Skocz do zawartości
Nerwica.com

Przecież jest COś nie tak...czy nie??


piterus

Rekomendowane odpowiedzi

Witam!!!! zarejestrowałem sie i oto jestem. Wg najbliższych mi ludzi słowo NERWICA bardzo do mnie pasuje. Inni mówia że jestem w gorącej wodzie kąpany. Ja wiem że jestem bardzo impulsywny, agresywny i w moim mózgu rodzą się myśli które ciężko ubrać w słowa. Co do leków to obawiam się że jest tu rzesza ludzi która widzi w nich nadzieje i jedyne rozwiązanie,odkupienie. Ja zacząłem je też brać ale traktuje je troche jak używkę,narkotyk który "kopie". Nie biorę uzalezniających mnie leków. Poza tym jest grupa ludzi która uwarza mnie za osobę bardzo poukładaną, odpowiedzialną i rzeczową.Mam wiele masek które nakładam w zależności od osoby z którą przebywam. Pewnie jakbym się zdyscyplinował to wiele bym osiągnął ale sam sie krzywdzę własnym lenistwem i możliwe że jakąś choprobą psychiczną o której nie zdaję sobie sprawy.Witam Was !!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

witamy pietrus z tymi maskami to ja mam podobnie, czesto tak naprawde nei ujawniam jaki jestem, moze i dobrze bo nie przed wszystkimi osobami mozna sie odkryc, a w dodatku jestem spod znaku blizniako, który ma 2 oblicza:) Pozdrawiamy i jescze raz witamy na forum

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej!!! Powiem szczerze że mnie ujęło to jak szybko odpisałeś. I że już pare osób przeczytało mój wpis. Ciesze się. Wiecie mój jeden z miliona problemów jest taki że jestem natrętny. Tzn. jak się czepie to nie daje spokoju. Ktoś mi powiedział żebym dał złapac oddech, nie narzucał się, ale ja lubie się wkręcić. Potem mi mija - czesto tak jest- bo druga strona passuje..Dzieki za szybka odpowiedz.. Moze znajde tu wspolny jezyk i pogadamy tak zupelnie otwarcie

 

[ Dodano: Dzisiaj o godz. 10:37 pm ]

Wiesz KERAM, moze to normalne ze mamy rozne maski, a nie normalne jest to że sie nad tym człowiek zastanawia. Ale jest tak, że ja jestem zupełnie inny wobec różnych osób. Tzn jeden może uznać że jestem przemiłym i uprzejmym,a drugi powie że jestem agresywnym furiatem i powinienem sie leczyć. Np. raz jadę samochodem bardzo spokojny i panuje nad soba , a drugim razem zachowuje się jak diabeł- agresja, wulgaryzmy że aż sie cały trzęse z nerwów..

 

[ Dodano: Dzisiaj o godz. 11:07 pm ]

Ide spać.Piszcie,chciałbym podyskutować .Poznać Wasze odczucia..Hej

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej wlasnie o to chodzi ze my nerwicowcy myslimy nadmiernie,ja mysle za siebie i za polowe swiata,co ktos inny powie,zrobi jak sie zachowa.Ja tez jestem blizniakiem i zawsze myslalam ze siedza we mnie dwie osoby i ubieranie tych roznych masek pozwala mi chronic sama siebie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witajcie!!!

 

Dzięki Magdalenko i szatz! Wiecie ja dopiero jak zacząłem po necie buszować zauważam że moje zachowanie to nerwica! Ja dużo robie w życiu,nie jestem nieśmiały. Choć kilka lat temu byłem bardziej przebojowy. Problemem jest to że wkręcam sobie różne rzeczy i żyje tym. Inny problem to to co chce w życiu robić.Nie zdajecie sobie sprawy ile ja miałem już pomysłów! Ostatni taki pomysł to założenie kabaretu.Poważnie..Studiuję teraz-kończę w tym roku- i dostałem pracę od czerwca w firmie która jest związana z moim zawodem.I to pewnie bede robil ale....mam takie jazdy teraz przed ta praca ze swiruje!!! Dostałem od nich kontrakt ktory bedzie obowiazywał od czerwca,jest nie podpisany jeszcze ale juz mi go dali zebym poczytal,a ja mysle sobie ze tej roboty jednak nie dostane!!! Wiecie czemu? bo w poprzednim tygodniu zadzwonilem do menedzerki i ona nie odebrala tel. i nie oddzwonila...mecze sie czasem jak tak zaczne myslec i przetwarzac informacje..... :cry:

 

[ Dodano: Dzisiaj o godz. 11:06 pm ]

I mam wrażenie że jestem ignorowany.często.nawet tu.. :cry:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cześć piterus. Miło Cię poznać.

