Skocz do zawartości
Nerwica.com

PAROKSETYNA (Arketis, ParoGen, Paroxetine Aurovitas, Paroxinor, Paxtin, Rexetin, Seroxat, Xetanor)


Ania

Rekomendowane odpowiedzi

przez kilka miesiecy brałem paroksetyna 20mg i olanzapina 2,5mg, teraz od kilku dni biore dodatkowo abilify i zwiększyłem olanzapine więc jest tak:

 

abilify 3,25mg, paroksetyna 20mg, olanzapina 5mg,

 

jak na razie dobrze się czuje na tym zestawie tylko trochę tak automatycznie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kalebx3, Ty to jestes jednak ewenement, jak mozna nie byc sennym po parox :mrgreen:

 

-- 27 lut 2015, 17:45 --

 

Ale jak walczysz z sennością i otumanieniem, które z pewnością odczuwasz przy tym specyfiku?

 

Na pocieszenie powiem ci, ze sennosc po parox mija, ale zamulenie nie mija, no moze po roku czasu brania juz tego nie odczuwasz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Paroksetyna 20mg, to prawdziwa przyjaciółka od serca :D To pierwszy lek psychiatryczny, który mi naprawdę pomógł.

 

1. Nie rozmyśla się już o tym co zrobiło się źle lub głupio - spływa wszystko jak po kaczce.

2. Nie odczuwa się fizycznych objawów nerwicy.

3. Idziesz po sklepie czy po mieście i masz wszystkich w dupci.

4. Nie ma natrętnych myśli typu, powtarzająca się piosenka w głowie.

5. Dodaje pewności siebie.

 

Minusy tego leku, to zmniejszenie libido oraz lekkie znieczulenie na pozytywne bodźce np. prawie wcale nie czuje się muzyki.

 

A kiedy psychiatra dołożył mi do paroksetyny 200mg Sulpirydu, to już w ogóle jest wspaniale! Chce się do ludzi i praktycznie wcale nie odczuwam się objawów FS! Oprócz tego mam jeszcze Pernazyna to już w ogóle cud miód!.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Patryk29, żaden ewenement.żrę paro2,5 roku.senności brak,innych uboków też nie mam i raczej nie zamierzam odstawiać,bo nerwicha wraca i szkoda gadać.najgorsze te pieprzone lęki.jeszcze trochę pojadę na tym koksie....

 

Freda , miałem podobnie .

Wystarczyło dodać do Paro kapkę Brinterllixu ( 2,5 -5 mg ) i lęki po około 2 miesiącach na tym Mixie poszły w siną dal .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

-najgorsze w Paroksetynie jeżeli chodzi o wpływ tego leku na seks jest mianowicie to ,że członek męski zwis staje się małowrażliwy na kąsania pieszczoty partnerki . A w dodatku przy wystrzale nie daje ten apogeumeniczny akt miłosny takiej frajdy przyjemnośći orgiastycznej co zazwyczaj w dawnych czasach bez Paroksetyny.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak tolerujecie PARO w mini-dawkach, typu 10-20mg, znacznie mocniej zaburza koncentracje/funkcje poznawcze niż ESCI ?

Bo niby trochę działa na noradrenalinę ale bardzo mocno na serotoninę, stąd obawiam się, że lekkie pobudzenie będzie

tylko na początku leczenia, a potem klasyczna SSRI zamuła ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

U mnie paro i fluvo to dwa zmulacze niestety, nie jestem w stanie ich brać dłużej niż kilka tygodni, w tamtym roku na paro do 50 mg wytrzymałem 8 tygodni , teraz na fluvo 5 tygodni, juz w średnich dawkach spora zmuła, brak energii, nie wiem poza tym słabe działanie antydepresyjne tych leków jest a przeciwlekwoe też bez rewelacji. Teraz nie wiem co dalej brać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czy po odstawieniu paroksetyny jest się takim samym człowiekiem z przed brania tego leku, czy może zostają jakieś pozytywy? Mi lekarz chciał ją odstawić, ale się nie zgodziłem, bo nie chcę poprzedniej osobowości, co z tego, że nie czuję muzyki, mam zerowe libido, skoro mam lepszy nastrój, większą pewność siebie, nie mam objawów wegetatywnych?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czy po odstawieniu paroksetyny jest się takim samym człowiekiem z przed brania tego leku, czy może zostają jakieś pozytywy? Mi lekarz chciał ją odstawić, ale się nie zgodziłem, bo nie chcę poprzedniej osobowości, co z tego, że nie czuję muzyki, mam zerowe libido, skoro mam lepszy nastrój, większą pewność siebie, nie mam objawów wegetatywnych?

 

Ponoc te leki nie zmieniaja osobowosci, o kurwa jednak zmieniaja :P

Po odstawieniu najczesciej wszystko wraca, choc zdarza sie ze depresja nie wraca, na pewno jakis czas po odstawieniu bedzie ok, najczesciej jest to kilka miesiecy, lub kilka lat, ja jednak wole jak mi ciary przez plecy przechodza przy sluchaniu muzyki, niz miec sztuczne poczucie lepszej osobowosci, tak na prawde to ty jestes tym kim chcesz byc, zadna substancja ci tego nie da, to jest zludne poczucie szczescia.

 

Te leki maja pomóc w leczeniu zaburzen psychicznych, a nie zmieniac osobowosc czlowieka, jezeli tak ma to dzialac, to te leki tak na prawde nie wiele róznia sie od typowych narkotyków.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Te leki maja pomóc w leczeniu zaburzen psychicznych, a nie zmieniac osobowosc czlowieka, jezeli tak ma to dzialac, to te leki tak na prawde nie wiele róznia sie od typowych narkotyków.

jak osobowość jest zaburzona lękiem to eliminując lęk normalne jest ze zmienia się w pewnym stopniu i osobowość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dumps, Jasne, tylko, ze on pisze o tym ze nie chce odstawiac bo nie chce powrotu dawnej osobowosci?

No chyba ze on to zle sformulowal, czyli nie chce powrotu choroby (czyt.dawnej osobowosci)? dla niego osobowosc a choroba to jest to samo :pirate:

 

-- 28 lut 2015, 13:27 --

 

lunatic, Nie nie zmienia sie, osobowsc to osobowosc, a zaburzenie psychiczne to co innego.

Mozesz odczuwac zaburzenia lekowe, ale nadal jest tym samym czlowiekiem, czyli opanowanym badz nie, agresywnym badz nie itp.

Osobowosc to charakter i na odwrót, tego nie da sie zmienic lekami, to znaczy czasem sie da zmienic osobowosc lekami, ale to jest patologia a nie standardowe leczenie.

 

-- 28 lut 2015, 13:31 --

 

To tak jak kiedys, koncern Eli Lily chcial wciskac fluoksetyne wszystkim, nawet tym bez depresji, wiadomo, ze nimi kierowala chec zysku, ale po co dawac komus lek na niesmialosc, czy na pewnosc siebie?? Czlowiek taki jest po prostu, lepiej wypracowywac takie rzeczy na terapii, bo od tego one sa, a nie wkrecac sie w leki przeciwdepresyjne.

 

Czlowiek musi czasami byc niesmialy,mniej pewny siebie, odczuwac niepokój, przeciez to sa normalne zdrowe reakcje, jezeli pozbedziemy sie wszystkiego to bedziemy jak roboty bez uczuc, no chyba ze komus to odpowiada, to niech bierze to garsciami. :time:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×