Skocz do zawartości
Nerwica.com

Kontakty z członkami grupy terapeutycznej.


Alien81

Rekomendowane odpowiedzi

Mam pytanie odnośnie utrzymywania osobistych (koleżeńskich, przyjacielskich itp.) kontaktów z innymi członkami danej grupy terapeutycznej po zakończeniu terapii grupowej. Czy jest to niekorzystne dla procesu terapeutycznego? Bo osobiście spotkałem się z różnymi opiniami psychoterapeutów na ten temat. Dwukrotnie w swoim dotychczasowym marnym żywocie uczestniczyłem w terapii grupowej w dwóch różnych ośrodkach - w pierwszym z nich (był to oddział dzienny leczenia zaburzeń nerwicowych) jeszcze przed przyjęciem na grupę (otwartą) dokładnie poinstruowano mnie, że takie kontakty są absolutnie niewskazane i można je wznowić najwcześniej po upływie jednego roku od zakończenia terapii, natomiast w drugim (była to jedna z najbardziej znanych prywatnych klinik leczenia uzależnień i psychiatrii w Polsce, przebywałem tam tym razem całodobowo na 4-tygodniowym turnusie refundowanym przez NFZ) ani psychiatrzy ani terapeuci w ogóle nie poruszali tego tematu i nikt nie robił z tego problemu, pacjenci w moim przekonaniu w ogóle nie zdawali sobie sprawy z ewentualnej szkodliwości kontaktowania się z osobami z grupy po opuszczeniu ośrodka. To jak to w końcu jest? Dodam, że terapia w tym pierwszym ośrodku była zdecydowanie bardziej intensywna, choć odbywała się na oddziale dziennym.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam pytanie odnośnie utrzymywania osobistych (koleżeńskich, przyjacielskich itp.) kontaktów z innymi członkami danej grupy terapeutycznej po zakończeniu terapii grupowej. Czy jest to niekorzystne dla procesu terapeutycznego? ...

W jaki sposób cokolwiek może być szkodliwe dla przebiegu procesu po jego zakończeniu?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jedne grupy terapeutyczne/ ośrodki sankcjonują taki kontakt, a inne nie. Widziałem grupy, gdzie można się było spotykać z jej członkami na stopie towarzyskiej/ prywatnej zarówno w trakcie trwania terapii jak i po jej skończeniu, a były też takie gdzie było to absolutnie zabronione.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam pytanie odnośnie utrzymywania osobistych (koleżeńskich, przyjacielskich itp.) kontaktów z innymi członkami danej grupy terapeutycznej po zakończeniu terapii grupowej. Czy jest to niekorzystne dla procesu terapeutycznego? ...

W jaki sposób cokolwiek może być szkodliwe dla przebiegu procesu po jego zakończeniu?

 

Psychoterapia działa również po jej zakończeniu. Terapeutom sankcjonującym tego typu kontaktów chodzi o to, żeby pacjent po opuszczeniu grupy wyszedł do ludzi spoza terapii, a nie tylko do tych z podobnymi problemami, którzy byli dla niego wsparciem w trakcie terapii. Mniej więcej w ten sposób to uzasadniają.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W trakcie trwania terapii miałoby to jeszcze jakiś sens. Takie osoby spotykające się na zewnątrz skonfliktują się na stopie towarzyskiej/prywatnej i potem na terapii będzie zgrzyt, nie będą się chciały uzewnętrzniać na grupie w obecności tej osoby, albo muchy w nosie w ogóle rozwalą całą grupę od środka. Analogicznie jeżeli zwiążemy się poza grupą z koleżanką/kolegą z grupy to potem na grupie zamiast przepracowywać problemy to będziemy rozproszeni cyckami lub prąciem osoby obok, i cały misterny terapeutyczny plan w pizdu. Z tego samego powodu na terapiach stacjonarnych zab. nerwicowych/ osobowości regulaminy zabraniają kontaktów intymnych i wiązania się ze współpacjentami, pod rygorem usunięcia z terapii. To martwy przepis, bo z motylami w brzuchu nie wygrasz. Ale po skończeniu terapii? Uzasadnienie spychoterapeutów mnie nie przekonuje. Zresztą, i tak tego nie upilnują, bo nie będą za ex-klientem/pacjentem latać po mieście i ingerować w jego życie prywatne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To zależy od nurtu terapii, w którym prowadzona jest grupa. Jeśli jest bardziej psychoanalitycza/ psychodynamiczna to dużo pracy odbywa się na tzw. przeniesieniu i te zależności/relacje, które powstają między pacjentami (nie tylko między pacjentem a terapeutą) są ważnym elementem terapii. Stąd zakaz kontaktów poza grupą, bo to zaburza proces terapii - bez względu na to czy będą one pozytywne (bardziej kogoś poznamy, zbliżymy się emocjonalnie poza sesją) czy nie (np. ktoś nas urazi), będzie to wpływało na to co potem się dzieje na sesji grupowej (i np. analiza tego co w panu x drażni panią y nie będzie już wiarygodna). Również z tego względu zaleca się pacjentom powstrzymanie od kontaktów po zakończeniu terapii póki zależności przeniesieniowe nie wygasną (rok, dwa). Zapobiega to myleniu prawdziwej osoby z naszą projekcją, np. kiedy na grupie kogoś szczególnie polubimy (bo w przeniesieniu będzie dla nas jak lepsza wersja starszej siostry czy brata), to budując z nią choćby przyjaźń poza terapią nigdy nie będziemy pewni czy rzeczywiście jest nam tak bliska czy to sytuacja nas tak zbliżyła do niej. Kontraktowanie tego więc służy też ochronie pacjentów przed niezbyt realnymi relacjami (z podobnego powodu zresztą jest zakaz wiązania się w jakikolwiek sposób z terapeutą nawet po zakończeniu terapii). W nurcie poznawczo-behawioralnym (prężnie praktykowanym np. w Dubiach) nie ma takiego skupienia na relacjach wynikających z przeniesień więc może być większa swoboda w kontynuowaniu ich po zakończonej terapii. Oczywiście, to wszystko to zalecenia i żaden terapeuta po zakończonym leczeniu pacjenta nie będzie go kontrolował i sprawdzał czy nie nawiązał przypadkiem kontaktów z kimś z dawnej grupy:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×