Skocz do zawartości
Nerwica.com

godzina kawkowania i słuchania opowieści 100zł?!


ideaxp

Rekomendowane odpowiedzi

jetodik, mam nadzieję, że ta historia z pacjentem to jest jedynie prowokacja z Twojej strony.

Jeśli nie, to uważam Twoje zachowanie za meganieodpowiedzialne. I nie mówię teraz o szkoleniach czy kompetencjach. Możesz temu zaprzeczać, ale myślę, że sam zdajesz sobie sprawę, że nie jesteś osobą stabilną emocjonalnie. Branie na siebie odpowiedzialności za kogoś w takim stanie nie jest raczej wskazane.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jetodik, Jurio, jeśli uwierzyłeś, że bez żadnych szkoleń i kierunkowego wykształcenia, a co więcej nie rozwiązawszy wcześniej swoich problemów, jesteś w stanie pomóc komuś równie dobrze, jak profesjonalny terapeuta, to tak, chcę Ci dokładnie to powiedzieć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jetodik, serio prowadzisz terapię? Też mam nadzieję, że to jaja, bo w innym wypadku powtórzę za L.E. - bardzo, bardzo nieodpowiedzialnie. Miałam nadzieję, że poprzestaniesz na dyskutowaniu. A tymczasem pytasz po tematach czy terapeuci dużo mówią - nie znasz nawet podstaw terapii zadając takie pytania!

 

na marginesie miałem przed chwilą konsultacje z pacjentką, powiedziała, że się boi mnie bo dziwnie się zachowuje...ale czy terapeuta nie taki właśnie dziwny powinien być, że wpatruje się w pacjenta oczekująco i wymuszając w ten sposób aby się uaktywnił werbalnie?

 

Kolejny dowód, że się nie znasz - nie dziwię się, że ktoś się Ciebie boi. Jeśli wg Ciebie taki terapeuta powinien być, jeśli w ogóle przez głowę Ci przemknęło, że tak powinno być, to zastanów się jeszcze raz co u licha robisz. Bo nic dobrego dla drugiej osoby. To, jak ktoś powinien się czuć na pierwszych sesjach, o co trzeba zadbać w kontakcie, to jest podstawa podstaw.

Daj na spokój z tym, zanim coś złego się wydarzy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kaja123, ja to pisze do Ciebie a nie pod publiczke.

tutaj czytają to różni ludzie to ogólnie dostępny temat. Ja piszę zarówno do Ciebie jak i do innych. Z tego miejsca mogę tylko napisać do ludzi których szukają pomocy żeby nie bawili się w jakieś terapie u podobnych ludzi z zaburzeniami bo to się może kiepsko skończyć. Nie sądzę żeby jetodik zrozumiał że może komuś zaszkodzić, tym bardziej że w przeciągu miesiąca zmienia swoje przekonania, lawiruje i faktycznie tak jak napisała L.E widać że jest niestabilny emocjonalnie. Sam się gubi w swoich wpisach i to widać jak ktoś zada sobie trochę trudu i poczyta chociażby ten tylko temat od początku. Na terapię to trzeba iść do psychoterapeuty z certyfikatem, sprawdzonego bo w przeciwnym razie można nieźle wdepnąć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jetodik, jeszcze jest taka jedna kwestia - zakładałeś taką sutuację, że ktoś w trakcie rozmowy zareaguje zbyt emocjonalnie pod wpływem jakiegoś poruszanego tematu? Wiesz, ludzie na prawdę różne rzeczy podczas szeroko rozumianej "terapi" sa w stanie zrobić - na prawdę może się okazać, że w pewnym momencie ktoś nad sobą nie zapanuje i np. w trakcie rozmowy uzna, że popełni samobójstwo - pomyslałeś o tym?

Pomijając fakt braku uprawnień i innych kwestii - przez Skype to raczej stosuje się poradnictwo własnie aby uniknąć takich sytuacji. W gabinecie w chwili kryzysowej terapeuta możne podjąc natychmiastowe działanie a Ty co zrobisz jeśli ktoś na Twoich oczach zacznie np. ciąć sobie żyły? A powinieneś wiedzieć, że taka sytuacja jest jak najbardziej realna.

 

Z Twojej realcji odnośnie tej "pacjentki", która się Ciebie przestraszyła i Twojego komentarza do tej sytuacji wynika, że pomimo swoich chęci nie masz jednak zdolności, żeby prowadzić terapię. Nie obraź się ale uważam, że powinieneś zakończyć ten proceder a przynajmniej na obcych ludziach.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kaja123, znowu piszesz bzdury, że w ciągu miesiąca zmieniam przekonania, a zmieniłem tylko ocene moich możliwości, w dodatku wcześniej się nad nimi mocno nie zastanawiałem więc normalne że pod wpływem przemyśleń je zmieniłem.

to co robisz to zwykła manipulacja. aż mi się niedobrze robi :roll:

 

abraxas, tak, na serio...widzisz jesteś zwolenniczką określonych teorii psychoterapeutycznych.

zapominasz przy tym jednak, że są inne.

ja uważam, że to co opisujesz jako mój minus jest moim plusem. Antoni Kępiński był wybitnym lekarzem nie dlatego, że był lekarzem, a dlatego, że był również chorym na schizofrenię, rozumiał w ten sposób pacjenta.

lekarze jednak nie biorą leków które przepisują i może przez to byłem w takiej sytuacji:

-jak pan się czuje na nowym leku

-spadło mi libido i powiększył się lęk w ciągu dwóch tygodni, teraz lęk trochę zmalał (ssri)

-przecież ten lek tak nie działa

-działa, pisze nawet na ulotce

i tu zgaszony lekarz, któremu głupio powinno być, że nawet ulotki nie zna leku który mi narzuca odpowiada:

-moim zdaniem czyta pan ulotke i przypisuje sobie to co na niej pisze

 

ja bym wolał żeby mi leki ordynował taki miko84, sylvek, Zbychu1977 i inni zaburzeni, dzięki swoim zaburzeniom obeznani.

