Skocz do zawartości
Nerwica.com

Nerwica Lękowa Co zrobić? Moja historia...część 2


LDR

Rekomendowane odpowiedzi

Kuba92, Warto wiedzieć, że nerwica to choroba emocji. Polega na wewnątrzpsychicznym konflikcie między świadomymi i nieświadomymi tendencjami. Jest uwarunkowana nieświadomymi problemami, nad którymi chory nie panuje. Terapia nerwic jest często trudna i długotrwała.

 

W leczeniu nerwicy pomocna jest farmakoterapia /niweluje objawy/ i psychoterapia /likwiduje przyczyny nerwic/.

Bardzo pomocna jest terapia poznawczo-behawioralna.

Najlepiej jest swoje zdrowie powierzyć specjaliście. Bardzo ważne są spotkania z psychologiem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wyleczyc nie,nauczyc sie z nia zyc

mozna,raczej samemu nie uda Ci

sie idz do lekarza,na psychoterapie to sprawdzone sposoby.Sam to sie nawet z grypy nie wyleczysz tez potrzebujesz lekarza,wiec skoro chcesz sobie pomoc lecz sie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam.

 

Akurat dziś złapał mnie atak mam 25lat i postanowiłem komuś to i nie tylko to opowiedzieć.

Ataki nie zdarzają się często ogólnie bardzo nieregularnie nieraz w kilku miesięcznych odstępach ale za to są bardzo intensywne, zaczynają się od uczucia nudności nieraz dochodzi lekki bólu z tyłu głowy,

później silne stopniowe mrowienie i odrętwienie nóg, rąk, twarzy, serducho na pełnych obrotach płytki nieregularny oddech, niedowład prawej dłoni palce chodzą ciężko jak nie wiem i zginają się same do wewnątrz od najmniejszego do kciuka zaraz za nimi nadgarstek do oporu i jedna ręka odpada a zaraz za nią druga nieraz i w łokciu zaczyna opornie chodzić świat się rozjaśnia obraz zawęża plamy przed oczami lekka mgiełka, mętlik w głowie oczywiście myśli destrukcyjne pogłębiające efekt + tragiczne samopoczucie zimne poty i uczucie gorąca na całej głowie, nie wiem co mi się dziś ubzdurało ale jak mnie złapało to poszedłem do łazienki i zacząłem lać sobie zimną wodę na głowę zanim się trochę ogarnąłem miałem już 2 niesprawne ręce wodę w oczach i zarąbisty problem z pójściem do kuchni otwarciem szafki wyjęciem afobamu z pudełka i wypstryknięciem tabletki z listka ale udało się, zacząłem tracić wiarę przy próbie odkręcenia korka od butelki żeby to przepić, do tego stopnia zwątpiłem w powodzenie że chciałem zadzwonić po pomoc zanim złapie mnie szczękościsk bo trafił się wcześniej ale słuchawka wpadła mi za szafkę, całkowita załamka myślałem że kojtne na szczęście kran był blisko i dałem radę, dżoging po domu w kółko pełne skupienie na oddychaniu żeby o niczym nie myśleć i w końcu puściło ale sam nie wiem ile tak krążyłem, ogólnie masakra.

Nie wiem na jakiej zasadzie to działa nie zadręczam się urojeniami jak mnie łapie pierwsza myśl to że stracę przytomność i się nie obudzę.

Ludzie uważają mnie za pozytywnego człowieka bo staram się taki być a przynajmniej sprawiać takie wrażenie,

jestem raczej bezkonfliktowy ciężko mnie sprowokować w rozmowie nie kieruje się emocjami na jaki temat by ona nie była i nie ważne w jakiej sytuacji by się odgrywała praktycznie nie można mnie wciągnąć w emocjonalne rozgrywki no chyba żeby bardzo mi zależało nie potrafię tego wytłumaczyć zawsze tak było jedni płaczą w pewnych sytuacjach tygodniami a ja po prostu przyjmuje to do wiadomości za to potrafię się rozkleić na jakiejś kiczowatej komedyjce, nie umiem się też przywiązać do ludzi nawet do tych których znam od lat i sporo razem przeszliśmy przychodzą odchodzą a ja nawet nie czuję potrzeby żeby ich odwiedzać.

