Skocz do zawartości
Nerwica.com

Depresja egzystencjalna - jak sobie z nia radzic?


Paweł1979

Rekomendowane odpowiedzi

 

A moze normalnosc? Niestety ale odnosze wrazenie, ze Polacy odkad odzyskali wolnosc chca byc bardziej amerykanscy i prozachodni niz mozna. Jak wyjezdzalem za granice, to momentami czulem ze wyjezdzam z cyrku a wjezdzam do normalnego panstwa, gdzie czulo sie zyciowa stabilizacje i gdzie ludzie zyja wolniej i szczesliwiej. Szkoda, ze u nas tego nie ma juz a zamiast tego trwa jakis wyscig szcurow, gdzie kazdy dzien to nowa walka o przetrwanie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Paweł1979, Temat ma 8 stron i enigmatyczne te Twoje posty,może się w końcu wypowiedz konkretnie czego od życia oczekujesz co byś chciał robić i w czym się spełniać.

 

Czy mam Ci konkretnie napisac to co robie i to co chcialbym robic, wymienic zawod? Czy tego potrzebujesz?

 

Bo wydawalo mi sie, ze juz opisalem dokladnie to, co mnie ,,boli".

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Paweł1979, Mówię enigmatyczne pisanie

Boli Cię obecna sytuacja w Polsce,ale nigdzie nie można doczytać co byś chciał robić w czym się spełniać itp

 

A czy cos zmieni, jesli np. napisze, ze chcialbym wykonywac, dajmy na to, zawod botanika? Bo chyba nie. Bo to nie jest kwestia jakie zajecie chcialbym wykonywac tylko kwestia tego, ze mam swiadomosc ze przez wiele wiele lat robielm cos i zainwestowalem swoj czas i duze srodki w cos co tak naprawde nie jest moim celem, nie sprawia mi przyjemnosci. Ze daleko w przeszlosci, kiedy dorastalem i nadszedl czas dokonania pierwszych powaznych wyborow zyciowych, wybralem nie ta sciezke, ktore powinienem byl wybrac.

 

I to mnie ogromnie boli i skutecznie rozpierdziela moje zycie, wplya destrukcyjnie na osobowosc itp.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ze daleko w przeszlosci, kiedy dorastalem i nadszedl czas dokonania pierwszych powaznych wyborow zyciowych, wybralem nie ta sciezke, ktore powinienem byl wybrac.

 

ja tak samo, ale widocznie tak musiało być, no ale to boli to fakt.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Paweł1979, coś ustaliłeś w wyniku przemyśleń czy bez zmian?

 

Nie chce bys zlosliwy wiec chyba pomine Twoje pytanie milczeniem a wszystkim chcacym realnie i bez osobistych wycieczek wziasc udzial w dalszej dyskusji, ze nie - nie ustalilem bo kwestii egzystencjalnych nie ustali sie za pomoca kilku postow, zdawkowych rozmow czy dorywczych dzialan. Licze wiec, ze wczesniej czy pozniej zjawi sie tu ktos, kto samemu przechodzil tego typu rzeczy i bedzie mogl rzetelnie podzielic sie swoim osobistym doswiadczeniem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Licze wiec, ze wczesniej czy pozniej zjawi sie tu ktos, kto samemu przechodzil tego typu rzeczy i bedzie mogl rzetelnie podzielic sie swoim osobistym doswiadczeniem.

 

WYPUŚĆ KTOŚ KUWRA WRESZCIE TEGO DŻINA Z BUTELKI!

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

chciałem podtrzymać rozmowę tylko bo widziałem, że jesteś online i jednocześnie podbić temat, żeby przyszedł ktoś taki właśnie co miał te same problemy i sobie poradził, bo zapomnij, że przyjdzie jak temat nie będzie aktywizowany.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

chciałem podtrzymać rozmowę tylko bo widziałem, że jesteś online i jednocześnie podbić temat, żeby przyszedł ktoś taki właśnie co miał te same problemy i sobie poradził, bo zapomnij, że przyjdzie jak temat nie będzie aktywizowany.

 

Wybacz, niektorzy z uzytkownikow na tyle skutecznie zanizaja poziom dyskusji przez wlasna nieumiejetnosc zrozumienia tematu ze nie bylem pewien, czy nie to kolejna chimera.

