Skocz do zawartości
Nerwica.com

CITALOPRAM (Aurex, Cipramil, Citabax, Cital, Citalopram Vitabalans, Citaxin, Citronil, Oropram, Pram)


blackfuck

Czy citalopram pomógł Ci w Twoich zaburzeniach?  

9 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Czy citalopram pomógł Ci w Twoich zaburzeniach?

    • Tak
      5
    • Nie
      2
    • Zaszkodził
      2


Rekomendowane odpowiedzi

Pierwsze chwile z citalopramem potrafią byc naprawdę trudne dla mnie kiedyś bywały trudne trzy pierwsze dni, ale znam osoby które najróżniej na świecie cierpią przez nawet pierwsze trzy tygodnie...ale uważam, że warto chwilę sie przemęczyc, bo potem sukcesywnie jest coraz lepiej. Po trzech miesiacach zauważysz, ze nawet nie zauważyłaś kiedy coś sie poprawiło i to sporo a po pół roku będziesz terminator :) niewruszona tym co wczesniej Cie rozbijało...i fajnie, ze po roku brania, potem rok jesteś nadal "normalna" a nawet ulepszona :) bez farmaceutyków, może poza doraźnymi...które w moim przypadku były z reguły zbędne długo dłuuuugo ;P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

możecie powiedzieć jak citalopram działa na nerwicę,bez fobii i bez depresji,będę wdzięczna bo biorę seroxat i trochę mnie zawodzi.decyzje i tak podejmie lekarz.podobno paro jest silniejsze od citalpramu,co o tym sądzicie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

freda, citalopram był moim pierwszym lekiem, generalnie jakoś tam na mnie zadziałał w niewielkim stopniu. Twój seroxat w porównaniu do citalopramu jest sporo mocniejszy. Chociaż wiadomo - może akurat dla Ciebie będzie lepszym lekiem, różnie to bywa, indywidualna sprawa. Powiem tak - generalnie czułem się lepiej na Citabaxie niż bez niego. Ale jednak nie potrafiłem na nim normalnie funkcjonować. Nie zadziałał na bezsenność, a na dodatek na zajęciach na uczelni dostawałem takich "ocknięć", którym towarzyszyły zawroty głowy. Niestety nawet ciężko było w czasie rozmowy z kimś skupić się i nie myśleć o tym, że wszystko się we mnie gotuje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cześć! Jestem nowa na forum, ale od jakiegoś czasu czytałam ten wątek, bo w lipcu 2012 zaczęłam brać Citaxin. Przyznam, że przykro mi się czyta wpisy osób, które mówią o nawrocie choroby, jeszcze gorszych lękach - to mnie źle nastraja i zaczynam się martwić już teraz, kiedy jeszcze nie odczuwam niczego złego...

 

Zgłosiłam się do lekarza, bo wydaje mi się, że zemdleję w miejscach typu sklep/przejście pod rondem/kościół/praca - generalnie miejsca pełne ludzi, z których niekiedy ciężko wyjść bez tłumaczenia co mi jest - a to mnie zawsze najbardziej martwi, że ktoś musiałby się mną zająć - nie lubię tego. Kiedy zaczęłam brać Citaxin, to pierwsze dni były straszne, lęk odczuwałam kilkakrotnie mocniej, ale później się uspokoiło.

 

Teraz schodzę z dawki. Maksymalnie brałam 1 i 3/4 tabletki, od miesiąca biorę 1,5 , a dzisiaj przeszłam na jedną tabletkę :) tak mam wytrzymać miesiąc, a później jeszcze 2 dni na pół tabletki i KONIEC! :great:

 

Nadal odczuwam lekkie lęki, ale jest to nic w porównaniu do tego, co przechodziłam. Serio, nie mogłam normalnie funkcjonować - sami wiecie.

 

Dodam, że miesiąc temu rozpoczęłam terapię. Szczerze, nie wierzyłam, że może cokolwiek pomóc, ale robię wszystko, żeby się pozbyć tej paskudnej choroby. Teraz cieszę się, że podjęłam decyzję o terapii - uświadomiłam sobie, że moje lęki biorą się głównie z niewyrażonej złości - od czasu, jak bardziej zaczęłam dbać o to, co jest dla mnie dobre, a nie dla innych, to lęków jest mniej. Może ta rada pomoże osobom, które podobnie jak ja miały nieciekawe dzieciństwo pełne strachu i psychicznego znęcania się.

 

Trzymajcie kciuki, żeby mi się udało, bardzo potrzebuję wsparcia! Chętnie nawiążę też kontakt z osobami, które również schodzą z Citaxinu. ;)

 

Pozdro

Xan

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

tu już nic nie zapeszysz...nie obawiaj sie... jak już ruszyło to moze byc tylko lepiej. Tylko nie skupiaj się już tak nad tym, a nad tym jaka będziesz jak będziesz zdrowsza...co będziesz robić, jakiej doznasz ulgi, jakim ulubionym zajęciom się oddasz bez lęków, i wszystkich frustrujących czynników które właśnie odchodzą w siną dal :):):)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Od lutego biorę Cital, obecna dawka to 40 mg. Dopiero teraz czuję, że coś w moim samopoczuciu "ruszyło" na plus,również wyjątkowo dokuczliwe objawy somatyczne ustępują. Czy ktoś z Was brał może wyższą dawkę? Wiem, że to lekarz zdecyduje, chociaż 40 mg odebrać sobie nie dam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nadejszla wiekopomna chwila : JUTRO RANO BIRĘ CITAL !!