Nie lubię mówić o swoich planach o tym co robię co zamierzam w ogóle to nic o sobie nie mówię nawet kumplowi którego znam od dziecka chyba że od początku planujemy razem, może dlatego że kiedyś nikt nigdy mnie o to nie pytał a jeżeli pytał to jedynie osądzał to co robię czy co kupuję z reguły niezbyt motywująco i tyle, nie czuję takiej potrzeby a nawet jak nieraz czuję to nie potrafię tego powiedzieć wytłumaczyć tak jak myślę i urywam temat zresztą lubię gadać sam ze sobą i sam bawić się swoimi zabawkami :D

Nienawidzę pracować w grupie, duecie, czy innej konfiguracji a jak ktoś patrzy mi na ręce to zaczynam się gotować dlatego się przekwalifikowałem i pracuje sam na stanowisku które coraz bardziej mnie denerwuje razem z polityką całej firmy szefem który nie potrafi nawet porządnie uzupełniać stanów, ale za to potrafi przypominać mi terminy i dokładać pierdół zazwyczaj na sam koniec roboty denerwują mnie ludzie którzy cały czasz czegoś chcą czy oczekują i myślą że mają prawo to ode mnie egzekwować i grać na uczuciach ale potrafię to ogarnąć mam zawsze obmyślone 1000planów na dobry bajer żeby nie pęknąć i nie wygarnąć wszystkim po kolei a potem nie zamieszkać w norze własnoręcznie wykopanej w mexyku pod kaktusem.

Za to rozwalają mnie drobnostki takie typowe pierdoły szczególnie jak rano wstanę już z nerwem a nieraz mam takie szałowe ciągi i nad tym nie panuje jak mnie coś w....i tak do granic raczej bardzo rzadko się to zdarza ale nieraz dużo nie potrzeba to koniec ze łzami w oczach wszystko jest rozwalone po prostu przestaje myśleć i ogień do puki się nie zmęczę nieraz zdemoluje garaż, stołówkę w pracy, nieraz szaleje bo np. zapomnę kupić keczupu i wstawię do środka puste opakowanie, kiedyś roztłukłem motor, telewizor bo zrobił się pasek na ekranie rozerwałem go po całym pokoju, różne rzeczy oczywiście swoje, i tylko jak jestem sam jak ktoś się przypadkowo napatoczy w trakcie i się czepia to najpierw kończę swoje i potem wychodzę, godzina przerwy aż miną palpitację wypalę parę szlugów i idę posprzątać albo ponaprawiać po sobie z uśmiechem,

inna forma wyładowania się nie działa mogę dymać 14 godzin na łopacie czy tłuc worek wrócić do domu styrany na kolanach ale jak do tego będę wnerwiony to i zapasy energii się znajdą i w tym momencie będę na 100% pewny że to właśnie chce zrobić.

 

To powiedziałem mały ułamek który przyszedł mi w tej chwili do głowy Dobranoc.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pisałem juz o moich lękach w innej grupie tematycznej, ale nie wiem czy ktos moze ma tez takie objawy lęków jak ja mianowicie jak mam wolne i siedze w domu to mam problem z zjedzeniem musze jak najszybciej zjesc obiad mam przed tym taki silny lęk wyobrazam sobie ze jak go zjem to juz bede bezpieczny. A jak jestem w pracy to zjedzeniem jakos sobie daje rady ale znowu do domu boję sie jechac bo poprostu juz bym tam chciał byc zaczynam czuć zagrożenie potem silny lęk, serce mi wali ciśnienie skacze wtedy tylko widze ratunek zeby juz dojechac do domu. No nie wiem jakby tak auto mi sie zepsuło kilometr od domu to chyba bym się wykończył.