 

i analogicznie jest z psychoterapeutami, wtedy nie byłoby sytuacji w których bylem gdzie super certyfikowany psychoterapeuta mówi do mnie:

"ma pan lęki? przecież jest pan duży"(sic!)

 

blah!blah!, takie sytuacje nie są realne, to znaczy są realne teoretycznie w przypadku ogólnie pacjenta, jednak w przypadku mojej pacjentki uznaje, że to niemożliwe. ale pytasz co bym zrobił, zadzwonił po pogotowie i więcej nie kontynuował terapii.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

blah!blah!, takie sytuacje nie są realne, to znaczy są realne teoretycznie w przypadku ogólnie pacjenta, jednak w przypadku mojej pacjentki uznaje, że to niemożliwe. ale pytasz co bym zrobił, zadzwonił po pogotowie i więcej nie kontynuował terapii.

No tak, ale zakładając, że jednak zgłosi się do Ciebie jakaś obca osoba. a co np. z traumą w przypadku gdy Twój "pacjent" osoba popełni samobójstwo - myślałeś o tym? Mam na mysli sytuację, gdy prowadzisz komuś przez dajmny na to 2 miesiące raz w tygodniu takie sesje i ktoś targa się na swoje życie. Takie przypadki na pewno się zdarzają. Np. poczucie winy, że "Ty" nie postarałeś się odpowiednio, że "Twoja" terapia była nieskuteczna itp.

Ojj wiem, że zapewne byś wezwał pogotowie ale zawsze mogą przyjechac za późno itp. W realnej sytuacji masz możliwość w danej chwili zareagować, tutaj zawsze jest prawdopodobieństwo, że będzie zbyt późno.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

blah!blah!, owszem jest to trudne, jednak to czy ja bym sobie wrzucił poczucie winy czy nie, nie ma znaczenia.

znaczenie ma to, że ta osoba by umarła. jednak ja jestem bardziej odpowiedzialny niż t. np. jednej tu forumowiczki który bawi się jej zauroczeniem w nim i robi to tak brutalnie, że szok.

chodzi mi o to, że nie zamierzam wystawić pacjenta na ekstremalne przeżycia.

oczywiście na terapii u mnie mają wychodzić emocje smutku, przykre wspomnienia, ale w odpowiedni sposób, nie doprowadzający do autodestrukcji i po to tylko by pacjent się lepiej poczuł krótko po sesji.

 

-- 12 mar 2015, 19:31 --

 

Candy14, niech Abraxas i Kaja myślą że je wkręcam, może dadzą mi spokój w końcu ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

abraxas, tak, na serio...widzisz jesteś zwolenniczką określonych teorii psychoterapeutycznych.

zapominasz przy tym jednak, że są inne.

ja uważam, że to co opisujesz jako mój minus jest moim plusem

To, że nie wiesz jak zbudować relację i jak sobie poradzić z czyimś strachem ma być Twoim plusem? Ekstra terapia...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jetodik, i uważasz że dzięki temu zbudujesz z każdym relację? Uważasz że w obecnych czasach Kępiński pytałby na forach jak należy rozmawiać z pacjentami, czy przez większość czasu czy raczej mniej? I czy prowadziłby pacjentów poza okresem remisji? Nie bardzo widzę, żebyś miał umiejętność decentracji, że o kompetencjach nie wspomnę. I tylko ludzi żal, że trafiają na coś co nie ma nic wspólnego z psychoterapią.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

abraxas, uważam, że do pacjentów należy podejść indywidualnie, starać się ich rozumieć, a żeby dobrze rozumieć trzeba też, zaznaczam - też, pytać.

i dobry psychoterapeuta to robi.

pamiętam, jak tu forumowiczka jedna pisała, że jej terpeutka oglądała film na którym użytkowniczka była w kinie, po to aby sprawdzić jak ona coś odbiera. czy należy tego terapeute skreślać, że pomimo wyszkolenia, oczekuje jakichś informacji z filmu? należy stwierdzić, że sposób jej poznawania pacjentki zdradza jej brak kompetencje?

ja uważam, że nie, o ile to było tylko jedno z narzędzi które wykorzystała by tą forumowiczke zrozumieć.

moje pytania tutaj na forum to też tylko narzędzie i dodatek a nie podstawa mojej terapii.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jak chcecie wiedzieć to moja pacjentka czyta ten temat i nie podziela Waszych obiekcji :]

tzn. powiedziała mi że owszem nie uważa mnie za terapeute w ścisłym tego słowa znaczeniu, ale uważa, że stosuje metody jakie stosują terapeuci i wskazówki jakie daje są też terapeutyczne. oczekuje rezultatów i bardzo dobrze bo ja chce jej pomóc.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×