Skocz do zawartości
Nerwica.com

Moja depresja i historia jej wyleczenia


nolite

Rekomendowane odpowiedzi

Demonów nie ma.
Jeżeli jest Bóg i jak mówi Pismo Święte ma swoich aniołów, a szatan był jednym z nich, tylko się zbuntował i pociągnął za sobą rzeszę takich zbuntowanych aniołów, i Bóg wypędził go do piekła, to znaczy że są i demony i nie człowiekowi jest osądzać czy są czy ich nie ma, poprostu jest mu danee przyjąć tą prawdę, chyba że taki człowiek nie wierzy w nic.
Jeżeli Bóg istnieje' date=' to my:

- wierząc w Niego, zyskujemy wieczność,

- nie wierząc w Niego, tracimy wszystko. [/quote'] Moim zdaniem to są mądre słowa.

Jeżeli Boga nie ma, to my:

- wierząc w 'niego', nic nie tracimy,

- nie wierząc w 'niego', też nic nie tracimy.

Trzeba się określić, albo wierzę, albo nie, bo jeśli wierzę to w takim stwierdzeniem obrażam Boga.

 

jest roznica pomiedzy wiara w Boga, pomiedzy wiara w to co mowia ksieża, a pomiedzy tym jak sie interpretuje Biblię....Do tego wszystkiego trzeba podchodzic zdroworozsadkowo. Wierze w Boga, ale nie słucham ślepo tego co ktoś mówi...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nolite niestety nie wszystkim wierzącym pomaga wiara w Boga. Mam powody by wierzyć w Boga i wierzę. Natomiast np. stany lękowe wynikają z obaw o przyszłość. Bo niestety w Polsce nic nie jest pewne, jeżeli chodzi o zatrudnienie itd.

Nie powinnaś pisać, że takie leki otwierają na demony <?>. Nie otwierają. Demonów nie ma. Za to mogą zdarzyć się omamy i są one wymienione jako skutki uboczne. Depresja to choroba i na chorobę są leki.

Fajnie, że piszesz o wierze i o czymś w co trzeba wierzyć. Wtedy nie traci się nadziei, ma sie oparcie :).

Są takie też mądre słowa :D :

Jeżeli Bóg istnieje, to my:

- wierząc w Niego, zyskujemy wieczność,

- nie wierząc w Niego, tracimy wszystko.

 

Jeżeli Boga nie ma, to my:

- wierząc w 'niego', nic nie tracimy,

- nie wierząc w 'niego', też nic nie tracimy.

 

Wniosek:

Z ekonomicznego punktu widzenia

opłaca się wierzyć niż

nie wierzyć

 

Izaa, jeśli jest Bóg, jest i diabeł. O tym, że narkotyki i leki zmieniające świadomośc otwierają na działanie demonów, napisano w Biblii. To właśnie te skutki uboczne :D Ja już nie mam depresji, nie biorę leków- pomogła mi modlitwa.

 

Trzeba tylko wiedzieć, jak się modlic (bez pośredników w postaci aniołów, świętych i Maryi), robić to z wiarą, odwracać się od grzechów i byc cierpliwym. I sięgać bezpośrednio do Nowego Testamentu, a nie tego, co mówią w kościele... Dlatego właśnie wiara nie pomaga, ze ludzie mają fałszywe wyobrażenie o Bogu, modlą się niewłaściwie i wierzą w nauki sprzeczne z Biblią. Bóg działa wedle zasad, które ustalił s swoim Słowie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Demonów nie ma.
Jeżeli jest Bóg i jak mówi Pismo Święte ma swoich aniołów, a szatan był jednym z nich, tylko się zbuntował i pociągnął za sobą rzeszę takich zbuntowanych aniołów, i Bóg wypędził go do piekła, to znaczy że są i demony i nie człowiekowi jest osądzać czy są czy ich nie ma, poprostu jest mu danee przyjąć tą prawdę, chyba że taki człowiek nie wierzy w nic.
Jeżeli Bóg istnieje' date=' to my:

- wierząc w Niego, zyskujemy wieczność,

- nie wierząc w Niego, tracimy wszystko. [/quote'] Moim zdaniem to są mądre słowa.

Jeżeli Boga nie ma, to my:

- wierząc w 'niego', nic nie tracimy,

- nie wierząc w 'niego', też nic nie tracimy.

