Skocz do zawartości
Nerwica.com

Czas leczenia nn?


blackwolftr

Rekomendowane odpowiedzi

Odpowiem jako zona chorego na nn.Mysle ze zalezy to od wielu czynnikow.Przede wszystkim jak bardzo zaburzenie jest zaawansowane.Mąz pierwsze objawy mial okolo roku temu.Przez pierwsze miesiace z braku wiedzy na temat nn plus nietrafione leki poglebily zaburzenie, terapia behawioralno - poznawcza przerwana ze wzgledu na silne lęki, doszla depresja.W tym momencie nowy lekarz, nowe leki, walczymy caly czas.Zycze duzo sily

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 25.07.2019 o 16:02, JERZY62 napisał:

Nie da się przewidzieć jak długo będzie trwała psychoterapia. To zależy od dobrze wykwalifikowanego terapeuty i od Ciebie. Ze swojego doświadczenia wiem że znaleźć dobrego terapeute jest bardzo trudno.

Tak wiem o tym. Ale chciałbym poprostu zapytać ile czasu zajęło ludziom pokonanie NN. :) 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mi nie udało się pozbyć ZOK, mimo wielu lat wizyt u psychiatry i zażywania leków, od ok. 2 - 3 lat regularnie. Pierwsze objawy miałem, gdy byłem w wieku ok. 7 lat, "na dobre" zaczęło się chyba ok. 12 - 13 r. ż. Teraz mam ponad 27 lat i wciąż mam sporo natręctw. Mogę powiedzieć, że w pewnym sensie udało mi się pozbyć kompulsji kontrolujących związanych z magicznym myśleniem, bo uznałem je za coś złego, grzesznego, coś w rodzaju czarów czy magii. To było ok. 10 lat temu, może ok. 12. Na początku tego typu natręctwa mogły się jeszcze wydarzać, ale potem było lepiej. Niestety, obecnie mam natręctwa związane z przysięganiem (które można uznać za rodzaj natręctw religijnych), które działają według podobnego schematu, co kompulsje kontrolujące.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu ‎2019‎-‎07‎-‎30 o 21:47, take napisał:

Mi nie udało się pozbyć ZOK, mimo wielu lat wizyt u psychiatry i zażywania leków, od ok. 2 - 3 lat regularnie. Pierwsze objawy miałem, gdy byłem w wieku ok. 7 lat, "na dobre" zaczęło się chyba ok. 12 - 13 r. ż. Teraz mam ponad 27 lat i wciąż mam sporo natręctw. Mogę powiedzieć, że w pewnym sensie udało mi się pozbyć kompulsji kontrolujących związanych z magicznym myśleniem, bo uznałem je za coś złego, grzesznego, coś w rodzaju czarów czy magii. To było ok. 10 lat temu, może ok. 12. Na początku tego typu natręctwa mogły się jeszcze wydarzać, ale potem było lepiej. Niestety, obecnie mam natręctwa związane z przysięganiem (które można uznać za rodzaj natręctw religijnych), które działają według podobnego schematu, co kompulsje kontrolujące.

 

W dniu ‎2019‎-‎07‎-‎31 o 12:04, pacjent13 napisał:

Ja leczę się na nn od 15 lat. Psychiatra, psycholog, leki, dwa razy szpital. 

Życzę dużo siły i szczęścia. Ja moją nerwicę natręctw mam już dwa lata a może i więcej :( Niedługo chce pójść właśnie na psychoterapię. Lecz w tym rzecz ,że pełnoletni nie jestem i jakoś muszę namówić rodziców :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 31.07.2019 o 12:04, pacjent13 napisał:

Ja leczę się na nn od 15 lat. Psychiatra, psycholog, leki, dwa razy szpital. 

Hej, a możesz zdradzić, czy masz jakieś inne objawy niż tylko myśli. Chodzi mi o derealizacje, zawroty głowy, uściski w głowie, problemy z równowagą etc.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Diagnoza 10 lat temu, od tamtej pory na lekach, próby odstawienia kończyły się fiaskiem. Terapia trwa już 5 lat, jeszcze nie kończę. Aktualnie silny nawrót (była próba odstawienia lekow). Nie widzę szans na wyzdrowienie, jedynie na zaleczenie i naukę lepszego radzenia sobie z objawami i lepszego poznania siebie i swoich uczuć. Ale gdzieś tam słyszałam że ktoś kiedyś się wyleczyl.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, ania_taka napisał:

Diagnoza 10 lat temu, od tamtej pory na lekach, próby odstawienia kończyły się fiaskiem. Terapia trwa już 5 lat, jeszcze nie kończę. Aktualnie silny nawrót (była próba odstawienia lekow). Nie widzę szans na wyzdrowienie, jedynie na zaleczenie i naukę lepszego radzenia sobie z objawami i lepszego poznania siebie i swoich uczuć. Ale gdzieś tam słyszałam że ktoś kiedyś się wyleczyl.

