bzdury, bo wiagra pomaga w osiągnięciu erekcji, a nie ma żadnego wpływu na pociąg seksualny którego brakuje przy nieproporcjonie niskiej dopaminie względem  wysokiej serotoniny. To tak jak z holesterolem, nie może być zbyt wysoki stosunek między jednym, a drugim bo będzie zaburzenie lipidowe. Dopaminowca biorę na własną rękę, ja już skończyłem konsultacje z lekarzami bo oni nie wiedzą jak ja się czuję, dobrałem sobie narazie leki sam i jest ok, ale lekarza o tym poinformowałem

No widzisz jak jest z lekarzami. Podziwiam że nie boisz się sam sobie dobierać leków, ja bym się bała. Zresztą ja nawet się boje brać leki które mi lekarz zapisze 😂 taki tam mały szczegół😅 serio boje się🤪 

 

49 minut temu, chester napisał:

Chciałbym tylko przypomnieć, że największym mordercą libido nie jest paroksetyna, ani wenlafaksyna, tylko depresja. Więc nie ma co szukać dziury w całym 🙂

No tak nie do końca, bo ja depresji nie mam. Pamiętam jak miałam kilka lat temu to fakt nie chciało mi się, ale wtedy nie chciało mi się kompletnie nic robić, nawet wstać z łóżka. Do lipca było ok u mnie, ale odkąd zaczęłam brać paro to lekko mówiąc nie mam ochoty na seks🤷

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Szczebiotka Rozumiem masz jedynie zaburzenia lękowe, bez depresji. Często niestety jest tak, że trzeba wybrać "mniejsze zło". Każdy lek daje jakieś skutki uboczne. Jak paroksetyna zadziała to lekarz będzie mógł Ci dobrać coś na poprawę libido i dołożyć (trazodon, bupropion, buspiron) Póki co życzę zdrowia:)

Edytowane przez chester

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ogólnie paroksetyna to jest mniam, ale jej materia neutronowa, to mnie po prostu wgniata, czas zaczyna płynąć wolniej nogi jak z waty, grawitacja staje się silniejsza. Wcale nie wątpię, że jest skuteczna w leczeniu lęków, skoro ona tak otumania, bynajmniej mnie. Te myśli które powstają są tak jakby za szybą, głuche i stłumione. Dlatego cały czas myślę czy to jednak wenlafaksyna nie stanie na podium w walce o wyciągnięcie z depresji:) 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

25 minut temu, Szczebiotka napisał:

No widzisz jak jest z lekarzami. Podziwiam że nie boisz się sam sobie dobierać leków, ja bym się bała. Zresztą ja nawet się boje brać leki które mi lekarz zapisze 😂 taki tam mały szczegół😅 serio boje się🤪 

 

No jak nie jesteś pewna siebie, to nie ma co próbować własnych kombinacji , bo może Ci się coś zawiesić i pogorszysz tylko stan

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

39 minut temu, DEPERS napisał:

Ogólnie paroksetyna to jest mniam, ale jej materia neutronowa, to mnie po prostu wgniata, czas zaczyna płynąć wolniej nogi jak z waty, grawitacja staje się silniejsza. Wcale nie wątpię, że jest skuteczna w leczeniu lęków, skoro ona tak otumania, bynajmniej mnie. Te myśli które powstają są tak jakby za szybą, głuche i stłumione. Dlatego cały czas myślę czy to jednak wenlafaksyna nie stanie na podium w walce o wyciągnięcie z depresji:) 

Bo Ty Kolego nie masz lęków tylko depresję i dlatego paro na Ciebie źle działa 🙂

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, chester napisał:

@DEPERS Jak brałem z Wellbutrinem paro to nie było tak źle, a jak tylko ją to byłem nieprzytomny. Na lęki jest niewątpliwie świetna.

