Skocz do zawartości
Nerwica.com

Dzisiaj czuje się...


Gość katrin123

Rekomendowane odpowiedzi

2 minuty temu, Grouchy Smurf napisał(a):

Od 2022. W zasadzie to moje ścięgno straciło elastyczność i operacyjnie zostało naciągnięte. Niestety 3mc po zabiegu upadłem i zerwałem je. Nie bolało specjalnie ale był krwiak. Zabieg też mi za bardzo nie pomoże więc nie robię drugiego. Tak już muszę żyć.

Rozumiem.

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, bei napisał(a):

A gdybyś się poradziła kogoś, kto dobrze zna twoją sytuację: męża, lekarza?

Z mężem rozmawiam cały czas, bardzo mnie wspiera. Ta moja niska samoocena to prawdopodobnie wynik poniżania przez ojca w dzieciństwie.

@Grouchy Smurf ja z kolei mam ch*jowe kolana. Jedno już parę lat po zabiegu, sprawne w 99% (nie mogę wykonywać niektórych ćwiczeń ani zgiąć go tak na maksa). Drugie po niedawnej rehabilitacji.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość Purpurowy

Mam mieszane uczucia... Tamte ćpunisko namiotowe, będące niestety moim bratem, dzisiaj znowu naodwalało... A na koniec podciął se kable. Przyjechała karetka z policją. Zabrali go na SOR, a później do psychiatryka. No i niby dobrze. W końcu trafił tam, gdzie już od dawna powinien być. No i będzie przynajmniej kilka dni spokoju. Ubolewam tylko nad tym, że ze względu na brak wolnych miejsc, zabrali go na oddział do Łukowa, a nie do Siedlec. W Siedlcach by go przetrzymali dłuuuuuuuuuuuugo, a w Łukowie zaraz wypis na własne żądanie...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość katrin123

Tybetańskie misy i fale oceanu 8 h na Spotify, super fajne ,jakoś lżej na sercu jak tego słucham 

I trochę zaczęłam ogarniać przestrzeń wokół mnie 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Verinia,ja mam męża i dzieci,i też jestem dziwakiem.

Nie porównujmy się.

Każdy jest inny i każdy zasługuje na szacunek.

Kiedyś też nie znosiłam świąt.

Odkąd mój stan się ustabilizował, jest lepiej,ale dupy nie urywa,i wcale jakoś nie cieszę się specjalnie na ten czas.

Sukces?

Ja sto razy od "sukcesu" wolę spokój.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Maat napisał(a):

@Verinia,ja mam męża i dzieci,i też jestem dziwakiem.

Nie porównujmy się.

Każdy jest inny i każdy zasługuje na szacunek.

Kiedyś też nie znosiłam świąt.

Odkąd mój stan się ustabilizował, jest lepiej,ale dupy nie urywa,i wcale jakoś nie cieszę się specjalnie na ten czas.

Sukces?

Ja sto razy od "sukcesu" wolę spokój.

Masz rację. Muszę trochę zmienić nastawienie, że nie po to są Święta, by się wzajemnie oceniać.

Pewnie to moje wkręty i nikt o mnie tak źle nie myśli, jak ja sama o sobie.

Ale idę tylko na Wigilię, potem już się resetuje w domu. To był mega ciężki rok.

 

Tak w ogóle to zyczę Spokojnych Świąt wszystkim. Odetchnięcie i odpocznijcie. ❤️

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Verinia,ja rozumiem twoje nastawienie,bo kiedyś miałam identycznie.

Ale wtedy nie leczyłam się regularnie i jeszcze popijalam.

I święta kojarzą mi się niestety z zakupami, sprzątaniem i zapierniczaniem w kuchni.☹️☹️☹️

Kiedyś było inaczej,ale ten czas już nie wróci.Starzeję się i może za dużo zrzędzę.

Odpoczywaj.🙂

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Maat napisał(a):

@Verinia,ja rozumiem twoje nastawienie,bo kiedyś miałam identycznie.

Ale wtedy nie leczyłam się regularnie i jeszcze popijalam.

I święta kojarzą mi się niestety z zakupami, sprzątaniem i zapierniczaniem w kuchni.☹️☹️☹️

Kiedyś było inaczej,ale ten czas już nie wróci.Starzeję się i może za dużo zrzędzę.

Odpoczywaj.🙂

Ja mam o tyle komfort, że idę do dwóch babć na święta, a one wszystko przygotowują.

Nigdy nie robiłam Świąt, czasem pomagałam  lepieniu pierogów, ale w tym roku ktoś tam inny będzie lepił xD

Tylko sprzątanie, a potem świętowanie. Trzeba to chyba docenić i tyle. 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość Purpurowy

Dzisiaj nieco lepiej. Zwłaszcza że tamta kuśka namiotowa dalej kibluje. Kilka dni temu, po latach zgoliłem brodę. Nie dość że pizdzi po ryju, to jeszcze sobie przypomniałem po co mi była broda - żeby ukryć szpetny ryj. Tegoroczne święta będą pierwszymi od kilkunastu lat, które będę obchodził. Dotychczas nie chciałem i nie miałem z kim. Teraz dalej nie chcę, ale muszę, żeby zrobić rodzeństwu przyjemność.

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×