Skocz do zawartości
Nerwica.com

AniaC

Użytkownik
  • Postów

    43
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez AniaC

  1. Zaczęłam ogarniać studia, niby nic, a mała nadzieja się tli :) Mechaniko, w końcu Cię zdobędę
  2. Dostałam na 18-stkę, ale o ile się orientuję ( chodzi Ci o takie zwykłe, nie o te tandetne z puszkiem?) to chodzą za jakieś 70-80 zł i najprawdopodobniej kupisz je w każdym sex shopie :) Jaki zapach balsamu do ciała najbardziej lubisz?
  3. Ni dobrze, ni źle, kompletna obojętność Przed ludźmi jesteś sobą, czy udajesz?
  4. Tak :) Czego najbardziej się boisz?
  5. Jakieś 2-3 tygodnie temu, Czego nigdy w życiu nie chciałbyś w sobie zmienić?
  6. AniaC

    Wkurza mnie:

    Take, uroczyście ogłaszam, że odpowiadam na Twój post tak żeby Ci smutno nie było :) trzymaj się :)
  7. AniaC

    Hai

    Witaj :) miło mi, że wpadła tutaj osoba w podobnym wieku, co ja :)
  8. AniaC

    Pierwszy raz

    Witaj Lilia :) Mam nadzieję, że będzie Ci tu z nami cieplutko i milutko :)
  9. Jechanie na uczelnię o 16 ( w tą pogodę to prawie jakby była północ ) i śpiewanie sobie na cały głos piosenki Lao Che : ''echo wnyki stawiało, wodząc owieczki i wciąż podjadając z misiej miseczki'', a jako że palę i szybę miałam otwartą, to wciąż nie wiem, czy cały przystanek się do mnie uśmiechał, czy raczej śmiał ze mnie Ale jakoś tak miło... :) przynajmniej humory poprawiłam
  10. AniaC