No ja też z welbutrinem próbowałem kombinacji, ale nie mogę po nim spać, dwa jestem na wkurwie, trzy serce mi wpada w turbulencje, a i tak mam migotanie. Tylko noradrenalinę czuję na nim. Myślę, że 150 mg wenlafaksyny z agonistą dopaminowym to będzie to czego mi potrzeba:) 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, chester napisał:

@Szczebiotka Rozumiem masz jedynie zaburzenia lękowe, bez depresji. Często niestety jest tak, że trzeba wybrać "mniejsze zło". Każdy lek daje jakieś skutki uboczne. Jak paroksetyna zadziała to lekarz będzie mógł Ci dobrać coś na poprawę libido i dołożyć (trazodon, bupropion, buspiron) Póki co życzę zdrowia:)

No niestety. Chce żyć w miarę normalnie a sama bez wsparcia leków nie dam rady. I tak większość skutków ubocznych jakie miałam na początku już zniknęły i jest lepiej 🙂 co do dobierania leków to u mnie ciężko z tym bo mam alergię też na leki😫 zobaczymy jak będzie dalej, może i libido później wróci do normy🤪 tak sobie będę mówić.

Dziękuję, tobie również zdrowia życzę.

5 godzin temu, DEPERS napisał:

Ogólnie paroksetyna to jest mniam, ale jej materia neutronowa, to mnie po prostu wgniata, czas zaczyna płynąć wolniej nogi jak z waty, grawitacja staje się silniejsza. Wcale nie wątpię, że jest skuteczna w leczeniu lęków, skoro ona tak otumania, bynajmniej mnie. Te myśli które powstają są tak jakby za szybą, głuche i stłumione. Dlatego cały czas myślę czy to jednak wenlafaksyna nie stanie na podium w walce o wyciągnięcie z depresji:) 

Kurde ja tak nie mam🤔 kiedyś kilka lat temu pamiętam jak mnie ścinała z nóg że ciągle bym spałam, wtedy brałam ją na depresję nie lęki i był koszmar😫 zamiast wychodzić z tego to nic mi się nie chciało, nie miałam sił kompletnie na nic, nie wiem czemu. Teraz jest trochę inaczej, chociaż nie mówię że jest idealnie, ale jakoś strasznie mnie nie muli, czasami mam jakiś gorszy moment że chce mi się spać w dzień, ale mało kiedy tak jest. Za to trochę lenia mam🤪 i muszę się zmuszać by coś zrobić.

 

5 godzin temu, DEPERS napisał:

 

No jak nie jesteś pewna siebie, to nie ma co próbować własnych kombinacji , bo może Ci się coś zawiesić i pogorszysz tylko stan

No nie będę bo ja panikarą jestem straszną 😅 do tego niestety przez tą głupią alergię wolę sama nie eksperymentować. Chociaż przez chwilę miałam myśli czy by nie zwiększyć paro z 30 do 40 🤔 ale chyba jednak poczekam do wizyty do lekarza.

 

4 godziny temu, chester napisał:

Bo Ty Kolego nie masz lęków tylko depresję i dlatego paro na Ciebie źle działa 🙂

Czy to nie jest lek na depresję też? Ja go brałam przy depresji, ale fakt wtedy mnie ścinał lekko mówiąc😅

 

4 godziny temu, chester napisał:

@DEPERS Jak brałem z Wellbutrinem paro to nie było tak źle, a jak tylko ją to byłem nieprzytomny. Na lęki jest niewątpliwie świetna.

A mi nie pomaga na lęki 🤬tzn może inaczej, jak muszę gdzieś wyjść z domu to od razu czuję się źle, a szczególnie jeśli muszę iść gdzieś dalej np sklep ( tam nie wejdę 😫 ) czy poczta jak ostatnio gdy z niej uciekłam 🤪 a jeszcze czeka mnie kolejna wizyta w gminie. Jesooo nie wiem jak ja to przeżyje 🙈 na samą myśl mi się w głowie kręci.

Edytowane przez Szczebiotka

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Szczebiotka napisał:

 

 

A mi nie pomaga na lęki 🤬tzn może inaczej, jak muszę gdzieś wyjść z domu to od razu czuję się źle, a szczególnie jeśli muszę iść gdzieś dalej np sklep ( tam nie wejdę 😫 ) czy poczta jak ostatnio gdy z niej uciekłam 🤪 a jeszcze czeka mnie kolejna wizyta w gminie. Jesooo nie wiem jak ja to przeżyje 🙈 na samą myśl mi się w głowie kręci.

