Skocz do zawartości
Nerwica.com

Miłosierdzie Boże


drań

Rekomendowane odpowiedzi

Nędzna moralnie to wiara, która posługuje się szantażem dla utrzymania dyscypliny wiernych. Szantażem internalizowanym psychomanipulacją w trakcie procesu wychowania. Jesteś posłuszny, bo boisz się.

 

Nędza, to kiedy osoby o wykoślawionym pojęciu o wierze, które nie doświadczyły jej w normalnej formie, rzutują to pojęcie na innych. Zauważ, to ateiści i sataniści tego forum ciągle wymyślają Bogu i zarzucają mu tyranię. My, wierzący, jesteśmy od tego wolni, bo poznaliśmy miłość Boga. Tylko miłość daje wolność. Nie jestem terroryzowana, jestem wolną osobą kochaną przez Boga, za którą Bóg umarł na krzyżu. Więc czego mam się bać? Jeśli Bóg jest miłością, to kto mnie potępi?

 

hehe, niezły ten filmik, dowodzi tego o czym właśnie pisałem, te infantylne i bałwochwalcze wyobrażenia refren i Ambaras mają tyle luk, że dziwie się, że z takim uporem się ich trzymają :)

 

Infantylne jest uparte trzymanie się swojego egoizmu, który nie pozwala dostrzec obiektywnej sprawiedliwości oraz niemożność wykroczenia poza własny, ograniczony punkt widzenia.

Nie jestem bałwochwalcą, czczę Boga, który jest, który się objawił Izraelowi i objawił się w Jezusie Chrystusie i który jest więcej warty niż wszystkie skarby świata i żądze. Bałwochwalstwem jest oddawanie czci bożkom, których mieszkaniem jest ten świat, tak jakby były najwyższym dobrem, stawianie ich na miejscu Boga. Czczenie tego, co jest liche i przemijające, co służy tylko do tego, żeby sobie dogadzać, jest bałwochwalstwem i umniejsza człowieka. Poza tym pamiętaj, że jaką miarą sądzisz, taką zostaniesz osądzony. Przykładowo, jeśli nazywasz mnie bałwochwalcą, a przypadkowo się okaże, że w małym stopniu na to zasługuję, to Ty nim możesz być uznany sto razy bardziej, biorąc taką miarę. Inny przykład, jeśli ktoś nazywa złodziejem osobę, która ukradła bułkę w sklepie, a sam ukradł miliony, to sam już nie jest sądzony jako złodziej, ale jak ktoś gorszy od złodzieja na tyle, na ile sam jest gorszy od tej kobiety.

Nie twierdzę, że jestem od Ciebie lepsza, w wielu sprawach pewnie gorsza, ale tylko Cię ostrzegam, że osądzanie innych jest mocno ryzykowne, zwłaszcza w złej wierze.

Nie tylko ja i Ambaras się trzymamy uparcie wiary w sąd, piekło niebo lub czyściec, ale Kościół Katolicki, o którego nauce nie za wiele, sądząc z Waszych wpisów wiecie, a niektórych rzeczy nie rozumiecie, bo mieliście spartaczoną edukację, poza tym nie chcecie się nawracać i to jest powód, że Wam się wizja piekła nie podoba, a nie przesłanki rozumowe.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sofizmaty, sofizmaty, sofizmaty. Przy takim laniu wody bardzo trudno się odnieść do Twojej wypowiedzi. Poza tym nie lubię pisać o zupie, kiedy ktoś pisze o dupie.

 

Nie tylko ja i Ambaras się trzymamy uparcie wiary w sąd, piekło niebo lub czyściec, ale Kościół Katolicki, o którego nauce nie za wiele, sądząc z Waszych wpisów wiecie, a niektórych rzeczy nie rozumiecie, bo mieliście spartaczoną edukację, poza tym nie chcecie się nawracać i to jest powód, że Wam się wizja piekła nie podoba, a nie przesłanki rozumowe.

A to już erystyka.

Co ty, kobieto, wiesz o powodach niewiary w wasze gusła.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Reynevan, tu masz przykład racjonalizmu :
poza tym nie chcecie się nawracać i to jest powód, że Wam się wizja piekła nie podoba
:lol: przecież gdyby nam się nie podobała, to byśmy się nawrócili, c'nie ?

była już nieumiejętność czytania ze zrozumieniem, teraz jeszcze to...

wierzący są najlepszym argumentem przeciw wierze :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Reynevan, tu masz przykład racjonalizmu :
poza tym nie chcecie się nawracać i to jest powód, że Wam się wizja piekła nie podoba
:lol: przecież gdyby nam się nie podobała, to byśmy się nawrócili, c'nie ?