Każdy stosuje 'maski' - rzecz w tym, aby nie raniły one innych... Być może to Twój sposób na życie :?: Taki sposób na poczucie bezpieczeństwa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej Beti!!

 

Dziekuje za wiadomosc. Ale ja wiem ze to jest falszywe z mojej strony. Wiem ze ranie niektore osoby-najblizszych.To wlasnie najblizszych ranie najbardziej. Dla obcych jestem czesto mily i fajny. Chociaz od jakiegos czasu zaczynam nie miec juz takich hamulcow jak mialem kiedys. Mam wiele roznych...nie wiem fobii, natrectw?? Przeroznych..Wydaje mi sie ze to odziedziczylem po ojcu. Boje sie ze jestem falszywym czlowiekiem. To jest najgorsze.. Chcialbym tak naprawde Wam opowiedziec o moich stanach.Taka szczera prawde, bo jest ona gorzko-slodka.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzięki!!! dzis znowu nie opanowalem sie. na drodze nerwowka, w sklepie zrobilem straszna afere. wiecie zachowuje sie czesto tak ze wymagam od innych scislego przestrzegania zasad i jak tylko nie sa przetrzegane to sie strasznie wkurzam i egzekwuje prawo. nie widze w tym zreszta nic zlego. w koncu do cholery po cos zasady sa! tylko ze ja bardzo wybucham i jak juz zaczynam to sie bardzo rozkrecam.w chwili kiedy to sie dzieje ja zdaje sobie sprawe co robie i wiem ze powinienem sie uspokoic,czuje ze inni mnie obserwuja i zle o mnie mysla.Ale mam tez drugi rtodzaj mysli- ze mam racje i jedynie ostra reakcja cos da...stalem dzis w kolejce do kasy do 10 artykułów. przede mna bylo malzenstwo ktore zrobilo zakupy za 303zl i mialo 5 wypchanych siatek!!! jak to obserwuje to ja sie ciesze bo wiem ze mam racje i prawo zrobic awanture. skonczylo sie na tym ze faceta nazwalem baranem a on mi grozil ze mnie pobije.naublizalem kasjerce a ona grozila ze wezwie ochrone.potem zglosilem fakt w obsludze klienta i napisalem skarge do dyrektora.Bo po cholere robia te kasy do 10art??? Kasjerka twierdzi ze nie zauwazyla, a jak zauwazyla tyle art to bylo za pozno...na drodze to samo...jak ja mam to ignorowac??? zazywam seroxat.mam tez xanax ale boje sie go brac.zreszta seroxat narazie nie dziala tak jak pisza i chwala go inni..zazywam go 2tygodnie.pomozcie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

piterus mi się wydaje, że prawdziwy powód Twojego postępowania tkwi w Twojej samoocenie, przeniskiej samoocenie. Obawiasz się, że nie zostaniesz zaakceptowany przez otoczenie a z drugiej strony tak bardzo potrzebujesz tej uwagi, że jesteś w stanie robić z siebie głupka czy być chamski bez względu na konsekwencje. Wymagając od innych 'bycia idealnym' tuszujesz własne niedoskonałości. Trzymając się sztywno zasad (nawet nielogicznych czy nieludzkich) czujesz się pewniejszy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

piterus według mnie problem polega na utrzymaniu w ryzach irytacji.Nie wymagaj zbyt wiele od innych i od siebie.Nikt nie jest idealny,wszyscy mają swoje problemy,lepsze i gorsze dni.Też by mnie zdenerwowała ta sytuacja w sklepie.Szkoda by mi było jednak czasu na kłótnie i skargi.Takie irytujące sytuacje napotykamy każdego dnia i naprawdę szkoda cennego życia.Pomyśl czy nie straciłeś więcej czasu na użeraniu się z tymi ludżmi,pisaniu skargi.Było warto?I tak za jakiś czas trafisz na taką scenę.Trzeba sobie ustalić prirytety,bo co innego,gdyby chodziło o ludzkie życie np.gdyby coś podobnego zdarzyło się w szpitalu.