 

Nie, nie znalazlem poki co rozwiazania ani czegokolwiek co by moglo do niego cokolwiek przyblizyc.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja mam coś takiego, że przeszłość często wraca, nawet wyznaczyłem sobie moment do którego bym się cofnął kiedy miałem dobrą sytuację wyjściową, to było jak miałem 15 lat dobre oceny w szkole - wybrałbym liceum o innym profilu, oraz 19 lat, po maturze, choć liceum nie takie dobry jeszcze moment by zawrócić ze złej drogi i nadrobić na odpowiedniej uczelni.

po prostu musiałbym wiedzieć to co dziś wiem aby podjąć wtedy dobre decyzje, ale tak być nie mogło, wierze w determinizm czyli, że to co jest być musiało tak jak zrzucony talerz musi się rozbić choć mógłby sobie później pluć w brodę, że mógł się nie rozbić, podlegałby tylko toksycznej iluzji. to trochę pomaga, teraz wiele drzwi się przede mną pozamykało, ale mogę jeszcze dużo zdziałać i nie tyle przeszłość odbiera mi motywacje - choć trochę też - co ogólne warunki egzystencji na tym świecie, nie widzę jakichś wartości naokoło, dla których by mi się chciało, tak ogólnie nie podoba mi się ten świat i wiele rzeczy na nim, dlatego nie mam motywacji pozytywnej aby coś zdziałać za to mam motywacje negatywną, tzn. jak nie bede działał, do czegoś dążył, to bede się czuł jeszcze gorzej.

wolałbym jednak pozytywną. wolałbym czegoś chcieć a nie tylko nie chcieć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Autor tematu nie znajdzie odpowiedzi na trapiące go problemy,nie ma na tym forum osób tak bystrych i elokwentnych jego zdaniem,żeby mogły zrozumieć i coś pojąć.

Myślę a nawet jestem przekonany że nikt nie podejmie się tego arcytrudnego zadania ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

częściowo wiadomo o co chodzi - wybrał złą ścieżkę i zainwestował mnóstwo środków i czasu w coś co się okazało tego nie wartym, a mógł to przeznaczyć na coś dzięki czemu teraz miałby większą satysfakcję z życia. tak przynajmniej ja to rozumiem.

czy ta "właściwa" opcja jest już niemożliwa, czy nie, tego w sumie nie wiadomo.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

On chce żeby rzeczywistość dostosowala się do niego tj. dobra praca o którą nie trzeba będzie walczyć, za dobre pieniądze, z poczuciem sensu bez wkładania w to wysiłku. Tęskni za starymi czasami bo z jakiś powodów żyło mu się wtedy łatwiej. Moze z obecnej perspektywy widzi cos dochodowego co gdy zrobil wtedy pozwoliloby mu zyc dostatniej i przyjemniej. Ta aura tajemniczości która tworzy pozwala mu się tarzac dalej w swojej krzywdzie i narzekać. A jak mu ktoś podaje rozwiązania lub krytykuje to on atakuje bo wtedy musiałby zrobić coś. Normalnego człowieka boli jakąś strata np. upadek w hierarchii społecznej ale po jakimś czasie akceptuje swoją sytuację i idzie dalej. A on nie chce. Jak nie zmieni nastawienia do życia to raczej nic mu nie pomoże.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

częściowo wiadomo o co chodzi - wybrał złą ścieżkę i zainwestował mnóstwo środków i czasu w coś co się okazało tego nie wartym, a mógł to przeznaczyć na coś dzięki czemu teraz miałby większą satysfakcję z życia. tak przynajmniej ja to rozumiem.

czy ta "właściwa" opcja jest już niemożliwa, czy nie, tego w sumie nie wiadomo.

 

Bardzo dobrze rozumiesz.

 

Z tym determinizmem troche sie zgodze, to jest jak cos, co musimy doswiadczyc, aby na wlasnej skorze sie o czyms przekonac i na tej podstawie wyciagnac wnioski. Z tym ze ze zwyklej ziemskiej perspektywy jest to dosc bolesne i mocno dolujace doswiadczenie.

 

A co do czasow, w ktory h przyszlo nam zyc, rowniez sie zgadzam ze nie daja mi one niczego, w co chcialbym uwierzyc w sensie pozytywnym. Nie dostrzegam dzisiaj zadnych wiekszych wartosci w tym, co dzieje sie dookola - wszechobecny materializm i pogon za tzw. sukcesem zabily doslownie wszystko inne, co wymaga nieco wiecej wysilku i wrazliwosci. A ze od lat jestem zwiazany z szeroko rozumiana branza artystyczno-kulturalna, widze co sie dzieje. Jest totalny upadek - kicz, tandeta doslownie zalewa wszelkie obszary zycia. Dlatego teraz zaluje, ze nie mialem tej swiadomosci kiedys, bo moglbym wybrac inna droge, aby byc jeszcze bardziej z dala od tego syfu tworzonego przez ludzi dzisiaj. Ale to raczej nie nastapi, pozostaje wiec szukac czegos innego, co da satysfakcje.

