Skocz do zawartości
Nerwica.com

Oberża pod złamanym paragrafem


Gość iiwaa

Rekomendowane odpowiedzi

iiwaa,

Ja kończyłam dzienna administracje ,ale nie traktowałam tego jako ze dla kasy tak sobie poszłam bo mnie przyjeli. kucie na pamiec kodeksu administracyjnego nie jest przyjemnoscia ,ale jednak sie przydaje w zyciu ta wiedza konkretna czesto. Zdarzyło mi sie zderzyc w zyciu pare razy z chamstwem podszytym pieniedzmi gdzie czesto szedł w parze za tym brak wykształcenia sredniego i to było naprawde traumatyczne przezycie, znam tez kilka osób ze srednim wykształceniem , które bija na głowe jakis prawników swoja wiedza z zakresu literatury czy historii, natomiast w dzisiejszym swiecie juz bez tej matury to naprawde chyba wstyd a sa tacy nadal. Ogólnie jakos mysle ,ze znajomych mam dobrych i dosc wyselekcjonowanych na takim poziomie ze wiem ,ze moge z nimi porozmawiac na rózne tematy i mnie nie zawiodą. Ogólnie wymagam wiedzy jednak od ludzi a to da sie zweryfikowac rozmowa dosc szybko czy ktos naprawde ma jakies zainteresowania oprócz chodze po górach, bo po prostu ja traktuje chodzenie po górach nie jako zainteresowanie czy pasje tylko przyjemnosc a pasja to moze byc historia sredniowiecza albo fizyka kwantowa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

iiwaa ale Twoja rodzina też nie pochwalała Twojego związku. Jesteś szczęśliwa i nikomu do tego nic. Więc jeśli Twoja siostrzenica wybrałaby mechanika to nie miałabyś wyboru. Chyba o szczęście się rozchodzi a nie o wszystkie tytuły itp itd

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To, że ktoś nie pracuje w zawodzie wyuczonym wcale nie znaczy, że mu nie wyszło. Znam faceta, który studiował z zamiłowania geografię a tak serio ma firmę budowlaną i kupę kasy na tym zarabia, ale geografią nadal się interesuje

 

Ale ja nie twierdze, ze komuś nie wyszlo. Odnoszę sie do wypowiedzi Carlosa i jego podejścia "jak mnie jest zle, to niech innym będzie jeszcze gorzej". Juz jeden taki tu byl. Nie toleruje takiej postawy i tolerowac nie będę, bo to niskie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ogólnie wymagam wiedzy jednak od ludzi a to da sie zweryfikowac rozmowa dosc szybko czy ktos naprawde ma jakies zainteresowania oprócz chodze po górach, bo po prostu ja traktuje chodzenie po górach nie jako zainteresowanie czy pasje tylko przyjemnosc a pasja to moze byc historia sredniowiecza albo fizyka kwantowa.

 

Nie próbuj dewaluować mojej pasji. Gdybyś była w górach i znaczyłby dla Ciebie tyle co dla mnie wiedziałabyś, że nie tylko o przyjemność chodzi. To coś więcej czego nie da się wyjaśnić słowami.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Uczymy się nie dla szkoły, lecz dla życia.

 

To, że ktoś nie pracuje w zawodzie wyuczonym wcale nie znaczy, że mu nie wyszło. Znam faceta, który studiował z zamiłowania geografię a tak serio ma firmę budowlaną i kupę kasy na tym zarabia, ale geografią nadal się interesuje

Otóż to.

 

Przyszli prawnicy, lekarze, architekci, inżynierowie raczej tak do tego nie podchodzą.

Studiuja, aby zdobyć zawód.

Niekoniecznie. Są też tacy, którzy studiują z powołania. I właśnie ten zawód ich wzbogaca, rozwija, tak jak pisał Ḍryāgan, . Ale jeśli robią to tylko dla zawodu, kasy bądź prestiżu, to już inna bajka.

 

Ja lubiłam swoje studia. Uważam, ze wzbogacily mnie intelektualnie. Lubię swoja prace.