Słońce, a moze w sklepie przerażają Cię ceny:) żartuje. Spokojnie, wszystko się ułoży, potrzeba czasu i będzie ok:) 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zacząłem brać paroksetynę na początku stycznia. Właściwie można powiedzieć, że od dawki 20mg. Pierwsze efekty pozytywne odczułem mniej więcej po 4 tygodniach, gdzie czułem jakby blokadę lęków. Wciąż atakowały, ale tak jakby odbijały się od ściany. Podczas brania tej dawki udało mi się zrobić kilka rzeczy. Nic wielkiego, ale dla mnie miało to znaczenie. Przeczytałem 5 książek, skończyłem 2 gry, zacząłem trochę ćwiczyć. Nie było może wielkiej aktywizacji, ale był to czas kiedy chciało mi się to robić. Czas który do tamtej pory stawał mi się obcy.
Jednak lęki delikatne wciąż były, a ja czułem, że z Paro da się wycisnąć więcej. Najpierw jednak czytając pozytywne opinie o połączeniu Paro z Pregabaliną postanowiłem ją dodać. Zacząłem od 150mg. I wtedy tak jakby zaczęło się wszystko psuć. Wciąż jeszcze coś robiłem, ale odczuwalny był spadek pozytywnych odczuć. W końcu doszedłem do wniosku, że może po tych jakoś 6 tygodniach z dawką 20mg straciła ona swoją moc. Wszedłem na 30mg oraz zacząłem brać pregę 2x150mg. Od tamtej pory już nie miałem ochoty na działanie, wolałem sobie leżeć i nie robić za wiele. Lęki i tak się pojawiały, może nie tak wyraźnie, stany depresyjne na znośnym poziomie. Tygodnie mijały, dobiłem jakoś do 6 i zacząłem odstawiać Prege myśląc, że to ona tutaj namieszała. Niestety, nie dało to nic. Po kolejnych 2-3 tygodniach przeszedłem na Sertralinę.
Dziś znów zastanawiam się nad powrotem do Paro, bo na lęki działała najlepiej. Tylko zastanawiam się co mogło być przyczyną, że później wszystko się zepsuło. Czy to Pregabalina była powodem? Może 30mg okazało się zbyt dużą dawką serotoniny? A może to już tak bywa, że najpierw Paro działa super, a później następuje zjazd.
Czy ktoś z was miał podobną sytuację?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Happyandsad napisał:

Zacząłem brać paroksetynę na początku stycznia. Właściwie można powiedzieć, że od dawki 20mg. Pierwsze efekty pozytywne odczułem mniej więcej po 4 tygodniach, gdzie czułem jakby blokadę lęków. Wciąż atakowały, ale tak jakby odbijały się od ściany. Podczas brania tej dawki udało mi się zrobić kilka rzeczy. Nic wielkiego, ale dla mnie miało to znaczenie. Przeczytałem 5 książek, skończyłem 2 gry, zacząłem trochę ćwiczyć. Nie było może wielkiej aktywizacji, ale był to czas kiedy chciało mi się to robić. Czas który do tamtej pory stawał mi się obcy.
Jednak lęki delikatne wciąż były, a ja czułem, że z Paro da się wycisnąć więcej. Najpierw jednak czytając pozytywne opinie o połączeniu Paro z Pregabaliną postanowiłem ją dodać. Zacząłem od 150mg. I wtedy tak jakby zaczęło się wszystko psuć. Wciąż jeszcze coś robiłem, ale odczuwalny był spadek pozytywnych odczuć. W końcu doszedłem do wniosku, że może po tych jakoś 6 tygodniach z dawką 20mg straciła ona swoją moc. Wszedłem na 30mg oraz zacząłem brać pregę 2x150mg. Od tamtej pory już nie miałem ochoty na działanie, wolałem sobie leżeć i nie robić za wiele. Lęki i tak się pojawiały, może nie tak wyraźnie, stany depresyjne na znośnym poziomie. Tygodnie mijały, dobiłem jakoś do 6 i zacząłem odstawiać Prege myśląc, że to ona tutaj namieszała. Niestety, nie dało to nic. Po kolejnych 2-3 tygodniach przeszedłem na Sertralinę.
Dziś znów zastanawiam się nad powrotem do Paro, bo na lęki działała najlepiej. Tylko zastanawiam się co mogło być przyczyną, że później wszystko się zepsuło. Czy to Pregabalina była powodem? Może 30mg okazało się zbyt dużą dawką serotoniny? A może to już tak bywa, że najpierw Paro działa super, a później następuje zjazd.
Czy ktoś z was miał podobną sytuację?

