Skocz do zawartości
Nerwica.com

Dziwne zachowanie 20 latka - CO ROBIĆ?


ert4

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć,

 

Mam problem z 20 latkiem, bardzo dziwnie się zachowuje.

Nie chce jechać z nami nigdzie na wakacje, mówi, że nie kręcą jego żadne wyjazdy.

Jak był mniejszy to wszędzie z nami jeździł, był bardzo aktywny itp. a teraz to tragedia.

Do tego cały czas siedzi w domu pod kocem z telefonem na słuchawkach, albo śpi całymi dniami.

Bardzo mało je (zupka chińska na cały dzień).

Jakbyśmy zabrali mu telefon to wpadłby w frustrację, bez telefonu nie jest w stanie wytrzymać 30min.

Ciągle tylko leży, telefon i słuchawki w uszach. Kontakt jest z nim ciężki, bardzo mało mówi, tak jakby zamykał się w sobie.

Mówi, że nic jego nie interesuje. Jest też jakiś sfrustrowany, wszystko widzi pesymistycznie.

Chodzi czasami do pracy dorobić, ale mówi, że chodzi do pracy bo musi i tyle, a sama praca jego nie kręci, aby "odwalić swoje" i wrócić do domu....

A w domu tylko koc, słuchawki i tel i zero kontaktu, albo cały czas słucha muzyki albo youtube ogląda i tak cały czas....

W domu są goście to on zamiast przebywać w towarzystwie to woli zamknąć się w drugim pokoju, leżeć pod kocem i albo spać całymi dniami albo siedzieć na telefonie itp.

Jak mówi się do niego żeby przyszedł do nas do gości itp. to on mówi, że mu się nie chce...Nic mu się nie chce robić i tyle....

Co się w ogóle z nim dzieje?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Może to wskazywać na depresję. Skoro wcześniej był aktywny i wyjeżdżał z wami, to znaczy, że teraz przechodzi może jakiś kryzys. Może coś go przykrego ostatnio spotkało w życiu i nie umie sobie z tym poradzić, nie chce o tym mówić albo trudno mu powiedzieć... Ma 20 lat to jeszcze dojrzewa, a w tym okresie wzrastają wymagania, człowiek staje się coraz bardziej samodzielny, rozwija się, ale zdarza się, że niektórzy nie są w stanie sprostać pewnym wymaganiom co rodzi frustracje i może wyzwalać złość, agresję albo smutek i znudzenie. W okresie dojrzewania bardzo intensywnie kształtuje się nasza osobowość, pewne cechy osobowości zaczynają się coraz bardziej uwidaczniać, wzrasta też zainteresowanie miłością i seksem. Może czegoś mu brakuje? Albo może odkrył w sobie coś, czego nie może zaakceptować i popada w takie stany rezygnacji?

 

Trzeba koniecznie namówić go do rozmowy na ten temat, do otwarcia się przed wami. Bo jeśli ciągle będzie dusił to wszystko w sobie, to niestety będzie tylko gorzej. Musi wam powiedzieć prawdę, choćby nie wiem co to było... inaczej popadnie w jeszcze większy dołek i nie daj Boże w ostateczności odbierze sobie życie. Naprawdę nie chcę straszyć, ale trzeba po prostu mieć świadomość do czego może doprowadzić taki stan... Jednak na szczęście nie każdy w takim stanie myśli o samobójstwie, co najwyżej spada aktywność i pojawia się rezygnacja. 

 

Najpierw wy go namówcie do rozmowy, może jak dowiecie się co mu dolega, to znajdziecie lepsze rozwiązanie problemu... Bądźcie mili, ciepli, nie krzyczcie gdyby coś was przerosło, rozmawiajcie normalnie... A z psychologiem i psychiatrą to już kombinujcie w ostateczności, jakby okazało się, że problem rzeczywiście jest trudny do przeskoczenia. Życzę powodzenia 🙂

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak, tylko on już tak się zachowuje 2 lata....

Na nic nie ma ochoty, nic mu się nie chce...Zero pasji, zainteresowań....

Zero wyjazdów, najchętniej w domu pod kocem z telefonem....

Bez telefonu nie ma życia....

Edytowane przez ert4

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

38 minut temu, ert4 napisał:

Tak, tylko on już tak się zachowuje 2 lata....

Na nic nie ma ochoty, nic mu się nie chce...Zero pasji, zainteresowań....

Zero wyjazdów, najchętniej w domu pod kocem z telefonem....

Bez telefonu nie ma życia....

 

Może jest uzależniony od telefonu w takim razie. Może próbuje się od czegoś odciąć i popada w depresję. Niestety nikt nie zdiagnozuje nikogo przez Internet. Trzeba by iść do psychologa albo psychiatry. Takie stany można leczyć psychoterapeutycznie, ale tu jest wymagana motywacja pacjenta. Jeśli pacjent nie ma tej motywacji i jest mu ciężko to próbować można wspomagająco farmakoterapii. Coś trzeba z tym zrobić, bo 2 lata w takim stanie to już dość długo... Trzeba jednak próbować dotrzeć do przyczyny, to jest najważniejsze przy leczeniu. 