Sam sie w to wkrecam ale jest mi cięzko. Zazywam pramolan 1-0-1 juz drugi tydzien ale jakos narazie mi nie popuszcza dołozyłem sobie propranolol 10 mg żeby przetrwac, byłem tez u psychiatry i zgłosiłem się na psychoterapie.

 

-- 24 wrz 2012, 18:36 --

 

Pare lat wczesniej miałem wielę lękó wiekszośc jakos oswoiłem teraz te dwa wróciły lęk przed głodem i oddalanie sie od domu tzn do niego wracanie.

 

-- 27 wrz 2012, 20:10 --

 

Nipto trzymaj się te nerwy nie mogą nas pokonac.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam . Jestem tu nowy i chialbym sie podzielic z Wami moją sytuacją .

Otóż mam 19 lat i od początku wakacji choruje na agorafobie ( lęk przed otwartą przestrzenią), boje sie jechac gdzies do miasta ( 10 min drogi) , i poruszam sie tylko w obrębie domu gdzie moge w kazdej chwili wrocic gdy dopadną mnie ataki paniki . Poprostu w domu czuje sie najbezpieczniej. Dodatkowo choruje na nerwice lekową i chcialbym ja pokonac ale sam nie wiem jak sobie z tym radzic bo jest to bardzo ciezkie. Leczylem sie farmakologicznie ale chyba jeszcze nie znalazlem odpowiedniego leku . Od niedawna zauwazylem że gdy mam wysilek i szybciej mi bije serce to czuje taki wewnetrzny niepokoj . Czasami idac do szkoly czuje sie masakrycznie , że najchetniej bym do niej nie poszedl ale gdy juz jestem to przewaznie jest dobrze ale zaraz mysle by lęki nie nawróciły. Jesli mial ktos cos podobnego i np. sie wyleczyl i chetnie by napisal jak sobie z tym rradzic to prosze o odpowiedz:) . Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jesli mial ktos cos podobnego i np. sie wyleczyl i chetnie by napisal jak sobie z tym radzic to prosze o odpowiedz:) . Pozdrawiam

 

Ja choruję od lat na nerwicę lękową z agorafobią.

Teraz zaczynam rozumieć jak to jest z lękami.

 

Przede wszystkim powinieneś zaakceptować lęki, nie walczyć z nimi i nie utożsamiać się z nimi.

Lęk sobie, a Ty sobie. Spokojnie... Gdy ogarnia Cię lęk na otwartej przestrzeni - racjonalizuj, zmieniaj myślenie:

"Cierpię za nerwicę lekową. To tylko lęk. Lęk jest nieprzyjemny, ale nie trwa długo. Nic mi się nie stanie. Pójdę jeszcze parę kroków dalej" ... , itp.

Dobrze jest też wprowadzać oddychanie "po kwadracie".

 

Unikanie sytuacji lękowych nie jest dobre, gdyż zawęża się strefa naszego bezpieczeństwa.

 

Na pokonanie lęków bardzo pomaga psychoterapia poznawczo-behawioralna.

Ja kupiłam sobie książkę o tej terapii, powoli wdrażam się w nią i mogę powiedzieć, że zaczyna pomagać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jesli mial ktos cos podobnego i np. sie wyleczyl i chetnie by napisal jak sobie z tym radzic to prosze o odpowiedz:) . Pozdrawiam

 

Ja choruję od lat na nerwicę lękową z agorafobią.

Teraz zaczynam rozumieć jak to jest z lękami.

 

Przede wszystkim powinieneś zaakceptować lęki, nie walczyć z nimi i nie utożsamiać się z nimi.

Lęk sobie, a Ty sobie. Spokojnie... Gdy ogarnia Cię lęk na otwartej przestrzeni - racjonalizuj, zmieniaj myślenie:

"Cierpię za nerwicę lekową. To tylko lęk. Lęk jest nieprzyjemny, ale nie trwa długo. Nic mi się nie stanie. Pójdę jeszcze parę kroków dalej" ... , itp.

