Skocz do zawartości
Nerwica.com

Którą terapię wybrać


Oko_Londynu

Rekomendowane odpowiedzi

Hej,

mam poleconą terapię poznawczo-behawioralną/schematu u dość drogiego terapeuty, przy czym miałbym odłożone pieniądze na nią na pół roku. Oczywiście nie wiem jeszcze, czy terapeuta ten będzie mi odpowiadał, a także nie wiem też, czy taki rodzaj terapii byłby dla mnie odpowiedni. Rzecz w tym, że jestem totalnie odizolowany emocjonalnie od świata, całkowicie zamknięty na siebie i to co we mnie, nie okazuję swoich uczuć, poruszam się bardziej w sferze intelektualnej. Nie wiem więc, czy taka terapia będzie w stanie mnie otworzyć. Oczywiście chciałbym działać, ogarnąć życie, mam różne pomysły, jedne bardziej rozsądne, inne mniej. Analizowanie przeszłości raczej mnie nie kręci, a przynajmniej na dłuższą metę i na tym etapie.

Myślę, że gdy będę w miarę ustabilizowany w życiu, mógłbym wtedy się tego podjąć i skorzystać też z podejścia Gestalt. I tutaj pojawia się dylemat ponieważ jest we mnie cząstka, która chciała by doznać jakiegoś przebudzenia, poczucia wewnętrznej czystości, głębokiego zrozumienia i akceptacji dla siebie, swojej przeszłości i czucia się pełnym, autentycznym, wolnym człowiekiem.

 

Z innej strony, biorąc sytuację aktualną wciąż wpadam w schemat wycofania i bierności, dochodzę do jakichś wniosków, zaczynam delikatnie siebie określać, coś rozumieć i znowu wracam w to samo miejsce. Przykładowo teraz w bardzo nie długim czasie mogę zostać na lodzie - bez mieszkania i pracy, a ja zamiast aktywnie działać to zmuszam się do jakiegokolwiek wysiłku, żeby coś z tym zrobić (zamiast tego trzymam wszystko w sobie i staram się kontrolować).

Poza tym, wiem, że w moim wypadku pomaga mi to, gdy ktoś traktuje mnie jak człowieka jako, że wewnętrznie jestem osobą wrażliwą, idealistą o artystycznych skłonnościach i tendencji do głębszego przyglądania się światu.

 

Możecie coś doradzić?

 

P.S.

Co sądzicie o terapii na oddziale, w szpitalu...?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Aaaaaa! nie wybieraj nurtem, to terapeuta musi Ci przypasować!!! Ja też popełniałam ten błąd! To terapeuta leczy, nie nurt, oni wszyscy są obecnie podobnie szkoleni, czesto chodzą na szkolenia spoza swojego głównego nurtu i łączą, ale mają różne osobowości i różnie pracują. Teraz każdy może mieć certyfikat, bo chodzi na zajęcia i płaci czesne, żeby być stowarzyszonym w PTP trzeba po prostu opłacać składki. Nie kieruj się etykietami, bo może Cię to bardzo zaskoczyć. Kiedyś byłam na poz-beh i ciągle było o przeszłości i nic, nic, nic nie ruszało z miejsca!!! teraz jestem na osławionej psychod. i o rodzicach, dzieciństwie rozmawiałam raz! Musisz czuć się w towarzystwie tej osoby dobrze, bezpiecznie, czuć że jest między Wami to coś. Inaczej będzie Ci bardzo ciężko, nie że się nie da, ale to będzie bolało i długo trwało. Nie zawsze od razu to wiesz, czasem trzeba dopiero na drugich trzecich konsultacjach złapać kontakt. Po miesiącu się nie wyleczysz możesz nie poczuć żadnej poprawy a nawet pogorszenie, ale zdążysz zorientować, czy z TYM człowiekiem jesteś w stanie beczkę soli zjeść, czy chcesz z WŁAŚNIE z NIM/NIĄ przez to wszystko przechodzić. Musisz czuć się rozumiany i czuć wsparcie. I że ta osoba ma do Ciebie takie podejście jakie jest odpowiednie właśnie dla Ciebie. Jeśli tak, to znaczy że masz swojego terapełte :) Jeśli nie - zwiewaj czym prędzej i szukaj innego, bo jest taki paradoks - jak się przywiążesz do niewłaściwej osoby to będzie Ci bardzo trudno odejść a rany będą się powiększać zamiast znikać...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Terapeuta oczywiście musi pasować, ale ja bym nurtu nie lekceważyła, bo jednak w różnych nurtach praca na sesji różnie wygląda podobnie jak relacja z terapeutą, taka teoretyczna. Poczytaj jak wygląda praca na sesji w różnych nurtach i wyobraź sobie siebie na takiej sesji. Jak byś się czuł - czy na samą myśl ogarnia Cię zgroza czy też wydaje Ci się taka wersja sesji akceptowalna bądź w miarę przyjazna dla Ciebie.

Oczywiście że nurt nie leczy, ale różne mamy lęki i bariery zaczynając terapię. I różne obciążenia, mury obronne. Co dla jednego ulgą, dla innego czymś koszmarnym., a niedopasowanym nurtem można sobie znacznie utrudnić. to, co i tak łatwe nie jest.

W Polsce z tym łączeniem nurtów jest bardzo różnie niestety, nie powiedziałabym że "wszyscy łączą", ale to też można sprawdzić w odniesieniu do konkretnego terapeuty patrząc na przebieg pracy zawodowej i odbyte szkolenia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tylko jak znaleźć tego właściwego, spotkałem się z kilkoma (na kilka sesji), ale mam wątpliwości. Jeden odpowiada mi osobowościowo, jest to osoba dość prominentna ale wyjątkowo kosztowna. Drugi wydaje się osobą, z którą mógłbym pracować, ale nadal jest w trakcie szkolenia i mam wątpliwości co do jego skuteczności i wnikliwości. Jedna terapeutka odpadła, coś mi po prostu tutaj nie do końca grało, nie czułem się wystarczająco przy niej swobodnie i czułem, że nie poruszamy się po istotnych dla mnie obszarach.

Więc nie wiem co dalej, mam jeszcze poleconą jedną osobę, a z poszukiwań internetowych ciężko mi coś wybrać, tym bardziej, że potrzebuję osoby, która również pracuje przez skype i na początek pomoże mi się względnie ogarnąć bo wszystko mi się sypie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zbigniewa Lwa-Starowicza można podać chyba jako najbardziej modelowy przykład 'prominentnego psychoterapeuty'.

 

Krótko mówiąc to ktoś kto oprócz bycia psychoterapeutą posiada pokończone inne kierunki, stopnie/tytuły naukowe, jest autorem licznych książek, publikacji , udziela się medialnie, jest laureatem różnych nagród, jest konsultantem w różnych instytucjach, zasiada w radach nadzorczych, władzach uczelnianych, whatever.

 

Ale myślę, że nie muszę tego tłumaczyć, bo doskonale wiesz co oznacza przymiotnik "prominentny".

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nic nie mam przeciwko nim, ale nie chciałabym żeby mnie taki ktoś leczył. Nawyki, cele i doświadczenia życiowe tego typu ludzi nie pasują mi do sytuacji jaką jest terapia. Być może są ludzie którzy potrafią być ponad to, ale obawiam się że to wyjątki i trudno na nich trafić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×