Skocz do zawartości
Nerwica.com

Życie kurvą jest


abrakadabra xx

Rekomendowane odpowiedzi

żeby życie nie było kurvą musisz być większą kurvą od życia. Proste i logiczne .

Tylko tacy się mają lepiej.

Wrażliwce, pracowici, szczerzy....etc... cierpią bo nie są zimni , obojętni, cwani , przebiegli.

To się sprawdza.

Zacznij kombinować,manipulować , wykorzystywać , szantażować , a w tym życiu będziesz mieć wszystko.

 

Tyle że zazwyczaj tym sposobem, ponoć nie satysfakcjonuje. :<img src=:'>

 

Nie rozgraniczałabym tego w ten sposób. Nie wierzę też, że szczęśliwi są tylko ci piękni, zdrowi i bogaci. Często niektórych postrzeganie odbywa się na zasadzie "wszędzie dobrze gdzie nas nie ma". Wierzę w pewnym sensie w karmę, ale nie jako magiczne coś tam, tylko raczej zwyczajną zależność przyczynowo-skutkową (lub też moje mechanizmy obronne każą mi w to wierzyć aby móc zachować chociaż krztynę poczucia sprawiedliwości :P )

Druga sprawa jest taka, że osoby, które postępują w naganny/zły sposób bardzo często są takie nie bez powodu, mogli już dostać w dupę od życia a później się za to mszczą. Czyli nie były szczęśliwe w przeszłości.

Nie sądzę też aby takie zachowanie kogoś w pełni uszczęśliwiało, bo może tu być tak jak z gaszeniem pragnienia słoną wodą (no i oprócz tego powyżej wspomniana zależność przyczynowo-skutkowa)

Każdy z nas obiera jakąś drogę, która według naszego mniemania powinna prowadzić do szczęścia, jednak w większości osób się to nie udaje, bo z czasem się okazuje, że ta droga jednak nie była tą właściwą.

 

evia zawsze była mądra choć nie w moim typie

 

Śmiem wątpić aby moja osobowość była w kogokolwiek typie :lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

no tak potrzeba sprawiedliwości jest w ludziach bardzo silna...

a tymczasem 80 ludzi ma w rękach połowe dóbr tego świata, rozwarstwienie postępuje dodatkowo ze względu na postepującą technologię, bogacze mają dostęp do takich technologii o jakich nam się nie śniło.

 

ale niech mają, ja bym tych wyżej nie chciał równać w dół, tylko tych z dołu równać do góry.

 

może jest jakiś pryzmat, kąt spojrzenia gdzie to wszystko układa się w spójny sens, który nawet oburzeni by poparli?

 

dla mnie bardzo trudne jest marnowanie się, mam wrażenie, że marnuje czas, teoretycznie mógłbym iść na imprezkę, bawić się, rozwijać itd., a tego nie robie i to mnie boli...

dlatego postanowiłem się wziąć za siebie, będę robił terapię holotropową i terapię psychodeliczną (z użyciem legalnych psychodelików).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

abrakadabra xxxx, głupie rzeczy, że to pisałeś w tamtym wątku gdzie osta zaliczyłeś. Tutaj, zwłaszcza w pierwszym poście napisałaś czystą prawdę o życiu. Ja jestem w stanie obie te rzeczy robić na trzeźwo, zarówno zwymyślać komuś od najgorszych jak i widzieć życie takim jakie jest, bez poetyckich upiększeń.

Ps Czy Ty możesz w ogóle rozmawiać jak masz bana do wieczora? może poczekaj, aż Ci minie, co? :?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

abrakadabra xxxx, no po ..uju ciekawe, zwłaszcza jak wpadasz w tą kurvę, tylko po to, żeby zobaczyć, że udupiony w niej jesteś. Jest to tak ciekawe, że jedyne o czym marzysz, żeby się od tej kurvy uwolnić...

Wybacz, ale jeśli napisałeś ten temat szukając pocieszania, słów otuchy itd to ja na pewno nie jestem kimś kto się w tej roli spełni, może niepotrzebnie się w ogóle odzywałam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

no tak potrzeba sprawiedliwości jest w ludziach bardzo silna...

 

I to jest właśnie bardzo dziwne zważywszy na to, że prawdziwa sprawiedliwość nie istnieje

 

 

a tymczasem 80 ludzi ma w rękach połowe dóbr tego świata, rozwarstwienie postępuje dodatkowo ze względu na postepującą technologię, bogacze mają dostęp do takich technologii o jakich nam się nie śniło.

 

ale niech mają, ja bym tych wyżej nie chciał równać w dół, tylko tych z dołu równać do góry.

 

Warto zwrócić uwagę, że wiele tych osób, które mają wspomniane dobra uzyskało je ciężką pracą i wysiłkiem. Czy więc byłoby sprawiedliwe dać to samo nierobom?