 

Co do pozostalych wypowiedzi, to powiem tylko tyle, ze odnosze wrazenie, ze pochodza one od ludzi o dosc typowych aspiracjach zyciowych i ja nie mam nic do tego. Widze jednak, ze kiedy obok takich osob pojawia sie ktos, kto chce czegos wiecej (i nie mowie tu o pieniadzach), osoby takie reaguja bardzo nerwowo. Pytanie dlaczego? Pewnie dlatego, ze przypominam im o tym, czego same gleboko chca ale nie mialy odwagi nigdy o to zawalczyc a teraz moj przyklad pokazuje im wlasne zycie, ktore tak naprawde jest pozabwione wiekszych wartosci (bo jesli ktos za wartosc uwaza pierwsza lepsza prace wykonywana wylacznie po to, aby na koniec miesiaca odebrac swoja wyplate to nie dziwie sie, ze nie ma taka osoba nic do zaproponowania ponad odgornie ustalona przecietnosc).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kwestii egzystencjalnych nie ustali sie za pomoca kilku postow, zdawkowych rozmow czy dorywczych dzialan.
A ja nie wiem nad czym tu filozofować, egzystencja polega na tym, że rodzisz się, uciekasz w urojone cele, by na końcu trafić tam przed czym uciekałeś całe życie, a mówiąc dosadniej: zapierdalasz i do piachu ( przy czym stopień zapierdolu można próbować regulować). To nie jest reguła tylko obecnego systemu, tylko tak było zawsze.

 

Paweł1979, jakbyś mógł wybierać ścieżkę życiową jeszcze raz, to co by to było?

atic, a Ty co byś wybrał ( oczywiście zakładając, że determinizmu jednak nie ma i inny wybór byłby możliwy) ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kwestii egzystencjalnych nie ustali sie za pomoca kilku postow, zdawkowych rozmow czy dorywczych dzialan.
A ja nie wiem nad czym tu filozofować, egzystencja polega na tym, że rodzisz się, uciekasz w urojone cele, by na końcu trafić tam przed czym uciekałeś całe życie, a mówiąc dosadniej: zapierdalasz i do piachu ( przy czym stopień zapierdolu można próbować regulować). To nie jest reguła tylko obecnego systemu, tylko tak było zawsze.

 

Paweł1979, jakbyś mógł wybierać ścieżkę życiową jeszcze raz, to co by to było?

atic, a Ty co byś wybrał ( oczywiście zakładając, że determinizmu jednak nie ma i inny wybór byłby możliwy) ?

 

Nie dziwie sie, ze tylu ludzi cierpi na depresje, skoro wierzy w wylozona przez Ciebie filozofie zycia (bez obrazy). Nie wiem, jak bylo w czasach poprzedzajacych miniona epoke, ale nie pamietam, aby np. moi rodzice czy ich znajomi zapierdalali. Owszem, chodzili do pracy, czasem nawet zostawali po godzinach jednak nie pamietam, aby wtedy mozna bylo kogos zwolnic z pracy ze wzgledu na ,,restrukturyzacje" czyli mowiac prosciej, wypierdolic ludzi z dnia na dzien i pozbawic ich dochodow bo jasnie panu dyrektorowi akurat zachcialo sie zmienic stanowiska i zatrudnic na nim swoich ziomkow z rodziny. Kiedys za takie cos grozily surowe reprymendy i kary, dzis kazdy kazdego ma w dupie, wiec jest jak jest. Praca kiedys byla na wyciagniecie reki, moze nie od razu ta wymarzona, jednak byla i nikt nie odmawial do dostepu do niej a wrecz przeciwnie - to od uchylania sie od niej mozna bylo zarobic wezwanie do prac na malo uczeszczanych rozstajach (moj starszy kolega dostal taki ,,bilet" ja przestal uczyc sie, unikal sluzby wojskowej [ co rozumiem ] i nie chcial isc do roboty).

 

Co bym wybral? Cos zwiazanego z szeroko rozumiana ochrona srodowiska naturalnego. Ale ze nie mam glowy do spraw naukowych i ze w tym wieku juz pacownikiem tego typu nie zostane, pozostaje szukac czegos innego. A ze widze, jacy sa dzis ludzie, szukam czegos co pozwoli mi od tych ludzi uciec w mniejszym lub wiekszym stopniu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×