Skocz do zawartości
Nerwica.com

Potrzebuje wsparcia od Was


any1

Rekomendowane odpowiedzi

Witam

 

Jestem tutaj nowy, 26 letni kawaler w pięcioletnim związku.

 

Od 5 lat leczę się na nerwicę, w tym roku zaczęły się jakieś zjazdy nastroju, bóle brzucha. lęki o przyszłość, o kolejny dzień, poranne wstawanie to tragedia, przeraża mnie usamodzielnienie się, obowiązki jak codziennie gotowanie obiadu, pranie, prasowanie etc

 

Mam stresującą pracę w której mam bardzo dużo obowiązków, cholerycznych współpracowników.

 

Jakieś zaburzenia dawały o sobie znać podczas przełomowych momentów co podkreślił psycholog (pójście do nowej szkoły, matura). Na studiach latałem już na paroksetynie więc żadnych stresów przed egzaminami nie było.

 

Potem w pracy się trochę powaliło, nerwowo, warczenie jeden na drugiego, wyśmiewanie.

 

Dodam że od zawsze czułem się odtrącony przez inne dzieci przez defekt fizyczny, co przełożyło się na zerowe powodzenie wśród kobiet, którą zaspokajałem masturbacją, porno.

 

8 lat temu samobójstwo popełnił mój ojciec, to ja go znalazłem wiszącego, odciąłem, próbowałem reanimować, straszne przeżycie...

Dostałem po tym manii, że wchodząc do domu sprawdzałem to miejsce, żeby się upewnić czy ktoś z mojej rodziny nie zrobił tego samego. Ojca znalazłem przypadkiem.

 

Co do swojej dziewczyny, jesteśmy zgodni, choć ona ma bardziej twardy charakter niż ja. Ja to taki wrażliwiec który chciałby zbawić świat. Niestety jakiś czas temu miałem epizod zdrad, których cholernie żałuje i dałbym wszystko żeby to cofnąć bo dopiero po tym zrozumiałem jak wspaniałą kobietę mam u swojego boku. Boje się że ona się tego dowie, choć szanse są małe. Powiedzenie jej o tym zniszczy nasz związek, a ja od tego czasu naprawdę zmieniłem się.

 

Aktualnie w pracy siedzę jak na szpilkach, po pracy nie mam siły na nic, tylko się walnąć na łóżko i leżeć.

 

Lekarz teraz stwierdził umiarkowaną depresję, latam na 1x100mg Sulpiryd + 3x75mg wenlafaksyna.

 

To była moja spowiedź, nie linczujcie :mhm:

 

Proszę o pomoc, dobre słowo

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

zarzuciłem siłkę przez depresję, zresztą to pochłaniało chyba trochę za dużo sił

 

może basen?

basen super, tez chodziłam ale teraz za bardzo czasu nie mam i była poprawa psychiczna i fizyczna. To pomaga :) Teraz zapisałam sie na zumbe, zaczynam od grudnia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jesli praca wykancza psychicznie i powoduje duzy stres - to trzeba ja zmienic. Osoby cierpiace na depresje, nerwice zwykle bardzo zle znosza dlugotrwaly, codzienny stres, wiec praca, w ktorej masz duzo na glowie i na dodatek nieprzyjemna atmosfere z kolegami to dla Ciebie takie powolne zabojstwo.

Powinienes na pewno probowac sie uporac ze zlymi dosiwadczeniami, wysmiewaniem i odrzuceniem, samobojstwem ojca. To okropne, jak takie rzeczy sie ciagna za czlowiekiem w doroslym zyciu.

Mozesz zbadac poziom wit D, jej niedobor powoduje sennosc, zmeczenie, obnizony nastroj, czasem tez bole i slabosc miesni.

Skup sie na tym, by nie krzywdzic ludzi, ktorzy sa po Twojej stronie (zdrady!) bo strzelasz sobie w stope czyms takim. Dbaj o bliskich, warto :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×