Chciałabym się leczyć. Mam dość życia w izolacji, ciągłego smutku i stresu. Jednak jest kilka spraw uniemożliwiających mi pójście do lekarza. Moi rodzice nie będą chcieli o tym słuchać, gdyż uważają że tego nie potrzebuję. Nie rozmawiam z nimi o problemach. Nie potrafię. Wstydzę się. Kiedyś powiedziałam mamie o depresji to powiedziała, że "wkręcam sobie". O reszcie problemów nie mówiłam. Udaje, że wszystko jest w porządku. A to, że nie mam znajomych, siedzę cały czas w domu, leżę całymi dniami w łóżku robię dziwne rzeczy (np. 10 razy zgaszam i zapalam światło, chodzę kilkanaście razy sprawdzać czy drzwi są zamknięte - to chyba nn ale sama nie wiem) to udają, że tego nie widzą. Jednak kilka razy powiedzieli mi, że jestem nienormalna (całkiem poważnie, nie żartując). Gdyby jednak chodziło o szkołę to szybko mnie do psychiatry wyślą. Drugą sprawą jest to, że mam nieskończone 18 lat. I gdzie miałabym się udać do psychiatry dla dzieci? To bez sensu...Poza tym w mojej okolicy nie ma takich specjalistów.
Lekarzowi powiedziałabym prawdę. Że się bałam, że mnie wyśmieje lub skrzyczy, że nic mi nie jest i przychodzę z pierdołami. Naprawdę się tego obawiam.