Skocz do zawartości
Nerwica.com

WENLAFAKSYNA (Alventa, Exyven, Efectin ER, Efevelon SR, Faxigen XL, Faxolet ER, Lafactin, Oriven, Prefaxine, Symfaxin ER, Velaxin ER, Venlafaxine Aurovitas/ Bluefish XL, Venlectine)


Miss Worldwide

Rekomendowane odpowiedzi

PATRYK29 nic a nic, zero reakcji. A dzis nawet gorzej :(

 

U mnie niestety podobnie, nic te leki na mnie nie działają prócz może mirty, dzięki której moge jakoś przespać noc, a depresja jak była tak jest.

Naprawde te SSRI są nieskuteczne, być może działaja jedynie na lżejsze depresje:/

 

-- 13 paź 2014, 20:52 --

 

on23, polecam Ci mirtazapine na spanie. Lorafen na spanie nie jest dobry, on pomaga na stany lękowe, napiecie psychiczne, wyluzowanie, ale na spanie nie bierz tego. Pogadaj najlepiej ze swoim lekarzem, ze masz bardzo dyzu problem ze spaniem. Moze ten rispolept Ci pomoże.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja jak odrealniony byłem tak jestem, ciesze się jak załapie stan, że w ogóle poczuje swoje myśli dawne choć na moment, bo tak to jestem jak we śnie.Coś strasznego.Czekam, ciągle czekam..Zobacyzmy co powie lekarka na wizycie.3 tygodnie jestem na zmniejszonej dawce cyzli na 150 mg, ale bez zmian.Wyczytałem poradni co z tym odrealnieniem robić, a w zasadzie by nic nie robić, zająć się czymś nie myśleć i czekać aż przejdzie, bo ponoć przejdzie.Tylko w głowie nie przestaje kołatać myśl, kiedy nastąpi powró do normalności.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam

 

Może ktoś się orientuje czy można po 3-tygodniowym stosowaniu efevelonu 37,5/24h zastosować bezpośrednio nexpram (escitalopramum) - przejść z jednego na drugi z dnia na dzień. Czy nie będzie jakichś interakcji

 

pozdrawiam

 

Sorry, ale czy nie lepiej lekarza zapytac, moim zdaniem nic sie nie stanie, ja swego czasu bralem 2 antydepresanty

naraz i to w duzych dawkach i nic mi nie bylo, co nie oznacza ze nie jest to nie niebezpieczne, jakies ryzyko zawsze istnieje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

marudziłam, że wenli nie czuję, tak? o ja głupia.

niedziela: piąty dzien na wenli, zero działania. rano razem z synem polegiwanie w łóżku (kryste, jak ja kocham niedziele), przytulanie, tv, lenistwo. na 11:00 do kościoła (ja bardzo proszę bez komentarzy, młody idzie w tym roku do komunii, chce, więc dylam z nim do kościoła i tyle). w kościele - na szczęście przed mszo - jak mi bania weszła, poczułam się jak pijana, kościół fruwa i się kręci, więc do młodego z uśmiechem, że matka wyjdo na chwileczkie i spotykamy się po mszy. na miękkich nogach i z karuzelą we łbie zdążyłam wyjść po czym zalałam się łzami. totalna masakra, łzy leciały, a nie kapały, do tego mega zawroty głowy i trzęsionka. a w głowie w miarę trzeźwo, tylko nad ciałem nie da się zapanować. zadzwoniłam do siostry, że mają ze szwagrem przechwycić młodego przed kościołem, a ja na totalnej bani do punktu opieki medycznej świątecznej. oczywiście łzy lecą, świat wiruje, podłoga mientka. byłam tak rozwalona, że nie dało mi się zmierzyć ciśnienia. koniec końców dostałam hydroksyzyne i powoli zaczęłam się uspokajać. reszte dnia spędziłam u siostry śpiąc.cała jazda trwała jakieś 2,5 godziny,samopoczuciowo masakra ale byłam zachwycona, że coś, kurde zadziałało!

poniedziałek: ciągle czułam się zmęczona i na lekkiej bani.

dziś: zawroty głowy. i lekka bania. (taka jak na lekkim rauszu)

na psychikę na razie nic nie siadło, jest bez zmian ale myślę,że skoro tak rąbnęło fizycznie, to na głowę też przyjdzie czas.

jak dobrze poczuć, że cokolwiek jeszcze działa. nie ważne jak. na razie dobrze, że coś czuję.