Nerwicy bym dostał w niebie, mając non stop do czynienia z prezentowaną logiką myślenia i sposobem jego wyartykułowania. :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Reiben

Gregersen tam w ogóle strzela sobie od początku samobója wraz z pierwszą odpowiedzią- stwierdza, że naukowiec nie powinien pytać teologa o strukturę wszechświata bo nie otrzyma odpowiedzi, ale jeśli rozmyśla o zagadnieniach rzeczywistości/istnienia to naturalne powinno być zwrócenie się do teologa/filzoofa. I tu jest cały problem tego pana, on nie rozumie, że to jest dokładnie to samo, ma totalnie mgliste pojęcie o współczesnej fizyce i astronomii, typowo przez pryzmat materii, że latają sobie wielkie ciężkie planety i gwiazdy we wszechświecie i tyle :D

 

 

no i miał rację, bo to nie jest to samo, chodzi tu o to, że np. na temat sensu życia lepiej pogadać z teologiem/filozofem, bo nauka ścisła się nie zajmuje takimi sprawami... czasem jednak widzę jak naukowcy roszczą sobie autorytet również w tej dziedzinie i np. się wypowiadają, zazwyczaj jednak walą banały w stylu, warto żyć by cieszyć się chwilą, na poziomie Paulo Koelko :pirate:

ma totalnie mgliste pojęcie o współczesnej fizyce i astronomii, typowo przez pryzmat materii, że latają sobie wielkie ciężkie planety i gwiazdy we wszechświecie i tyle :D

 

wniosek bez pokrycia niestety.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nauka jako jedyna ma cokolwiek do powiedzenia na temat ludzkiego istnienia i miejsca we wszechświecie, a w konsekwencji o ewentualnym sensie i przyczynowości, taki teolog w zderzeniu z nią może tylko stulić potulnie pyska i dziękować za mądry wykład

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie pogląd, według którego świadomość ludzi została stworzona z materii i przez przypadek, by kiedyś być unicestwioną, a nie z dobroci i miłości Kogoś większego niż to, co fizyczne po to, aby trwać bez końca, jest głupi i bez sensu. I smutny, "beznadziejny" także.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ben rei,

nauka jako jedyna ma cokolwiek do powiedzenia na temat ludzkiego istnienia i miejsca we wszechświecie, a w konsekwencji o ewentualnym sensie i przyczynowości, taki teolog w zderzeniu z nią może tylko stulić potulnie pyska i dziękować za mądry wykład

 

typowy naturalizm naukowy, jak dla mnie bardzo ograniczona opcja :)

 

 

taki teolog jak Niel Henrik Gregersen nie lekceważy nauki, ma o niej duże pojęcie, współpracuje z naukowcami i się uczy od nich a oni od niego.

on się musi znać na nauce prowadząc swoje projekty, bardzo pochopnie go oceniłeś.

 

 

a tutaj inny teolog łączący naukę z teologią

[videoyoutube=bcT1h-tcrG8][/videoyoutube]

 

akurat na filmie przedstawia stanowisko conditional immortality czyli annihilationism :105:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

oceniłem go wystarczająco, parę minut jego wywiadu wystarczyło, gość zostałby zmasakrowany przez Susskinda, Kaku i innych astrofizyków, o ile mieliby w ogóle ochotę spotykać się z tym bełtającym panem, to, że ma paru znajomych naukowców, którzy chętnie współpracują z nim w celach zarobkowych nie znaczy tu nic

btw. ograniczone to jest wystrzelenie siebie poza ten naturalizm naukowy najpierw jego nie poznając, ale to już tyle razy pisałem i znów słowa Russella o przemądrzałych głupcach wracają, będziesz się pluskał jetodick w tych bełtach do niczego nie dochodząc, dobrej zabawy

weź przykład z take, on wie, że nie trzeba czytać całych teologicznych książek żeby opisać sedno sprawy w dwóch słowach- głupie i bezs ensu

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

refren,

Infantylne jest uparte trzymanie się swojego egoizmu, który nie pozwala dostrzec obiektywnej sprawiedliwości oraz niemożność wykroczenia poza własny, ograniczony punkt widzenia.

Nie jestem bałwochwalcą, czczę Boga, który jest, który się objawił Izraelowi i objawił się w Jezusie Chrystusie i który jest więcej warty niż wszystkie skarby świata i żądze. Bałwochwalstwem jest oddawanie czci bożkom, których mieszkaniem jest ten świat, tak jakby były najwyższym dobrem, stawianie ich na miejscu Boga. Czczenie tego, co jest liche i przemijające, co służy tylko do tego, żeby sobie dogadzać, jest bałwochwalstwem i umniejsza człowieka. Poza tym pamiętaj, że jaką miarą sądzisz, taką zostaniesz osądzony. Przykładowo, jeśli nazywasz mnie bałwochwalcą, a przypadkowo się okaże, że w małym stopniu na to zasługuję, to Ty nim możesz być uznany sto razy bardziej, biorąc taką miarę. Inny przykład, jeśli ktoś nazywa złodziejem osobę, która ukradła bułkę w sklepie, a sam ukradł miliony, to sam już nie jest sądzony jako złodziej, ale jak ktoś gorszy od złodzieja na tyle, na ile sam jest gorszy od tej kobiety.

