Skocz do zawartości
Nerwica.com

Jak się pozbyć potwora z głowy?


Gość sailorka

Rekomendowane odpowiedzi

Powiem że głosów nigdy nie miałem, natomiast zamieszkała kiedyś we mnie "Bestia" - i nie do końca chciała dla mnie dobrze, i najbardziej cieszyła by się, gdyby udało jej się przejąć moje ciało (bo swojego nie ma) i wykonywać czysto swoje wizje (raz jej się udało :twisted: ).

Główny "problem" mój...jej...nasz? to taki, że ja i ona lubiliśmy podobne rzeczy, także cieszyłem się na znajomość z nią i pozwoliłem jej "u siebie" mieszkać.

Mówić do mnie nie mówiła, w sensie słów, ale widziałem ją często, w jej dwóch postaciach i zachowaniem pokazywała oco jej chodzi.

Teraz jej nie ma... :( ale zmieniłem się przez tą znajomość na pewno.

 

to taki wstęp, nie zapomniałem o tobie sailorka :papa:

więc myślę że z głosami (nie wiem czy to jedna "osoba" do ciebie mówi czy jak to wygląda? ) ale ja bym potraktował ją jak osobę i zaczoł pracować nad tym jak być mocno asertywnym wobec takich ludzi, którzy mi coś nakazują, jak ich ignorować i nie ulegać ich destrukcyjnym wpływom. "Spier(*&laj jak nie pomagasz!"

Piszę tak dosyć luźno, bo wiem jaki masz ze swoim potworkiem układ i na ile możesz kontrolować swoje reakcje na jego pier&*lenie?

 

No i jak nie gracie w jednej drużynie (jak Ja i Bestia :105: ) to cały czas próbować się pozbyć... lekami, bo jak inaczej.

Chętnie przeczytam jak to u "was" dokładniej wygląda...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kojarzysz kukiełkę z filmu "Piła"? Potwór w mojej głowie jest do niej nieco podobny, ale nie do końca i tylko pod względem fizycznym. Jak chodziłam na terapię, nauczyłam się z nim dyskutować. Tyle że to nie zawsze jest skuteczne. On jest czasem słaby i wtedy mogę z nim dyskutować. Ale czasami jest silny i chce przejąć nade mną kontrole. Wtedy ledwo mogę mu się przeciwstawić, żeby nie zrobić czegoś głupiego czy nawet złego.

Mówi np. "weź nóż i potnij się. teraz!", "zabij kota", "zabij go", "bij się po twarzy", "podpal sobie włosy", "ucieknij do innego miasta i tam skocz z mostu".

Czasami odzywa się codziennie, czasami przez wiele dni mam spokój.

 

Nie masz pojęcia, jak mi z tym ciężko.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kojarzysz kukiełkę z filmu "Piła"? Potwór w mojej głowie jest do niej nieco podobny, ale nie do końca i tylko pod względem fizycznym. Jak chodziłam na terapię, nauczyłam się z nim dyskutować. Tyle że to nie zawsze jest skuteczne. On jest czasem słaby i wtedy mogę z nim dyskutować. Ale czasami jest silny i chce przejąć nade mną kontrole. Wtedy ledwo mogę mu się przeciwstawić, żeby nie zrobić czegoś głupiego czy nawet złego.

Mówi np. "weź nóż i potnij się. teraz!", "zabij kota", "zabij go", "bij się po twarzy", "podpal sobie włosy", "ucieknij do innego miasta i tam skocz z mostu".

Czasami odzywa się codziennie, czasami przez wiele dni mam spokój.

 

Nie masz pojęcia, jak mi z tym ciężko.

Chcesz powiedziec ze Ty ja widzisz i normalnie z nia rozmawiasz na glos ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No tego jak ci ciężko nie jestem sobie w stanie wyobrazić, z pewnością.

 

Ale jak to jest, że jej słowa i to na co ona cię namawia mają na ciebie wpływ i musisz z tym walczyć?

Teraz skojażyłem, że ja mam tak tylko, jak np. wprowadzam nowe nawyki np. nie chcę chlać, wiem jakie są za każdym razem złe skutki tego, ale czuję, że muszę się napić i odbywa się walka, którą jak to świeża sprawa i idę po alkohol kupiony za ostatnie pieniądze, zaraz jestem napierdo*^ny i budzę się rano w rowie. A przecież ja nie chcę pić?! (SICK SITUATION :hide: )

[dla jasności, tak było ze 5, 4 lata temu :roll: ]

 

a właśnie na jakiej zasadzie ty wykonujesz chore polecenia lalki w głowie? (nie umniejszam problemowi, żebyś sobie nie pomyślała! znałem gościa co mu głos kazał z pozycji stojącej swobodnie opadać na twarz na ziemię i tak kilkanaście razy pod rząd, nawet jak już cały kulfon się połamał i właśnie chciałbym poznać jak to u was "działa", czy masz możliwość przemyślenia tego co mówi kukieła i stwierdzenia faktu że "nie sailorka, to chyba nie będzie fajne"?)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jest tak, jak mówisz. To znaczy ja nie wykonuję jego (potwora) poleceń. Ja się im opieram, bo zdaję sobie sprawę z ich okropności. Tylko czasami już nie daję rady i mam wrażenie, że dłużej nie wytrzymam. Wtedy idę się gdzieś schować, nie wiem, pod koc, zamknąć oczy i przeczekać aż przejdzie.

