Skocz do zawartości
Nerwica.com

Witajcie!


AniaC

Rekomendowane odpowiedzi

Hej :)

 

Długo zwlekałam z zarejestrowaniem się na tym forum, ale chyba w końcu nadszedł na to czas. W końcu pierwszym krokiem jest uświadomić sobie, że ma się problem. Chyba dopiero teraz do tego dojrzałam.

 

Mam na imię Ania, mam 19 lat i ... prawdopodobnie mam depresję. Nie wiem z czego to wynika, niskiej oceny? Nie akceptacji samej siebie? Z każdym tygodniem jest coraz gorzej. Zaczęło się od izolacji od przyjaciół, rodziny i znajomych. Każde wyjście, początkowo witane z ochotą, tuż po niecałej godzinie zaczynało być nieprzyjemne i skutkowało pragnieniem jak najszybszego zamknięcia się w czterech ścianach. Z czasem nawet i na samą myśl o wyjściu byłam przerażona. Zaczęło się wymigiwanie od wszelkich spotkań z większą liczbą osób - wesela, studniówki, imprezy były dla mnie abstrakcją, także i święta stały się cierpieniem.

 

Jednak przełamaniem wszystkiego było rozpoczęcie studiów i całkowite 'nie odnalezienie się' wśród ludzi i materiału.

 

Przeniesienie się z rodzinnego miasta do miejscowości, gdzie jest się całkowicie samemu, nie było dobrym rozwiązaniem. Codziennie po powrocie do domu czuję bezsens i samotność, która... o zgrozo koliduje z brakiem chęci do przebywania z ludźmi. W każdej dziedzinie życia odnoszę coraz większą porażkę, a z dnia na dzień coraz gorzej sobie z tym radzę.

 

Boję się podzielić tym z rodziną. Nie wiem, jak na to zareagują. Wyśmieją? Pomogą? Będą współczuć? Mam dosyć specyficzną rodzinę, tam nie ma miejsca na porażki. Boję się również, że wezmą to za mój wymysł, jestem w końcu bardzo młoda, nie wiem, czy zrozumieją mnie, czy co gorsze zbagatelizują. Wolę chyba żyć nadzieją, że gdy będzie naprawdę źle, pomogą mi.

 

Trochę się rozpisałam, ale potrzebowałam wyrzucenia tego wszystkiego z siebie, nawet w internecie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

AniaC, moze stad te poczucie zniechecenia, bo jak twierdzisz masz rodzine, ktora nie akceptuje porazek. Jednak ludzie maja prawo do błedów i nie nalezy sie tylko opierac w tej kwestii na zdaniu rodziny i dazeniu do bycia idealnym, bo jak wiadomo ideałow nie ma.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

agusiaww, w mojej rodzinie to kwesta bardzo dyskusyjna, czy ideałów na pewno nie ma.

 

Jednak rodzina jest bardzo ważnym czynnikiem mojej... ( Boże, tak bardzo nie chcę nazwać tego chorobą ) Jednak chyba tutaj niska samoocena i brak pewności siebie przewyższają, w końcu wpływają na każdą dziedzinę mojego życia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

filip133, w sumie łatwo jest to powiedzieć, ale cholernie ciężko zrobić. Można się nie przejmować zdaniem innych, ale jednak zdanie rodziny... z tym byłoby ciężej. W końcu są to ludzie, przy których urodziłam się, wychowałam i dorastałam. Ich światopogląd bardzo wywarł na mój. Nie wiem, mam wrażenie, że są dla mnie trochę jak toksyczny autorytet, a to przezwyciężyć bardzo ciężko.

 

Co do pójścia do lekarza, to chyba taka psychiczna bariera - jest ze mną już tak źle? Nigdy nie wierzyłam w psychoterapię, ale w sumie i nigdy nie wierzyłam, że będę podejrzewać u siebie depresję :/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×