Trzeba się określić, albo wierzę, albo nie, bo jeśli wierzę to w takim stwierdzeniem obrażam Boga.

 

jest roznica pomiedzy wiara w Boga, pomiedzy wiara w to co mowia ksieża, a pomiedzy tym jak sie interpretuje Biblię....Do tego wszystkiego trzeba podchodzic zdroworozsadkowo. Wierze w Boga, ale nie słucham ślepo tego co ktoś mówi...

 

Wierzysz w Boga, a mnie, która opowiadam tu treści zgodne z przekazem biblinym, wysyłasz do psychiatry :D Zdecyduj się, "racjonalizm" albo wiara

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nolite, napisz coś więcej o tym, jak Ty się modlisz ;) Zwracasz się bezpośrednio do Boga?

 

Wiadomo, że leki mają masę skutków ubocznych, zarówno tych fizycznych ( których jest znacznie więcej ), jak też tych oddziałujących na sferę psychiczną. Ale myślę, że jest wiele innych rzeczy otwierających nas na inne światy ( np. nieodpowiednia muzyka, której bardziej bałabym się niż niektórych leków ) :? We wszystkim trzeba zachować umiar,

a jednocześnie słuchać się swojego wnętrza, intuicji, bo tam znajdują się wskazówki, jak postępować! Jak wsłuchasz się w siebie, to Bóg Ci podpowie, jak masz postąpić ;)

Ale rzeczywiście do tego trzeba cierpliwości, wiary i zaufania!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nolite, napisz coś więcej o tym, jak Ty się modlisz ;) Zwracasz się bezpośrednio do Boga?

 

Wiadomo, że leki mają masę skutków ubocznych, zarówno tych fizycznych ( których jest znacznie więcej ), jak też tych oddziałujących na sferę psychiczną. Ale myślę, że jest wiele innych rzeczy otwierających nas na inne światy ( np. nieodpowiednia muzyka, której bardziej bałabym się niż niektórych leków ) :? We wszystkim trzeba zachować umiar,

a jednocześnie słuchać się swojego wnętrza, intuicji, bo tam znajdują się wskazówki, jak postępować! Jak wsłuchasz się w siebie, to Bóg Ci podpowie, jak masz postąpić ;)

Ale rzeczywiście do tego trzeba cierpliwości, wiary i zaufania!

 

Tak, masz rację z tą muzyką i wieloma innymi rzeczami, które nas otwierają. Są nimi m.in. alkohol, narkotyki, medytacja (tak!) i inne praktyki związane z new age; trzymanie w domu różnych dewocjonaliów, np. figurek Buddy, różańców, "świętych obrazów" i innych rzeczy, które podchodzą pod bałwochwalstwo. Mogę znaleźć materiały na ten temat i tu przekleić. To szeroki temat.

 

Jak się modlę? Swoimi słowami, proszę o spełnienie moich pragnień (tych dobrych) i pomoc dla innych, przepraszam za moje grzechy i proszę o siłę na walkę z moimi wadami. Dziękuję za to, co dla mnie Bóg zrobił. Generalnie "przepis" na modlitwę znajdziemy w Ojcze Nasz: tam są części składowe modlitwy, które możemy rozbudować i uzupełnić swoją treścią. Nie wolno modlić się za pośrednictwem "świętych", aniołów lub Maryi, ani do nich, bo tego zabrania Bóg w Biblii:

 

"Albowiem jeden jest Bóg, jeden też pośrednik między Bogiem a ludźmi, człowiek Chrystus Jezus" 1 Tm 2:5

 

Jezus mówił też, żeby na modlitwie "nie być wielomównym jak poganie"- inne tłumaczenie: "nie używać pustych powtórzeń". Zaleca, żeby być wytrwałym w modlitwie. Jest jeszcze fragment o tym, by "z ufną odwagą przystępować do tronu łaski".

 

Należy przede wszystkim narodzić się na nowo, czyli otrzymać Ducha Bożego. Mówi o tym Chrystus- żeby prosić o Ducha Bożego- czyli narodzenie na nowo. Bez niego, jak mówił Chrystus, nie jest możliwe przyszłe zbawienie. "Proście, a będzie wam dane" :)

 

To wszystko z Biblii.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jest roznica pomiedzy wiara w Boga, pomiedzy wiara w to co mowia ksieża, a pomiedzy tym jak sie interpretuje Biblię....Do tego wszystkiego trzeba podchodzic zdroworozsadkowo. Wierze w Boga, ale nie słucham ślepo tego co ktoś mówi..

