Skocz do zawartości
Nerwica.com

Moje śmiechowe wiersze :)


Priscilla_126

Rekomendowane odpowiedzi

Pewnego dnia szedl sobie Zdzichu
Na paluszkach, pijany, po cichu
Lecz niestety, niezdara
Potknal sie o nowego gara
Ktory stal pod stolem
Zaklal pod nosem: ,,Zesz ja chromole,
Stenka zaraz narobi chalasu
Ze mnie nie bylo tyle czasu
A na dodatek z gara
Wylalo sie mleka co nie miara''
Stenka juz w drodze do Zdzicha:
,,Cos Ty kurna narobil, ja sie pytam?!"
Zdzich az usiadl z wrazenia na krzesle
I wyczul kolejna katastrofe jeszcze
Bo usiadl na Stenki ciescie
I dupe cala mial w ciastowym agrescie
Stenka krzyczy: ,,Won stad dziadu,
Na wnerwienie mnie dales czadu,
Spieprzyles cala moja robote
Co ja dam sasiadom w sobote?
Paszol won dzis spac na pole,
Co za jelop, ja chromole

:D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzieki :)

A tu kolejny :D

W pewne lato, na waleta
Zbychu smazyl se kotleta
Podspiewywal se wesolo
I baki se puszczal w kolo
A nagle, za oknem jego
Zjawil sie listonosz, tego,
Co zobaczyl, nie spodziewal
Sie w ogole, wnet zaspiewal:
,,Siekiera, motyka, goly Zbychu
Puszcza se baki po cichu
Siekiera, motyka, serek feta
Zbychu pierdzi na waleta''
Zbych uslyszal to spiewanie
Szybko zalozyl ubranie
Po czym gna do listonosza
Gubiac po drodze bambosza
Listonosz ucieka w te pedy
Nie patrzy nawet, ktoredy
Za nim Zbychu glosno sapie:
,,Czekaj, ja Cie kurde zlapie''
Listonosz potknal sie o maki
No i wyladowal w krzaki
Zbychu szybko go dogonil
Lecz pewien pomysl listonosza ochronil
Mowi do Zbycha: ,,wodke mam,
I chetnie ja panu dam"
Zbychu przystal na to, rzecze:
,,Tym razem Ci sie upiecze"
I wniosek z tego taki:
Nie smiej sie, gdy ktos pierdzi smazac schaboszczaki
Chyba, ze wodke masz
I ja na zgode dasz

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Halina prawie spala, kiedy
Kazik wracal, no a wtedy
Szedl po ciemku do pokoju
Na butach mial duzo gnoju
Nagle wpadl w sterte ziemniakow
Halka krzyczy: ,,Ty pijaku,
Smierdzisz gnojem na dom caly
Teraz to i ziemniaki beda capialy
Sio na kanape w drugim pokoju
I zdejmij te buty w gnoju"
Kazik ledwo co przytomny
Z podniesieniem sie ma problem drobny
Belkocze: ,,Halinka, pomoz wstac"
A Halinka: ,,Kurwa mac,
Ty pijany matole
Co ja z Toba mam, ja chromole"
Pomogla wstac Kazikowi, ale
Nie spodziewala sie, co bedzie dalej
Kazik zachwial sie i
Razem w ziemniaki wpadli
Halinka wkurzona, juz pod nosem klnie
Cala w piachu, wnerwila sie
Wstala i sie otrzepala z brudu
Nagle slyszy lubudubu
To Kazik chcac wstac
Zaczal sie chwiac
Zlapal sie pieca
I byla spora heca
Bo zlecialy wszystkie gary
I huku bylo na dom caly
Ale przynajmniej Kazik wstal z ziemniakow
A Halka cieszyla sie, ze nie zwalil burakow
Ale byla wkurzona mega
Jej cierpliwosci kres dobiega:
,,Dostane pierdolca przez Ciebie kurde,
Patrz, jaki tu zrobiles burdel,
Ziemniaki w gnoju, na podlodze gary,
Ty caly w piachu, zesz nie do wiary"
Nagle pierdyklo im swiatlo do tego
Halinka kipi: ,,do groma ciezkiego"
A na koniec, by zrobilo sie weselej
Kazik pierdnal, podsumowal ta niedziele