Dobrze jest też wprowadzać oddychanie "po kwadracie".

 

Unikanie sytuacji lękowych nie jest dobre, gdyż zawęża się strefa naszego bezpieczeństwa.

 

Na pokonanie lęków bardzo pomaga psychoterapia poznawczo-behawioralna.

Ja kupiłam sobie książkę o tej terapii, powoli wdrażam się w nią i mogę powiedzieć, że zaczyna pomagać.

A o co chodzi z tym oddychaniem po kwadracie ? :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A o co chodzi z tym oddychaniem po kwadracie ? :)

 

Oddychanie podczas lęku jest bardzo ważne. By zapanować nad ciałem podczas ataku lęku - istotne jest oddychanie "po kwadracie".

Polega ono na tym, że podczas wdechu, wstrzymania wdechu, wydechu i wstrzymania wydechu liczysz w myślach od jakiejś 3-cyfrowej liczby, np. od 123 po kolei.

Więc:

1) bierzesz WDECH i liczysz w pamięci 123 124 125

2) wstrzymujesz wdech i liczysz w pamięci 126 127 127

3) bierzesz WYDECH i liczysz w pamięci 128 129 130

4) wstrzymujesz wydech i liczysz w pamięci 131 132 133

 

Oddychanie po kwadracie zawsze mnie uspokaja /mniej lub bardziej/.

Ta czynność odwraca uwagę umysłu od lęku, zaś wolne oddychanie dostarcza informacji organizmowi, że jego właściciel jest spokojny jak mnich Zen :-)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

witam ! moge smialo powiedziec ze wiem co czujesz,przeszlam i przechodze to,zadawalam te same pytania czy jestem normalna,balam sie ze zamkna mnie w psychiatryku,dzis juz wiem ze nerwica to taka choroba jak inne np cukrzyca,uciazliwa,ale mozna z nia zyc,pol roku bylam na lekach ale to problemu nie rozwiazalo,tylko obiawy sie zmienjszyly,dopiero wizyta u psychologa mi pomogla,dlugo by opowiadac ,dluga i ciezka droga byla,ale dzieki temu udalo mi sie pomoc juz kilku ludziskom takim jak ja ;-)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

witam ! moge smialo powiedziec ze wiem co czujesz,przeszlam i przechodze to,zadawalam te same pytania czy jestem normalna,balam sie ze zamkna mnie w psychiatryku,dzis juz wiem ze nerwica to taka choroba jak inne np cukrzyca,uciazliwa,ale mozna z nia zyc,pol roku bylam na lekach ale to problemu nie rozwiazalo,tylko obiawy sie zmienjszyly,dopiero wizyta u psychologa mi pomogla,dlugo by opowiadac ,dluga i ciezka droga byla,ale dzieki temu udalo mi sie pomoc juz kilku ludziskom takim jak ja ;-)