 

Wierzysz w Boga, a mnie, która opowiadam tu treści zgodne z przekazem biblinym, wysyłasz do psychiatry :D Zdecyduj się, "racjonalizm" albo wiara

 

racjonalizm wiąże sie z wiarą, jak ksiadz Ci powie idz włóż reke w ogien włozysz? Nie, i to własnie racjonalizm. Tak samo Jehowi tez maja swoja wiare a islamisci taka co kaze im zabijac jak Tobie dobrze i czujesz sie wyleczona dzieki Biblii albo wiary, to rozumiem ze sama mieszkasz, utrzymujesz sie pracujesz i masz rodzine. Bo zdrowi ludzie tak maja :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Demonów nie ma.
Jeżeli jest Bóg i jak mówi Pismo Święte ma swoich aniołów, a szatan był jednym z nich, tylko się zbuntował i pociągnął za sobą rzeszę takich zbuntowanych aniołów, i Bóg wypędził go do piekła, to znaczy że są i demony i nie człowiekowi jest osądzać czy są czy ich nie ma, poprostu jest mu danee przyjąć tą prawdę, chyba że taki człowiek nie wierzy w nic.
Jeżeli Bóg istnieje' date=' to my:

- wierząc w Niego, zyskujemy wieczność,

- nie wierząc w Niego, tracimy wszystko. [/quote'] Moim zdaniem to są mądre słowa.

Jeżeli Boga nie ma, to my:

- wierząc w 'niego', nic nie tracimy,

- nie wierząc w 'niego', też nic nie tracimy.

Trzeba się określić, albo wierzę, albo nie, bo jeśli wierzę to w takim stwierdzeniem obrażam Boga.

 

jest roznica pomiedzy wiara w Boga, pomiedzy wiara w to co mowia ksieża, a pomiedzy tym jak sie interpretuje Biblię....Do tego wszystkiego trzeba podchodzic zdroworozsadkowo. Wierze w Boga, ale nie słucham ślepo tego co ktoś mówi...

 

Ale ja też nie słucham ślepo. Księża nie są godni zaufania- kościół rzymski nie trzyma się Biblii.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jest roznica pomiedzy wiara w Boga, pomiedzy wiara w to co mowia ksieża, a pomiedzy tym jak sie interpretuje Biblię....Do tego wszystkiego trzeba podchodzic zdroworozsadkowo. Wierze w Boga, ale nie słucham ślepo tego co ktoś mówi..

 

Wierzysz w Boga, a mnie, która opowiadam tu treści zgodne z przekazem biblinym, wysyłasz do psychiatry :D Zdecyduj się, "racjonalizm" albo wiara

 

racjonalizm wiąże sie z wiarą, jak ksiadz Ci powie idz włóż reke w ogien włozysz? Nie, i to własnie racjonalizm. Tak samo Jehowi tez maja swoja wiare a islamisci taka co kaze im zabijac jak Tobie dobrze i czujesz sie wyleczona dzieki Biblii albo wiary, to rozumiem ze sama mieszkasz, utrzymujesz sie pracujesz i masz rodzine. Bo zdrowi ludzie tak maja :)

 

To, co masz potrzebne do wiary, znajdziesz w Biblii.

 

PS

 

Zdrowi ludzie nie bywają kawalerami lub wdowcami i mają przynajmniej dwoje dzieci przed 35. rokiem życia ;) Jak dla mnie jesteś aż ZA BARDZO zdroworozsądkowa ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nolite, też bywają(tyle ze zazwyczaj cos z nimi nie tak;), ale nie odpowiedziałas na pytanie 8):mrgreen: Psychologia twierdzi jasno: ludzie powinni zyc w stadzie, czyli rodzina. Dojrzały człowiek, który kieruje swoim życiem i jest zdrowy lub leczy się -ale ze skutkiem poztywnym to ma a) pracę b) rodzinę(kochanka/kochankę) c) własne mieszkanie d) przyjaciół jak cos szwankuje w którejs z tych kwestii to znaczy ze coś się dzieje- Owszem wdowiec, owszem kawaler/ale mają jakies przynajmniej trzy punkty z punktów a/b/c/d. Niestety ale jak ktos siedzi sam jak palec, czyta Biblie, nie pracuje i rozkminia kazde zdanie to mu głowka dobrze nie pracuje :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×