 

aż stwierdziłem że napiszę to na forum jako mobilizacja do podjęcia takiego kroku.. :bezradny:

 

Byłem dzisiaj u Psychiatry prywatnie i opowiedziałem mu o tym że przepisała mi go pani psychiatra na NFZ i że się boję zażyć zwzgl na skutki uboczne (naturalnie przeczytałem całe 107 stron tego wątku -bo głupi jestem i stąd moje obawy)

 

Powiedziałem psychiatrze również że 7 lat temu brałem Anafranil w kosmicznie niskich dawkach (ok 2-3mg) i że na mnie działał ok i jedynymi skutkami ubocznymi było przez pierwsze 3 dni bardzo delikatne nasilenie objawów oraz że po 3 dniach już działał jak trzeba..

na co doktorek przepisał mi .....uwaga.....Zalasta 5mg i kazał brać pół...MASAKRA przecież to jest lek na schizorenie itp a nie na nerwice , ale zapewne "lepiej" jest zapisać pacjentowi lek za 75pln zamiast anafranil za pewnie ok 15pln... -przedstawiciele medyczni dają radę w tym kraju nie ma co...

 

Ogólnie mam pytanie do bardziej doświadczonych : Czy jeżeli Anafranil wystarczał mi w bardzo niskich dawkach (10 razy mniej niż zapisał mi lekarz) to Cital też zamiast 5mg mogę brać pół tej dawki ??

Oraz czy jeżeli bardzo nietypowo szybko (3dni) działał na mnie Anafranil to Cital też powinien tak szybko zadziałać ??

Tak już mam że bardzo małe dawki leków silnie na mnie działają ...(np. na zapalenie okostnej przy bólu nie do zniesienia 50 mg ketonalu powoduje że zapominam o zębach..-moja waga 100kg )

Wiem że nikt tu z fusów tego nie odczyta ale może macie jakies doświadczenia w tej materii ??

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jolemka mam to samo.najgorzej jest jak wchodzę na lek i mam uboki.wtedy myślę tylko o tym,żeby coś zjeść,a organizm mówi nie.i waga leci na łeb na szyję.nie mogę wtedy na siebie patrzeć.a jak wraca nerwica to już koniec,z jedzenia nici.dlatego jak mogę jem dużo ale waga nie przekroczy nigdy 48.my to mamy problemy,co......????

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

freda

Witaj na pokładzie.Pamiętam jak na pierwszej wizycie u psychiatry na pytanie o apetyt, odpowiedziałam, że jem na zapas, dziwnie na mnie spojrzał a co sobie pomyślał to wolę nie wiedzieć.

Żeby to głupio nie zabrzmiało ale cieszę się, że masz podobnie, już myślałam, że ja taka sama samiuteńka z tym nie-jedzeniem. Emocjonalna jazda = totalna niemożność przełknięcia czegokolwiek. Wchodzi tylko coś o konsystencji jogurtu albo lody pod warunkiem,że są byle jakie, im mniej słodkie i bardziej wodniste tym lepiej. Na wagę w tym czasie nie wchodzę, bo i po co, widzę i czuję, że ciała ubyło.

Spytajmy może jest nas tu więcej takich nerwicowych niejadków.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jolemka ja też się cieszę,że nie jestem z tym sama.ciekawe jak to się nazywa,bo to nie bulimia,nie anoreksja,więc co???może żrę na prędcę,bo u mnie tak jest,że nie potrafie się delektować jedzeniem,po prostu jem szybko,byle już było w środku.u mnie też wchodzą jogurty bez owoców,lody ,dużo mleka i czasami banan-tak jest przy gorszym samopoczuciu.jak jest dobrze to jem słodkie z kwaśnym i jest ok.trochę dziwne te nasze problemy :D

 

 

no właśnie kochani--macie problemy z jedzeniem?????

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

freda

Nie wiem czy to się w ogóle jakoś nazywa, chyba to tak reakcja organizmu. Poszukajmy dalej, problemy ze snem albo trudno zasnąć albo/i budzenie po 4,5 razy w nocy, nocne latanie do toalety. Bóle napięciowe pleców, nerwobóle międzyżebrowe to w stanie "normalnym" jak się francowata nerwica uruchomi to wszystko razy dwa + częstomocz, ciary od stóp do głów, albo kanapa i moja krzywda, moja krzywda albo łażę po mieszkaniu niczym tygrys w klatce. Pasuje? dołożysz coś więcej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jolemka a dołożę-budzenie o 5 nad ranem i dawaj nerwica nap.....la,cierpnięcie kończyn,,tzw,mrówki,jak wstanę czasem wymioty powietrzem,o mdłościach nie wspomnę,ciężki oddech,zawroty głowy,duszności,omdlenia.i tak do południa,bo po południu zawsze czuję się lepiej,a czasem wręcz wieczorem nie czuję,że jestem chora.ale teraz mam ten trochę lepszy okres w życiu,więc używam kochana z życia,oj używam :D

 

-- 18 cze 2013, 10:03 --

 

jolemka wiem,że bierzesz citalopram,możesz szerzej napisać jak ten lek działa na nerwicę.????ja biorę paro i czasemtj.raz na kilka tygodni zdarza mi się gorszy tydzień,paro biorę z przerwami od kilku lat teraz od listopada.słyszałam że twój lek jest słabszy od paro i że paro najlepsza na lęki itp,czasem się martwię,że biorę silny lek a czasem jest gorzej i jak przestanie działać to na co go zamienię??dlatego chce wiedzieć jak w kwestii nerwicy działa citalopram.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×