mówisz o psychoterapi ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

witam.:mam 30 lat i przez całe życie stąpałam twardą nogą po ziemi,jestem osobą śmiałą,otwartą,uczciwą.na wszystko zapracowałam sobie sama,nie czekałam i nie czekam na pomóc rodziców,teściów i t.d.myślałam że z każdą życiową niespodzianką sobie poradzę pół roku temu przeżyłam ogromny strach po którym zaczeły się ze mną dziać dziwne rzeczy:coś z żołądkiem,gula w gardle i t.d.wtedy nie wiedziałam co ze mną się dzieję więc zaczełam robić różne badania i wszystkie były ok.lekarz gastrolog powiedział mnie że mam leczyć nerwicę i wtedy ja zaczełam czytać o tej chorobie i rozumieć że wszystkie moje objawy to cholerna nerwica.dzięki Panu Bogu że ze mną nie jest aż tak bardzo źle nie boje się ludzi,sklepów i t.d.boję się lekarzy i jazdę autem.prawojazdy mam dopiero 10 miesięcy i może z tego powodu ten mój lęk że źle pojadę,wymuszę pierwszeństwo lub też gdy jest mało miejsca na parkingu, nie potrafię zaparkować były takie sytuację że zaparkowałam ale później bałam się wyjechać to wtedy prosiłam jakiegoś kierowcę żeby wyjechał moim samochodem lub też zaparkował.żadnych leków na nerwicę nie brałam i nie chcę brać gdyż można się uzależnić od nich natomiast staram się sama sobie z tym radzić.teraz wiem że gdy mnie coś boli to nie mam czym się przejmować ponieważ to objawy nerwicy:(gdy nie mogę zasnąć to myślę sobie o dobrych rzeczach,które mnie w życiu spotkały i zasypiam:)w przyszłym tygodniu spotkałam się z bardzo mądrym lekarzem,który powiedział mnie jak całkiem wyleczyć nerwicę i ja od jutra zaczynam:)gdy ktoś z forumowiczów chce dowiedzieć się o tej metodzie leczenia proszę pisać.pozdrowionka

 

-- 07 paź 2012, 19:09 --

 

przeszłym*

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

witajcie.wiem co oznacza nerwica lękowa,sama już prawie przez to przeszłam,a więc trzeba zrobić ręcznie taką tablicę.na papierze zrób trzy kolumny,jedną podpisz moje lęki,drugą-problemy,które potrzebują czasu do rozwiązania a trzecią-sprawy,które rozwiązują się szybko.musisz pisać w tych kolumnach codziennie tylko do 18,nie pózniej.i tak,w pierwszej kolumnie-moje lęki wpisujesz wszystko,czego się boisz,w drugą -problemy,które rozwiązanie zależy od ciebie,np.pokłóciłaś się z koleżanką i się nie odzywacie więc ten problem cię męczy. wpisujesz go do drugiej tabeli.rozwiązanie tego problemu zależy od ciebie ponieważ musisz przeprosić.w drugą tabelę wpisujesz właśnie takie problemy.gdy przeprosisz to wykreślasz z listy ten problem.w trzeciej kolumnie piszesz rzeczy,które łatwe np.trzeba pójść na zakupy,pójść do apteki,ugotować obiad i t.d.gdy to zrobisz to również wykreślasz.i tak przez 4 tygodni,codziennie.i po miesiącu zobaczysz że tak naprawdę żadnych lęków nie masz.i nerwica przejdzie.pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mnie o tej tablicy powiedział bardzo mądry doktor irydolog.codziennie trzeba wpisywać sobie w kolumny to co się przypomni i po 4 tygodniach po chorobie ani śladu:)życzę wszystkim zdrówka.pozdrawiam

będe próbować tej metody bo sam juz mam dosc , rano jak wstaje to jest masakra : ból brucha , klucha w gardle i w glowie meksyk. mam juz dosc jak zna ktos jeszcze jakies metody to prosze pisac. przez to wszystko od 2-och dni do szkoly nie chodze :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mightman,Twoja wstawka jest jak hipnoza.a tego najbardziej się boje ponieważ hipnoza róźnie działa na ludzi i ludzki umysł.po hipnozie ludzki umysł może zmienić się w lepszą stronę lub też w gorszą.osobiście ja w to nie wchodzę:)ale może komuś pomoże.pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mightman,Twoja wstawka jest jak hipnoza.a tego najbardziej się boje ponieważ hipnoza róźnie działa na ludzi i ludzki umysł.po hipnozie ludzki umysł może zmienić się w lepszą stronę lub też w gorszą.osobiście ja w to nie wchodzę:)ale może komuś pomoże.pozdrawiam

doslownie przed chwila tego sluchalem w sluchawkach i czuje sie rozluzniony. Co prawda czuje caly czas w glowie zle chwile ale staram sie o tym nie myslec tylko o tych pozytywnych :) . Czekam na dalsze propozycje :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×