Zasady zasadami,a życie jest życiem.Ludzie łamią reguły,bo są tylko ludzmi.Musimy uczyć się cierpliwości,wyrozumiałości i tolerancji.A frustracje można odreagować inaczej.Każdy ma inny sposób-wyżyć się na siłowni,posprzątać mieszkanie,wygadać się kumplowi.Znajdż sobie taki sposób,bo staniesz się nie do zniesienia,będziesz zgorzkniały i nieszczęśliwy,a przez Twoją opryskliwość odsuną się od Ciebie bliscy.Wiem,że mężczyznom trudniej utrzymać się w ryzach,a tym bardziej na drodze,ale można.Próbuj być ponad to.Ja czuję się wielka,kiedy nie daję się wyprowadzic z równowagi.Kiedyś zdarzyło się mi,że próbowała mnie wyprzedzić kobieta w niedozwolonym miejscu.Jechałam z dozwoloną prędkością.Na światłach,zatrzymała się na drugim pasie i widziałam jak po prostu szalała w samochodzie,wyzywając mnie pewnie od najgorszych ślimaków.A ja uśmiechałam się z satysfakcją,co ją doprowadzało do wścieklizny.Ruszyła z piskiem opon.Nie zajechała daleko.Mijałam ją parę metrów dalej zatrzymaną przez drogówkę z radarem :mrgreen: .Każdy musi płacić za swoje błędy.Moja mama zawsze mawia: Pan Bóg nie rychliwy,ale sprawiedliwy.Pomyśl sobie,że każdy kto Cię rozdrażni,sam kiedyś będzie tak potraktowany.To pomaga.

Agresja rodzi agresję.Próbuj być pobłażliwy.Zobaczysz,że Ci ulży.A jak nie to wybierz się na siłownię ;) .

Wszystkiego dobrego! :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję Behti i szatz!! Po poscie Bethi najpierw zrobiło mi się przykro ale póżniej zacząłem się zastanawiać nad tą swoją samooceną. Moze coś w tym jest.Mam 29lat, dopiero teraz mam okazję na fajną i rozwojowa pracę ktora moze otworzyc mi drzwi do kariery(cokolwiek to mialoby znaczyc) Mam tak - co wcale nie jest do konca poprawne wg mnie- ze chce piastowac wysokie stanowisko i miec wladze i kontrole nad kims. Mam ambicje na prace z prestiżem. Dotad sprawialem tylko wrazenie. Wiele juz przezylem pomimo swego wieku i mozna by niezla przygodówkę na podstawie tego napisac. Nie bylem dotad grzecznym chlopcem choc jak pisalem czesto takie wrazenie sprawiam. Niestety 29lat to tez wiek w ktorym powinna nastapic pewna stabilizacja, a ja nadal czuje się jakbym byl wesolym licealista. Nie potrafie poczuc tej dojrzałości. Bardzo mo tez dokucza ze inni mnie ignoruja,jak coś mowie to inni sie wtracaja jakby mnie nie bylo.. Mam tez wyglad troche mlodzienczy ktore wcale nie wskazuje na moje lata. Najbardziej jednak przeszkadza mi to ze jestem taki nerwowy. Czuje czasem ten moment w ktorym zaczyna sie cos we mnie dziac-wiem ze mam racje i wtedy z jeszcze wieksza sila wybucham. Zachowuje sie wowczas jak Kierownik,dyrektor- ostatnio w banku najpierw zyczylem sobie rozmowe z kierownikiem,jak to nie pomoglo to "wezwalem" dyrektora. Czesto, jak widze absurdy dnia codziennego to nie potrafie sie powstrzymac- mysle sobie wtedy ze nier moge tak jak inni isc z pradem,musze sie sprzeciwic, musze zakomunikowac ze cos jest nie tak! Przeciez jest tyle absurdalnych przepisow, sytuacji zyciowych i mnie szlag trafia ze ludzie nie reaguja tylko poddaja sie temu. Czytalem tez troche o dzieciach INDYGO- ponoc cos w tym jest.. DZiekuje Wam za uwage i odpowiedzi. Wiele to dla mnie znaczy..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

piterus, obawiałam się, że odbierzesz moje słowa obraźliwie - cieszę się, że mimo wszystko zrozumiałeś ich prawdziwe przesłanie - absolutnie nie miałam zamiaru Cię obrażać. Zadziwiający jest dla mnie Twój pęd do podkreślania ludzkich niedoskonałości. Nie wiem z czego tak naprawdę to wynika. A Ty wiesz :?: Chęć odróżnienia się od innych też ma swoje podstawy. A życie się mi wydaje nie polega na walce z wiatrakami.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cześć pietrus!!! Co do masek to też tak niestety mam, jedna jest wyjściowa, jak sie spotykam z innymi ludźmi, np. ze znajomymi, wtedy potrafię być bardzo otwarta i odważna, a druga ta "domowa", kiedy się zamykam w sobie i myślę nad tym wszystkim co mi dolega i się zastanawiam nad sobą. A co do lenistwa, to pewnie też mogłabym więcej osiągnąć gdybym tylko chciała, ale mam czasami jakieś blokady.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witaj Pietrus. Przede wszystkim nie popadaj w panikę. Działasz emocjami, a one wiadomo jakie są.. i jakie moga stac się - dzikimi lwami, rozrywającymi od środka. Nic dziwnego, że człowiek nie panuje wtedy nad sobą. Bethi ma racje, to sprawa niskiej samooceny. Może też to by wpływ ojca o którym wspomniałeś. Ja od ojca przejęłam nerwowe zachowania. Gdy jestem zdnerwwana, działam niestety podobnie jak on.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