Ale - roznica miedzy tym a studiowaniem np. kulturoznawstwa jest taka, ze robisz to NIE TYLKO dla zainteresowań. Taki student nawet i drugiego roku ma juz mniej więcej wyobrażenie tego, co chciałby potem robic - a przynajmniej zwykle nie waha sie miedzy aplikacja notarialna a ogolna.

Uważam sie za prawnika z powołania, ale jednak owo powołanie przeplata sie z zarobkowaniem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Znam gościa, co podstawówki nie skończył a pełno książek przeczytał i jak zacznie gadać na jakiś temat to kopara opada :twisted::lol:

Aniołkiem nigdy nie był, tez jak wielu tutaj miał toksyczną rodzinę. Teraz nie wiem co z nim. Piliśmy razem kiedyś czasami :D ode mnie z dzielnicy z tego samego Klubu :D Byłem w szoku, że on taki oczytany jest. Właśnie książkę miałem pisać i zawsze zapomnę. Kurcze kiedy się za nią wezmę. :twisted::lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

iiwaa,

Ja kończyłam dzienna administracje ,ale nie traktowałam tego jako ze dla kasy tak sobie poszłam bo mnie przyjeli. kucie na pamiec kodeksu administracyjnego nie jest przyjemnoscia ,ale jednak sie przydaje w zyciu ta wiedza konkretna czesto. Zdarzyło mi sie zderzyc w zyciu pare razy z chamstwem podszytym pieniedzmi gdzie czesto szedł w parze za tym brak wykształcenia sredniego i to było naprawde traumatyczne przezycie, znam tez kilka osób ze srednim wykształceniem , które bija na głowe jakis prawników swoja wiedza z zakresu literatury czy historii, natomiast w dzisiejszym swiecie juz bez tej matury to naprawde chyba wstyd a sa tacy nadal. Ogólnie jakos mysle ,ze znajomych mam dobrych i dosc wyselekcjonowanych na takim poziomie ze wiem ,ze moge z nimi porozmawiac na rózne tematy i mnie nie zawiodą. Ogólnie wymagam wiedzy jednak od ludzi a to da sie zweryfikowac rozmowa dosc szybko czy ktos naprawde ma jakies zainteresowania oprócz chodze po górach, bo po prostu ja traktuje chodzenie po górach nie jako zainteresowanie czy pasje tylko przyjemnosc a pasja to moze byc historia sredniowiecza albo fizyka kwantowa.

 

Problem w tym, ze nigdy nie bylo i nie ma KODEKSU ADMINISTRACYJNEGO.

prawo administracyjne materialne jest nieskodyfikowane.

Jezeli studiowalas 3/5 lat administracje, to powinnas to wiedzieć. W

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

salirka,

ale ja chodze po górach i lubie,ale nie uwazam tego za cos co mozna porównac z fizyka kwantowa i czytaniem artykułów w temacie owej fizyki a niektórzy próbuja to z tego zrobic, dla mnie góry to norma od 14 roku zycia, byłam harcerzem , namioty , bunkry, ja to kocham ,ale nie nawałbym tego szczytem mozliwosci intelektulanych, bo po górach moze jednak kazdy chodzic a dany artykuł juz nie kazdy zrozumie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

iiwaa, moja była dziewczyna jest historykiem sztuki z wykształcenia i z zamiłowania. I zarobkuje całkiem nieźle pracując w kulturze. Niejeden młody prawnik, rozkręcający się ze swoją działalnością po aplikacji może jej zazdrościć finansów. Myślę, że nie ma reguły, czy jest to prawo, czy kulturoznawstwo.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

iiwaa ale Twoja rodzina też nie pochwalała Twojego związku. Jesteś szczęśliwa i nikomu do tego nic. Więc jeśli Twoja siostrzenica wybrałaby mechanika to nie miałabyś wyboru. Chyba o szczęście się rozchodzi a nie o wszystkie tytuły itp itd

 

Moja rodzina nie chciała mojego dobra, a chciała sobie pokrytykować. Poza tym to nie jest juz moja rodzina. Nawet prawa do zachowku są pozbawieni (czyt. wydziedziczylam ich).