Druga sprawa to pewna kwestia do zastanowienia czy owe technologie są faktycznie niezbędne do życia człowieka.

Poza tym zawsze jest coś za coś...

Ludzie i tak już wystarczająco się rozbestwili na tej Ziemi, wiecznie im mało i to nigdy się nie skończy. No cóż, ale taka chyba nasza natura. Natura zła...

 

Mnie bardziej dobija fakt miejsca urodzenia i konsekwencji z tym związanych. To, że jedni urodzili się w kraju objętym wojną lub gdzieś gdzie panuje głód, to że urodziło się człowiekiem a nie kurczakiem w ubojni drobiu, to że urodziło się kobietą w krajach muzułmańskich itd

 

może jest jakiś pryzmat, kąt spojrzenia gdzie to wszystko układa się w spójny sens, który nawet oburzeni by poparli?

 

Przez cały czas staram się to osiągnąć i nawet wymyśliłam pewną koncepcję, jednak nie można tego brać na poważnie, ponieważ byłoby to wiarą w to co wygodne - czyli nieprawdziwe.

 

jezeli wszechswiat jest bezcelowy, a po śmierci nic nie ma dalej to faktycznie życie jest kurvą i najlepiej nigdy sie nie urodzić, ale kto to wie?

 

Jeszcze większą kurwą byłoby gdyby owe życie pozagrobowe istniało, tym bardziej jeśli byłoby rozliczane z ówczesnego życia na tej Ziemi, świadczyłoby to jedynie o spirali niesprawiedliwości nie mającej końca.

Wolę nicość niż trwać w tym w kółko i w kółko.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jezeli wszechswiat jest bezcelowy, a po śmierci nic nie ma dalej to faktycznie życie jest kurvą i najlepiej nigdy sie nie urodzić, ale kto to wie?
A jaki Twoim zdaniem cel powinien mieć wszechświat, żeby warto się było urodzić?

 

Jeszcze większą kurwą byłoby gdyby owe życie pozagrobowe istniało, tym bardziej jeśli byłoby rozliczane z ówczesnego życia na tej Ziemi, świadczyłoby to jedynie o spirali niesprawiedliwości nie mającej końca.

Wolę nicość niż trwać w tym w kółko i w kółko.

Dokładnie tak. Nigdy chyba nie pojmę ludzkiej chęci usensowniania życia, przez produkcję kolejnych bezsensów. W sumie to mam nawet nadzieję, że nigdy tego nie pojmę. :lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jezeli wszechswiat jest bezcelowy, a po śmierci nic nie ma dalej to faktycznie życie jest kurvą i najlepiej nigdy sie nie urodzić, ale kto to wie?

 

Wszystko zależy od punktu widzenia, w jakiej sytuacji przyszło ci żyć. Jeżeli życie jest nie do zniesienia egzystencja wydaje się bezsensowna, wtedy lepiej widzisz całą tą nie sprawiedliwość zrządzenia losu. Kiedy masz się dobrze nie to nie masz nawet czasu na dołujące myśli, zajmujesz się życiem i cieszysz się z niego, zakładając, że jest one całkiem udane. Myśli egzystencjalne i ukazujące nie sprawiedliwość świata też występują rzadziej, po prostu nie ma na nie aż tak dużo miejsca podczas gdy jesteś przepełniony radością. A jeżeli człowiek jest młody i ma się całkiem dobrze, łaa. Problem pojawia się kiedy w twoim życiu zaczynają przeważać sytuacje które sprawiają, że masz zbyt dużo negatywnych, silnych utrudniających doświadczeń życie. Dla jednych życie może być cudem, dla innych przekleństwem. Więc z tego punktu widzenia życie nie jest ani złe ani dobre. Z mojego punktu widzenia życie jest przekleństwem, po za wczesną mlodością kiedy nie miałem problemów, wtedy kochałem życie. Teraz chciałbym je zakończyć ale tak naprawdę to nie życie chciałbym zakończyć tylko uwolnić się od cierpienia, bo wola życia jest nadal silna. No i samo to że w ogóle miałem okazję tego wszystkiego doświadczyć, od radości po smutek. Zastanawiam się, czy lepiej było by wcale się nie urodzić czy może jednak warto było doświadczyć tego całego spektrum emocji, no i też bardzo ważna rzecz, odczucie samoświadomości istnienia, tego że miałem szansę zastanowić się czym jest świat, życie, nie tylko biorąc pod uwagę całą ludzkość i sprawy z nią związane ale ogół wszelakiego rozumowania, odkrywania tajemnic świata. Myslę, że sam świat nie ma większego sensu (a może ma tylko my o tym nie wiemy), sens nadajemy sobie sami i wszystkiemu innemu na tym świecie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Evia,

Warto zwrócić uwagę, że wiele tych osób, które mają wspomniane dobra uzyskało je ciężką pracą i wysiłkiem.