 

sofistyka :]

logicznie przedstawiłem luki w tej Twojej sprawiedliwości rzekomej i nie odniosłaś się konkretnie.

poza tym wydaje się, że dyktujesz Bogu jak ma osądzać, co myśli, co lubi itd. :]

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ben rei,

oceniłem go wystarczająco, parę minut jego wywiadu wystarczyło, gość zostałby zmasakrowany przez Susskinda, Kaku i innych astrofizyków

 

no właśnie, oceniłeś go po kilku minutach filmiku gdzie przecież nie było pytań z zakresu nauki, a miał on czas jedynie w zarysie przedstawić swoje teorie, dlatego bardzo pochopnie.

 

to, że ma paru znajomych naukowców, którzy chętnie współpracują z nim w celach zarobkowych

 

tia, jasne, normalnie kokosy zarobili i to jest poważny zarzut, że ci naukowcy kłamią w swoich artykułach, sprzedają swoje poglady dla pieniędzy, nawet ich nie znając i nie czytając, kolejny arbitralny pogląd, a nawet nie pogląd tylko mniemanie.

 

ograniczone to jest wystrzelenie siebie poza ten naturalizm naukowy najpierw jego nie poznając

 

poznając poznając, wiem ile ta doktryna ma do zaoferowania, czytałem dużo opracowań na jej temat z różnych stron i ze strony jej twórców takich jak Wilfrid Sellars, współczesnych kontynuatorów jak James Ladyman i takich bardziej liberalnych naturalistów, oraz racjonalne debaty między jednymi i drugimi, argumenty mają lepsze ci drudzy :]

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jestem zwolennikiem Szatana, w Piekle karane są tylko sługi Złego, czyli tzw. ''Boga'', mordercy, oszusta i sadysty. na Ziemi wiedzie prym za pomocą ludzkich dusz, ale to tylko grunt dla sprawdzenia człowieka i jego umiejętności rozróżniania dobra od zła - ci, którzy nie zdążą się uwolnić, ba, dalej krzewią okrutną ideologię będą cierpieć męki.

 

Pasażer,

wiesz , a ja znowu jestem pewny ,że gdyby nie wiem jak wysoko chciał podskoczyć diabeł Bogu to zawsze pozostanie Małpą Boga ,( w jego ZOO).

Cały zwodzewnie ludzkości przez Diabła polega na przybieraniu pozorów Anioła Światłości . Jednak od Niego wyszło pierwsze kłamstwo i nie na darmo Jezus nazwał Go Ojcem Kłamstwa .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jestem zwolennikiem Szatana, w Piekle karane są tylko sługi Złego, czyli tzw. ''Boga'', mordercy, oszusta i sadysty. na Ziemi wiedzie prym za pomocą ludzkich dusz, ale to tylko grunt dla sprawdzenia człowieka i jego umiejętności rozróżniania dobra od zła - ci, którzy nie zdążą się uwolnić, ba, dalej krzewią okrutną ideologię będą cierpieć męki.

 

Pasażer,

wiesz , a ja znowu jestem pewny ,że gdyby nie wiem jak wysoko chciał podskoczyć diabeł Bogu to zawsze pozostanie Małpą Boga ,( w jego ZOO).

Cały zwodzewnie ludzkości przez Diabła polega na przybieraniu pozorów Anioła Światłości . Jednak od Niego wyszło pierwsze kłamstwo i nie na darmo Jezus nazwał Go Ojcem Kłamstwa .

 

Próżna, arogancka i pełna pogardy - taka jest boska retoryka. Żyjcie dalej z myślą, że służycie słusznej sprawie, NAM na was nie zależy, bo sami chcecie szerzyć zło.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wiesz , a ja znowu jestem pewny ,że gdyby nie wiem jak wysoko chciał podskoczyć diabeł Bogu to zawsze pozostanie Małpą Boga ,( w jego ZOO).

Cały zwodzewnie ludzkości przez Diabła polega na przybieraniu pozorów Anioła Światłości . Jednak od Niego wyszło pierwsze kłamstwo i nie na darmo Jezus nazwał Go Ojcem Kłamstwa .