 

Co do wyboru siostrzenicy - nie chodzi mi o tytuly. Raczej o to, jaki tryb życia prowadził ten człowiek. A znamy go od prawie 5 lat, wiem ze np. w czasie studiów byl kujonem i spedzal czas w książkach. Mam po prostu większe zaufanie do takiego "kujona", który w wolnym czasie slucha wykładów ze strony czpk.pl niż do kogoś, kto sie włóczy po osiedlu z piwem i kolegami.

Ja wiem, ze to jest chłopak który nie narobi problemów, nie pije, nie imprezuje, chyba ze jest okazja, wiem gdzie i z kim pil, jak juz pil, wiem ze jedyne co mogę mu zarzucić to to, ze klnie, czyli niewiele.

 

Poza tym trzeba tez oceniać wpływ środowiska...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

tahela, rozumiem, że interesujesz się fizyka kwantową czy to tylko taki przykład?

Każdy ma swoje pasje, zainteresowania i nie oceniałabym ludzi pod tym względem a raczej jakimi są ludźmi dla innych i co sobą reprezentują ale niekoniecznie ktoś musi znać się na fizyce kwantowej aby być moim znajomym. Dla kogoś ogrodnictwo może być pasją i opowiadać o tym w taki sposób, że chętnie posłucham.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

iiwaa, Kodeks postepowania administracyjnego jest, w skrócie tak sie mowi chodziło mi o postepowanie

 

To co innego.

Dlatego uzylam słowa "materialne",

A kpa to dość mala ustawa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

iiwaa, moja była dziewczyna jest historykiem sztuki z wykształcenia i z zamiłowania. I zarobkuje całkiem nieźle pracując w kulturze. Niejeden młody prawnik, rozkręcający się ze swoją działalnością po aplikacji może jej zazdrościć finansów. Myślę, że nie ma reguły, czy jest to prawo, czy kulturoznawstwo.

 

Nie uchwyciles tego, ze nie o zarobkach byla mowa a o ZAMIARZE wykonywania danego zawodu.

A zarabiają tyle, bo rynek jest, jaki jest.

Co więcej - poziom trudności tez sie liczy. A to świetnie obrazuje liczba poprawek i warunków. Znajoma wyklana na filologicznym i mówi, ze dla niej nie do pomyślenia jest, żeby 60% miało warunek. U nas - norma.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

iiwaa, Kodeks postepowania administracyjnego jest, w skrócie tak sie mowi chodziło mi o postepowanie

 

To co innego.

Dlatego uzylam słowa "materialne",

A kpa to dość mala ustawa.

 

Dobra, dobra, już się nie popisuj ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

iiwaa, moja była dziewczyna jest historykiem sztuki z wykształcenia i z zamiłowania. I zarobkuje całkiem nieźle pracując w kulturze. Niejeden młody prawnik, rozkręcający się ze swoją działalnością po aplikacji może jej zazdrościć finansów. Myślę, że nie ma reguły, czy jest to prawo, czy kulturoznawstwo.

 

Nie uchwyciles tego, ze nie o zarobkach byla mowa a o ZAMIARZE wykonywania danego zawodu.

 

Uważam sie za prawnika z powołania, ale jednak owo powołanie przeplata sie z zarobkowaniem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

iiwaa, może i mała ,ale nie z krwawa baśką,bo z nia miałam wredne babsko to było ;)

 

A, Ty stamtąd. Sławna w calej Polsce.

Ona administratywistów tez uczy? Myślałam, ze tylko prawników.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

iiwaa, moja była dziewczyna jest historykiem sztuki z wykształcenia i z zamiłowania. I zarobkuje całkiem nieźle pracując w kulturze. Niejeden młody prawnik, rozkręcający się ze swoją działalnością po aplikacji może jej zazdrościć finansów. Myślę, że nie ma reguły, czy jest to prawo, czy kulturoznawstwo.

 

Nie uchwyciles tego, ze nie o zarobkach byla mowa a o ZAMIARZE wykonywania danego zawodu.

 

Uważam sie za prawnika z powołania, ale jednak owo powołanie przeplata sie z zarobkowaniem.

 

Wyżej, wyżej. Tam, gdzie o studentach mowa.