 

to jeszcze milion wcieleń by musieli tak tyrać i się wysilać aby wyprodukować to co mają.

Przez cały czas staram się to osiągnąć i nawet wymyśliłam pewną koncepcję, jednak nie można tego brać na poważnie, ponieważ byłoby to wiarą w to co wygodne - czyli nieprawdziwe.

 

no to napisz coś o tej koncepcji :comone:

 

Jeszcze większą kurwą byłoby gdyby owe życie pozagrobowe istniało, tym bardziej jeśli byłoby rozliczane z ówczesnego życia na tej Ziemi, świadczyłoby to jedynie o spirali niesprawiedliwości nie mającej końca.

Wolę nicość niż trwać w tym w kółko i w kółko.

 

ja też, ale może to zmierza w kierunku doskonałości?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wszystko zależy od punktu widzenia, w jakiej sytuacji przyszło ci żyć. Jeżeli życie jest nie do zniesienia egzystencja wydaje się bezsensowna, wtedy lepiej widzisz całą tą nie sprawiedliwość zrządzenia losu. Kiedy masz się dobrze nie to nie masz nawet czasu na dołujące myśli, zajmujesz się życiem i cieszysz się z niego, zakładając, że jest one całkiem udane. Myśli egzystencjalne i ukazujące nie sprawiedliwość świata też występują rzadziej, po prostu nie ma na nie aż tak dużo miejsca podczas gdy jesteś przepełniony radością. A jeżeli człowiek jest młody i ma się całkiem dobrze, łaa.

 

Twoja teoria nie do końca się sprawdza w moim przypadku.

Bo mnie często moje szczęście unieszczęśliwia...

Z boku może wydawać się to pokręcone ale tak jest.

 

no to napisz coś o tej koncepcji :comone:

 

Doszłam do wniosku, że to jednak durne więc lepiej to przemilczę :P

 

No ale tak poza tym, to cały mechanizm istnienia jest sensowny. Mam tu na myśli złożoność wszystkiego. Każdy element pasuje do każdego.

Jednak jeśli chodzi o pytanie czysto filozoficzne "po co jest życie" to najprawdopodobniej nie ma na to odpowiedzi i nie sądzę aby ktokolwiek na to odpowiedział, bo nawet jeśli zostałby udowodniony Bóg, życie pozagrobowe itd, to nadal można byłoby pytać o to samo.

 

ja też, ale może to zmierza w kierunku doskonałości?

 

W jaki sposób coś może zmierzać do doskonałości skoro podwaliny są oparte na niesprawiedliwości?

A jeśli byłaby już ta reinkarnacja to również jakoś nie widać aby świat zmierzał ku lepszemu.

 

 

Ten świat jest tak bardzo posrany, że czasem się zastanawiam czy nie jest on jedynie chorą projekcją mojego umysłu, bo jakoś mnie nie zdziwiłoby abym to ja była twórcą tego popaprańctwa, które o zgrozo po zastanowieniu bywa sensowne :bezradny::roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ale faktem jest, że osoby, które zostały wychowane w pewnych warunkach będą powielać wzorce.

Tak więc osoba, która nigdy nie zaznała w swoim życiu dobra, nie przekaże go dalej, bo nawet jeśli będzie wiedziała z teorii czym to jest, to nie będzie czuła potrzeby postępowania w ten sposób.

Wściekłe psy trzymane przez cały czas w klatce i dźgane tam kijami, po wypuszczeniu na wolność nie będą przytulankami.

To akurat jest reguła.

Dlaczego ktoś miałby być z tego rozliczany na co nie miał wpływu?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Evia,

ale faktem jest, że osoby, które zostały wychowane w pewnych warunkach będą powielać wzorce.

Tak więc osoba, która nigdy nie zaznała w swoim życiu dobra, nie przekaże go dalej, bo nawet jeśli będzie wiedziała z teorii czym to jest, to nie będzie czuła potrzeby postępowania w ten sposób.

Wściekłe psy trzymane przez cały czas w klatce i dźgane tam kijami, po wypuszczeniu na wolność nie będą przytulankami.

To akurat jest reguła.

Dlaczego ktoś miałby być z tego rozliczany na co nie miał wpływu?

 

nie bardzo wiem, jak to sie ma do tego co napisałem, ja piszę o jakimś kierunku rzeczywistości globalnej i tutaj nie obowiazują zasady wychowania psa, np. zobacz, ze świata wyłoniła się taka jakość jak samoświadomość, kiedyś były tylko bakterie przykładowo, a wyłoniła się samoświadomość, nieźle c nie? ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×