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Spacerowal sobie Wladek
Niepotrzebnie jadl tyle dokladek
Grochowki przed spacerem
Bo nawet, zanim wyruszyl w teren
Okropnie go puszylo
I jego zone to obruszylo:
,,Wali bakami cala chalupa"
Biedna byla jego dupa
Bo pierdzial dalej, niz widzial
Az gdy na lawce siedzial
Gruchnal dosadnie jak puzon
I najadl sie wstydu duzo
Bo z tylu szedl sasiad jego
I musial niestety uslyszec tego
Baka, lecz przysiadl sie do niego
I powiedzial mu cos fajnego:
,,Panie, ja tak dawalem po fasolowej,
Po pierogach i grzybowej,
Lecz najlepszy na to srodek,
By pokonac taki smrodek
To napic sie duzo wody
No i w koncu przejda smrody"
,,Dzieki panie, wyprobuje"
Mowi Wladek, a nagle czuje,
Ze zbiera mu sie na konkreta
Wielkiego jak rakieta
Ludzie w kolo, co tu robic
Trzeba szybko w krzaki schodzic
Tam nikt baka nie poczuje
Wiec Wladek juz luzuje
Do najblizszych krzakow pedzi
I konkretnie sobie pierdzi
Nie zauwazyl tylko, ze
Przy krzakach stoi se
Jego szefowa, ktora pali
I mowi do kolezanki: ,,Ale tu wali"
Wiec Wladek w te pedy wraca na lawke
,,Niech to piorun trzasnie
Na co mi byly te dokladki
Pierdziele juz takie obiadki"

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziekuje :)

I kolejny :D

Mirek z nudow obgryza paznokcie
Dzis przyszli do niego goscie
Helenka z nimi gadala
Jakis dowcip opowiadala
Jeden gosc az sie zachlynsal
Drugi zas juz prawie przysnal
Ale najlepszy byl trzeci
Bo do zarcia spadl mu tupecik
Mirek nie lubil trzeciego
Wiec sie niezle usmial z tego
Gosciu z tupecikiem swym doszedl ladu
I mowi groznie: ,,Ty dziadu
Ze mnie sie tu smiejesz
A kto baka puscil wczoraj w kosciele?"
Na to Mirek: ,,Ty sieroto
A kto wpadl dzis dupa w bloto?"
Helenka grzmi: ,,Mirek, jelopie
Opanuj sie rzesz kurde chlopie"
Goscie do reszty zglupieli
I nie wiedzieli, co mowic mieli
Wnet Helenka sypnela zartem
Co okazalo sie rozluznienia fartem
Nagle jednej pani sztuczne zeby wypadly
Przy tym, jak wszystkie osoby jadly
Coz, kiepskie spotkanie to bylo
Lecz na szczescie szybko sie skonczylo

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Stachu jadl sobie piernika
Wszedl po jajka do kurnika
Wnet potknal sie o stopien
Jadzka z tylu: ,,Ty jelopie"
Piernik wpadl mu w kupy kurze
Zamieszanie zrobil duze
Kura mu nad glowa przeleciala
Sploszona, a druga zbaraniala
Stachu juz sie niezle wkurzyl
Spokoj kur na chwile zburzyl
Wyszedl szybko z tego kurnika
Zal mu bylo tylko piernika

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ferdek ciastko se wpierdziela
Nagle sobie baka strzela
Gienka mowi: ,,Przy stole
To sie nie pierdzi matole"
Ferdek wiec na ogrod wyszedl
I przerwal bloga cisze
Bo wnet drugi pierd zapodal
Wnet zauwazyl, ze nieopodal
Zbyszek z warzywniaka leje
W jego krzaki, Ferdek baranieje
Wtem szybko podchodzi do Zbycha
,,Czemu pan tu lejesz, ja sie pytam"
Zbyszek na to: ,, Wybacz panie,
Zebralo mi sie na szczanie
Cisnienie fest, strzela mnie cholera
Gdy mi tak pecherz napiera
To pomyslalem, ze
W krzaki sikne se,,
Ferdek na to: ,, Dobra, panie,
Widze tylko jedno rozwiazanie
Stawiasz mi pan zelki tera
Bo zona mi je wyzera"
Wniosek z tego taki
Ze jak lejesz w krzaki
Musisz dobrze ukryc sie
Aby nikt nie widzial Cie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Edzio wlozyl czapke z pomponem
Tak dla jaj, a potem sklonem
Przywital kota swojego
A kot huzia na glowe jego
,,Łolaboga'' - Edzio wola
Potem potknal sie pierdola
Na podlodze wyladowal
Kot z pomponem sie boksowal
Stach sie z Edzia glosno smieje
Kot zglupial i baranieje
Edzio sie podnosi z podlogi
Grzmi do Staska glosem srogim:
,,Co matole cieszysz jape?
Spojrz na siebie raczej
Z tym bananem, jak Ci sie przygladam,
To jak komiczna malpa wygladasz
Bo smiech do malpy masz podobny
I zresz banany, gdy jestes glodny"
Stachu wielce obruszony
Zostal przez Edzia zgaszony
Edzio usiadl na kanapie
I ze Stacha cieszy jape

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Darek siedzi na kanapie
I po dupie wnet sie drapie
Obok Gienka glosno chrapie
Nagle Darkowi, fajtlapie
Browara sie rozlalo troche
Na wlosy Gienki, a potem
Zwial na gore wystraszony
Ze doswiadczy gniewu zony
Nagle Gienka budzi sie
Czuje, ze zaraz wnerwi sie
Wlosy mokre, pozlepiane
Krzyczy: Darek, Ty balwanie"
Gienka pedzi juz na gore
Zeby dac mezowi bure
Gdy dotarla, zlapala sie za glowe
Darek leje w kwiatki nowe
Gienka krzyczy: ,,Ty jelopie
Zamiast szczac w klopie
To w donice lejesz
Plus to, co chlejesz
To rozlewasz mi po glowie
A potem uciekasz sobie''
Darek rzecze: ,,Jesli mi
Wybaczysz, laczki kupie Ci"
Gienka na to przystala
I Darkowi spokoj dala

