Skocz do zawartości
Nerwica.com

Problem z dziewczyna.


Rekomendowane odpowiedzi

Jesli zly dzial prosze o przeniesienie i przepraszam. Zaczne od tego ze 2 tyg temu moja dziewczyna mnie zostawila. Bylismy ze soba ponad dwa lata, niedlugo mielismy sie wyprowadzic z domu, ogolnie to byl bardzo dojrzaly zwiazek i moja dziewczyna byla bardzo szczesliwa. Zawsze mi dziekowala ze potrafie o nas walczyc ze nie poddaje sie nigdy jesli chodzi o nas i o nasza milosc. Kiedy ja poznalem miala maly problem z uzywkami ale milosc zaslonila jej chec brania, picia itp. Ostatniego czasu mialem duze problemy, moja babcia umiera, moi rodzice sie bardzo zadluzyli, bylem troszke bez zycia, ja to denerwowalo ale stara sie mnie wspierac, w pewnym momencie cos w niej peklo i przestala sie starac, zrobila sie jakby bez serca. W dniu rozstania poklocilismy sie, ona zdenerwowana uciekla, zerwala kontakt. Po paru dniach napisala ze teskni za mna i mnie strasznie kocha ale po paru min pisania stwierdzila ze nie powinna tak robic ze zaluje. Od paru dni mamy lepszy kontakt, kiedy sie widujemy jest prawie jak kiedys, tulimy sie, calujemy, daje jej najwiecej uczucia ile moge, tez zrozumialem wiele rzeczy ktore robilem zle i zmienilem sie dla niej, lecz ona twierdzi ze mnie nie kocha i nie chce juz ze mna byc. Od czasu rozstania jej problem z uzywkami stal sie jeszcze wiekszy. Przyznala mi sie takze do tego ze cos dziwnego w niej siedzi, ma wrazenie ze popadla w depresje. Moja przyjaciolka ktora ma depresje(nie znam sie dokladnie na rodzajach depresji ale wiem ze jest nieuleczalna) po opisaniu jej zachowan mojej dziewczyny stwierdzila ze moze byc to depresja. Uciekla sie do uzywek poniewaz prawdopodobnie probuje uciec od bolu, problemow. Ostanti raz kiedy sie widzielismy spedzilismy naprawde przyjemny dzien razem, prawie jak kiedys z wyjatkiem takim ze jak mowilem jej ze ja kocham odpowiadala "wiem", po calym dniu odwiozlem ja do domu, odprowadzilem na klatke. Na klatce spotkalismy jej mlodsza siostre ktora powiedziala jej ze ma wysjc z psem, jak to zawsze wyglada poklocily sie o to, moja byla czy jak to teraz nazwac strasznie sie wkurzyla odrazu kazala mi isc do domu bez pozegnania bez niczego i napisala sms ze mam nie pisac ze potrzebuje spokoju, ze nie chodzi tu o nas ale teraz ja wkurzam. Za kazdym razem kiedy cos jest nie po jej mysli strasznie sie wscieka zamyka w sobie i ktokolwiek probuje z nia porozmawiac to wkurza si ejeszcze bardziej. Do tego wszystkiego dochodzi jeszcze to ze strasnzie klamie, oklamuje wszystkich, nie wiem czy nawet sama siebie nie oklamuje i nie wierzy w to, bo przez 2 lata byla zawsze szczesliwa a teraz twierdzi ze bardoz malo bylo szczesliwych chwil i ciagle sie meczyla. Staram sie byc ciagle przy niej jakos ja wspierac, pomoc jej wyjsc z tego, bardzo mi zalezy zeby sie nam ulozylo, zeby byla ona szczesliwa i bylo wszystko dobrze. Wiem ze 2 lata to malo ze jest wiele dziewczyn, ale tutaj chodzi o to zeby nie zmarnowala sobie zycia tym co robi, ona ma powazny problem i dlatego ucieka sie do takich sposobow. Prosze o szybka odpowiedz. Przepraszam za bledy i skladnie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Po 20. Wiem co pewnie chcesz napisac, ze mlodzi ze mlodzencza milosc, czasem jednak mozna w tym wieku poznac swoja milosc do konca zycia. Mialem pare dziewczyna, ona chlopakow tez, to normalne ale do siebie poczulismy cos niepowtarzalnego, tylko ona sie gdzies zatracila.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Po 20. Wiem co pewnie chcesz napisac, ze mlodzi ze mlodzencza milosc, czasem jednak mozna w tym wieku poznac swoja milosc do konca zycia. Mialem pare dziewczyna, ona chlopakow tez, to normalne ale do siebie poczulismy cos niepowtarzalnego, tylko ona sie gdzies zatracila.

nie no wiesz nie jestem jakos mega sporo starsza od waszej dwojki zeby wam prawic tego typu kazania i cokolwiek wyrokowac na podstawie wieku :]

napisales w pierwszym poscie ze to byl bardzo dojrzaly zwiazek ale na zachowanie ta dojrzalosc sie nie przeklada niestety temu pytalam ile liczycie

zreszta no tez nie jestem z tych co to wierza w jedna jedyna milosc do konca zywota wiec moze nawet nie powinnam sie wypowiadac w takim topicu

 

Od paru dni mamy lepszy kontakt, kiedy sie widujemy jest prawie jak kiedys, tulimy sie, calujemy, daje jej najwiecej uczucia ile moge, tez zrozumialem wiele rzeczy ktore robilem zle i zmienilem sie dla niej, lecz ona twierdzi ze mnie nie kocha i nie chce juz ze mna byc.

to brzmi wyjatkowo okrutnie bowiem wyglada na to ze dla niej jestes kims zgola innym niz ona dla ciebie - wasze oczekiwania moga sie nie pokrywac

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

...czasem jednak mozna w tym wieku poznac swoja milosc do konca zycia. ...

