Skocz do zawartości
Nerwica.com

Koleżanka - niedoszła samobójczyni (proszę o rady)


piterotr

Rekomendowane odpowiedzi

Znamy się od kilku miesięcy, ale strasznie się zżyłem z tą osobą. Przeszłość ma nieciekawą, anoreksja bulimiczna, próby samobójcze, trucie się acodinem, samookaleczanie... Coś pewnie by się jeszcze znalazło, ale to wszystko ma już podobno za sobą, ja widze w niej mega wartościową osobę ale nie o tym... Ostatnio zaczeła pisać mi dziwne treści na temat samobójstwa. Przysyłała nazwy leków i ich działanie, upiła się sama w domu (zawsze miała raczej niechęć do picia, a na pewno nie można powiedzieć, że miałą z tym problem), kupiła sobie żyletki. Jej facet je potem zabrał, po tym jak mu pokazała. Chociaż coś, bo na co dzień mało przejmuje się tym co się z nią dzieje, jak się czuję i czy w ogóle jeszczee żyje... Pytanie/Prośba do was. Chciałbym jakieś wskazówki jak mam rozmawiac z taką osobą. Czym moge do niej dotrzeć, chociaż odciągnąć ją od tego w jakiś sposób... Mówi, że ii tak jej dużo pomagam, ale ja czuje że za mało. Co moge zrobić żeby jej pomóc? Bardzo prosze o jakieś sensowne odpowiedzi ;) Być może ktoś był kiedyś w podobnym stanie. Nie zawsze głośno woła się o pomoc.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przede wszystkim,jeśli ktoś nie chcę pomocy - nie pomożesz mu na siłę,nie bądź "człowiekiem bluszczem",który chce uszczęśliwić kogoś na siłę.

Po drugie żadnego nohrmalsowego pjerdolenia "weź się w garść" "będzie dobrze" i innego bullshitu,ale to jak mniemam wiadomo.

Co do tego,jak rozmawiać..hmm

Nie wypytuj zanadto,najlepiej odpowiadaj i dyskutuj na "tematy samobójcze" wtedy gdy ona go zacznie i chce o tym gadać,próbuj może racjonalizować i delikatnie odciągać ją od tej idei,jeśli o tym nie wspomina,nie budź/nie poruszaj hydry,ni ma po co.

Wydaje mi się że najlepiej po prostu jak zwykle..być,naturalnie jak wcześniej - Nadgorliwość gorsza od faszyzmu.

W razie czego dziewczyna i tak zrobi co chce.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Arhol, Staram się omijać take szablonowe gadanie, wiem, że tym mogą ją wpędzić w jeszcze wieksze doliny,

,najlepiej odpowiadaj i dyskutuj na "tematy samobójcze"

Możesz to bardziej rozwinąć? Nie bardzo rozumiem, jak mam zaczynac "zaczynać tematy samobójcze"

 

agusiaww, Tak wiem, że znalazłem się w troche.. nieadekwatnej sytuacji, ale obecna rola chłopaka, to raczej dobijanie gwoździ do trumny. A mi jest dziewczyny cholernie szkoda. Licze, że poznam troche szerzej schematy myslenia takiego człowieka. I w jakis sposób odciągne ją od tych niezdrowych myśli ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Arhol, Po prostu nie wiedziałem do końca jak mam to interpretować. Czyli podsumowując:

 

- nie zasypywać sztampowym ganiem typu: będzie dobrze, po kazdej burzy zawsze wstaje słońce itp.

- Nie wchodzić samemu na te tematy, kiedy ona zacznie słuchac uważnie, nie bagatelizować niczego i być dla niej wyrozumiałym,

- i najgorsza z prawd, z której zdawałem sobie sprawe: złotego środka nie ma, jak będzie się chciała targać na zycie i tak to zrobi...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×