 

Powiedz mi, dlaczego tak Cię to interesuje?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

bo miałem dużo rzeczy, ale takich głosów nigdy i bardzo mnie ciekawi mechanizm działania tego, nic więcej + finalnie jakoś bym chciał cię wesprzeć, bo ja rozkminiam wszystko i "znajduję odpowiedzi na zagadki wszechświata" także damy rade słuchaj :tel2: (wybacz za mój styl pisania, ale nie chce pisać tak jak innym pasuje, mam dosyć)

 

no i właśnie to mnie "fascynuje" - ja rozumiem że on gada i gada, nakazuje i tak naprawdę pierd**i bez sensu "zabij kota" typu.

znam i widziałem ludzi co też mieli głosy i ogólnie no to ich męczyło tylko to, że tam we łbie ktoś do nich napieprza, i czasem aż nie słyszą jak z kimś rozmawiają naprawdę bo ktoś się cały czas wcina i taki ból główny.

 

A dla czego na ciebie to ma taki wpływ te jego słowa? Czemu ta kukła nie jest dla ciebie niczym co pieprzy głupoty i namawia do złego? Kim ona jest dla ciebie mnie zastanawia? Że z tego co czytam nie potrafisz do jej słów podjeść jak do "natrętnych" głosów i traktujesz je jak polecenia i walczysz ze sobą czy je wykonać czy nie wykonać (popraw mnie jeśli źle zrozumiałem i przepraszam że piszę jak ty działasz, bo to niegrzeczne, będe tego unikał)

 

Ja ze swoją Bestią miałem prosto skomplikowaną relację i miałem jej cały obraz we łbie i kim ona jest dla mnie. I wiedziałem ze jak ona mi coś proponuje i namawia to finalnie chce mnie wycyckać i się śmiałem, mówiłem do niej "haha, nie tym razem cfaniaku", ona robiła gest w stylu "kruca fuks mnie wniuchał skubany moje plany podstępne" i nie reagowałem. I tak się bawiliśmy. (chyba to mnie często ratuje, że jestem mega pozytywnym gościem :great: ) Dlatego też pytam jak tam wasza relacja wygląda, że tylko dla ciebie jest ona trudna?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Just_Think, wyjaśniłam Ci już, jak to działa. Nie wiem, co jeszcze mogę napisać. Urojenia takie właśnie są, że nie możesz nad nimi zapanować, dlatego ja nie mogę tego kontrolować.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

"Temat: Jak się pozbyć potwora z głowy?" - tylko lekami jeżeli chodzi o to aby się POZBYĆ.

 

tylko znam przypadki gdzie głosy ma się do końca życia i żadne leki nie pomogą.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ten "Potwór" mówi do Ciebie swoim głosem, czy Twoim? Czytając, Twój post, zaciekawiło mnie to. Mam coś podobnego; głos w mojej głowie mówi mi, że powinnam się zabić, że jestem beznadziejna itp. dołuje mnie to starsznie i często kłócę się z tym czymś. Ale ja to mam przez depresję.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja miałem dwa typy głosów, osobowe i bezosobowe oba są trudne we współżyciu, miałem kiedyś nawet monologi nad ranem przed lekami jak się budziłem, piosenki też przeszkadzają szczególnie że są jak zdarta płyta której nijak wyłączyć. Same refreny dajmy na to...

 

-- 11 mar 2015, 20:11 --

 

Jeden z osobowych głosów podpowiadał mi na przykład hasła do krzyżówki i wszystkie były prawidłowe...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie wpisałem tego żeby się śmiać ale żeby zdiagnozować problem. Dla mnie nie była to łatwa sytuacja, sama wiesz że to nie jest miłe uczucie mieć "kogoś" w głowie. Po chwili konsternacji i zastanowieniu odrzuciłem krzyżówki żeby ten głos do mnie nie przemawiał.

 

-- 12 mar 2015, 09:16 --

 

Mi potwór teraz podpowiada,że się zaraz z kimś pokłócę na forum.Mam nadzieję,że się myli :mrgreen:

 

Masz szansę jeśli twój potwór ma mnie na myśli...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×