Kolejna ofiara mitu romantycznej miłości do grobowej deski?

 

Zakoduj:

1. Związki są procesami.

2. Procesy mają swój początek i koniec.

3. Tym końcem zwykle (bo >> 50%) nie jest grób.

 

Z tą wiedzą postaraj się pannie pomagać, ale nie roszcząc sobie wobec niej żadnych praw i niczego nie narzucając (z wyjątkiem stanów wyższej konieczności).

Być może zyskasz przyjaciela na lata, być może nie.

Takie życie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Współczuję. Najgorsza w ziązku jest nierówność uczuć. Zwykle jedna ze stron cierpi bardziej niż ta druga. Jednak mam nadzieję, że jeszcze Wam się ułoży. Miałam chwile, w których sama rozstałam się ze swoim chłopakiem, po czym w trakcie najgprszego okresu w moim życiu, zrozumiałam, że to była chyba jedyna osoba, która tak naprawdę mnie kochała w życiu. Nie byłoby mnie tu, gdyby nie on. Myślę, że musisz jej dać to, o co prosi. Trochę czasu, spokoju, może to pomóc. Jeśli to jest, czego ona potrzebuje, musisz jej na to pozwolić chwilowo.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ona zgodzila sie ze pojdzie do psychologa, ze pojdziemy razem bo wedlug niej ja tez potrzebje dlatego ze ja ciagle kocham i staram sie jej pomoc, ze niby jestem psychopata chociaz nie dzialam nachalnie tylko malymi kroczkami, w zaden sposob nie naciskam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

razor132, widocznie to dla panny zadna wielka miłosc nie była. Po 2 latach zazwyczaj sie konczy masa zwiazków bo mija zauroczenie. W ogole prace macie ze sie chcecie wyprowadzic? Miłoscia byscie zyli?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bo większość ładnych dziewczyn jest po prostu solidnie popier*****. Też miałe taki już dle mnie ideał z którym mógłbym już być do końca życia. Było super, aż w końcu stała się dla mnie oziębła, robiła awantury o byle co, ciągle fochy, ciągle niezadowolona, przestała okazywać uczucia. Naprawdę nie dało się z nią wytrzymać i po około miesiącu takiego zachowywania się w sumie ja sam ją zostawiłem, bo stwierdziłem że nie będę dawał dłużej z siebie robić szmaty. Co się później okazało? Że ona przez ten miesiąc miała już na boku innego chłopaka, o którym mi tylko raz kiedyś wspomniała że poznała kolegę na studiach i chyba nie chciała mi wprost mowić że mnie zostawia dla innego, to stała się taką suką i nie informując mnie o niczym to wszystko czym kiedyś darzyła mnie przenosiła na niego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bo większość ładnych dziewczyn jest po prostu solidnie popier*****.

Ile znasz tych "ładnych"? Na podstawie jednego przypadku oceniasz populację? Śmieszny jesteś.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ile znam ładnych dziewczyn? Dużo :D

W ogóle przecież napisałem, że większość, a nie wszystkie. Pewnie ładne i dobre też są.

Ale czy uroda ma wpływ na poziom sukowatości? Oczywiście, że tak. Bo te bardzo ładne dziewczyny mogą sobie na to pozwolić - straci jednego to na jego miejsce pojawi się 10 innych. Te brzydsze muszą bardziej doceniać to co mają, bo one nie mogą sobie tak przebierać. Ot cała filozofia

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ile znam ładnych dziewczyn? Dużo :D

W ogóle przecież napisałem, że większość, a nie wszystkie. Pewnie ładne i dobre też są.

Ale czy uroda ma wpływ na poziom sukowatości? Oczywiście, że tak. Bo te bardzo ładne dziewczyny mogą sobie na to pozwolić - straci jednego to na jego miejsce pojawi się 10 innych. Te brzydsze muszą bardziej doceniać to co mają, bo one nie mogą sobie tak przebierać. Ot cała filozofia

Nieprawda :!:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

...[zdziwilbys sie ile suk wsrod tych brzydszych gdybys tylko chcial je poznac]

Tylko po co? :mrgreen:

 

...Nieprawda :!:

Dlaczego?

Myślisz stereotypowo.

Już prędzej ładna dziewczyna, ale o zaniżonej własnej wartości będzie starała się na siłę utrzymać związek.

Charakter, temperament, wychowanie odgrywa tu główną rolę, a nie wygląd zewnętrzny.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nom, tylko że jest dużo więcej średnich dziewczyn o zaniżonym poczuciu własnej wartości niż ładnych, dlatego moja teoria jest bliska prawdy.

 

A na charakter, pewność siebie czy temperament wygląd zewnętrzy ma ogromny wpływ, szczególnie w młodzieńczym okresie gdzie ludzie bardzo powierzchownie się oceniają.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×