Skocz do zawartości
Nerwica.com

razor132

Użytkownik
  • Postów

    3
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez razor132

  1. Ona zgodzila sie ze pojdzie do psychologa, ze pojdziemy razem bo wedlug niej ja tez potrzebje dlatego ze ja ciagle kocham i staram sie jej pomoc, ze niby jestem psychopata chociaz nie dzialam nachalnie tylko malymi kroczkami, w zaden sposob nie naciskam.
  2. Po 20. Wiem co pewnie chcesz napisac, ze mlodzi ze mlodzencza milosc, czasem jednak mozna w tym wieku poznac swoja milosc do konca zycia. Mialem pare dziewczyna, ona chlopakow tez, to normalne ale do siebie poczulismy cos niepowtarzalnego, tylko ona sie gdzies zatracila.
  3. Jesli zly dzial prosze o przeniesienie i przepraszam. Zaczne od tego ze 2 tyg temu moja dziewczyna mnie zostawila. Bylismy ze soba ponad dwa lata, niedlugo mielismy sie wyprowadzic z domu, ogolnie to byl bardzo dojrzaly zwiazek i moja dziewczyna byla bardzo szczesliwa. Zawsze mi dziekowala ze potrafie o nas walczyc ze nie poddaje sie nigdy jesli chodzi o nas i o nasza milosc. Kiedy ja poznalem miala maly problem z uzywkami ale milosc zaslonila jej chec brania, picia itp. Ostatniego czasu mialem duze problemy, moja babcia umiera, moi rodzice sie bardzo zadluzyli, bylem troszke bez zycia, ja to denerwowalo ale stara sie mnie wspierac, w pewnym momencie cos w niej peklo i przestala sie starac, zrobila sie jakby bez serca. W dniu rozstania poklocilismy sie, ona zdenerwowana uciekla, zerwala kontakt. Po paru dniach napisala ze teskni za mna i mnie strasznie kocha ale po paru min pisania stwierdzila ze nie powinna tak robic ze zaluje. Od paru dni mamy lepszy kontakt, kiedy sie widujemy jest prawie jak kiedys, tulimy sie, calujemy, daje jej najwiecej uczucia ile moge, tez zrozumialem wiele rzeczy ktore robilem zle i zmienilem sie dla niej, lecz ona twierdzi ze mnie nie kocha i nie chce juz ze mna byc. Od czasu rozstania jej problem z uzywkami stal sie jeszcze wiekszy. Przyznala mi sie takze do tego ze cos dziwnego w niej siedzi, ma wrazenie ze popadla w depresje. Moja przyjaciolka ktora ma depresje(nie znam sie dokladnie na rodzajach depresji ale wiem ze jest nieuleczalna) po opisaniu jej zachowan mojej dziewczyny stwierdzila ze moze byc to depresja. Uciekla sie do uzywek poniewaz prawdopodobnie probuje uciec od bolu, problemow. Ostanti raz kiedy sie widzielismy spedzilismy naprawde przyjemny dzien razem, prawie jak kiedys z wyjatkiem takim ze jak mowilem jej ze ja kocham odpowiadala "wiem", po calym dniu odwiozlem ja do domu, odprowadzilem na klatke. Na klatce spotkalismy jej mlodsza siostre ktora powiedziala jej ze ma wysjc z psem, jak to zawsze wyglada poklocily sie o to, moja byla czy jak to teraz nazwac strasznie sie wkurzyla odrazu kazala mi isc do domu bez pozegnania bez niczego i napisala sms ze mam nie pisac ze potrzebuje spokoju, ze nie chodzi tu o nas ale teraz ja wkurzam. Za kazdym razem kiedy cos jest nie po jej mysli strasznie sie wscieka zamyka w sobie i ktokolwiek probuje z nia porozmawiac to wkurza si ejeszcze bardziej. Do tego wszystkiego dochodzi jeszcze to ze strasnzie klamie, oklamuje wszystkich, nie wiem czy nawet sama siebie nie oklamuje i nie wierzy w to, bo przez 2 lata byla zawsze szczesliwa a teraz twierdzi ze bardoz malo bylo szczesliwych chwil i ciagle sie meczyla. Staram sie byc ciagle przy niej jakos ja wspierac, pomoc jej wyjsc z tego, bardzo mi zalezy zeby sie nam ulozylo, zeby byla ona szczesliwa i bylo wszystko dobrze. Wiem ze 2 lata to malo ze jest wiele dziewczyn, ale tutaj chodzi o to zeby nie zmarnowala sobie zycia tym co robi, ona ma powazny problem i dlatego ucieka sie do takich sposobow. Prosze o szybka odpowiedz. Przepraszam za bledy i skladnie.
×