Oczywiście rozumiem pewną bezradność, bo też jest tak, że nikt nie zmieni drugiego człowieka. Bo ten drugi człowiek musi sam chcieć zmiany. Ale chyba da się jakoś zachęcić go do zmiany, przekonać do wizyty u specjalisty, trzeba próbować. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hmm.. To, ze 20 latek nie chce jechac z rodzicami na wakacje, albo uczestniczyc w przyjmowaniu gosci:roll:, to akurat swiadczy o normalnosci, a nie czyms dziwnym, bo w jego wieku powinien chciec juz innego towarzystwa niz rodzice. Natomiast martwilabym sie faktycznie tym siedzeniem w domu, apatią i tel, itd.  Tylko ze chyba troche sami przyczyniacie sie do tego.. skonczyl jakąs szkolę, uczy sie, pracuje? Co to znaczy - dorywcza praca?.. Jest na Waszym utrzymaniu czy sam zarabia na siebie? To wazne w sumie, bo utrzymujac go, utwierdzacie go w przekonaniu, ze nie musi sie "ogarniac". Natomiast jesli zarabia, to pozostaje rozmowa, wsparcie, zaproponowanie pomocy specjalisty, itd.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja myślę, ze to uzależnienie od telefonu. To takie samo uzależnienie jak każde inne. Najpierw poszukajcie specjalisty od uzależnień, terapeuty, psychiatry, poradni i najpierw sami porozmawiajcie o tym problemie, co robić, jak rozmawiać, jak podejść do tematu. Gdybyście zabrali mu teraz telefon, to tak jakbyście narkomanowi zabrali działkę. Mogę się mylić, ale raczej to jest to.

Edytowane przez buraczek58

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czemu widzisz to już od 2 lat i dopiero teraz się zastanawiasz co z nim się dzieje? Nie ma sensu bawić się w diagnozowanie w uzależnienie od telefonu - co ma zrobić, jeśli okaże się, że tylko tam ma ludzi, z którymi w ogóle chce rozmawiać, na których może polegać? Proponuję rozmowę pt "Chcę wiedzieć co czujesz, jak się czujesz, opowiedz mi o sobie, myślę, że możesz potrzebować pomocy", a w następnych krokach zaplanowanie wizyty u specjalisty. Tylko delikatnie, bez obwiniania, bo to w niczym nie pomaga. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ehempatia , to wersja hurra optymistyczna, już wyobrażam sobie tę rozmowę, z 20-latkiem ! Na pewno opowie o sobie i poprosi o pomoc. On tej pomocy z pewnością potrzebuje, ale rodzice najpierw sami powinni udać się do specjalisty, bo sami pomocy potrzebują. Gdzie przez te dwa lata byli. Zdać relację z problemu i poprosić o pomoc.

To nie będzie łatwa droga, ale nie ma innego wyjścia. Tak naprawdę nikt nie wie, co chłopak w tym telefonie robi. Może gra. Można jednocześnie słuchać muzyki. Jeśli raz na tydzień je zupkę chińską i chowa się pod kocem ( nie wiem, z głową?), to jest to poważny problem. Tu trzeba działać, już , natychmiast. Takie moje zdanie. Można głaskać i przytulać, jak się da , w co wątpię i nakłaniać do zwierzeń. Każda droga jest dobra, jeśli jest skuteczna. Coś na ten temat wiem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nic nie wiemy na temat jego dojrzałości i tego jak działa komunikowanie się odnośnie uczuć i emocji w ich rodzinie. Może nigdy nie było takiej rozmowy? Zawsze warto spróbować. Można mieć i 50 lat i zapierać się, że nic, że okej, że zajmijcie się sobą. Co ma do tego wiek?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiek ma do tego, bo to jeszcze okres dojrzewania, kształtowania się, dezintegracji. To nie jest stary ukształtowany już- lepiej, czy gorzej pryk, tylko mentalnie jeszcze nieukształtowany młody, być może, a raczej na pewno, pogubiony człowiek. To trudny okres. O jakiej komunikacji mówisz. Komunikować się należy z dzieckiem od jego urodzenia, a nie zaczynać, gdy ma 20 lat. Też kiedyś byłam idealistką.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 13.07.2021 o 20:33, buraczek58 napisał:

Wiek ma do tego, bo to jeszcze okres dojrzewania, kształtowania się, dezintegracji. To nie jest stary ukształtowany już- lepiej, czy gorzej pryk, tylko mentalnie jeszcze nieukształtowany młody, być może, a raczej na pewno, pogubiony człowiek. To trudny okres

Otoz to! Właśnie dlatego... co to są 2 lata? To pstryk w dorosłym życiu. Jak rodzice sie zastanowią to takie zachowania pojawiały się od 2 lat, teraz już uświadomili sobie ze ich dziecko ma problem być może choroba? Nie są oni winni bo widać że syna obserwuja

A u nastolatków siedzenie w pokoju z telefonem to okres przejściowy ale dopada chyba każdego. Dlatego ciężko nieraz odróżnić to od jakis problemow ze zdrowiem 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×