 

pozdrawiam, czekając na fajerwerki (tym razem w głowie) :papa:

 

-- 14 paź 2014, 18:30 --

 

Brałem kilka leków przeciwdepresyjnych, ale tylko po wenlafaksynie czułem poprawę.

 

no i chwalmy pana, może u mnie też zaskoczy

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziś (a w zasadzie to wczoraj, wszakże jest już po północy) udałem się na wizyte do mojej pani doktor.Powiedziałem jak się czuje, na tej dawce 150, która wspólnie ustaliliśmy, oraz o tym, ze odrealnienia jak były tak sa a nawet wręcz się pogłębiły, może tylko napady paniki się zmniejszyły, a organimz jakby przyzwyczaił się do tego odrealnienia/ depersonalizacji/ derealizacji. Anhedonia u mnie jest również tak jak była.Doktor zaproponowała czy nie chciałbym pójść na oddział zab. nerwicowych i osobowości-odpowiedziałem, ze póki co nie.Poinformowałem również, że w planach mam podjęcie terapii behawioralno-poznawczej. Wypowiadała się pozytywnie o tej terapii natomiast, wtedy bym musiał zrezygnowac z tej terapii psychoanalitycznej na którą uczęszczam teraz.

 

Najważniejszym chyba jest fakt, że doszliśmy do wniosku, że rezygnujemy z wenlafaksyny. Od jutra będę brał przez 7 dni po 75mg rano, i we Wtorek mam się pokazać u lekarki. Przejdę na dość drogi lek, który kosztuje ok 200zł, ale powiedziałem, że finansowo jakoś sobie poradzę, natomiast dla mnie ważny jest efekt.Nie znam tej nazwy leku, ale ze skutków ubocznych w zasadzie występują jedynie nudności z początku.Działa przeciwlękowo, antydepresyjnie poprawiając koncentracje i funkcje poznawcze.Spróbuje.Dalsza farmakoterapia Efektinem wg mnie mija się z celem.Ten lek po prostu w niczym mi nie pomógł w zasadzie, a biore go już 3 miesiące więc uważam, że to stanowczo za długo.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przepisujac 75 mg wenli lekarz powiedzial, ze juz ta dawka pobudza i wg niektorych juz na niej lek dziala na noradrenaline. Ja poza pierwszymi dwoma dniami nie moge niestety tego stwierdzic. Biore 3 tydzien. Wg was jest duza roznica po przejsciu na 150 mg w kwestii aktywizacji?

Nie wiem czy jest sens czekac jeszcze na tej dawce skoro organizm sie przyzwyczail, a lek w niczym nie pomaga.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wiem, ze na dzialanie trzeba czasu, ale czy ta dawka jest odpowiednia, skoro organizm przyjal ja bez wiekszych perturbacji. Trzeba wziac poprawke, ze ja 7 lat jechalem na SSRI (fluo musialem do 40 mg dojechac zaby zatrybil) wiec te receptory moga nie byc juz tak wrazliwe. Wydaje mi sie ze nie czujac tej noradrenaliny na 75 powinienem juz wskoczyc na 150.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

KIMEK pochwal sie co teraz będziesz zażywał :):):) ?

 

MIO85 u mnie nie ma roznicy, nic sie nie chce. Na 150 jutro mija 3 tyg. I nie bądź taki niecierpliwy bo sie nie doczekasz :) poczekaj spokojnie na 75 a wrazie co doloz se 37,5. Lek musi sie rozkręcić. Ja tez czekam bo co mi innego pozostalo. Narazie wcinam jak cukierki

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja kazdy lek który biore odczuwam mocno jesli chodzi o uboki, z wyjatkiem silnej paroksetyny, ale wtedy kiedy ja ja bralem to bylem w takim stanie ze pewnie bym nawet nie zauwazyl ze mi cos dolego po niej :pirate:

Co do wenlafaksyny to przy zwiekszaniu dawki z 75mg na 150mg po mniej wiecej 4 godzinach jest horror w mojej glowie, robi sie bardzo nie stabilna depresja ze swoim wszystkimi gratisami w pakiecie-mysli s-bardzo silne, nasilone stany lekowe, zawroty glowy, oslabienie z jednoczesnym pobudzeniem bardzo nieprzyjemnym, bardzo silny jest ten lek ja takie wrazenie odnosze :twisted:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×