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzieki 🙂

 

Marian sobie marchew wiezie
Patrzy, a tu Zdzichu lezie
I marchewke podpierdziela
A potem szybko spierdziela
Marian juz go szybko goni
Zdzich sie potknal przy jabloni
Marian dogonil juz Zdzicha
I grzmi: ,,Ja sie pana pytam,
Czemus pan marchewke ukradl mi?
Oddawaj ja pan w tej chwili!"
Zdzichu sie pod nosem smieje
Nagle wstaje i sie chwieje
Odpowiada: ,,Tak dla jajec,
A marchewke juz oddaje"
Mariana troche to wkurzylo
Mowi: ,,Zeby mi to ostatni raz bylo"
Po czym z marchwia idzie do domu
Nie przepusci marchewki nikomu

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Arnold wraca z warzywniaka
Nagle go spotyka draka
Bo sie potknal sierota
I wyladowal kolo plota
Rozsypaly mu sie warzywa
Ferdek z niego boki zrywa
Bo Arnold sie potknal o psie gowno
I wyladowal na selerach rowno
Arnold krzyczy: ,,Ta zniewaga
To kurde krwi wymaga"
I podnosi sie z warzyw sterty
Lecz wywaraca sie niestety
Na ziemniaku, a Ferdek w smiech
Arnold juz podnosi sie
I groznie do Ferdka grzmi:
,,Ja zaraz pokaze Ci
Az Ci laczki pospadaja z nog"
Potknal sie o warzywo znow
Klnac pod nosem, nagle otwiera brame
Ferdek juz wie, co bedzie dalej
Z bramy koziol wybiega
I gonic zaczyna Ferdka, lecz lebiega
Uciekal za wolno, a nagle pierdut
Wyrznal orla, i bylo łup
Koziol Ferdka potraktowal rogami
A sasiedzi sie niezle usmiali

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Stenia byla na zakupach
Nagle jej seler upadl
To schylila sie po niego
Klnie: ,,Do groma ciezkiego"
Bo jej spodnie pekly na dupie teraz
Gdy schylala sie po selera
Mysli: ,,Co by tutaj zrobic,
Trzeba dupe jakos zaslonic"
Nagle widzi, jak idzie sasiadka jej
A Stenka biegiem do niej
,,Pomoz prosze pani mila
Dziura na dupie mi sie zrobila"
Sasiadka przez chwile zglupiala
Lecz potem bluze jej dala
Stenka sie nia przepasala
I w podziekowaniu sasiadce selera dala

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pewnego dnia Janina
Niezle w domu sie upila
Wstala z kanapy i
Zdjela swoje laczki
Zaczela tanczyc makarene
Az obudzila sasiadke Bozene
Bo Janka zaczela spiewac do tego
A Bozenka sie wkurzyla, i dlatego
Poszla jak stala, w pizamie w kwiatki
I bamboszach, do swojej sasiadki
Pedzi wiec do Janki Bozena
A Janka krzyczy: ,,Eeee makarena"
Nagle Bozena sie wywraca
Na laczku Janiny, ktora sie odwraca
I widzi sasiadke na dywanie
Mowi do Bozenki: ,,Niech pani wstanie,
I zatanczy ze mna makarene"
To jeszcze bardziej wkurzylo Bozene
Postanowila zostawic Janke w spokoju
I wypic Janki browara w innym pokoju
Bo pomyslala, ze na trzezwo to nie da sie
Jej sluchac, ani ogladac, jak tanczy se
Wiec cicho do siebie powiedziala:
,,No to siup, zebym od tego nie oszalala"

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Karol wypil duzo piwa
Teraz mu sie w glowie kiwa
Idzie do domu slalomem
Nagle pod sasiada domem
Zaczal w krzaki lac
Sasiad z okna: ,,Kurde mac,
Czemu mi pan w krzaki lejesz
I tyle na raz chlejesz?
Gdybys pan mniej sie schlal
To bys pan takiego cisnienia nie mial"
Karol zaraz odpowiada:
,,Przepraszam sasiada,
Na przeprosiny moge zatanczyc makarene
Zeby zrobilo sie weselej"
Wiec zaczal wywijac, lecz niezdara
Potknal sie, polamal krzakow co nie miara
Na dodatek wlazl na pomidory
I w nich cale mial buciory
Sasiad krzyczy: ,,Won stad dziadu
Zniszczyles mi pomidory do obiadu
Paszol won stad jak najdalej
I w domu se tak szalej"
Karol poszedl szybko stamtad do domu
Robiac pomidorowy slad slalomu

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×