Wiesz, ja też czasami lubię sobie pofantazjować, zwłaszcza po blantach. :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jetodik wydaje mi się, że nie rozumiesz znaczenia słów "bałwochwalstwo" i "nauka".

I naprawdę nie wiesz, że istnieją zwodziciele i gorszyciele, którzy mogą przyczynić się do czyjegoś upadku?

 

Sam próbujesz, jak piszesz, dostosować wizję Boga do swej (bałwochwalczej?) wiary w naukę a zarzucasz to innym.

Tymczasem to nie my ustalamy zasady, one są już właśnie dosyć jasno ustalone. I jakby nas nie uwierały, taka jest rzeczywistość. Odrzucasz to, że Bóg może przyzwolić złemu przywieźć kogoś do wiecznego zatracenia. A nie buntujesz się, że na tym świecie Bóg pozwala na mordy? Ale to jest fakt. Więc się zdecyduj, może jednak wolisz kiedyś trafić do jednego towarzystwa np. z szydercą, niejakim Reynevanem.

 

Jest znamienne, że w chrześcijaństwie taka waga jest przypisywana przebaczeniu i miłości nieprzyjaciół. Bo to obiektywnie wydaje się często mało istotne (np. mój krzywdziciel mieszka daleko, a krzywda zatarła się już w mej pamięci). Może tak jest właśnie dlatego, bo nieprzebaczenie może blokować komuś drogę do nieba. A w niebie nie może być takich ludzi, którzy mieliby wobec siebie jakieś pretensje. Tak sobie to czasem wyobrażam.

 

I sam cieszysz się z infantylnie szyderczego filmiku a zarzucasz infantylizm innym.

Tymczasem problem zła/cierpienia jest właśnie przez wielu wybitnych ludzi (także nauki) od setek lat właśnie tak ujmowany:

ten świat ze złem i wolnością jest doskonalszy niż gdyby był bez zła/cierpienia i wolności.

I w zasadzie po części rozumie to każdy rodzic, wypuszczający dziecko z domu, bo przecież ktoś może nabić dziecku guza.

Co nie znaczy, że kiedyś pojmiemy tu do końca tajemnicę zła.

 

Reynevan nie rozróżniasz nawet implikacji i porównania...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pasażer, :brawo:

 

Jak bardzo trzeba być popapranym tworem człekokształtnym (nie obrażając małp), by upajać się wizją wiecznych męczarni bliźnich? Tu już nie rozchodzi się nawet o absurdalność chrześcijaństwa, a o obrzydliwość i niemoralność jego wyznawców.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ambaras,

I naprawdę nie wiesz, że istnieją zwodziciele i gorszyciele, którzy mogą przyczynić się do czyjegoś upadku?

 

czyli utrzymujesz, że jakiś zwyrodnialec może wysłać kogoś do piekła, np. zabije jakąś kobietę, która nie została wcześniej ochlapana wodą (chrzest), to posyła ją do piekła?

 

i dlatego właśnie filmik wklejony przez Reynevan, odnoszący się do takich wyobrażeń jest bardzo trafny.

taki właśnie obraz Boga wyłania się z Twoich wypowiedzi jak na tym filmiku.

 

Sam próbujesz, jak piszesz, dostosować wizję Boga do swej (bałwochwalczej?) wiary w naukę a zarzucasz to innym.

 

jakiej bałwochwalczej wiary w naukę, po prostu musi tu zachodzić jakaś spójność, jeśli kiedyś ustalono, że gwiazdy na niebie to dusze w czystej postaci, które poszły do nieba, to wiem, że to bujda bo nie ma spójności z nauką...

 

Tymczasem to nie my ustalamy zasady, one są już właśnie dosyć jasno ustalone. I jakby nas nie uwierały, taka jest rzeczywistość.

 

tak, ja wiem, w pewnych kręgach zostały ustalone, tak jak w pewnych kręgach ustalono, że słońce kręci się wokół ziemi, a gwiazdy na niebie to dusze w najczystszej postaci :mrgreen:

 

Odrzucasz to, że Bóg może przyzwolić złemu przywieźć kogoś do wiecznego zatracenia. A nie buntujesz się, że na tym świecie Bóg pozwala na mordy? Ale to jest fakt. Więc się zdecyduj, może jednak wolisz kiedyś trafić do jednego towarzystwa np. z szydercą, niejakim Reynevanem.

 

mordy jak i zło na tym świecie to sprawa bardzo problematyczna i są różne koncepcje, które można traktować mniej lub bardziej poważnie... natomiast tego co Ty piszesz, nie da się traktować poważnie, bo to by znaczyło uwierzyć w mniej więcej takiego Boga jak z filmików Reynevan, to co piszesz ma w sobie coś odrażającego i widziałem nawet, że komuś z nerwicą religijną serwowałeś ten swój bełkot :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×