Skocz do zawartości
Nerwica.com

Skąd wiecie ze kogoś kochacie?


Rekomendowane odpowiedzi

Ważne, żeby ten strach tobą nie załadnął i nie zdominował twojego zycia....

 

oj, jak to stwierdzenie dobrze pasuje do mojej sytuacji.

Dziewczyny, jesli facet was naprawde kocha, to też będzie myslał w ten sam sposób, tzn. najpierw o was, a potem o sobie. Jeśli tak nie jest, to trzeba sie zastanowić nad całokształtem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przepraszam, że znowu "wtryniam swoje trzy grosze", jednak zostałem sprowokowany :P Po pierwsze narzekaniem "znowu te chłopy" ;) , po drugie sugestiami nad "zastanowianiem się nad całokształtem" (co najcześciej w domyśle ma dopisane, zastanów się nad rozstaniem - ale może to moja błędna ocena :roll: ).

 

Bethi, jeśli uważasz, że przede wszystkim Ty myślisz o nim, a on o Tobie nie, to porozmawiajcie o tym.

Z reguły "chłopy" to mało domyślne stworzenia :lol: , wolimy konkrety, niż mało wyraźne dla nas sugestie, sygnały.

Nie wykluczone, że liczysz na to, że on "w końcu się domyśli" czego oczekujesz, a im dłużej się nie będzie domyślał, tym dłużej będzie w Tobie narastać frustracja z tego powodu.

Warto więc dla budowania legendarnego "porozumienia bez słów" przeżywać tyle frustracji i wręcz braku zrozumienia ?

 

Poza tym nie wykluczone, że on tak pojmuje Wasze relacje w związku. Możliwe, że on wspiera (lub wspierał) Cię, gdy "było źle", gdy nastepowały ataki. A teraz może odczytuje Twoje zainteresowanie nim jako poprawę (już jest "dobrze") i jego wsparcia czy zainteresowania nie potrzebujesz i teraz "rewanżujesz" mu się ?

Porozmawiajcie o tym. To chyba najlepsze wyjście.

 

[Oczywiście mogę sie mylić, snuję tylko domysły (niekoniecznie słuszne) na podstawie tylko tego, co napisałaś]

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chętnie wtrącę kilka słów o chłopach bo faktycznie to mało domyślne stworzenia.Wiem to po sobie zdaję sobie jednak sprawę dlaczego tak jest.Rozmowa jest istotą w związku, domyslanie się do niczego nie prowadzi.Problem polega często na braku umiejetności porozumiewania,który wynika z wychowania w dzieciństwie i młodości.Chłopom zabrania sie okazywania uczuć,okazywania empatii bo jest to nie męskie' nie bądz babą' itp.Trudno jest mężczyzną z jednej strony być silnym zaradnym a z drugiej strony delikatnym i czułym.Polecam lekturę 'Gdyby mężczyżni potrafili mówic oto co by powiedzieli'.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wolimy konkrety, niż mało wyraźne dla nas sugestie, sygnały.

Jestem z tych co też wolą ;) Dlatego postawiłam (po raz któryś zresztą) sprawę jasno i stała się jasność... Właściwie, to bez słów - samo się rozwiązało.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z pewnych względów, nie mogę mówić o szczegółach sytuacji na Forum mimo, iż czuję giga potrzebę podzielenia się tym, ponieważ być może to moje postrzeganie rzeczywistości jest zaburzone i pomocna byłaby obiektywna opinia lub istnieje możliwość poprawy stanu, którego nie potrafię

dostrzec...:cry:

 

Dostałam propozycję wciśnięcia mnie w ramki prostego, małego i płytkiego żyćka (w sensie emocjonalnym). Pewnie wyśmiałabym ofiarodawce, gdyby nie fakt, że dostrzegam jego potencjał, wielkie, ciepłe i dobre serce i jestem świadoma wyjątkowości jego osoby oraz tego, że chciałabym czuć się tak do końca życia, jak czuję się będąc z nim. Pewnie powalczyłabym aby wyciągnąć go z tej płytkiej kałuży egzystencjonalnej, gdyby nie fakt, że 4 lata temu już podjęłam takową próbę (z innym partnerem) i 4 lata trwało, zanim dotarło do mnie, że się mi to nie uda. Dodam, że osoba, o której piszę w czasie teraźniejszym ma powody, aby ograniczać się do tego stopnia, niestety, ja również mam powody, aby sie obawiać angażować w coś takiego. Cóż poradzić... :cry:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z reguły "chłopy" to mało domyślne stworzenia

 

 

O właśnie i to są święte słowa !

Mężczyźni po prostu nie lubią się domyślać, ale to już nie od dzisiaj ;]

 

A co do tematu głównego - wiem, że kocham, teraz wiem.

Nie, nie mówiłam tak 'za każdym razem' i z każdym nowym partnerem - bo i tak nie było ich zbyt dużo.

Jednak teraz to wiem, wszystko różni się od tego co było kiedyś, teraz myślę o Nim najpierw, później o sobie, pomagam nawet kiedy nie muszę, wiele sytuacji pokazało mi, że to miłość, a nie tylko mówienie 'kocham Cię' czy chodzenie na spacer spokojnie za rączkę ..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Też zauważyłam, że ludzie lubią nadużywać lub spłycać znaczenie tego słowa. Szastanie nim stało się tak popularne, że zatraca ono swój sens...

 

A moja sytuacja już się wyjaśniła. Rozwiązanie mnie bardzo miło zaskoczyło. Skoro oboje potrafimy schować dumę do kieszeni a zarazem pozwalamy sobie nawzajem zachować godność - to być może nasz związek ma jednak jakąś przyszłość :P Moja intuicja nie pomyliła się i tym razem co do oceny człowieka ale najpiękniejsze jest to, że wyjrzał troszeczkę ze swojej 'kałuży' i stwierdził, że się mu to co zobaczył spodobało :mrgreen:, dlatego z kolei nie pozwolił mi ucieć (jak to mi się zdarza, gdy chodzi o uczucia, z którymi sobie nie radzę) :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Szastanie nim stało się tak popularne, że zatraca ono swój sens...

 

 

Dokładnie.

Ja osobiście wolę usłyszeć te słowa raz na tydzień niż codziennie, a wypowiedziane ot tak sobie.

Chcę żeby zawsze były magiczne, a nie 'zwykłe' jak powiedzenie, że zupa jest zbyt ostra ..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kochalam w zyciu tylko jednego CZLOWIEKA, niestety on zmarl...

teraz jestem z innym partnerem,kocham go ale juz nie taka miloscia,czuje ze i on mnie kocha i wszystko jest w miare ok

czasami jednak zastanawiam sie czy nie oszukuje jego i sama siebie bo to moze zwykly lek przed samotnoscia :?:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×