Rzecz po prostu w tym, ze nie ma raczej ludzi studiujących takie kierunki wyłącznie z pasji. Uciekliby z krzykiem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

iiwaa ale Twoja rodzina też nie pochwalała Twojego związku. Jesteś szczęśliwa i nikomu do tego nic. Więc jeśli Twoja siostrzenica wybrałaby mechanika to nie miałabyś wyboru. Chyba o szczęście się rozchodzi a nie o wszystkie tytuły itp itd

 

Moja rodzina nie chciała mojego dobra, a chciała sobie pokrytykować. Poza tym to nie jest juz moja rodzina. Nawet prawa do zachowku są pozbawieni (czyt. wydziedziczylam ich).

 

Co do wyboru siostrzenicy - nie chodzi mi o tytuly. Raczej o to, jaki tryb życia prowadził ten człowiek. A znamy go od prawie 5 lat, wiem ze np. w czasie studiów byl kujonem i spedzal czas w książkach. Mam po prostu większe zaufanie do takiego "kujona", który w wolnym czasie slucha wykładów ze strony czpk.pl niż do kogoś, kto sie włóczy po osiedlu z piwem i kolegami.

Ja wiem, ze to jest chłopak który nie narobi problemów, nie pije, nie imprezuje, chyba ze jest okazja, wiem gdzie i z kim pil, jak juz pil, wiem ze jedyne co mogę mu zarzucić to to, ze klnie, czyli niewiele.

 

Poza tym trzeba tez oceniać wpływ środowiska...

 

Teraz mi piszesz a raczej z góry zakładasz, że mechanik samochodowy to już podejrzany typ i może się źle prowadzić. Skończył zawodówkę i nie porozmawia z Tobą o literaturze Młodej Polski a tak nie jest. Znam świetnego mechanika dla którego zawód który wybrał był jak to nazwałaś z powołania. Jest świetny w tym co robi i całkiem nieźle zarabia. Klasyfikujesz ludzi wobec własnych kategorii i jest to krzywdzące bo zakładasz tylko, że najlepsi są z Twojego i podobnego Tobie środowiska.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tahelo, mnie razi co innego. Taka satysfakcja Carlosa, ze sie komuś nie udalo. Dla mnie to raczej przykre, ze prawnik będzie pracowal fizycznie, czy lekarz, czy inżynier, czy jakis inny wykwalifikowany specjalista, który wlozyl naprawde sporo pracy w to, zeby zdobyć zawód, dla niego jest to zabawne.

To mnie mierzi, bo juz nie pierwszy raz widzę u niego postawę "jak mnie sie nie udalo, to sie chociaż będę cieszyl z niedoli innych".

To tak jakbym - dzisiaj chora na cos grypopodobnego - cieszyla sie, ze inni tez leżą chorzy. Zalosne to by bylo.

Nie miałem zamiaru nikogo atakować, bardzo chodziło o to że w Polsce za dużo osób kończy studia aby wszyscy oni znaleźli prace w zawodzie i nie chodziło mi o konkretnie Twoich studentów bo może to jakaś renomowana uczelnia po której prawie wszyscy znajdują prace w zawodzie. Pracowałem kiedyś w Holandii na taśmie z kolesie który się chwalił że był najlepszy na roku, a studiował administrację i to dziennie na jakimś przyzwoitym uniwerku, no ale może nadmierne umiłowanie do trawki go zgubiło. :mrgreen: I znałem Polaka co mieszkał w Londynie na cmentarzu, był po UJ miał fakultety, nie miał nałogów ale chciał więcej zaoszczędzić i zamiast wyjmować drogie londyńskie lokum mieszkał w pomieszczeniu dla sprzątaczy cmentarza.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Salirka dałem się pokonać :twisted: Góry mnie bardzo podniecały, ale z drugiej strony problemy zdrowotnie mi po nich chodzić nie pozwoliły :twisted:

Te ciśnienie kurcze :twisted: Wkurzę się to pójdę na Babia Góra :D Najwyżej, będzie to ostatni mój wypad w Góry :lol:

 

Nie forsuj się bez potrzeby jak zdrowie nie pozwala a Babią Górę zostaw mnie :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×