Może po prostu wejście na Paroksetynę było mylące w skutkach.Paroksetyna 20mg jak działała, to bardzo dobry znak. Twoja dawka docelowa to może być po prostu 40 lub 60mg paroksetyny. Pamiętaj że czas po którym SSRI działają w pełni to 12 tygodni na dawce ostatecznej i ten czas trzeba po prostu przeczekać 🙂

Edytowane przez ProstyUser

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@chester dołożyłem, bo to dość popularne połączenie, a ja czułem, że 20mg to jeszcze nie to czego oczekuję. Sporo osób chwaliło, ale fakt, później też widziałem kilka opinii, że Pregabalina miała zły wpływ w połączeniu z SSRI. Zgadzam się też z tym, że odstawienie Pregi jest trudne. Mnie dopadła mocna depresja na jakieś 2 tygodnie.

@ProstyUser Tak naprawdę Paro była pierwszym lekiem jaki poczułem, pozytywnie. Trochę obawiam się tej dawki 40mg (60 brzmi jeszcze straszniej) z powodu tego "lenia". Zwłaszcza, że obecnie próbuję znaleźć pracę.

Jednak chyba najlepszym wyjściem będzie powrót do Paroksetyny i rozpoczęcie od 20mg. Poczekanie tych 4-5 tygodni czy tak samo pojawi się działanie jak dawniej, a dopiero potem ewentualny wskok na 40mg.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

18 godzin temu, DEPERS napisał:

Słońce, a moze w sklepie przerażają Cię ceny:) żartuje. Spokojnie, wszystko się ułoży, potrzeba czasu i będzie ok:) 

Ha ha dobre😅 fakt ceny też mogą przerazić 🤪 czekam na tą poprawę, może w końcu nastąpi

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Happyandsad napisał:

@chester dołożyłem, bo to dość popularne połączenie, a ja czułem, że 20mg to jeszcze nie to czego oczekuję. Sporo osób chwaliło, ale fakt, później też widziałem kilka opinii, że Pregabalina miała zły wpływ w połączeniu z SSRI. Zgadzam się też z tym, że odstawienie Pregi jest trudne. Mnie dopadła mocna depresja na jakieś 2 tygodnie.

@ProstyUser Tak naprawdę Paro była pierwszym lekiem jaki poczułem, pozytywnie. Trochę obawiam się tej dawki 40mg (60 brzmi jeszcze straszniej) z powodu tego "lenia". Zwłaszcza, że obecnie próbuję znaleźć pracę.

Jednak chyba najlepszym wyjściem będzie powrót do Paroksetyny i rozpoczęcie od 20mg. Poczekanie tych 4-5 tygodni czy tak samo pojawi się działanie jak dawniej, a dopiero potem ewentualny wskok na 40mg.

Od razu chcesz wejść na 20? Ja jako kilka lat temu dostałam paro na depresję i od razu 20 mg to było strasznie. Teraz wchodziłam powoli od 10 mg, po 5 dniach 20 mg a teraz już 30mg i nie wiem czy na takiej dawce skończę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Szczebiotka Raczej tak, od razu na 20. Za pierwszym razem chyba przez tydzień brałem połowę tabletki czyli 10mg, następnie przeszedłem na 20mg i nie było źle. Chyba najgorsze co mnie spotkało to zaciskanie się szczęki co było raz, że irytujące, a dwa - bolały już od tego zęby.

Jeszcze zastanawiam się nad Fluwoksaminą.Ponoć na lęki działa podobnie jak Paro, a przy okazji aż tak nie zamula.

@chester Eh, w tym też mój problem, wielki problem. Zbyt często myślę o tym, że leki wyrwą mnie z tego stanu w jakim jestem, że obudzę się pewnego dnia pełen energii i chęci do działania. Jednak czas leci, a nic się nie zmienia. Najwyraźniej jestem zbyt słaby aby samemu ruszyć z miejsca, nie mam też cierpliwości. Chcę coś już, na teraz, a jeśli tego nie ma to uznaję za nieosiągalne. Zepsuta psychika=zepsute życie ;d

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×