katie124 Wiesz trafiłaś z maskami w sedno( w jedno z nich:) ) tak jest że na zewnątrz - ze znajomymi jestem egocentryczny czasami i dość zabawny.Tak marginesie Ci(Wam) powiem że bardzo chciałem być swego czasu aktorem,inna jednak ścieżką poszedłem ale ostatnio zagrałem 1-planową role w W11,a jesli macie kablówke i TV MANGO to gram tam obecnie w reklamie he he he:)). Co do masek to właśnie w domu,jak kestem sam,zamykam się w sobie i żyje moja wyalienowana osobowość.Maluje obrazy,ogladam strony z astrologią i chowam sie w sobie głęboko głęboko głęboko.Tez mam blokady kurse,a z nauka sobie ostatnio nie radze...a tyle mam nauki...

 

[ Dodano: Dzisiaj o godz. 7:12 pm ]

khasia Oj ja bardzo dużo wyniosłem od ojca. Tylko ja,moja siostra i mama wiemy jaki On był nerwowy.Ponoć tez jego matka,a moja babcia miała coś z psychiką nie tak. Ja działam BARDZO często pod wpływem emocji.BARDZO. I choc od jakiegoś czasu leczę sie farmakologicznie i jestem wyciszony to nagle,pomimo leków,pomimo uczucia że nie wpadne w szał,wpadam i emocje mna kieruja.A złe jest to że ja się wtedy czuje dobrze.Jest mi dobrze jak mogę komuś wygarnąć i mam do tego podstawy..Daleko szukał nie będe--dziś byłem w administracji bo zalewam sąsiadkę i opieprzyłem kobietę w administracji.nawet nie chce przytaczać z czym ją atakowałem.Ważne jest to że w chwili kiedy mówiłem podniesionym głosem,prawie krzyczałem, to sprawiało mi to p[rzyjemność, a że wygadany w takich sytuacjach jestem i wpadam w słowotok to nawet mi to nieżle wychodzi.Jak ktoś mnie zaczepia to odrazu polemizuje- ale dopiero wówczas gdy mam argumenty.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

khasia maluje akrylem.oleju sie boję, nie potrafie chociaż słyszałem że daje dużo więcej możliwości. Jest to takie abstarkcyjne malarstwo ale co mnie zaciekawiło w tych obrazach to to że bardzo często, przez przypadek pojawiają sie na nich postacie.dokladnie twarze. mam taki jeden obrazek na którym mam ewidentnie twarz żołnierza i zaraz przy niej złej istoty pozaziemskiej. moze uda mi sie z niego zrobi awatara lub wrzucić w ogóle na forum:) tak, przy malowaniu się otwieram.,malowanie otwiera dusze

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bethi nie jestem zbyt surowy:( jestem zbyt lagodny. Widzisz,mam zajecia a od nich uciekam. przestalem bawic sie tymi cholernymi uzywkami, by zaraz znowu sie z nimi zabawic. Nie sadze bym sobie duzo narzucal. Wiem ze jestem zdolny do osiagania wiecej, a sam sie hamuje. Dziekuje Ci bardzo ze napisalas :-|

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Beznadziejny jestem.Bo moglbym a nie staram sie. Psycholog m,i wcale nie pomaga. Psychiatra tez. Swiat sie nie zawalil....Moze jest ta cholerna presja ktora wszystkich pcha do przodu i kazdy musi cos udowodnic innym, sobie, by cos znaczyc, by byc...moze nie nalezy sie temu dac wciagnac. Jest presja niestety

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sami sobie stwarzamy tą presję.Pozwólmy sobie być niedoskonałymi.Nikt nie jest,ale my w swoich chorych główkach tego nie pojmujemy.Też się tego uczę.Nie jest łatwo,wiem,się pogodzić z samym sobą.Spróbujmy trochę sobie odpuścić i małymi kroczkami do przodu.Pozdrawiam :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sami sobie stwarzamy tą presję.

Też tak uważam - gubimy się w tym chorym wyścigu szczurów nie biorąc od uwagę własnych potrzeb. Są tacy, którzy potrafią tak wegetować całe życie, ale szczerze mówiąc, w ogóle im nie zazdroszczę - pewnego dnia obudzą się z ręką w nocniku :?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×