    Samotność

    Christina, absolutnie nie :) To właśnie dobrze, że jeśli czujesz się samotnie, to zamiast zamykać się w domu i ubolewać nad sobą, wychodzisz do ludzi :) A tym bardziej, żeby im pomóc :) W końcu pomagając komuś, my też stajemy się szczęśliwsi :) Powodzenia :)
  11. ''Nie możesz być wol­nym człowiekiem będąc więźniem włas­nych słabości.'' :)
  12. Ha ha ha I w końcu zagadka mojego życia rozwiązana ! No baaa... i w trakcie ich biczuję, każąc im recytować Pana Tadeusza Za każdą nieznaną zwrotkę 10 okrążeń dookoła domu w zimę bez butów ;D Jakiś fetysz musi być A tak naprawdę w pełni oddaje stan mojego umysłu i ciała, z jednej strony przyjemność, a z drugiej brak wolności, nie można po prostu wstać i wyjść do ludzi - blokada.
  13. No właśnie ja się już od jakiegoś czasu zastanawiam, co Ty tam masz - przy okazji bardzo mi się podoba, pobudza moją wyobraźnię Stawiam, że to są albo kobiece nogi, albo pośladki :) No kurde, nie może to być nic innego !
  14. Quakerdramon, Ty masz taki trochę avatar gwałciciela, więc obawiałabym się Twojego zaproszenia
  15. Ha ! Ja bym się wybrała i wino bym przyniosła Ale nawet jak będziesz spędzała urodziny tutaj, to prawdopodobnie, a wręcz na 100% tu będę, więc sto lat Ci zaśpiewam a uprzedzam, śpiewać nie umiem :)
  16. W sumie to też jest to pomysł i tym bardziej będziesz zachwycał się liskami
  17. Ha ha ha To powinieneś być dumny, że mszyce uznały Twoją mięte za tak dostojną, że sobie na niej obóz stworzyły ;D Moja mama zawsze po ataku mszyc oddaje rośliny babci i odbiera je dopiero po likwidacji :) Dobry sposób
  18. Ja właśnie mam z tym problem, nic mnie nie cieszy na trzeźwo, no chyba, że czymś się odurzę. Dlatego nic nie robię. Nie wiem co z tym zrobić, nie potrafię odnaleźć tej przyjemności. Ekspertem nie jestem, sama dopiero niedawno tutaj zawitałam, a rady typu 'nie pij' i 'wyjdź na dwór i patrz na chmurki' coś w sobie mają, ale (patrząc po sobie) nie za bardzo pomagają. Mi ( aby dostrzegać małe rzeczy i cieszyć się z nich ) bardzo pomógł zakup nasion mięty. Uklepałam je w malutkiej doniczce, podlewałam i czekałam. I każdego dnia gdy ją doglądałam, zachwycałam się, kiedy zobaczyłam nowiutki listek, albo, że wypuszcza nową gałązkę ( to bardzo wdzięczna roślina - szybko rośnie i przepięknie pachnie ). Psychicznie mnie to jakoś podbudowywało, że dzięki mnie powstają te malusieńkie liski, bo podlewam i dbam o nie. To niby mało, ale jeżeli coś się nie układa, to można zawsze spojrzeć na taką niewielką rzecz, z którą dajemy sobie radę. Nie wiem, jak to z facetami, to chyba raczej babski temat, ale nawet jeżeli Ci się nie spodoba, zawsze możesz wykorzystać mięte do drinków
  19. Wiesz... Jeśli masz dobrze zorganizowany czas to nie myślisz o problemach. Po za tym, jednego dnia myślisz i lazisz po świecie, a następnego dnia jesteś zimnym nawozem, bufetem dla robaków. To jest ten zadziwiający cud śmierci. Tylko, że te problemy z każdym dniem narastają. Nie można odłożyć sobie tego tak w bok i zacząć zapełniać sobie czas, by nie myśleć. Równie dobrze od razu można sięgnąć po kokainę, albo wbijać sobie widelec w oko. Musimy nauczyć sobie z nimi radzić, odkładając je, jeszcze bardziej się dołujemy. Bo wiesz, mimo, że znajdujemy sobie ten zamiennik, to mimo wszystko gdzieś tam na samym końcu umysłu masz te uczucie porażki i niedokończonych spraw. Tak jak byś sam oszukiwał siebie - niby wszystko w porządku, nie myślę, teraz jest okej, ale zaraz, coś jednak nie gra.
  20. TylerDurden23, ale ile można tego czasu zabić? Trzeba odnajdywać przyjemność w małych rzeczach, cieszyć się z nich, a nie tylko zabijać czas. To taj jakby życie było jednym wielkim odliczaniem do śmierci, a tak właśnie nie powinno być.
  21. TylerDurden23 , znając życie to ja bym z tym partnerem przegrywała :/ Co do masturbacji, to jest to całkiem niezły sposób, ale no kuźwa 24h na dobę się nie da :/
  22. Ej! Big bang theory uwielbiam Sheldon jest najlepszym lekiem na depresję A i na xboxa czasem wskoczę A w książki się po prostu trzeba wciągnąć, ja raz na jakiś czas robię sobie tygodniowy 'odwyk' od nich, żeby i w nich się nie zatracić :)
  23. AniaC

    Witajcie!

    filip133, w sumie łatwo jest to powiedzieć, ale cholernie ciężko zrobić. Można się nie przejmować zdaniem innych, ale jednak zdanie rodziny... z tym byłoby ciężej. W końcu są to ludzie, przy których urodziłam się, wychowałam i dorastałam. Ich światopogląd bardzo wywarł na mój. Nie wiem, mam wrażenie, że są dla mnie trochę jak toksyczny autorytet, a to przezwyciężyć bardzo ciężko. Co do pójścia do lekarza, to chyba taka psychiczna bariera - jest ze mną już tak źle? Nigdy nie wierzyłam w psychoterapię, ale w sumie i nigdy nie wierzyłam, że będę podejrzewać u siebie depresję :/
  24. AniaC

    Witajcie!

    agusiaww, w mojej rodzinie to kwesta bardzo dyskusyjna, czy ideałów na pewno nie ma. Jednak rodzina jest bardzo ważnym czynnikiem mojej... ( Boże, tak bardzo nie chcę nazwać tego chorobą ) Jednak chyba tutaj niska samoocena i brak pewności siebie przewyższają, w końcu wpływają na każdą dziedzinę mojego życia.
×