Jakie bierzesz leki i czy są skuteczne?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Parogen standardowo w dawce 40mg, był czas ze brałam 60mg, a nawet czas ze dobrze funkcjonowalam na 10mg (pół tabletki). Obecnie znowu 40mg. Kiedyś pomagał mi bardzo, teraz nie czuje takich spektakularnych rezultatów, bo bardziej pomaga mi uważam terapia. Ale boję się nie brać. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

34 minuty temu, ania_taka napisał:

Diagnoza 10 lat temu, od tamtej pory na lekach, próby odstawienia kończyły się fiaskiem. Terapia trwa już 5 lat, jeszcze nie kończę. Aktualnie silny nawrót (była próba odstawienia lekow). Nie widzę szans na wyzdrowienie, jedynie na zaleczenie i naukę lepszego radzenia sobie z objawami i lepszego poznania siebie i swoich uczuć. Ale gdzieś tam słyszałam że ktoś kiedyś się wyleczyl.

Jak nie ma rezultatów to najlepiej poprosić psychiatrę o minimalna dawkę np. Rispoleptu do tego. Po 5.dniach będzie duża ulga.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś czas leczenia NN/ZOK/OCD określano w miesiącach. Teraz... weźmy pierwszy lepszy LPD ze wskazaniem do leczenia NN:

 

"Dorośli:
 

Ciężki epizod depresji, zaburzenie lękowe uogólnione, zaburzenie obsesyjno-kompulsyjne:
Zwykle stosuje się 10 mg na dobę. W razie konieczności lekarz może zadecydować o zwiększaniu dawki do maksymalnie 20 mg na dobę.
W przypadku depresji poprawa stanu chorego staje się widoczna po 2 do 4 tygodniach leczenia. Stosowanie preparatu powinno być kontynuowane co najmniej przez 6 miesięcy po ustąpieniu objawów depresji, aby zagwarantować trwałą reakcję na leczenie.

 

Zaburzenie obsesyjno-kompulsyjne to choroba przewlekła i chorzy powinni być leczeni odpowiednio długo, tak aby istniała pewność, że objawy ustąpiły. (<<<<czyli w teorii nawet dożywotnio - przyp.)
 

Fobia społeczna:
Zwykle stosuje się 10 mg na dobę. W razie konieczności (po upływie od 2do 4 tygodni stosowania) lekarz może zadecydować o zmniejszeniu dawki do 5 mg na dobę lub zwiększeniu dawki do maksymalnie 20 mg na dobę.
Zalecane jest kontynuowanie stosowania preparatu przez 12 tygodni w celu uzyskania trwałej odpowiedzi na leczenie.
O czasie stosowania preparatu zawsze decyduje lekarz; efekty prowadzonego leczenia powinny być regularnie oceniane.
Fobia społeczna jest ściśle zdefiniowanym rozpoznaniem określonej choroby; nie należy jej mylić z nadmierną nieśmiałością. Stosowanie preparatu jest wskazane wyłącznie wtedy, kiedy zaburzenie to w istotny sposób utrudnia wykonywanie pracy zawodowej i kontakty społeczne.

 

Zaburzenie lękowe z napadami lęku:
Zwykle stosuje się 10 mg na dobę, dawka początkowa powinna wynosić 5 mg na dobę (przez pierwsze 7 dni leczenia). W razie konieczności lekarz zwiększy dawkę maksymalnie do 20 mg na dobę.
Maksymalna skuteczność leczenia osiągana jest po 3 miesiącach stosowania preparatu. O czasie stosowania preparatu zawsze decyduje lekarz, powinno ono trwać kilka miesięcy."

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 24.07.2019 o 17:18, blackwolftr napisał:

Moje pytanie dla osób wyleczonych z nn : Ile się leczyliście? Chciałbym wiedzieć ile może trwać mniej więcej moja terapia.

Witaj

Hmm ile się leczyliscie.....

Ja dochodzę do wniosku że to jak z alkoholem. Mozna wyjsc z nałogu ale czy da sie całkowicie wyleczyć ciężko powiedzieć. Oczywiście chcialbym sie mylić.

Mi rozebranie mechanizmu choroby na czynniki pierwsze  zajęło ok. 6 miesiecy.  Teraz tylko  zostaje ciągła adaptacja do nowych sytuacji i jakoś da się żyć. Nawet osiągać spore sukcesy czy to w karierze czy w sferze prywatnej.

Swoj stan od poczatku choroby oceniam 8/10 a od 1 wizyty i diagnozy minęło 11 lat. Z perspektywy czasu uważam że NN pozwolilo mi poznać siebie. Nauczylem sie także nie które symptomy wykorzystywać w życiu i przyznam ze pomaga nawet w karierze, jest to pewien  sposób wywierania wplywu.

I z osób ktore mnie znają nikt by nie pomyslal że coś mi moze dolegać.

Pozdrawiam

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nerwica nerwicy nierówna. Jak masz znajomych, karierę i nie widać po Tobie "na zewnątrz", to znaczy że masz łagodną postać nerwicy natręctw. To dobrze że nie przewlekłą, gdzie terapia i leki tylko nieco spowalniają proces stopniowego pogorszenia się stanu. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×